Skocz do zawartości

Brudzenie pastelami - pomoc


Polski_Czołgista

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć !

O co chodzi ? Chociażby o to, że jeśli ktoś nie chce bankrutować wydając kasę na firmowe pigmenty Miga lub inne idzie do sklepu z zaopatrzeniem dla plastyków, kupuje zwyczajne suche pastele, ściera je przy pomocy nożyka lub papieru na proszek i robi sobie własne pigmenty, nieco tańsze od tych modelarskich, a w moim odczuciu nie gorsze. '' Brudzi'' nimi model takimi samymi technikami jak pigmentami modelarskimi ( a o nich możesz już poczytać na forum ). Sam używam suchych pasteli, ale kiedyś udawało mi się ukurzyć model pastelami olejnymi zeskrobanymi nożykiem i rozcieńczonymi benzyną lakową...

Jeśli się mylę niech ktoś mnie poprawi, a tymczasem

pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Stosuję i zachwalam. Idealnie się nadają do robienia odymień/okopceń od rur wydechowych w samolotach. Proszę podejrzeć moje prace to zobaczą Państwo jak to wygląda. Bo w gruncie rzeczy pigmenty a pastele to to samo - tylko forma w jakiej się kupuje inna,ale materiał jest ten sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suche pastele na modelu:

file.php?id=2711&mode=view

file.php?id=2712&mode=view

Nakładane pędzelkiem ze średnio twardym włosiem lub patyczkami higienicznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio na YT oglądałem fajną serię nt. brudzenia pastelami - efekty były bardzo fajne. Koleś praktycznie zastąpił Color Modulation, które jego zdaniem jest bardzo kreskówkowe i nienaturalne. Tyle, że używał on pasteli olejnych, które dużo lepiej trzymają się modelu niż te suche (kładł na wash na bazie farby Tamiya Flat, który jest ponoć "szorstki", dzięki czemu pastele dobrze się trzymają).

 

od 1:35:00 pokazuje pastele, ich przygotowanie a następnie ich użycie.

Ogólnie gościu strasznie marudzi przez cały film i ciężko się go słucha, ale myślę, że efekt końcowy rekompensuje męki.

 

Jako, że nie mam aerografu, bardzo podoba mi się ta metoda i planuję jej użyć w swoim pierwszym modelu, który wkrótce będę malował podkładem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko, posiadam od AK kilka wash'ów i suchych pasteli , czy mogę zastąpić pigment fixera np. Takim washem?

Sprawdził był to sam , ale nie mam jak, gdyż przeprowadzka i szkoła ...

Może ktoś już próbował, proszę o odpowiedz, może zaoszczędze te 20 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto kupuje ten kupuje... Washe robię sam, a fixerów nie używałem jeszcze ( no chyba że bezbarwny lakier na całość to fixer...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek nie wiem, ale było tutaj np.

viewtopic.php?f=40&t=38101&hilit=Preshading+drobne+pytanie&start=15

Edit: sorry, ale wklejam link 10 raz i zamienia go w to co na górze.

viewtopic.php?f=40&t=38101&hilit=Preshading+drobne+pytanie&start=15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam, szczególnie przeciwnikom pasteli, spróbować sobie pasteli olejnych - sam sprawdziłem i trzymają się dużo lepiej niż suche. W zasadzie do nich nie potrzeba specjalnie żadnego fixera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam, szczególnie przeciwnikom pasteli, spróbować sobie pasteli olejnych - sam sprawdziłem i trzymają się dużo lepiej niż suche. W zasadzie do nich nie potrzeba specjalnie żadnego fixera

 

 

Czy mógłbyś pokazać jakiś model lotniczy ze śladami eksploatacji wykonanymi tą mokrą pastelą? Wcale niekoniecznie Twój. Te mokre pastele to byłby chyba mój ostatni wybór do takiej pracy, ale chętnie przełamałbym niechęć, jeśli nieuzasadniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale faktycznie, tematem jest "Brudzenie pastelami - pomoc". No cóż, można ubabrać masłem, wylać na niego kawę... jest wiele sposobów które pobrudzą model... pastele też są dobre.

