Skocz do zawartości

MasterJanek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    133
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Informacje

  • Zainteresowania
    samochody, modelarstwo

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Dziękuję Wam bardzo za Wasze słowa i opinie, cieszy mnie ciepły odbiór modelu to naprawdę bardzo miłe słyszeć gratulacje od innych modelarzy, gdy zaczynałem nie spodziewałbym się że kiedyś zbuduję modele które zachwycą innych i mnie samego a udało się. Zdjęcia miały być faktycznie bardziej artystyczne niż modelarskie, lubię łączyć moją pasję do fotografii z innymi jak modelarstwo czy samochody. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wasze uwagi, to przecież również dzięki krytyce możemy sprawić że nasze wozy wyglądają jeszcze lepiej!
  2. Strasznie przepraszam za zamieszanie, metoda której używałem całe te lata przestała działać jak myślałem w wyniku zmian w picasa.google ale już ogarnięte! Pozdrawiam i jestem ciekawy Waszych opinii!
  3. Witajcie! Zdjęć powinno być 9, tyle ich pokazuje u mnie, zaraz postaram się naprawić! UP. Foty wstawione jeszcze raz, wszystkie powinny być
  4. Witajcie forumowicze, długo mnie tu nie było ale bardzo chciałbym Wam przedstawić mój najnowszy i zarazem ostatni model. Nie chciałbym się rozgadać więc powiem tylko iż jest to spełnienie mojej modelarskiej wizji która chodziła mi po głowie odkąd zacząłem kleić modele. W sumie nasklejałem ich 22 i to już wystarczy. Być może kiedyś do klejenia wrócę ale nieprędko. Co do technicznych spraw model jest mixem absolutnie wszystkiego, części do niego skompletowałem z tego co zostało mi po innych modelach i tego co samemu udało mi się sklecić (np. grill to siatka z sitka). I tak silnik, przednie koła, dyferencjał jest od Corvette C5, deska rozdzielcza i kierownica to VW Beetle, buda po przycięciu i tylne koła z Hispano Suizy itd. Zdjęcia bez zbędnego gadania, jeśli ktoś jest czegoś ciekawy zapraszam do pytania, chętnie odpowiem Zapraszam Was do podzielenia się opinią, wrażeniami Pozdrawiam Was serdecznie
  5. Witajcie! Sporo wody upłynęło w Wiśle od momentu gdy zacząłem dłubać swojego Hot Roda.. Minęło całkiem sporo odkąd go skończyłem. Wtedy wydawało mi się, że już nic w nim nie zmienię. Jednak z czasem zapragnąłem aby był jeszcze lepszy, jeszcze bardziej "Hot" i jeszcze bardziej dopracowany, jeszcze bardziej cieszył oko. I tak zeszłego listopada coś przy nim podłubałem, ale były to raczej zmiany kosmetyczne i małe detale i drobiazgi. Tak minął prawie rok. Koncepcja zmian długo chodziła mi po głowie jednak dopiero ostatnio stanąłem przed półką z modelami i zgarnąłem swojego Hot Roda na warsztat. Koniec! Nie wyjedziesz z powrotem nie będąc najlepszą wersją samego siebie! I tak natchniony wieloma zdjęciami i kierowany wizją którą nosiłem w głowie zabrałem się do dzieła. Ogólna koncepcja zmian to: przerabiam na cabrio z zawieszeniem możliwie jak najbliżej "asfaltu" i skróconą karoserią + detale pokroju zabawa z silnikiem, wnętrzem, kołpaki itd. Początkowo wyglądało to kiepsko, buda, koła, rama, zawieszenie: wszystko w rozsypce. Jednak z kolejnymi cięciami, sklejeniami, dłubaniem kolejnych detali a potem składaniem tego do kupy zaczęło to wszystko nabierać sensu i właściwego wyglądu. Godziny i dnie mijały a ja byłem coraz bardziej zakręcony tym co robię i tym co jeszcze zostało.. Myślałem, dłubałem i kombinowałem. Kwintesencja modelarstwa jak dla mnie, no coś wspaniałego! Kiedy model i praca przy nim daje taki ogrom frajdy! Dla takich chwil warto się trudzić! No i tak w końcu moje wyobrażenie i marzenie zmaterializowało się! Oto moje 4 kółka po wizycie w warsztacie. Nuta nostalgii się wkrada, ale ciężko mi o tym modelu inaczej pisać, jest dla mnie dość szczególny. Jak sobie czasem myślę od czego się zaczęło, jak przypominam sobie czas budowy, pierwsze koncepcje, ten czas spędzony przy nim.. To ile mi to dało frajdy.. Ogólnie co przychodzi mi do głowy to: "Od zera do bohatera", teraz mogę powiedzieć szczerze, że jestem z niego dumny, że "to jest to". Dobra, kończę gadać, czas na zdjęcia! Komentujcie i oceniajcie, jestem bardzo ciekawy Waszych opinii. Pozdrawiam i powodzenia w budowie Waszych modeli!
