MICHNIK
Użytkownicy-
Liczba zawartości
58 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
0 NeutralInformacje
-
Skąd
Toruń
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Zgadza się. Stoliczek miał posłużyć jako wyposażenie głównego modelu jakim był VW T1 Linde
-
Zależało mi na uzyskaniu efektu starego metalu. Stolik wzorcowy miał podstawę malowaną proszkowo więc nie był dla mnie wzorcem. Do tego noga we wzorcu jest kwadratowa, ja zrobiłem okrągłą bo akurat taki miałem kawałek plastiku z ramki po modelu. Zupełnie to bym się minął jak bym zrobił stół na 4 nogach. Chodziło mi o zachowanie koncepcji - stolik na jednej metalowej nodze z drewnianym blatem. Swoja drogą gdyby zależało mi na zrobieniu kopii, której nie odróżnił byś od oryginału to bym taką zrobił. Ten stoliczek walnąłem sobie w przerwie na kawę
-
Dziękuję wszystkim za słowa uznania! A tak przy okazji, dziś i jutro model jest do obejrzenia na IV Chełmżyńskim Festiwalu Modelarskim. Serdecznie zapraszam!
-
Toruń koledzy... zdjęcia zrobione są w Toruniu
-
Dziękuję! Fajnie, że się podoba. Co do stolika, to można powiedzieć, że był to zupełnie odrębny projekt. Trochę się z nim bawiłem - prawie jak z dużym stołem 1:1 Mini deseczki do wykonania blatu ciąłem dremelem z dużej deski z oryginalnego starego drewna Więcej fotek stolika obejrzysz tutaj http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=119&t=45647
-
Zapraszam do obejrzenia najnowszych zdjęć. Zdjęcia w plenerze wykonał najlepszy z najlepszych fotografów Michał Łacny http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?f=73&t=49742
-
Volkswagen T1 "Linde" Skala: 1:24 Autor: Tomasz Michnicki Zdjęcia w plenerze: fot. Michał Łacny Mamy nadzieję, że pierwszy model Volkswagena T1 "Linde" ucieszy niejedno oko Więcej zdjęć (WIP): Modelwork: http://www.modelwork.pl/viewtopic.php?f=88&t=47542 Facebook (pełna relacja krok po kroku)
-
Dopracowuję szczegóły... Wzorując się na Linde w skali 1:1 postanowiłem przerobić drążek zmiany biegów. Polakierowałem również kierownicę. Na żywo wygląda rewelacyjnie! 1:1
-
Pierwsze zdjęcia w plenerze planuję wykonać na tle nawiązującym do miasta Torunia :-) Jest tu wiele pięknych i charakterystycznych miejsc więc na pewno uda się zrobić świetne zdjęcia. Sam nie mogę się doczekać zostało mi jeszcze kilka drobiazgów do dopracowania i już wkrótce będę mógł zaprezentować premierowe zdjęcia pierwszego modelu T1 "Linde" Krótko przed premierą prezentuje się tak... jak Wam się podoba?
-
Po nieprzespanej nocy dach wygląda tak...
-
Lifting dachu... Efekt "wybijającej" rdzy uzyskałem wykorzystując różne odcienie rdzawych pigmentów i rdzawego washa. Robiłem to pierwszy raz techniką "po swojemu" i przyznam, że wygląda bardzo realistycznie
-
Zasada działania jest taka sam. Worn Effects daje jednak większą kontrolę. Występuje też w wersji Heavy Effects dla większych obdarć. Biorąc pod uwagę jego stosunkowo niewielką cenę nie widzę sensu używania lakieru do włosów.
-
Czas na nieco inny rodzaj zacieków... ;)
-
Worn Effects nalożyłem za pomocą aerografu na brązową farbę, ktorą wcześniej zabezpieczyłem lakierem bezbarwnym. Zazwyczaj nakładam dwie warstwy fluidu czekając, aż każda z nich dokładnie wyschnie. Następnie odrazu po wyschnięciu fluidu nalożyłem za pomocą aerografu farbę docelową (w tym przypadku "niebieską" farbę akrylową). Po około 15 minutach kiedy farba akrylowa wstępnie przeschnie można przystąpić do działania czyli do usuwania farby - robienia efektów zdartej farby, przetarć, rys itp. za pomocą różnych narzędzi takich jak wykałaczka, szczoteczka do zebów, patyczki higieniczne itd. Najważniejsze jest, aby robić to na mokro tj. wcześniej delikatnie zmoczyć farbę akrylową. Zasada działania fluidu jakim jest Worn Effects jest dość prosta. Tworzy on pomiędzy warstwami farby pewnego rodzaju niewidzialną błonę. Farba akrylowa natomiast ma tą właściwość, że przepuszcza wodę (dlatego tak ważne jest aby na fluid nałożyć akryl, a nie na przykład emalię). Kiedy więc nałożymy fluid, na niego farbę akrylową, a następnie po wstępnym jej wyschnięciu potraktujemy ją wodą, farba zacznie odchodzić kiedy mechanicznie jej w tym pomożemy. To co natomiast jest pod fluidem (w moim przypadku brązowy akryl) zostanie nienaruszone. Proponuję wcześniej potrenować na jakimś niepotrzebnym kawałku plastiku
-
Zacieki... trochę tu, trochę tam