Keeper Of The Cliff- Scale 75

Witam. Chcę się podzielić z wami warsztatem na temat sklejania i malowania figurki producenta Scale 75. Będzie to moja pierwsza figurka w życiu i mam nadzieję przebrnąć przez nią bezboleśnie Wcześniej miałem już do czynienia z modelarstwem także mam nadzieję, że nie będę miał podczas pracy nieprzyjemnych niespodzianek. Na początek chcę wam przedstawić in box:

Figurka jest w całości wykonana z metalu, a jej skala to 75mm. Według mojej opinii poziom detali jest bardzo dobry.

Farbki którymi będę malował to Citadel. Prawda jest taka, że nigdy z nich nie korzystałem, ale w "branży" mają bardzo dobre opinie, więc postanowiłem odstawić na bok inne farby które mam (Tamyia, Pactra, Vallejo) i zaopatrzyć się w kilka sztuk potrzebnych do pomalowania tego modelu.

Figurka prawie w całości sklejona. Nie przykleiłem jeszcze tylko tarczy bo wtedy miałbym trudny dostęp do malowania boku postaci.

Kleiłem na klej poxipol, który jest rewelacyjny. Do takiego stopnia jest ten klej świetny, że nie robiłem pinów w środku. Poza tym ciężko byłoby je zrobić w tej figurce, ponieważ jest ona bardzo nieregularna i elementy idą pod różnymi kątami. Użyłem także Poxipolu do wypełniania szczelin, a w momencie gdy zasechł oszlifowałem go mini szlifierką Proxxona.

Próbowałem także użyć "Liquid green stuff" od Citadel na mniejsze ubytki ale jest to dziadostwo jakich mało. Nie trzyma się na figurce, a jak już złapie to nie twardnieje :P

Dzisiaj zabiorę się za kładzenie podkładu. W tym celu zakupiłem czarny podkład w buteleczce imperial primer od Citadel. Niestety chyba jest z nim coś nie tak ponieważ ma konsystencję budyniu i nie chce się rozrzedzić. Chciałem go użyć do areografu ale w takiej postaci nawet do pędzla się nie nadaje. Będę musiał skorzystać z podkładu MR.Surface w kolorze szarym.

Figurka już po pomalowaniu podkładem

Długo się nie odzywałem z tego względu, że kilkakrotnie poprawiłem efekt swoich malunków. Najwięcej kłopotów sprawiło mi cieniowanie. Cały czas się uczę. Na razie pomalowałem twarz, pelerynę i włócznię

...kilkakrotnie poprawiłem efekt swoich malunków. Najwięcej kłopotów sprawiło mi cieniowanie. Cały czas się uczę. Na razie pomalowałem twarz, pelerynę i włócznię

Sugerowałbym najpierw dokładniejszą obróbkę nielicznych elementów składowych figurki i pousuwanie szwów po odlewach - zapodkładowałeś, są świetnie widoczne - należało by się ich pozbyć bo późniejsze malowanie tylko je zaakcentuje. W paru miejscach przydało by się przeszlifowanie i wygładzenie powierzchni.

...kilkakrotnie poprawiłem efekt swoich malunków. Najwięcej kłopotów sprawiło mi cieniowanie. Cały czas się uczę. Na razie pomalowałem twarz, pelerynę i włócznię

Sugerowałbym najpierw dokładniejszą obróbkę nielicznych elementów składowych figurki i pousuwanie szwów po odlewach - zapodkładowałeś, są świetnie widoczne - należało by się ich pozbyć bo późniejsze malowanie tylko je zaakcentuje. W paru miejscach przydało by się przeszlifowanie i wygładzenie powierzchni.

Rzeczywiście na prawej nodze nie zauważyłem i umknął mi szew po odlewie.

i jeszcze prawa strona na brzuchu, pod napierśnikiem

prawy biceps na samym grzbiecie fałdy

chyba lewe przedramię (tak od spodu przy zgięciu łokcia)

lewa poła niebieskiego wdzianka na ostatnim zdjęciu od tyłu (tak z pół cm w lewo od grzbietu fałdy)

i proponował bym jakąś masą wypełnić szparę między częściami tego łuskowatego pancerza i pokusić się o próbę wytłoczenia tam paru łusek (ostatnie zdjęcie, lewa łopatka i poniżej - chyba, że to są jakieś 2 części zbroi)

Skończyłem malowanie postaci

Całkiem fajna figurka!