Nowy sprzęt

Zdecydowałem się na Paasche TG Talon.

…

Urządzenie jest zbudowane prosto jak amerykańskie kosiarki. Cała jego „siła” to dość precyzyjne wykonanie. Dlatego staram się z nim obchodzić tak aby nie pogiąć, lub zarysować.

Ja swoje aerografy rozkręcam i myję po każdym malowaniu.

Niektóre części smaruję. Biorę na palec kropelkę oliwki do maszynek fryzjerskich, rozcieram między opuszkami i takimi palcami przecieram smarowaną powierzchnię.

Konkretne uwagi uporządkowane według ruchu wskazówek zegara na obrazku

1. Ma zabezpieczać przed dotknięciem igłą przy malowaniu z bardzo małej odległości.
   Igła przy pełnym zamknięciu dyszy potrafi wystawać circa 2,5mm.
   Prawie nigdy nie używam. Do przechowywania zawsze zakładam.
2. Wykręcam, lub wkręcam przy wycofanej igle.
   Gwint staram się przesmarować po myciu.
3. Przytrzymuję palcem lewej ręki przy skręcaniu aergrafu.
4. Staram się aby TAL-18 był przesmarowany z wierzchu.
   Przy rozkręcaniu
   
   • Luzuję TAL-19.
   • Wycofuję igłę.
   • Odkręcam dysze.
   • Wyciągam igłę daleko do przodu.
   • Wycieram igłę wacikiem ze zmywaczem.
   • Wykręcam cały blok trzymając za TAL-17
   • Wyciągam igłę z aerografu.

Przy skręcaniu

• Skręcam lekko cały blok.
• Wsuwam TAL-37
• Wkręcam cały blok trzymając za TAL-17
• Wsuwam igłę

[*]Staram się ją pozostawić poluzowaną przy przechowywaniu aerografu.[*]Fabrycznie jest na tyle mocno skręcony, że wykręcanie go kluczykiem TAL-35 z korpusu TG-30 nie powoduje rozkręcenia, lub poluzowania.

Więc nie manipuluję i traktuję go jako całość.

Przed każdym myciem wykręcam ponieważ uszczelka TAL-26 jest z gumy.

Rzadko przesmarowuję gwint na górze TAL-14.[*]Teflonowa uszczelka jest odporna na działanie acetonu.

Raz wykręciłem dla obejżenia. Uważam, że fabryczne napręzenie było ustawione poprawnie.[*]Gumowa uszczelka nie jest odporna na działanie acetonu.

Przy myciu w izopropanolu, czy glikolu butylowym nie ma problemu.

Po kąpieli w acetonie musiałem wyrzucić i nabyć nową.

Można ją zdjąć przed myciem i założyć po.

kjp_a_man dzięki zanim przyleci z US akurat nauczę się obsługi na pamięć

A po co to rozkręcać w te i nazad po każdym użyciu ?

Żeby szybciej zepsuć i kupić nowy.

Też mnie to ciekawi, bo wielu producentów aerografów wręcz odradza rozkręcanie aerografów poza wypadkami gdy jakimś cudem do środka dostała się farba, bądź podczas okresowych, dość rzadkich czynności konserwacyjnych.

bądź podczas okresowych, dość rzadkich czynności konserwacyjnych.

Jak ktoś rzadko maluje to wychodzi na to samo ;)

Przymierzam się do kupna nowego/dodatkowego/drugiego aero (pierwszy to Evolution Silverline 2w1) i na razie wybór padł na Infinity CR+ 2w1.

Pytanie czy istnieje coś porównywalnego cenowo/jakościowo do tego Infinity? KRL kiedyś opisywał SATA Graph bodajże.

Czy ktoś może coś polecić/zarekomendować?

Nie bardzo rozumiem po co Ci dwa podobnej klasy aerografy?

Do czego ma być ten pierwszy, a do czego ten drugi?

Pierwszy dam synowi.

Albo dla Mania...

No to Infinity jest fajny, ale od Evolution różni się chyba tylko i jedynie tą pistoletową pamięcią, która jest niezwykle wygodna w określonych sytuacjach, ale nie jest to jakaś ogromna różnica.

Infinity jest bardzo fajny do malowania detali - ostatnio tłukłem nim marmurek na całym modelu, kilka godzin pracy i było to naprawdę wygodne, właśnie dzięki tej pamięci długopisowej.

W zasadzie to do niedawna malowałem nim wszystko, Ultrą tylko w praktyce podkłady, resztę Infinity, od detali do lakieru kończącego model i nie narzekam.

Teraz po kupnie Iwaty CMC i planowanym kupnie czegoś do lakierów i podkładów (może HP-TH, albo PS290) Infinity staje się takim aerkiem do wszystkiego i do niczego, ale mimo to znakomity sprzęt.

Jak kupisz nie pożałujesz, tylko że różnicy w komforcie pracy, w porównaniu z Evo ogromnej nie będzie moim zdaniem. Warto mieć to na uwadze.

