Skocz do zawartości

Hubert Kendziorek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 293
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Ostatnia wygrana Hubert Kendziorek w dniu 16 Sierpnia 2022

Użytkownicy przyznają Hubert Kendziorek punkty reputacji!

Reputacja

628 Excellent

Informacje

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Kontynuuję serię brytyjskich odrzutowców w małej skali. Tym razem padło na Buccaneera. Model Airfixa nie sprawił większych problemów w trakcie budowy. Przyjemne w obróbce tworzywo, niezłe spasowanie (z wyjątkiem wlotów powietrza do silników, połączenia tylnej części kadłuba ze środkową). Dodałem końcówkę sondy do tankowania i rurki Pitota od Mastera (akurat ten egzemplarz miał dwie). W kabinie i wnękach podwozia fototrawione dodatki od Eduarda. Koła od Eduarda. Podwieszone Nord AS-30 od PJ Production. Wykonałem też imitację nitów. Malowany głównie farbami MRP. Zapraszam do galerii
  2. Hubert Kendziorek

    [s]

    Wysłałem pw. Pozdrawiam Hubert
  3. Dałem tyle, ile mi dali w pudle . Koła są słabawe, nie dość że gumowe, to kiepsko odlane. Są puste w środku i trudno było je na feldze ułożyć, ale nie w tym sensie, o jaki Ci chyba chodzi, to raczej kwestia cienia na planie zdjęciowym, "kurzyłem" obie strony.
  4. Czarny podkład MRP i na to UA217 Giallo Sabbia chiaro z zestawu Lifecolor CS 08 Italian WWII Regio Esercito. Do włoskiej pancerki moim zdaniem najlepsze farby, a wśród akryli - w ogóle jedne z najlepszych, tylko trzeba rozcieńczać firmowym środkiem, dają przyjemne matowe wykończenie i nadają się do pracy pędzelkiem, np. przy wyciąganiu detali powierzchni. Na pustyni pada nieczęsto, więc nie szalałem z brudzeniem. Ale masz rację, coś jest na rzeczy z awersją do przesady z brudem gdy pancerka jest odskocznią od samolotów. Ciekawe, czy działa to także w drugą stronę? Dzięki za komentarze
  5. Z podstawką jest u mnie, jak z grą na kobzie. Nie wiem czy bym potrafił, nie próbowałem. Dzięki za komentarz
  6. Autoblinda AB 41, w barwach Pułku Ułanów Karpackich, Egipt 1942. Źródło: Internet, w celu dyskusji. Model produkcji Italeri, bez waloryzacji, poza przeniesieniem anteny, modyfikacją klaksonu, nawierceniem luf. Kalkomanie Toro Model. Z oponami nie kombinowałem, choć te "środkowe", po obu stronach powinny mieć inny bieżnik. Są zestawowe z gumy, mocno takie sobie. Malowany farbami Lifecolor, washe od Modellers World, płyny Lifecolor Tensocrom, pigmenty AK. Zapraszam do galerii.
  7. Jestem zainteresowany, proszę o podesłanie na PW danych do przelewu. Dziękuję i pozdrawiam Hubert
  8. Poszukuję kabiny do modelu Classic Airframes Fairey Battle (wersja bombowa). Może być "z odzysku". Source: http://www.olddogsplanes.com/battle.html
  9. Gdyż bohater / autor p. Tadeusz Schiele nic nie pisał o podwieszaniu beczek pod zaczepy bombowe, których zresztą nie widać na znanych mi zdjęciach ZF H (co pewnie niczego nie dowodzi), a poza tym, podwieszone psują sylwetkę. Ale ja się nie czepiam, to subiektywna opinia. Pozdrawiam!
  10. I jeszcze ta przypadkowa zbieżność nazwisk z Haberbusch i Schiele. Mnie się wszystko podoba, niedociągnięcia - OK, są, ale całość się broni. Jeżeli chodzi o "ajabym", to ja bym tych beczek jednak nie wieszał, zbiorniczek z odpowiednim napisem (patrz: fotka poniżej) położył na stoliczek i kufelków kilka, np. od Green Stuff World. Albo scenka z nalewaniem, żeby się i beczułki załapały na sławę i chwałę. Source: https://www.wearethemighty.com/articles/this-is-how-british-pilots-made-beer-runs-for-troops-in-normandy/ Pozdrawiam Hubert
  11. Proponuję jeszcze barwy Wolnych Francuzów, z pasami inwazyjnymi. Niemieckie krzyże moim zdaniem nie pasują do takiego ładnego samolotu. Bardzo udany model, jak i pozostałe dwa.
