-
Liczba zawartości
1 226 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Ostatnia wygrana rymulus w dniu 1 Kwietnia
Użytkownicy przyznają rymulus punkty reputacji!
Reputacja
1 655 ExcellentInformacje
-
Skąd
Szewce, te świętokrzyskie / Dania
Ostatnie wizyty
3 368 wyświetleń profilu
-
Taki właśnie mam pomysł. Czekam tylko na lepszą pogodę bo chcę zrobić zdjęcia przy naturalnym oświetleniu.
-
Brawo za czujność. Model skończony ponad 25 lat temu. Jeden z nielicznych, który przetrwał na strychu życiowe zawieruchy.
-
Antena zrobiona jest z nitki od Miga, dodatkowo jest jeszcze rurka z wyciągniętego na gorącą patyczka higienicznego, a te małe trójkątne elementy zrobiłem z mosiężne rurki 0,5 mm.
-
Chyba model już dojrzał do dokończenia. Niektóre elementy nawet przejrzały. Zrobione wcześniej z plastiku kratki wentylacyjne pokruszyły się przy dotknięciu. Konieczne więc było wykonanie tych elementów od nowa. Tym razem wykonałem je z mosiądzu. I kratka wentylacyjna działka.
-
Model jak najbardziej relaksacyjny. Gdyby się do niego przyłożyć to trzeba by cały wirnik robić od podstaw, a nie dodawać tylko kilu kabelków, linie podziału trzeba by usunąć i robić je na nowo. Znalazło by się jeszcze kilka rzeczy do poprawy. 2,5 roku? Jakby od tego odjąć przerwy na inne modele to wyszło by pewnie ze 3-4 miesiące. Tymczasem model skończony. Galeria niebawem.
-
Ostatnie elementy dorobione. Światełko. Wyrzutnik bomb. I anteny. Na początku zrobiłem 8 izolatorów.
-
To chyba mądra decyzja bo jak widać już w 1/32 spasowanie szyb jest delikatnie mówiąc rozczarowujące.
-
Z nowym miesiącem należy się mała aktualizacja. Mogę rzec, że brudzenie zakończone. Może jeszcze coś kredką potraktuję tu i tam. Sesja zdjęciowa zrobiona na trampolinie przy naturalnym oświetleniu.
-
Kolejna aktualizacja. Z drobnicy zrobiłem jeszcze widlastą rurkę pitota, z rurek i kawałka mosiężnej blachy. Po podkładzie już tak nie straszy różnymi przebarwieniami. Mimo moich obaw nawet nie było co poprawiać jeśli chodzi o jakieś niedoskonałości. Po podkładzie nałożyłem kolor właściwy, a tak dokładnie z sześć warstw różnych odcieni szarości. Warstwy nakładane na zasadzie marmurkowania i przy użyciu maskola robiłem różne ciapki. Znaki państwowe wymalowałem od masek. Zdjęcia są niestety niedoświetlone gdyż ostatnimi czasy straciłem obie żarówki, które oświetlały miejsce do focenia.
-
Zrobione są z blachy mosiężnej 0,2 mm, a ta największa wypiłowana jest z blachy 0,3 mm. "Czułki" nad kabiną to mosiężna rurka.
-
Dzięki koledzy za dobre słowo. Nadchodzi jednak czasem taki czas, że nie ma już czego doklejać do modelu. Ja właśnie dotarłem do tego momentu i nie pozostaje nic tylko zabrać się za malowanie. Zadanie wydaje się nieco karkołomne ze względu na mnogość wystających delikatnych elementów. Z obowiązku napiszę jeszcze co dodałem. Z największych elementów doszedł zbiornik paliwa i kolejne maszty dla anten. Dorobiłem pomniejsze uchwyty, klamki i antenki oraz oszklenie do reflektora i anteny na belce ogonowej. Kilka elementów na zdjęciach jest już zamaskowane.
-
Prowokacyjnie napiszę, że, moim zdaniem, nad Pacyfikiem z obu stron latały najbrzydsze samoloty IIWŚ w tak dużej ilości. Chyba projektanci zrobili sobie czelendż kto zrobi najbrzydszy samolot. Oczywiście latało tam kilka pięknych konstrukcji. Oczywiście sporo w tym żartu.
-
Lecimy dalej z tematem. Do modelu doszło już kompletne (poza kołami) podwozie. Na kadłub przykleiłem trochę dodatków, część to zestawowe blaszki ale większość to elementy piłowane przeze mnie. Blaszka ma przesunięcie i spora część z nich nie nadaje się do użycia. Na kadłub trafi jeszcze kilka drobnych elementów, które są podatne na urwanie.
-
I wszystko co jest ładne w tym samolocie i modelu zamknąłeś w paskudnym japońskim kadłubie. Choć sam popełniłem jednego Japończyka to nie mogę w ich konstrukcjach znaleźć tego czegoś co by spowodowało, że zaczną mi się podobać.