Dzięki Solo. Co do komfortu pracy to domyślałm się że większej poprawy nie będzie. Mój Evo ma prawie 5 lat i trochę modeli za sobą. Myślałem o zmianie.

Ewentualnie Synowi jak będzie chciał kupię coś prostszego a swojego oddam do przeglądu (ugadałem się już na usługę w Fine-Art).

Zastanawiałem się też czy jest sens kupowania innego prostszego aero do podkładów tak jak np Ty wspomniałeś w swoim poście?

Wtedy w jednym dysza 0,4 i w drugim lepszym mniejsza dysza 0,2. Ma to sens?

Ma, jak pisałem ja tak robię.

To może jak prosty to Ultra i 0,4 mm?

Ja właśnie do takich robót nabyłem Ultrę 2w1 i dyszą 0.4 obrabiam podkłady i lakiery na dużej powierzchni, na których precyzja nie jest musem.

U mnie się to sprawdza.

Ma, jak pisałem ja tak robię.

To może jak prosty to Ultra i 0,4 mm?

Ale spoko - zawsze coś tam człowiekowi się rozjaśni albo zmieni koncepcję - na tańszą.

Ja właśnie do takich robót nabyłem Ultrę 2w1 i dyszą 0.4 obrabiam podkłady i lakiery na dużej powierzchni, na których precyzja nie jest musem.

U mnie się to sprawdza.

Właśnie o coś takiego mi chodziło. W jednym dysza 0,2 którym do malowania detali ale ciężko takim czymś zapodkładować samolot w 1/32 który ma 60cm długości więc w drugim prostszym 0,4.

Solo i milczący - dziękuję za pomoc.

Skoro robię to znaczy że się raczej sprawdza, czyż nie?

Ja do dużych powieszchni używam Dagra z dyszą 0,35 mam tem aerograf już chyba 8 lat i jest niezniszczalny a leję w niego wszystko - niestety to cena Ultry x2 ale sprzęt fantastyczny.

Ja jako aerograf do malowania dużych powierzchni kupiłem procona Ps-290 i moim skromnym zdaniem jest to must have dla osób które poszukują aerografu do nakładania równych i jednolitych powierzchni lakieru czy tam podkładu. Sam aerograf jest zoptymalizowany do nakładania jednolitej warstwy bez odkurzu, a dysza szerokokątna przyspiesza pracę niesamowicie.

Ja dziś zakupiłem za 240zł coś takiego SPARMAX 884023 wstempnie przetestowałem i powiem ze jestem bardzo zadowolony, ładne cieniutkie linie dobrze skonstruowany miejsce podawania farby dobrze się czyści do tej pory malowane standardowymi pseudo ivatami Adler, mar, ameizing art ostatnio ten Spartan to niby też pseudo ivatami ale o niebo lepiej wykonana i z lepszych materiałów Pozatym lepiej przemyślana konstrukcyjnie. Miałem wziąść ultre ale zależało mi na regulacji plamki bo maluje kamo z ręki bende testował po świętach AE narazie jestem zadowolony

Podczepię się pod temat, mój obecny sprzęt powoli zaczyna zdychać, marnuje bardzo dużo powietrza i w sumie bardziej z niego pistolet natryskowy niż aerograf. Stad pytanie, co polecicie do tak około 100zł? Może jakieś używki wypolować?

Chyba lepiej dołożyc drugie tyle i mieć coś naprawdę dobrego - zoba:

https://hlj.com/product/GNZPS-265

aj - przepraszam, to aerograf 'single action', więc ciut ograniczony.

Niestety 100zł to sztywny budżet i nie mogę dołożyć. Ważne aby było lepsze niż BD-130 i pochodne chińczyki

To chyba tylko upolowanie okazji pozostaje

Do 100 badz nawet z chaczykiem , to chyba nie ma co polecać, wszystko z jednego worka, co nie kupisz, pomalujesz troche, wszystko do wymiany, czy to adler czy mar czy hspcm, Amazing art wszystko wykonane na jednym poziome, jak wyżej dostukaj 200 stówki, i kup cos z wyższej za pół ceny w Japoni np jak pisze milczący, sam awaryjnie mam dwie chińskie szmaty do malowania, a tak w gunziaki poszedłem, za śmieszne pieniądze masz sprzęt górna półka, sam juz zamówiłem kolejnego Procon Boya SQ4 z aluminiowym body i ultra lekkimi zbiorniczkami z Wave, gdzie masa jest zredukowana o jakies 60 gram, w stosunku do stalowego SQ, za 270 pln nie dostaniesz tego w Polsce nigdzie, a spokój ducha gwarantowany ze nic sie nie rozleci nagle, przed kolejnym malowaniem,

Nie ma Sola, to ja napiszę.

Za 300zł masz też H&S Ultra - bardzo dobry aerograf, lepszy niż każdy chińczyk. Zaleta że kupisz go za tą kasę w Polsce z gwarancją na miejscu.