  12. Katiuszka z ICM "łatwa" nie jest, może nie tyle w kontekście rozkładania, co składania. Frog to inna liga. Moim zdaniem całość oszlifować do zera (powierzchnia modelu wygląda okropnie), wydrukować plany w skali i ryć oraz nitować. Linie podziału wg Froga to w większości fantazje projektanta. Pomyśl też o oszkleniu od Rob Taurusa, jeżeli efekt mozołów nad wyprowadzeniem powierzchni będzie tego wart. Powodzenia! Hubert
  13. Fakt. Ograniczenia domowego atelier... niebieska mata jest mała i nie dałoby się wykadrować fotografii "z poziomu gruntu". Dużą płytę z tłem mam niestety właśnie białą, aczkolwiek pomyślę jak by tu bezpiecznie mocować do niej mocniej kontrastowe tła.
  14. Dzięki za miłe komentarze i pozytywny odbiór. Komora bombowa została zamknięta z uwagi na sylwetkę, chciałem żeby była niezakłócona (dlatego malowanie egzemplarza bez hiszpańskich przeróbek polowych). Czas też grał rolę. Przez chwilę nawet rozważałem schowane podwozie i podstawkę "w locie", ale nie miałem pod ręką odpowiednich figurantów do kabin. Model jest trudny, ale nie jakoś ekstremalnie. Nie ułatwia sprawy konieczność ograniczenia szpachlowania i szlifowania do minimum - detale powierzchni są delikatne, w większości wypukłe - nie do odtworzenia po zeszlifowaniu - a to one są moim zdaniem największym atutem tego modelu. Ale przy moim luźnym podejściu do modelowania małe szczelinki i niedokładności są całkowicie dopuszczalne, liczy się raczej wrażenie ogólne, lupy w rękę nie biorę, po co sobie psuć nastrój? W takich modelach malowanie jest bardzo ważne - tu akurat przyplątał się pech, ułamana igła 0,15, przypadkowo znaleziony w szufladzie tani aerograf... nie miałem czasu szukać lepszego, ciągle jeszcze po przeprowadzce warsztatu do nowego pokoju mam kłopoty z odnalezieniem się. Jakoś tam jednak wyszło, cieszę się że się podoba. Pozdrawiam Hubert
  15. Tupolew SB-2 M-100A w wydaniu ICM w skali 1:72 jest wyzwaniem, które czekało na swoją realizację w moim warsztacie wiele lat. Model pierwszy raz zakupiony na początku drugiej dekady XXI w., sprzedany po podjęciu decyzji o porzuceniu małej skali, kupiony ponownie w tym roku, w związku z konkursem Made in Ukraine na Forum PWM i z sympatii do sylwetki samolotu, smukłej, ze skrzydłami o ogromnej rozpiętości w porównaniu do długości kadłuba. Pięknej, na swój pokraczny nieco sposób. Ale czy i nasz Łoś nie jest trochę pokraczny, a jednak piękny? Samolot niedowartościowany modelarsko, prześladowany pechem jak chodzi o dostępność przyzwoitych modeli w dowolnej skali. Gotowy już prawie nowy model w skali 1:48 przepadł chyba z upadkiem firmy modelarskiej (niby można upolować formowany próżniowo MPM za ciężkie pieniądze, ale...), wtryskowe produkty Froga, MPM - albo prymitywne, albo niemal nieskładalne, wreszcie ICM - który w pudełku wygląda sympatycznie, zwłaszcza jak chodzi o detale powierzchni, ale jest tak podzielony, wręcz poszatkowany, że może zniechęcać. Jakoś jednak dobrnąłem do końca. Nie, nie - nie jest to moje szczytowe osiągnięcie, po prostu go skleiłem w miarę prosto i pomalowałem. Oszklenie Rob Taurus to moim zdaniem obowiązkowy dodatek do tego modelu. Dodałem też pasy od Eduarda w kabinach, nakleiłem kalkomanie Print Scale - i w zasadzie tyle. Dokupione karabiny i obrotnica okazały się za duże... są więc zestawowe. Malowany farbami MRP oraz AK Interactive 3G. Washe Modellers World, rozjaśnienia (subtelne) Oilbrusherami od Ammo Mig rozcieranymi na sucho. Model przedstawiać ma maszynę lotnictwa republikańskiego - 24 Grupa, Barahas, Hiszpania, kwiecień 1939. Zapraszam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.