Skocz do zawartości

Małe elementy modeli znikające w otchłani naszych pracowni


pazazu

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem jak tam u innych "modelworkowców" ale u mnie czasem małe detale modelu potrafią przenieść się od "innego wszechświata" ot tak sobie. Chwila nieuwagi i ... skanowanie dywanu z lupką i latarką .

Jeśli jest to problem dla Was tak jak i dla mnie to proponuję rozwinąć temat. Mam parę przemyśleń w tej materii.

 

Pozdrawiam

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pochwal się nimi . Sam problem faktycznie dość irytujący. Ja osobiście do każdego rozpoczętego modelu, mam organizer za parę złoty z marketu budowlanego. Jak kończę prace z elementem, to od razu do pudełeczka. Każda rubryczka od innych części modelu. Może nie rozwiązuje to problemu w 100%, ale w moim przypadku wystarcza. Inna sprawa że działam w skali 1:48 lub 1:72. Okrętowcy muszą mieć jeszcze bardziej pod górkę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł autorstwa p. Andrzeja Ziobera z AeroPlanu. Małe elementuy obrabiać wkładając ręce do dużego przeźroczystego woreczka foliowego. Najpierw wydawało mi się to śmieszne, ale teraz często stosuję.

PS. Moja najfajniejsza przygoda. Robiłem ciężarówkę. Na wieczku od farby leżał duży chromowany zderzak (taki 8 cm x 1,5 cm). W pewnym momencie podbiłem go do góry. Widziałem jak koziołkował i spadł na biurko, po czy zniknął. Przeszukanie całego biurka, potem normalnie podłoga i wszystkie kąty. Za biurkiem jest grzejnik, więc rozkręcanie grzejnika. Znalazłem po tygodniu, na biurku - w pudełku z pędzlami. Patrzyłem na niego tyle razy, ale dobry chrom robił jako lustro więc widziałem 3 dodatkowe pędzle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w ScaleAviationModellersInt. gościu dał świetną radę- bierzemy odkurzacz, podprowadzamy kobiecie pończochę, umieszczamy pończochę na rurze ssącej - i voila! Narzędzie do poszukiwania złośliwych elementów gotowe.

W tym samym artykule autor przyznał, że ówczesna narzeczona[?] dziwnie mu się przyglądała, gdy weszła podczas poszukiwań...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z udoskonaleń jakie wprowadziłem to podklejenie kawałkiem taśmy klejącej od spodu ramki z elementami fototrawionymi. Wycinam element i odklejam taśmę z elementem. Dzięki temu "drobnica" nie skacze jak pchły przy wycinaniu. Kolejna rzecz jaką stosuję to "patent" mojego teścia (też modelarz) - stare prześcieradło na podłogę i jak coś spadnie to będzie lepiej widoczne na białym.

 

Fajnie, że temat się rozwija. Na pewno wszystkie rady się przydadzą w naszej pracy.

 

Pozdrawiam

 

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fel wygląda na fajny patent, ale tylko dla tych, którzy mogą przeznaczyć jeden kącik wyłącznie na potrzeby modelarstwa.

 

Co do dywanu, ma jednak zalety: upadający element nie skacze po nim jak szalony, więc mniejsze jest pole poszukiwań. W tym samym celu czasem, kiedy grzebię w polowych warunkach przy elektronice lub w zegarkach (kiedyś amatorsko naprawiałem zegarki) rozkładam ręcznik na stole, na którym pracuję.

 

No i jeszcze jedno: mając w ręku jakąś drobnicę, dobrze przycisnąć brzuch do krawędzi stołu. Kiedy coś upadnie na kolana, to dopiero jest szukanie... Nigdy nie wiadomo, czy szukając latarki człowiek nie zaniósł ze sobą uciekiniera gdzieś daleko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

… kiedy grzebię w polowych warunkach przy elektronice lub w zegarkach (kiedyś amatorsko naprawiałem zegarki) rozkładam ręcznik na stole, na którym pracuję. …
To mi przypomniało, że kiedy serwisowałem synowi samochody RC otarłem się o taki patent wśród zawodników.

 

Bodajże HUDY, albo Xceed produkują ręczniczki ze swoimi symbolami. Tamiya i LRP też

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Temat bardzo zacny - zawsze ale to zawsze niezależnie jakbym się nie starał coś wystrzeli mi w przestrzeń.... mi chyba najbardziej podoba się patent z prześcieradłem i z workiem foliowym..... wypróbuje w najbliższym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Taka mała dygresja

Prawo upuszczonych części Mackowskiego

1. Prawdopodobieństwo upuszczenia części na podłogę jest odwrotnie proporcjonalne do wielkości części.

2. Im bliższy jest kolor części kolorowi podłoża tym większe jest prawdopodobieństwo upuszczenia części.

3. Upuszczona część potoczy się w najbardziej niedostępny kąt.

Uzupełnienie: Jeśli upuszczona część jest ostra to najpierw zrani ona twoją stopę zanim zadziała prawo 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydaje się coś na kolana, jeśli nie pracujesz z brzuchem dociśniętym do blatu, np. ciemny fartuch na szelkach: ochroni przed farba, rozpuszczalnikiem, wyłapie odcinane elementy.... A jakby jeszcze było na nim logo np. Tamiya to już w ogóle 100 pkt do lansu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Po kilku wpadkach z utraceniem małych części musiałem coś z tym zrobić.

Mój sposób jest lekko utrudniający pracę, ale dosyć skuteczny.

Całą obróbkę części realizuję w dużym pudełku od modelu który wykonuję.

Jak na razie nie musiałem nic szukać po podłodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.