Skocz do zawartości

pazazu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

6 Neutral

O pazazu

  • Urodziny 08.11.1968

Informacje

  • Skąd
    Gryżyna - w lesie
  • Zainteresowania
    modelarstwo, sztuka, film, nowe technologie
  • Zawód
    obibok

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Też mam ten płyn. Ale nie pomaga. A swoją drogą Mr.Mark Setter Neo to rozcieńczony wikol, zaś Mr Mark Softer Neo to zwykły ocet z wodą a kosztują majątek
  2. No ok, może źle to napisałem. Te kalki jakby nie chciały się przykleić do polakierowanej na błyszcząco powierzchni.
  3. Niedokończony I-16 w 24 1/48 od ICMa, Czekają "sznurki" w edkowym Airco DH-2 oraz MiG 29 (9-13) 1/72 od IBG w barwach ukraińskich z cyfrowym kamo
  4. Jestem na etapie kalek. Pomimo użycia settera i softera Gunze świecą się jak psu ... . Poza tym mam wrażenie jakby były one od innego samolotu. Coś na zasadzie "weźmiemy od MiGa to też się nada". TU NAPRAWDĘ NIC NIE PASUJE! Nawet kalki. Ten Revell to jakiś koszmar! Nunca mas Revell! Szkoda kasy na ten złom. Lepiej sobie kupić kilka Mistercraftów i na nich trenować techniki.
  5. Hej tu Grzesiek z Gryżyny (niedaleko Bytnicy). Powróciłem do sklejania po dłuższym czasie nieobecności. Na półce nie mam za wiele. Teraz trenuje techniki i farbki na F-117. Ogólnie to kręcą mnie "latadła" ale pancerka też mnie kręci.
  6. Dzięki tomek74, Niestety pandemia namieszała w życiorysach wielu osób. A po rozcieńczalnik nie musiałem daleko biegać. Robił się w piwnicy . Obecnie hołduję lekkim piwom z Czech i to w niewielkich ilościach.
  7. Po prostu wróciłem do tego co robiłem wcześniej.
  8. Tak właśnie zrobiłem, traktuję go jako pole treningowe po długiej przerwie w robieniu modeli spowodowanej wypijaniem dużych ilości rozcieńczalników do akryli
  9. Panie, Panowie, Jeżeli jest wśród Was ktoś kto garnie się do modelarstwa ale wiemy, że na siłę i trzeba mu obrzydzić temat to proponuję ten model. Na pierwszy rzut oka to konstrukcja prosta, mało części, jednolita barwa. Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nic do niczego nie pasuje. Przypomina to trochę radzieckie konstrukcje lotnicze gdzie wiele zakładów tworzyło podzespoły do tego samego modelu i za Chiny nie pasowały do siebie. Jestem na etapie kładzenia podkładu a do tej pory zużyłem 1/5 puszki szpachli wamodowej i 2 arkusze papierów ściernych. A i tak nie udało mi się stworzyć porządnej bryły. To mój drugi Revel i raczej ostatni. Brak mi sił by walczyć z wiatrakami ... sorry.
  10. pazazu

    T-34/85 Zvezda 1:35

    Dzięki za wszystkie uwagi. Na pewno będą pomocne w przyszłości.
  11. I stało się, po 40 latach znów pancerka tyle, że nie z papieru a z plastiku. Wtedy było ISU 152 z Małego Modelarza 02/1980. Dziś Zvezda 1:35. Dużo przypatrywałem się na forach i blogach jak inni to robili i starałem się jak umiałem naśladować mistrzów. Trochę poczytałem o "brudzeniu" i postanowiłem też go upaprać. Sądzę, że jak na pierwszy raz to chyba nieźle poszło. Żona mnie pochwaliła a zna się na rzeczy bo mój teść to modelarz z 60 letnim stażem, tyle że w "papierzakach". Teraz czekam na Wasz werdykt. Za wszelkie uwagi dziękuję. Część fotek na "trawniczku" część na "bieliźnie". Podstawka z nawierzchnią pod "teciaka" powstanie jak ustąpią mrozy bo nie chcę zamarznąć w warsztaciku. Pozdrawiam.
  12. Leży już bezużytecznie od kilku lat. Sądziłem, że będzie drugim aero w mojej malarni ale wszystko ogarniam H&S. Pouszczelniany taśmą teflonową ale i tak ma przedmuchy, chyba za sprawą czasu. Za chińskiego boga nie pamiętam jaką ma dyszę. Może ktoś ma coś w skali 1:48 co mu zalega na półce i nie ma weny by się za to zabrać to zamienię się. Grzegorz
  13. Jako młody chłopak sporo lutowałem różnej elektroniki bo w czasach głębokiej komuny aby coś mieć trzeba było sobie samemu "wyskrobać". Nawet zdobycie grotów było problemem. A więc, aby się dobrze lutowało to najpierw czyściłem grot na salmiaku. Jak już był fajny czyściutki to tinol trzymał się na nim bosko. Potrzebne były jeszcze kalafonia i kwas solny. Kwasem smarowałem element do pobielenia, grot w kalafonię i na niego tinol. Zawsze się zlutowało. W zasadzie to nigdy nie miałem zimnych lutów. A jak grot się ubrudził to znów: papier ścierny, salmiak i dalej do przodu. Teraz zamiast kalafonii używa się past lutowniczych ale kwas i salmiak zawsze się przydadzą. Skąd wziąć grot? Za komuny zdobywałem go u elektryków samochodowych - niesprawne rozruszniki mają cewki z grubym fajnym drutem nawojowym. Trzeba było tylko pozbyć się warstwy lakieru bezbarwnego. Kalafonię kupowało się w sklepach muzycznych - ustrojstwo do smarowania smyczków.
  14. pazazu

    BOEING F3B-1 LUKGRAPH 1:32

    No i widać postęp, lepsze tło i od razu na pierwszą stronę wskoczyłeś. Gratulacje! Tak trzymaj!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.