Milliput to najgorsza z opcji, kruchy, miękki, nie nadaje się do niczego. Lata temu wyrzuciłem do kosza to co miałem.
MS, faktycznie na początku lepi się do wszystkiego. Jak ktoś jest uczulony to warto nakremować ręce i po wymieszaniu umyć mydłem i ciepłą wodą. Ewentualnie rękawiczki do mieszania.
Zasada jest taka żeby uformować kształt mniej więcej na początku i odczekać 20-30 minut ( w zależności od temperatury otoczenia), po tym czasie dopiero kształtować bardziej szczegółowo i znowu odczekać kolejne 20 minut do wygładzenia. Te czasy trzeba sobie praktycznie wypróbować, ale generalnie MS robi się wtedy mniej glinowaty, a bardziej plastelinowaty.
Dobrze to robić na raty, tzn. zrobić najpierw konstrukcję i zaczekać aż się utwardzi i dopiero na niej robić dokładniejszy kształt. Inaczej kształtując jedną stronę odkształcimy drugą. Czas na formowanie to około 30-40 min. po 3 godzinach jest teoretycznie twardy, ale przy szlifowaniu nadal lekko gumowaty. Żeby można go szlifować najlepiej go wygrzać z godzinę w piekarniku około 100 st.
Do kształtowania narzędzie moczę w wodzie z płynem do mycia naczyń.
GS, bardziej gumowaty, dużo mniej kruchy. Dużo lepszy do szczegółów, tam gdzie potrzebujemy delikatne, cienkie, szczegółowe elementy z detalami.
Zasada podobna tylko jeśli dobrze pamiętam to czas troszkę krótszy.
Można faktycznie mieszać MS i GS żeby uzyskać coś po środku. Można też robić z MS postać, a z GS wyklejać detale. Jedno i drugie współpracuje ze sobą.