Ale przecież chodzi o osiągnięty efekt, nieprawdaż? Jeżeli można masłem za 3zł zrobić piękny weathering, to po co mam kupować coś, co tak naprawdę jest w 90% tym samym co masło, ale ma inne opakowanie (np. z napisem AK Interactive) i kosztuje 5x więcej?

 

Być może się mylę, ale po prostu jestem człowiekiem słabo podatnym na marketing - po to mam głowę, żeby z niej korzystać. Nie śpię na pieniądzach, mam wiele różnych, ciekawych hobby - jeżeli mogę uzyskać zbliżony efekt dużo niższym kosztem, to wykorzystuje to do maksimum. Moim zdaniem w takim podejściu nie ma nic złego.

 

Czy mógłbyś pokazać jakiś model lotniczy ze śladami eksploatacji wykonanymi tą mokrą pastelą? Wcale niekoniecznie Twój. Te mokre pastele to byłby chyba mój ostatni wybór do takiej pracy, ale chętnie przełamałbym niechęć, jeśli nieuzasadniona.

Szczerze mówiąc to nie widziałem takowego, bo też nie szukałem - interesuje mnie tylko pancerka i w odniesieniu do niej piszę. Oglądałem natomiast filmik z washowaniem linii podziału pastelami suchymi (bodajże:

) i efekt był moim zdaniem dobry.

 

Co do pancerki to bez problemu można zrobić uwydatnienie detali (wychodzi coś pomiędzy preshadingiem a CM - filmik w moim poście na poprzedniej stronie), kurz czy okopcenia rur wydechowych - nie mam zbyt wiele doświadczenia, więc sam musisz ocenić czy to się nada również do samolotów.

 

Podsumowując - ja tylko mówię, że istnieje taka opcja, która jest tania i moim zdaniem przynosi dobry efekt - widziałem to na zdjęciach/filmach, robiłem próby na plastikowych zabawkach. Będę mógł to potwierdzić kiedy od początku do końca zrobię tą metodą model (jestem w trakcie) i będę zadowolony (lub też nie). Nie próbuję nikogo na siłę przekonywać, ale żeby mówić, że coś jest do niczego, wpierw wypadałoby to sprawdzić czy faktycznie tak jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu sądzisz że ci, którzy mówią że pewne techniki/ingrediencje/sposoby się nie nadają do konkretnych celów albo nie przynoszą oczekiwanych efektów nie wypróbowali ich najpierw?

Nie sądzę, bo tego nie wiem. Jeżeli wypróbowali, to chętnie zapoznam się z przebiegiem i wynikiem takich prób (zdjęcia, warsztat, cokolwiek). Raz jeszcze powtarzam - ja tylko zgłaszam, że coś takiego widziałem, istnieje i być może się do czegoś nadaje. Jeżeli się Waszym zdaniem nie nadaje, to chętnie zobaczę i posłucham dlaczego tak jest - ale nie przyjmuję do wiadomości "tak jest i koniec".

 

Wic polega na tym, że pigment to nie jest coś co można zrobić, albo zastąpić. Z pigmentu można zrobić produkty, ale odwrotnie nie. Czysty pigment jest specyficzny, posiada swój mat, fakture itd. i nie zastąpisz go startą kredką chcąc uzyskać efekt jaki daje pigment.

Ja nie wiem dokładnie czym jest pigment i nikt mi raczej składu nie poda, ale to jest trochę zbędna wiedza, ponieważ w modelarstwie mierzymy w efekt końcowy, a nie w to żeby się pobawić pigmentami Mig'a, bo są fajne. W naturze nie masz pigmentów - masz kurz, brud, olej i inne rzeczy, które na ten obiekt (czołg, samolot) wpływają i sprawiają, że się starzeje.

 

Oczywiście cała rozmowa nie ma sensu jeśli dla kogoś "brudzenie" modelu to jakieś tam wcieranie czegoś bez zrozumienia co robi, co chce uzyskać, po co to jest, a sam fakt tych czynności sprawia, że model jest fajny. W takim przypadku owszem, pastele są fajne. Ja mam na myśli dobre modele z przemyślanymi śladami pogodowymi i użytkowania, na których odpowiednie "techniki plastyczne" pozwoliły uzyskać ładny efekt.

