Witajcie.
Od wczorajszego wieczora zmagam się z następującym problemem: postanowiłem urozmaicić kamuflaż popularną "biedronką". Model pomalowany farbami Tamiya - XF60 oraz XF67, na to nałożony lakier błyszczący Tamiya; farby olejne to Maimeri Classico oraz Oilbrusher od Miga; rozcieńczalniki to White Spirit od AK oraz X20. O ile na pustynnym XF60 przebarwienia wychodzą całkiem przyjemnie to na zielonym XF67 jest koszmar - jakbym olejów nie rozcierał czy tapował pojawia się biała/jasno-żółta mgiełka której za chiny nie da się pozbyć, jedynie da się ją bardziej lub mniej rozmazać. Dodam od razu, iż oleje odsączałem na kartoniku.
Próbowałem wydłużać czas między naniesieniem olejów a ich ścieraniem, kombinowałem metodą na sucho i z dodatkiem rozcieńczalnika oraz z mniejszą lub większą ilością XF20 i efekt jest identyczny w każdym przypadku. Ścierałem zarówno pędzlami jak i wacikami. Poszukałem odp na YT ale nic sensownego tam nie znalazłem. Może ktoś mi podpowie gdzie leży problem...
Ps. mam taką koncepcję: oleje to kolory buff, dust itp. generalnie kolory jasne oraz jaśniejszy odcień zieleni. Może w celu zniwelowania tej mgiełki powinienem raz jeszcze odcieniami zielonego poprawić same zielone plamy kamuflażu?