  6. Witajcie drodzy forumowicze Po kilkumiesięcznej przerwie od modelowania pragnę Wam przedstawić autko, które po wielu przygodach w końcu zjechało wczoraj z warsztatu na garażową półkę. Tak! Mam lowridera. A konkretnie fordowskiego T-birda, który początkowo miał być dostojną limuzyną a skończył na glebie. Co do samego modelu to części są dobrej jakości, trochę nadlewek było ale łatwo szło je usunąć. Gorzej ze spasowaniem części, tu mała masakra, najgorzej było z drzwiami i zderzakami. Zacząłem ten model już w maju ale jakoś się dłużyło, siadać do niego niezbyt chciało, ale w końcu doszedłem prawie do końca, zostały tylko detale. I wtedy.. BUM! Jeden moment nieuwagi i model skończył na podłodze. Bałem się spojrzeć co z niego zostało, ale w końcu pozbierałem ten złom i z bólem zaniosłem na warsztat. Pomyślałem: "Cudownie, taki misterny plan i wszystko w p** wzięło moją cudowną limuzynę." I właśnie wtedy gdy prawie gotowa buda sobie tak leżała oddzielona od reszty, przed oczami staną mi lowrider. To jest to! Jak szaleć to szaleć! No i zaczęła się zabawa.. Model niestety oberwał i rozpadł się na części prawie, że pierwsze więc na stan idealny bez szans, drzwi kierowcy są wklejone na stałe bo poszły zawiasy, tył obity itp. Ale i z tego wybrnąłem, stwierdziłem, że nie musi być pierwszej świeżości tylko może być weteranem szos na glebie więc wszelka rdza, wgniecenia i przybrudzenia będą jak najbardziej ok. Model jest na maxa przyciśnięty do ziemi, z przodu koła dotykają maski także niżej się już nie dało. Oj była ogromna frajda przy tym i ścieżka dźwiękowa z Fast 7 w tle No i to uczucie gdy leci "Get low" a tu T-bird coraz bardziej lowriderowy. Takie modelarstwo, dające frajdę, pozwalające się wyżyć i wykorzystać pomysły krążące po głowie to to co kocham. Czas na foty! Miłego oglądania. To tyle, mam nadzieję, że mój niekonwencjonalny model się spodoba. Komentujcie i oceniajcie.
  7. Witajcie, jak wiadomo zima potrafi być ciężkim czasem dla modelarzy. Po prostu niektórzy nie mają warunków do malowania swoich modeli, świetna sprawa gdy ktoś ma choćby prowizoryczną "lakiernię", miejsce gdzie może swobodnie malować i zapełnić chemicznymi oparami. Ja tego nie mam, jestem zależny od pogody. Forda zacząłem pod koniec grudnia, ale co oczywiste prace stanęły w momencie gdy potrzebowałem użyć sprayów. Jednak pewnego styczniowego dnia temperatura była na tyle wysoka i na dodatek świeciło słońce, więc taka okazja nie mogła się zmarnować! Wymalowałem forda i mogłem kontynuować prace. Model skleja się bardzo przyjemnie, części ładnie odlane, spasowanie dobre. Na minus chromy, niedokładnie wymalowane i z których schodzi powłoka. Poza tym jestem bardzo zadowolony, świetnie się pracuje z tym modelem, przyjemność ze sklejania takiego ponad 100 letniego zabytku, tak zasłużonego dla motoryzacji jest ogromna. Oczywiście w swoim stylu chciałem, żeby ten model nie był przeciętny. Zdecydowałem się na 2 kolorowe malowanie, czarny z granatowym metalic. Bo kto mówi, że nie mógł ktoś kupić sobie takiego zabytku z amerykańskiej stodoły i przy renowacji nie psiknąć go lakierem do współczesnych wozów? Wszystko jest możliwe. Chciałem nawet zrobić z niego hot roda, ale stwierdziłem że to mu nie pasuje i kontynuowałem sklejanie zgodnie z instrukcją. Do końca prac jeszcze sporo roboty także wrzucam na warsztat. Na foto maska i dach na sucho, dalej nie wiem czy przyklejać jedno i drugie czy nie. Foty: Zachęcam was do komentowania, chętnie przeczytam wasze opinie i wskazówki. Pozdrawiam
  8. Cześć, świetnie Ci idzie, cały model zmierza do bycia wspaniałym T1. ;) Tylko te białe felgi.. Może zmienisz na jakiś inny kolor?