Pytanie jest czy można za pomocą pasteli powtórzyć taki efekt (z dobrym rezultatem) na modelu? Czy jesteś w stanie na pewno powiedzieć "nie, nie da się" i poprzeć to czymś? Jeżeli tak, to ok - przyjmuje to do wiadomości i temat jest zamknięty. Ja tego nie wiem czy się da, czy może się nie da, ale próbuję się tego właśnie dowiedzieć empirycznie. Jestem zdania, że wszystko sprowadza się do odpowiedniego operowania tym pyłkiem - to jest podobne do pozostałych technik - jak umiesz, to zrobisz ładnie - inne jest tylko medium.

 

Ja naprawdę nie chcę się upierać czy się da, czy nie - ciężko mi (i też trochę nie chcę tego robić) dyskutować nie mając doświadczenia "w branży" - ale rozmawiajmy merytorycznie i konkretnie, a nie w tonie "nie da się i już, bo ja tak mówię" Ja chętnie się nauczę lepiej

 

PS. Całość przypomina mi trochę akademicką dyskusję audiofilów na elektrodzie twierdzących, że na sprzęcie poniżej 40 tys. zł nie da się słuchać muzyki... Clue rozwiązania tego problemu jest znalezienie złotego środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież chodzi o osiągnięty efekt, nieprawdaż?
Jeżeli można masłem za 3zł zrobić piękny weathering, to po co mam kupować coś, co tak naprawdę jest w 90% tym samym co masło, ale ma inne opakowanie (np. z napisem AK Interactive) i kosztuje 5x więcej?
Nic dodać, nic ująć.

Firmy z akcesoriami tylko czekają by zwykłe rzeczy zapakować w odpowiednie opakowanie, opisać "dla modelarzy" i walnąć odpowiednią cenę.

modele z wcieranymi kredkami
Skoro piszesz o pastelach, to nazywaj je właściwie.

A z czego wykonywane są suche pastele?

porównaj z tymi które są robione profesjonalnie
Ostrożnie, bo jak ktoś wymyśli coś lepszego od pigmentów, to nagle i one mogą się okazać nieprofesjonalne

 

Żeby nie było - sam używam zarówno pasteli (tu mam pełną paletę), jak i pigmentów (kilka podstawowych kolorów, które w razie potrzeby odpowiednio mieszam i barwię).

Trzeba spokojnie z rozsądkiem podchodzić do tematu, z jednej strony być otwartym na nowe sposoby, techniki i narzędzia. ale z drugiej, nie dać się zwariować, bo jednego portfela może być mało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Ci psuć przyjemności z modelarstwa, ale wystarczy, że porównasz zdjęcia modelu które dałeś na poprzedniej stronie np. z tym:

 

viewtopic.php?f=73&t=52962

Nie no, spokojnie, znam ten model i wcale mi to modelarskiej przyjemności nie psuje.

Bo jedna z modelarskich przyjemności to dla mnie oglądanie takich właśnie modeli.

Zawsze warto podpatrywać i podpytywać autorów takich prac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to nie widziałem takowego, bo też nie szukałem - interesuje mnie tylko pancerka i w odniesieniu do niej piszę. Oglądałem natomiast filmik z washowaniem linii podziału pastelami suchymi (bodajże:
) i efekt był moim zdaniem dobry.

 

OK, dzięki. Jasna sprawa.

 

Bodajżelink jednak sobie podaruję. O suche pastele przecież nie pytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zacznij od przeglądania galerii, popatrz na modele z wcieranymi kredkami i półśrodkami, porównaj z tymi które są robione profesjonalnie. Jeśli widzisz różnicę to znaczy, że powinieneś jednak przemyśleć wszystko od nowa. Jeśli nie widzisz to faktycznie się nie przejmuj się tym co piszę, ale w takim przypadku warto nie dawać rad bo wprowadzisz w błąd tych co te różnice widzą, chcieliby osiągnąć taki efekt, ale jeszcze nie wiedzą jak.

