Skocz do zawartości

Holownik portowy Fairplay X 1:144 Revell - Pierwszy model


Krzysiu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Do sklejania modeli namówił mnie mój kolega z racy, on co prawda teraz składa dość drewniane modele, ale ma dość dużą kolekcję plastików.

 

Jako pierwszy mój wybór padł na holownik portowy, czemu? Sam nie wiem, lubię statki współczesne, a ten model wydawał mi się w miarę przyjemny w wykonaniu, no i to czego najbardziej się boje czyli malowanie. Pomyślałem sobie, że statki cywilne wcale nie są super pomalowane, jak przejdę się portem w jakimkolwiek mieście to kutry i statki wyglądają jakby jakiś pijak pomalował je bardzo grubą warstwą farby olejnej.

 

Teraz już na poważnie, długo się zastanawiałem czy założyć tutaj warsztat, w końcu stwierdziłem co mi tam. Zaszkodzić nie zaszkodzicie a na pewno wiele osób pomoże.

 

Zaznaczę od razu, że budowanie modelu ma mi sprawiać przyjemność, nie wybieram się na żadne konkursy, ani nie zależy mi na 100 % zgodności ze statkami rzeczywistymi.

 

Oki to tyle tytułem wstępu, poniżej moja dotychczasowa praca.

 

Jako pierwsze skleiłem kadłub, wykorzystałem wiele zacisków i taśmy,ale z efektów jestem zadowolony. Czekam obecnie na mase szpachlową, zamówiłem plasto z revella, więc będą poprawki.

 

kadlub.jpg

 

Kolejna rzecz z której już nie jestem tak zadowolony to moje pierwsze malowanie. Maluje akwarelami revella i miałem duży problem.

Zgodnie z waszymi sugestiami rozcieńczyłem dość mocno farbki, ale w ogóle nie chciała mi kryć, po prostu spływała z modelu (model porządnie wyszorowałem w płynie do mycia naczyń) i musiałem użyć gęściejszej farby, niestety efekt po 2 malowaniach nie jest najlepszy co widać poniżej.

 

poklad.jpg

 

daszek.jpg

 

Kwestie słabego krycia widać jeszcze na daszku. Tutaj pierwsze moje pytanie. Czy za słabo odtłuściłem model, czy powinienem użyć jakiegoś podkładu, czy może jeszcze coś innego.

Spróbuję położyć jeszcze ze dwie warstwy farby (teraz rozcieńczona już lepiej kryje) i może coś uda się uratować.

 

To tyle na początek, jeszcze raz witam was i z góry dziękuje za pomoc i miłe słowa (te nie miłe też)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyjemny model, będę tu zaglądał.

Podkład - koniecznie! Ja używam craftspray motipa (szary z marketu budowlanego), ale co modelarz to inne preferencje. farba z pędzla lepiej będzie Ci się kłaść na modelu, no i wszelkie niedociągnięcia podkład wyłapie np. po szpachlowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, jak mówi Marcin. Teraz rozcieńczona farba lepiej siada, bo ta pierwsza warstwa robi za podkład Choć podejrzewam, że ten "podkład" jest raczej marnej jakości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 5 malowaniach z efektu jestem zadowolony. Już za późno na zdjęcia, ale wrzucę na pewno coś w tygodniu.

 

Czyli wystarczy, że kupię obojętnie jaki lakier w sprayu do plastiki, psinkę i będzie lepiej kryło, nie potrzebuje jakichś magicznych specyfików jako podkłady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebujesz coś, co przywrze do plastiku, i nie będzie odchodziło przy byle dotknięciu. Najlepiej się w tej kwestii sprawdzają właśnie podkłady samochodowe do plastiku, ponieważ działają na tej samej zasadzie, co modelarskie, ale są dużo tańsze przy jednocześnie dużo większej objętości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć kolego!

też robię pierwszy model, w sklepie modelarskim polecili mi podkład:

Tamiya fine surface primer

http://allegro.pl/tamiya-87064-fine-surface-primer-podklad-szary-i6683322827.html#imglayer

i widać różnicę, farba od razu zostaje, 2-3 warstwy i już to wygląda, że ma ręce i nogi.

