Verlinden 1:35 Good Morning Vietnam

Dzień dobry!

Bardzo dziękuję za komentarze!

Marcin - masz rację, już dodałem trochę czarnego na łączeniu. Co do tego bagna - nie do końca taka była intencja, ale na zdjęciach tak to właśnie wychodzi!

Adam - zdaję obie sprawę, ale dzięki że uważasz! Po prostu, tak jak pisałem, na razie pomalowane były tylko portki, ale teraz już to zrobiłem, udało mi się wczoraj pomalować też radio. Na razie, przy suchym pasowaniu wygląda to tak:

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

Paweł

Ale się naciołeś tej żywicy,moje uznanie.A co do zestawu,słaby detal ma ta głowa verlindena,polecam żywiczne główki horneta.

ERDL na bluzie ma trochę za jasny ten najjaśniejszy odcień zieleni, na hełmie wypas, pierwsza klasa!

Dzień dobry!

komix - bardzo dziękuję! Rzeczywiście było trochę cięcia i początkowo miałem stracha, żeby się za to zabrać. Ale jak już zebrałem odwagę, to poszło zaskakująco łatwo - pół godziny i było gotowe. Faktem jest, że Hornet dobry towar robi, nawet już ich używałem - ale tutaj zostanę przy tym co jest, już się do gościa przyzwyczaiłem

Lipstein - Trudno taki jasny zielony dobrać... A z kolorami to wiesz jak jest, godzinami by można gadać - a to blakną, a to aparat trochę przekłamuje. Bardzo dziękuję za dobre słowo.

Tymczasem jestem już coraz bliżej ostatniej prostej. Podstawę praktycznie skończyłem, pomalowałem nawet puszkę po piwie:

Pomalowałem też "klatę" kolesia:

Teraz pracuję nad listem, żeby miał coś do czytania.

Dziękuje za uwagę i pozdrawiam

Paweł

Playboya z epoki mu daj a nie list

Podstawa dobrze wygląda, z wyjątkiem butelek - te pionowe białe paski wzdłuż, mają imitować światło? Średnio to wygląda.

Koszulkę bym jeszcze dopracował. Dolna część wygląda nieźle, góra - widać każde maźnięcie. Jakby farba za gęsta. Złagodziłbym jeszcze przejścia między kolorami.

Walcz!

Mnie się najbardziej podoba pojemnik na lód. Ocynk wyszedł super - bede musiał zapamiętac patent. Ale cała reszta też jest super.

Dzień dobry!

Marcin - pisałem trochę z weteranami i oni są zgodni - to musi być list z domu. A Playboy jest jakby trochę sztampowy już - jeżeli, to bym poszedł w jakieś inne pismo, chociażby Hustlera czy coś innego z epoki.

Butelki - no cóż, mam świadomość, że nie są idealne, ale lepiej po prostu nie potrafię.

Dziękuję Ci za uwagę o koszulce. Już to poprawiłem. Problem wynika z tego, że mam - dziwna sprawa! - białą za dobrze kryjącą (!!!). Brzmi dziwnie, prawda? Ciężko jest mi znaleźć granicę, kiedy farba akrylowa staje się przezroczysta. W jednym momencie jeszcze doskonale kryje, dodaję trochę wody i już się krople tworzą i farba nie chce się kłaść. A z tą białą, to mam taki trik, może Cię to zainteresuje: miałem białą z Citadela, prawie zaschniętą (gęsta pasta). Dodałem do tego rozcieńczalnika do akryli firmy Hataka - i nie dość, że farba zaczęła znowu płynąć, to jeszcze mam wrażenie, że też lepiej kryje.

Przemek - bardzo Ci dziękuję za dobre słowo! Z tym ocynkiem to nawet nie było trudne! Podstawa to trochę gąbką popracować a potem wash.

Tak czy inaczej poprawiłem tę koszulkę i dałem Kolesiowi do ręki papieroska i list z domu:

Z innego kierunku to wygląda tak:

Gdyby ktoś chciał to gazetkę z panienkami znajdzie sobie bez problemu w sieci, za to ode mnie w prezencie listy i koperty w skali 1:35 do wydukowania. Wystarczy wyciąć (po wewnętrznej stronie linii) i złożyć koperty i już jest:

No to teraz już tylko mi zostało poskładać całość i zaraz będzie - chyba, że ktoś ma jeszcze jakieś uwagi?

Bardzo dziękuję za uwagę i pozdrawiam

Paweł

W jednym momencie jeszcze doskonale kryje, dodaję trochę wody i już się krople tworzą i farba nie chce się kłaść.

A widzisz. Następnym razem użyj glaze medium, rozcieńczasz nim farbę maksymalnie, nie rozwarstwiając jej, ani nie wytrącając pigmentu. Nic nie spłynie, za to pokryje.

Cześć Marcin!

Dzięki za poradę, już widzę, że ten specyfik mi się przyda.

A ja już miałem kończyć, ale znajomi ze Stanów napisali mi, że strasznie im brakuje na Kolesiu zegarka i bransoletki - która wtedy była niesamowicie modna. W związku z tym przystąpiłem do wykonywania zegarka. Pasek wykonałem z kalkomanii pomalowanej na odpowiedni kolor a następnie wyciętej w pasek o szerokości około 0,7mm:

Sam zegarek zacząłem malować na czubku fragmentu wyciągniętej ramki - najpierw pomalowałem go na srebrno, potem tarczę czarnym błyszczącym, a na samym końcu starałem się wydrapać na czarnym tle wskazówki:

Teraz pozostał do odcięcia z ramki cienki plasterek, który przykleiłem w odpowiednim miejscu na pasku. Na drugiej ręce Koleś ma bransoletkę wykonana z nici bawełnianej pomalowanej na srebrno i potraktowanej wikolem, żeby nie kłaczyła. Całość w tej chwili prezentuje się tak:

Teraz to już tylko końcowy montaż i podstawa - dziękuję za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia

Paweł

Paznokcie mu przejedź cielistym bo wygląda jakby malował.

Nieźle wygląda.

Cześć!

Wielkie dzięki!

A całość już gotowa, zamontowana na podstawce i wygląda tak:

Bardzo dziękuję za Wasze wsparcie (szczególnie Marcinowi!), wszystkie komentarze i za uwagę. Pozdrawiam i życze miłego dnia!

Paweł