Wiesz co - widziałem wiele modeli, z galeriami i warsztatami na tym forum jestem na bieżąco. Są modele lepsze i są modele gorsze - niezależnie od zastosowanej chemii, bardziej to kwestia umiejętności. Być może pigmenty są najlepsze - ok, niech Ci będzie. Nie jestem w stanie tego ocenić, bo musiałbym popracować jednym i drugim, aby to porównać. Myślę nad malowaniem codziennie, ale wiem też, że nie chcę wydawać 1000zł aby zacząć przygodę z modelarstwem... no bo przecież kompresor i aerograf też trzeba mieć, bo pędzlem pomalować już się nie da, itp. itd Złóż wszystko do kupy i masz tysiaka jak nic.

 

Mówisz, abym nie dawał innym rad, skoro nie wiem - ok, staram się tego nie robić, dlatego z pastelami podrzuciłem to jako pomysł i info, że coś takiego jest, a nie że to jedyna słuszna droga na super model. Powstrzymaj konie swojej wyobraźni i nie przeinaczaj sensu moich postów. Z resztą przesłanie Twoich wypowiedzi jest z kolei średnio zachęcające dla początkujących - "nie masz drogich pigmentów, to nic sensownego nie zrobisz".

 

Mam jeszcze pytanie do Ciebie, aby zakończyć tę "krótką rozgaworę"- czy próbowałeś zrobić porządnie weathering olejnym pastelami od początku do końca, aby teraz stanowczo i z czystym sumieniem twierdzić, że ta metoda jest do niczego?

 

PS. Kilka fajnych modeli zrobionych pastelami jednak gdzieś tam widziałem - myślę, że są całkiem przyjemne dla oka i nie ma im co zarzucić. Ale ja tam się nie znam, więc już się nie będę wypowiadał

http://www.onthewaymodels.com/articles/weathering_pastels.htm

http://www.blitz72.com/2011/08/weathering-italeri-jagdtiger-331-in-ambush-camo/

http://www.missing-lynx.com/articles/german/jbpaint/jbpaint.htm

http://rrmodelcraftsman.com/boomertrail/cm_extra_weathering.php (wagony)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze pytanie do Ciebie, aby zakończyć tę "krótką rozgaworę"- czy próbowałeś zrobić porządnie weathering olejnym pastelami od początku do końca, aby teraz stanowczo i z czystym sumieniem twierdzić, że ta metoda jest do niczego?

Nie, po kilku próbach "co potrafią" i porównaniem do innych możliwości wywaliłem to do kosza. Ale zawsze możesz mnie zadziwić swoimi wynikami, nie widzę przeszkód.

No widzisz - nie mów więc proszę, że coś jest do kitu tylko dlatego, że u Ciebie nie spełniło oczekiwań

 

Nie znam niestety tak biegle angielskiego żeby w kilka minut przeczytać to co jest w linkach, ale na pierwszy rzut oka pierwszy link to porażka (czyli ten czysto pastelowy), a w pozostałych wszystko co w tych modelach jest dobre nie zawdzięcza w żadnym stopniu pastelom.

Tak, stopniowałem od najgorszego do najlepszego - to jest tak naprawdę kilka pierwszych lepszych przykładów z sieci. Co do tego, że to nie pastele robią efekt na tych lepszych modelach, do końca się nie zgodzę - spójrz dokładniej na tego Sturmtiger'a (przedostatni link). Jak na moje oko to tam właśnie głównie pastele robią finalną robotę

 

