Skocz do zawartości

brabazon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    357
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Informacje

  • Skąd
    Krosno
  • Zainteresowania
    modelarstwo,lotnictwo,muzyka
  • Zawód
    student

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Cudo, cudeńko. A zdjęcie z groszówką dla porównania? To może być zdjęcie na główną stronę Forum!
  2. brabazon

    Ił-2m3 1:48 Tamiya

    Najrealistyczniej zrobione wneki podwozia jakie widzialem. Potega!
  3. Swietne vintage. To oryginalny Plasticard czy Wojar? Super robota, niezly model i zmechanizowany jak ta NRDowska firme.
  4. Warto wytrasowane igłą linie podziału przejechac papierem ściernym, a potem zastruganą wykałaczką wydłubać ze środka wiórki plastikowe. Wtedy nie będzie z obu stron takich zadziorów (widać np. na kadłubie przy skrzydle)
  5. Ładnie, czysto wykonany. Jakich farb użyłeś?
  6. Odpowiednikiem tego koloru "C", czyli Mid Stone, jest Humbrol 84. Zasiadam i obserwuję, robiłem go jakiś czas temu... Model już odszedł w niebyt.
  7. Bardzo ładny. Tylko czy klapy nie są za bardzo uchylone? "Wiszą" pod modelem....
  8. Przybyło trochę tego dobytku. PZL-37B Łoś, 1:48 Mirage-Hobby RWD-8pws, 1:48, Mirage-Hobby: Su-22M-4K, 1:72, MasterCraft: Caudron-Renault CR-714 C1 Cyclone, 1:72, "Refleks": Stareńki Jak-1b, Mikro-72: PZL Mi-2, 1:72, In-Tech:
  9. A mi z kolei bardzo się podoba. Szmata może faktycznie ni przypiął ni wypiął, jak to napisali moi przedmówcy, żeby choć kabina była otwarta, albo wychylone lotki czy klapy, to wtedy ożywiłoby trochę model a i szmata tak by nie raziła. Ale rozumiem, że to ma zasłonić błąd... Jak były robione zapuszczenia linii blach i smugi za chłodnicą? A zdjęcia? Oświetlenie halogenami, czy softboxy... wygląda profesjonalnie.
  10. brabazon

    Mój romans z vintage

    Podpisuje sie pod tym obiema rekami. I to jest dobre określenie tego, jak podchodze do sprawy. Bez rozwodzenia się i ślęczenia nad planami... Po prostu model rozrywkowy. A to, że czasem trzeba załatać milion szpar w modelu... Cóż, każdy kij ma dwa końce. Ciesze się że sie jednak podobają starocie. Pozdrawiam
  11. brabazon

