Skocz do zawartości

pezetel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    179
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Informacje

  • Skąd
    poznań
  • Zainteresowania
    motoryzacja muzyka podruże

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. pezetel

    Salmson A2 A 1:48

    Witam, Malowanie polskie "z pudła" to prawdopodobnie samolot o numerze 12.16 z 16 EW - sierpień 1920, a później z 6 EW - wrzesień/październik 1920. Kolorystyka dosyć monotonna - tzw. polski khaki od góry i z boków oraz błękitny od spodu. Nie wiem czy to słaba jakość zdjęcia, ale mam wrażenie, że producent modelu proponuje w tym przypadku dwa odcienie zieleni, co jest chyba nieprawidłowe. Źródła: T.J. Kopański 16 (39-a) Eskadra Wywiadowcza 1919-1920, C.A. Owers, J.S. Guttman, J.J. Davilla Salmson Aircraft of WW I Pozdrawiam
  2. Witam. Na początek ekipa ze "Ślicznotki" Trochę archiwalnych fotek innych egzemplarzy Na koniec strona, która powinna cię zainteresować http://www.memphisbelle.com/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1 Mam nadzieję, że się przyda Pozdrawiam
  3. Witam. Jak dotąd idzie Ci bardzo dobrze. Przed gruntowaniem sugerowałbym jeszcze przeszlifować i wygładzić spoiny na kadłubie - zwłaszcza grzbiet za kabiną pilota - powinien mieć jednolitą powierzchnię tak, jak widać to na zdjęciach Aviego. Uchwyt na lewej burcie powinien być przed kabiną a nie pod dolną jej krawędzią - ale to drobiazg. Nie wiem, czy będziesz robił linki sterujące z kadłuba do górnego skrzydła? Jeżeli tak, to trzeba by przygotować otwory w kadłubie i górnym skrzydle. Pozdrawiam.
  4. Witam. Świetny model kolejnego pięknego samolotu. Zdjęcia, jak dla mnie są bez zarzutu. Co do linek - naciągi i linki sterujące były robione ze stalowych splotów. Były dzięki temu bardziej plastyczne - w znaczeniu odporne na rozciąganie czyli miały większą wytrzymałość, no i elastyczne . Z doświadczenia w skali 1:48 wiem, że żyłka o przekroju 0.1 mm to jest maksimum, przy którym można uzyskać zadowalający efekt. 0,16 wygląda tylko na cienką dopóki się jej nie pomaluje. Myślę, że w skali 1:72 nawet żyłka lub nić o średnicy 0.05 nie będzie zbyt cienka. W tej skali nie martwiłbym się także o różnicowanie grubości naciągów i linek sterujących. 1:48 to już inna sprawa. Pozdrawiam.
  5. Witam. Polecam tę stronę. Doskonałej jakości zdjęcia samolotów z różnych epok. Nie są to walkaroundy, ale jakie inspirujące... http://capphotography.ifp3.com/#/page/home/ Pozdrawiam
  6. Witam. Model prezentuje się całkiem nieźle - poza wspomnianymi niedociągnięciami w szpachlowaniu. Nie jestem co prawda fanem rozbieranek bo dosyć trudno zachować wierność z oryginałem, ale to sprawa gustu. Co do kółka ogonowego - nie było ono sprzęgnięte ze sterem kierunku. Do lądowania było blokowane w pozycji równoległej do osi podłużnej kadłuba. Po zwolnieniu blokady mogło się obracać o 360 stopni. Pozdrawiam.
  7. Witam. Co do podłogi. Faktem jest, że była wykonana ze sklejki ale pokrywano ją specjalną, antypoślizgową farbą ( tą samą, którą stosowano do robienia chodników na skrzydłach ). Była ona w kolorze czarnym. Nie zamalowywano jedynie pokryw i innych elementów wykonanych z metalu - te często pozostawiano w naturalnym kolorze. Poniżej - fotka zachowanego P-51 D z muzeum w Dayton, Ohio. Ze względu na wiek czarna farba na podłodze jest mocno wytarta, ale nadal widać jej resztki. Poza tym, na wielu P-51 D w służbie amerykańskiej prawie cały kokpit był malowany na czarno - łącznie z wewnętrznymi powierzchniami szkieletu osłony kabiny. Bardzo przyjemna budowa - życzę powodzenia. Pozdrawiam Wszystkich Sylwestrowo i Noworocznie.
  8. Witam. Jeszcze jeden drobiazg , o którym warto pamiętać - na zdjęciu widać dosyć wyraźnie ciemną kreskę na przedniej, lewej krawędzi kokpitu - wnioskuję z tego, że wycięcie było obłożone skórą tak jak pozostała część obramowania. Pozdrawiam.