Wiem, że pigmenty są popularne i pewnie łatwiejsze w użyciu - wszyscy je na każdym kroku polecają. Ale są po prostu drogie. Zbyt drogie. Producenci golą niemiłosiernie kasę na takich rzeczach, bo doskonale wiedzą, że praktycznie każdy człowiek ma jakieś hobby i znacznie chętniej rozstaje się z pieniążkami, tłumacząc sobie, że musi to mieć Tak to po prostu działa. Kiedyś było inaczej, część osób działa tak do dziś - kombinuje, zamiast kupować gotowe rozwiązania "out of the box". I moim zdaniem to daje dużo większą satysfakcję jeśli się powiedzie, to jest kwintesencja modelarstwa Jednocześnie nikomu nic nie próbuję wmawiać czy udowadniać, ani też nie próbuję dyskredytować metod innych osób - jest wiele różnych dróg do osiągnięcia celu, a są one często zależne od ambicji oraz zasobności portfela. Życie

 

PS. Czy ktoś na forum może walczył jednak z tymi pastelami, osiągając przy tym fajny efekt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mogę mówić tylko o lotnictwie.

Tu wykorzystuję pastele w ograniczonym stopniu. Pastele, czy pigmenty, bo w tym przypadku konia z rzędem temu, kto odróżni jedno od drugiego na gotowym modelu. Nie mówiąc już o zdjęciu modelu... .

Przydają się do miejscowego różnicowania faktur powierzchni, szczególnie w miejscach, gdzie były one niejednorodne, np. okopcenia od spalin. Można je wykorzystywać do uzyskiwania określonych form zacieków z bonusem w postaci sporej kontroli nad ich formą, kształtem. Jeszcze podmalówki cieni. Chętnie używam pasteli do wstępnego cieniowania linii podziałowych. Zmienia mi to fakturę w ich wnętrzu i pozwala kontrolować zapuszczanie tam kolorów w późniejszych etapach malowania. Jeśli ktoś chce natryskiwać pastele na model, to raczej trzeba je mielić. Ja tego nie stosuję i przygotowanie pasteli ograniczam do przejechania kredką po kartce. To bardzo stratna metoda, ale jak wspomniałem, stopień wykorzystania jest ograniczony więc zużycie i tak żadne.

 

 

Lepiszcze pasteli nie jest wadą z definicji, a tylko wtedy, gdy przeszkadza uzyskać zamierzony efekt. To samo można powiedzieć o braku lepiszcza. Moim zdaniem więcej dobrego początkującym modelarzom zrobiłoby zwracanie uwagi na to zamierzenie i znaczenie jego realizowania na modelu, niż podkreślanie walorów konkretnych produktów. To na marginesie, bo trend jest raczej nieodwracalny.

 

Jako się rzekło, nie bardzo widzę miejsce dla 'mokrych' pasteli na modelu, ale rzecz jest otwarta, jak wszystko w modelarstwie. Nawet ten wątek mnie trochę zainspirował i jak uda mi się gdzieś wytrzasnąć olejną kredkę to sobie popróbuję. Ale na pewno nie na modelu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tak odnośnie cen wspominanych produktów:

Pigmenty "modelarskie" różnych firm to koszt od 12 zł do ok. 20 zł za opakowanie 20-30 ml - dla jednych dużo dla innych w sam raz biorąc pod uwagę że będziesz je wykorzystywał przy wielu kolejnych modelach.

Ale wspomniane wcześniej "Kremery" (może rzeczywiście trochę gorsze od "modelarskich" ale chyba niewiele) kosztują ok. 7 zł za opakowanie 75 g - taka ilość do samego "brudzenia" pojazdów wystarczy Ci na lata.

Tutaj masz pełna paletę barw - poza tym że nie nazywają "Mokre błoto", "Ziemia spod Kurska", "Pustynny kurz" itp. to spokojnie dobierzesz odpowiednie kolory:

http://www.szal-art.pl/pigmenty-ziemne-kremer-75-gr_289_833/

Najtańsze Pastele (suche i olejne) kupisz za ok. 1,50-2 zł za kredkę ale te lepszej jakości to już koszt od 5 zł wzwyż.

Nikt Cię do niczego nie przymusi, oszacuj zasobność własnego portfela i własne zdolności i wybierz co Ci pasuje.

Ale skoro ogromna większość dobrych i najlepszych modelarzy w kraju i za granicą porzuciła już prawie całkowicie zabawy pastelami na korzyść pracy z pigmentami to o czymś to chyba świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.