    Mój romans z vintage

    Tak jest. Nie posiadam aerografu i nic nie zapowiada że ten stan się zmieni. Lubię pędzlowanie. Dziękuję bardzo za pozytywne opinie. Pozdrawiam
  12. Dobry wieczór. Modelarski vintage ma tylez przeciwników, co zwolenników. Dla mnie nie jest to "wycieczka w przeszłość", lecz bardziej poznawanie nieznanego. Moje raczkowanie modelarskie przypadało na najlepsze lata Academy czy Revella. Jednak nieodparty czar prostych modeli, nadlewek, szpar, nienaklejalnych kalkomanii i innych "atrakcji" przyciągnął mnie dość skutecznie. Obecnie oddaje sie chętnie urokowi tego rodzaju modelarstwa. Poza tym szczupłość czasu ( skończyło się studenckie nieróbstwo, zaczęła się praca ) spowodowała, że mniej czasu poświęcam na klejenie. A taki powiedzmy FROG nie jest wymagający, a do tego efekty są widoczne niemalże natychmiast- podczas gdy zabawa z blachami, żywicami i innymi ulepszaczami powoduje że po powiedzmy tygodniu mamy jeszcze wciąż nie wyglądającą na nic konkretnego kupę sklejonych części. Jednym słowem- po paru dniach mamy sklejony i pomalowany samolocik na półce Pierwszy z brzegu- Skyraider, Airfix. Kupiony hurtem (23 modele za równą stówkę) od starszego modelarza z Leska. Ten akurat kosztował dychę o ile pamiętam. Malowany Humbrolami ( a jakże!) 64 od góry, 34 spód. Bez charakterystycznych okopceń- lubie modele czyste, a do tego Vintage ma swoje prawa... Ale kusi mnie, kusi... Hawker Typhoon Mk.Ib, FROG, 1:72. Malowanie Humbrolami (nie pamiętam numerów: oczywiście zieleń to 30, ale reszta...? spód to nie 64) Przepak firmy Chematic-Gomix ze świetnymi kalkomaniami. Pilot z airfixa. Dodałem od siebie wnętrze chłodnicy ( pilotowi wiało w stopy) i anteny z włosów od miotły Caudron-Ranault CR-714C1 Cyclone, RUCH, 1:72. Model- legenda. W połowie sklejony, otrzymałem go za darmolca i dokończyłem. Oryginalne, żółte bodajże (?) wypraski. Jedynie nawiercone lufki i dodane pasy w kabinie (chyba niepotrzebnie ) General Aircraft Hotspur, FROG, 1:72. Malutki szybowczyk z genialnym kolorem spodu. Kupiony za 5 złotych w pakiecie z 23 innymi zabytkami. Przepak NOVO, kalki oryginalne, nałożyły się nadspodziewanie dobrze! Fieseler Fi-156 Storch, Heller, 1:72. czy zaliczyc go do vintage..? Przepak Plastyka, opłaca się, bo tańszy niz oryginał. Kalkomanie wzięte z Academy. Malowanie: góra Humbrol 63, prążki 64, spód 65. Bristol Blenheim Mk. IV, Airfix. Urocza bestia. Podwozie się składa, wieżyczka się kręci, załoga zalega w fotelach. Kupiony razem ze złomem modelarskim na alledrogo, nawet nie zaczęty przez poprzedniego właściciela. Jedynie koła są ze złomu (Firefly). Bristol Blenheim Mk.I, FROG. Jeden z lepszych moim zdaniem modeli FROGa. Nabyty za piątkę. Podobnie jak przy Storchu, nie musiałem nawet patrzeć w stronę tubki ze szpachlą. Magia lat minionych... Malowany Humbrolami. Warto zwrócić uwage na kolor kolektorów: na "mosiądz" też była kiedyś moda... Fairey Barracuda Mk. II, FROG. Łączenie skrzydeł z kadłubem to nieporozumienie, ale to w końcu są smaczki... Kupiłem dwie Barracudy, obie na pewno zrobię (trzecia jest już w gablocie). Przepak NOVO. Dodałem trzeciego załoganta i wnętrze chłodnicy, a do tego linke antenową z rajstopy. malowanymi Humbrolami i (niestety...) Pactrą. Za to kalki (jak widać) oryginalne. Położyły się bajecznie. Supermarine Spitfire Mk.VIII, Kovozavody Prostejov Moim zdaniem najpiekniejsza wersja w najpiekniejszym malowaniu. Białe pasy i małe rondle dodają smukłości, której tej maszynie i tak nie brakuje... Przepak Mastercraft, wyciągnięty (dosłownie) zza szafy i kupiony za 5 złotych od niemającego pojęcia o modelarstwie znajomego. malowanie 100 procent humbrole, 29/30/64. Wnętrze 86. Jak-18, OBR Vacu Model nie posiadał niestety kalkomanii... Jeden z wspomnianych dwudziestu trzech. Warto było dac piątkę. Srebro to nieschnący Model Master, ale pokryty werniksem Pactry nie lepi sie do palców. Najszybciej zrobiona przeze mnie vacuforma (5 dni!) Hawker Hurricane Mk.I, Airfix, 1:48 nagroda na wystawie modelarskiej. Współcześnie pakowany, acz ładny, staroć. Jedynie kolor rondli jest skopany... Jedyna ingerencja w zestaw była linka antenowa. W kabinie zasiada wąsaty Arthur Cloves ( na zdjęciu widac było, że ma na sobie jasny mundur: tutaj tez sportretowałem go w takim aby stało się zadość historii). Szczerze powiedziawszy chciałem oddać też widoczne na zdjęciu oryginału okopcenia i potężnie odrapana blachę pod kabiną, ale zwyciężyła miłość do czystych modeli... malowanymi Pactrą od góry, Humrolem od dołu. Gloster Meteor Mk. IV, FROG Model jest w takim stanie i w takim pozostanie, bo nie sprawdziłem czy w zestawie jest kabina. Niestety... kalkomanii także nie ma, ale z tym bym sobie poradzę. Podobnie z Dewoitinem D.520, diabli zabrali mu osłonę... Elegancki samolot, całkiem niezły model, ale plastik koszmarny. Firma, która go produkowała, to jakis radziecki no-name, ze szpetnym rysunkiem w folii... Malowany oczywiście Humbrolami. W kolejce do roboty czekają takie smaczki, jak RE.8 z Airfixa, Swordfish i Firefly z FROGa, S.6B pakowany przez Chematic, Jak-6 radzieckiej formy, trzy Orliki-dwa tłokowe i turbo, Ta-152H FROGa w wydaniu Revellowskim, L-60 Brigadyr z Plasticarda i wiele innych.... Więcej moich "wintydżów" mozna zobaczyć w galerii 90 Lat polskich skrzydeł, obok współczesnych modeli: viewtopic.php?f=64&t=9512&start=375 Pozdrawiam, brabazon
  13. brabazon

    IŁ-2m3 Zwiezda 1-72

    Zdecydowanie za ciemny i szachownice z prawej biało-czerwone, a powinny być z lewym górnym polem w czerwonym kolorze.
  14. Ooooo wow, ale strucel! Karaś ubrany w bambosze babci i wełniany szlafrok. To juz przesada, pchać takie prehistoryczne smieci w pudełka i sprzedawać jako nowość. Bezczelność i kpina. To juz napisałbym "vintage" na pudełku, zachowaliby twarz. Pierwsza myśl- nie jest źle, przynajmniej będą kalki na Hellera/SK Model. Popatrzyłem na zdjęcia kalek i.... "witki mi opadły". No jak tak można ?! Tak się zeszmacić? Na początku pchali Avię 199 w pudła z napisem "Messerschmitt 109", ale myslałem że firma się ROZWIJA, a tu regres na całego.... WSTYD I HAŃBA. Mam nadzieję że modele tej firmy nie są eksportowane, bo wstyd na cały świat. Jesli już coś dobrego chcieliby zrobić, to wydać P-50 Jastrzębia, tanie toto było, ale można z tego było cos zrobić przypominającego prototyp P.50.
  15. Ładny, czysty, ale pasuje zrobic konsekwentnie- skoro już zabrudziłeś linie podziału, to w miejscach gdzie są kalkomanie tez pasowałoby ubrudzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.