  9. Witam. Według mnie powinno to wyglądać raczej tak ( żeby przyspieszyć sprawę pozwoliłem sobie wykorzystać Twoją fotkę ) Czyli - dwa odcinki łączące się pod kątem, a nie owal. Pozdrawiam.
  10. Witam. Mała prezentacja, która być może zobrazuje różnice między Fokkerem 5125/18 i standardowymi samolotami. Starałem się dobrać zdjęcia wykonane z tej samej pozycji. Zwróć uwagę na uskok na krawędzi kokpitu widoczny wyraźnie na zdjęciu samolotu Goeringa - to jest właśnie efekt wycięcia fragmentu poszycia - od tego miejsca krawędź przebiegała w linii prostej a następnie - mniej więcej na wysokości pierwszych cyfr oznaczeń wagowych - załamywała się pod kątem ( moim zdaniem około 45 stopni ) w górę, na przedłużeniu wyciętej krawędzi kokpitu widoczny jest uchwyt - pomalowany na biało, zwróć też uwagę na kąt nachylenia przedniej krawędzi kokpitu - między km-em i uchwytem, na tle korpusu km-u widoczna jest też pomalowana na biało blacha osłaniająca pilota przed przypadkowym uderzeniem przez wylatującą łuskę. Mam nadzieję, że to troche rozjaśni problem.
  11. Witam. Tak, ale muszę się dostać do skanera żeby pokazać całość. Powiększenie, które zamieściłem znalazłem na szybko. Pozdrawiam.
  12. Witam. Jedyne zdjęcie ukazujące samolot z lewej strony zamieściłeś sam na początku swojej relacji. Jeżeli przyjżysz się dokładnie zauważysz zmiany, o których wspomniałem. Żeby Twoją budowę uczynić jeszcze bardziej zabawną wspomnę o prawej burcie. Była tam rura służąca do wystrzeliwania flar sygnałowych i zasobnik na trzy naboje sygnalizacyjne. S'il vous plait Zdaje się, że z tej strony Eduard też się nie popisał. Pozdrawiam. PS. Jak widać, z prawej strony przy km-ie też był deflektor z blachy - przed podajnikiem doprowadzającym naboje.
  13. Witam Wszystkich Świątecznie. Przeglądając ostatnie posty zauważyłem, że Eduard poszedł po najmniejszej linii oporu i nie przewidział w swoim zestawie drobnych modyfikacji, jakie zastosowano na białym Fokkerze Goeringa. 1. otwór kokpitu nie był symetryczny - lewa, przednia ćwiartka była wycięta. 2. tuż przed kokpitem był zamontowany metalowy uchwyt - nad napisami z wagomiarem. 3. km z lewej strony nie miał kanału odprowadzającego łuski do zasobnika w kadłubie ( w modelu część ta oznaczona jest jako C 7. Zamiast tego, na kadłubie, na wysokości wyrzutnika łusek zamocowano kawałek blachy - prostopadle do osi podłużnej samolotu. Zmiany są niewielkie i można je bez problemu wykonać we własnym zakresie. Co do imitacji linek - żyłka wędkarska to faktycznie dobry materiał, ale ma swoje wady zwłaszcza, jeżeli chcesz z niej zrobić cięgła. Trzeba uważać, aby nie naprężyć jej zbyt mocno, ponieważ po przyklejeniu do kolumienek może je wyłamać. Alternatywne rozwiązanie to włókno z lycry zaimpregnowane CA, najlepiej takie z damskich rajtek. Pozdrawiam.
  14. pezetel

    Bf 109 G-10 Revell 1/48

    Witam. Jedno pytanie - dlaczego ten samolot nie ma swastyk, tylko jakiś goły chwost ? Pozdrawiam
  15. Witam. Sprawa nie jest oczywista. Interior Green ( ANA 611 ) to według FS numer 34151. Dalej są już same schody. Jeżeli chodzi o wnęki podwozia P-39 to według niektórych malowano je Interior Green, Zinc Chromate yellow lub lakierem aluminiowym. pokrywy podwozia były w kolorze Interior Green i naturalnym metalu. Inni twierdzą, że całość wnęk, zawieszenia podwozia i pokryw była malowana farbą zwaną Bell Green lub Medium Green FS 34092. Tyle, że farba ta "funkcjonowała" do 1943. Żeby było trudniej - przynajmniej na niektórych samolotach dostarczanych do ZSSR - np. P-39Q-15 - wnęki podwozia głównego były w Zinc Chromate Yelow ( część znajdująca się w skrzydłach ) i Olive Drab FS 34088 ( część zachodząca na kadłub ), natomiast samo podwozie i klapy zakrywające wnęki były w Interior Green z siłownikami w kolorze Bronze Green FS 24050 lub 24052. Przewody byly malowane lakierem aluminiowym. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.