  9. Cześć, gdyby w tym warsztacie nie byłoby tak czysto, to takie 1 zdjęcie spokojnie by mogło udawać real foto, te wszystkie drobiazgi dają świetny efekt! Super projekt, powodzenia w dalszych pracach! pozdrawiam
  10. Witajcie, dłubałem i dłubałem i oto są efekty. Zmiany to oczywiście same detale więc nie widać tego na 1 rzut oka. Najważniejsze co zrobiłem to przewód chłodnicy, nowy filtr paliwa zalany tym razem ludwikiem, zmieniony kolor niektórych elementów, wymalowane drewniane listwy na bokach drzwi wewnątrz, nowa tablica rejestracyjna, zmieniona rdza, brudzenia i z tyłu wyszpachlowane wcięcie w karoserii + dla zwiększenia realizmu ślady po śrubach mocujących błotnik. Zapraszam do oglądania. Mam nadzieję, że podobają wam się zmiany, zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami.
  11. Razem pięknie wyglądają, imponująca kolekcja. Tyle pracy i ciężkich chwil ale warto.
  12. Nowe końcówki wyglądają super, ciekawe jak bedą na modelach wyglądać. No i podziwiam cierpliwość do poprawiania rożnych błędów i to razy 4. Powodzenia w końcowych pracach.
  13. Cześć, wielkie dzięki za tak obszerny wywód, twoje wskazówki i rady mają dla mnie duże znaczenie, teraz tylko wprowadzić w życie. Frajdę czerpię niesamowitą, a ten model na pewno przerobie, odkąd zacząłem grzebać w modelach moim marzeniem był rat/hot rod więc praca pójdzie dalej. Skleiłem w sumie 18 modeli i szczerze nie mam na razie ochoty nic kupować, poza tym w maju matura także czasu nie będzie zbyt wiele więc w wolnych chwilach będę dopieszczał starocie jak mój wymarzony hot rod. Tak więc dzisiejsze popołudnie i wieczór zacząłem poprawiać te rzeczy na które zwróciłeś mi uwagę. Dach ma już swoje ślady, w miejscu cięć mamy srebrny kolorek blachy. Następnie załatałem dziurę w tyle, faktycznie żałośnie to wyglądało. Tablicę też wykopałem, zrobi się nowe, prawdziwie amerykańskie. Skrzynki nie będzie, kable ze sznurków już nie istnieją, skrobię przewód do chłodnicy z metalu i reszta też będzie z drutów/spinaczy jak już ogarnę jak je prawidłowo jak mechanika nakazuje rozmieścić. Kwestia rdzy na dniach. Na szczęście jest sporo fotek V16 caddy'ego http://www.wallpaperup.com/uploads/wallpapers/2013/06/23/107624/82d5bb2af1759ba2b598ca6be68c0f1b.jpg Co do schowków, to chciałem się choć trochę zbliżyć do tego: Na warsztat nie ponarzekam, sam uważam, że mam te kilka prostych narzędzi, farb i pojemnik z resztkami z różnych modeli i jest ok. Dzięki jeszcze raz za uwagi i motywację do dążenia do dojżalszego modelarstwa.
  14. Czas na weekendowy up. Podłubałem przy modelu, postarzyłem nieco kalki, buda zyskuje powoli nową rdzę, robię ją z rozkruszonego pastela i farb. Poza tym pracowałem nad wnętrzem, poprawiłem drewno, dodałem schowki na bokach drzwi, w stacyjce są już kluczyki i jest dywanik. W silniku pojawił się filtr paliwa napełniony Kujawskim a końcówki wydechu mają teraz kłęby spalin. Te fotki 2 cyknięte telefonem także wybaczcie jakość ale ładnie widać wnętrze i dywanik także dodaję Pozdrawiam, zachęcam do dzielenia się swoimi uwagami i radami ;)
  15. Witajcie, po tym jak zobaczyłem wspaniałego Tudora by Adas' nie mogłem przestać myśleć o tym żeby coś poskrobać przy moim American Rodzie. W końcu coś wymyśliłem i Rod pojechał na warsztat. Ogólna koncepcja jest taka, żeby maksymalnie dopracować detale i ożywić ten model. Oto co znaczy mieć inspirację! Adas' jeśli to czytasz to dzięki że stworzyłeś Tudora! ;) Kilka nowych detali już jest, flanela poleci do wnętrza z tyłu na podłogę a na to pójdzie skrzynia na narzędzia z guzika. Boczki drzwi zyskają schowki z.. pestek arbuza! W stacyjce znajdzie się klucz, który wykonałem z łańcuszka, kawałka metalu i drucika. No a na grill wraca statuetka cadillac lady. A to oczywiście dopiero początek! Pozdrawiam i zachęcam do dzielenia się przemyśleniami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.