Dopinguję Cię, będę zaglądał! Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, zrobiłem małe zakupy w sklepie budowlanym:

dc57656335d08d611ef7a2a7ca354597.jpg

Benzyna do odtłuszczania

9a76aedaafe42c10990d4ac6ec67661d.jpg

Podkład do plastiku, tańszy i w większej puszce niż Tamiya, czy Revell,

97002a8523ca17de7990ac2b5b984ddf.jpg

Oraz lakiery... teraz testuje to wszystko na ramkach, żeby nie zniszczyć modelu.

 

 

Niestety troszkę w weekend poniosła mnie niecierpliwość i pomalowałem (jeszcze bez podkładu) parę rzeczy. Niestety błyszcząca farba nie wyszła zbyt dobrze.

028110b5f4155659de2c87884270f67c.jpg

Tak wygląda po dwóch warstwach, chodzi mi o zacieki. Nie chce tego zmywać, a tylko przeszlifować i pytanko czym mogę to zrobić? Papier 2000 niestety drapie i rysuje powierzchnie, wiec praktycznie całą farbę musiałbym nim zdrapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Koledzy mają rację - bezpieczniej dla modelu i pewnie szybciej będzie zmyć.

 

Ale kiedy będziesz potrzebował coś przeszlifować, to kup sobie kilka gradacji papieru ściernego. Ja do szlifowania używam 5 gradacji papieru od najgładszego jaki mogłem kupić, a potem kolejno coraz bardziej szorstkie. Odcinam sobie małe arkusze i numeruję je, żeby szlifować nimi w odpowiedniej kolejności

 

Wiesz, tu na forum mamy projekt grupowy, w którym kleimy wszystko w skali 1:144. Na razie są tam głównie samoloty i jedna rakieta. Wcześniej próbowałem namówić jednego kolegę, który ma model właśnie tego holownika, żeby do nas dołączył . On się jeszcze waha, ale może Ty zechciałbyś dołączyć do popularyzatorów skali 1:144?

 

Jeśli chcesz - Twój wątek mógłby zostać przeniesiony do działu projektów grupowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Areo nie mam i narazie nie planuje kupić. Nie chodzi o cenę, ale o warunki, nie mam gdzie, a po drugie nie chce mi się póki co z tym bawić (czyszczenie, dodatkowa chemia).

 

Domyślam się, że latwiej będzie zmyć, może to dziwne, ale chcę żeby bylo na nim widać parę moich błędów. Jest to mój pierwszy model i ma mi przypominać co zrobiłem źle, więc postaram się przeszlifować.

 

Co do projektu grupowego to nie ma problemu, możecie przenieść ten temat. Założyłem go tutaj bo sądziłem, że zagląda tu więcej ludzi co budują statki/okręty, ale na moim poziomie to i tak bez znaczenia.

 

 

PS. Jakbym jednak mial dosyć szlifowania to czym najlepiej jest tą farbę zmyć? To akryl revella.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeszlifowałem i teraz maluje bardzo rzadką farbą, niestety w tygodniu nie zawsze mam czas, wiec tak maluje co drugi dzień jedną warstwę, poza tym maluje też kadłub, podstawkę i kilka drobiazgów na pokładzie, więc wszystko idzie jak krew z nosa.

Najgorsze jest to, że obijętnie ile razy bym nie przemalował, to zawsze znajde coś do poprawienia, a to jakąś smugę, a to jakąś białą plamkę gdzieś w rogu itd...

Dopiero teraz rozumiem słowa mojego kolegi, że to hobby uczy cierpliwości

 

W weekend powinno być widać postępy, więc na pewno wrzuce zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluję obecnie między innymi kadłub, niestety jak zwykle mam problem. Malowałem już chyba 5 razy i ciągle widać mocne smugi.

Wiem nie jestem mistrzem pędzla, a po drugie kolor jest mieszanką dwóch farb i może przez to każda warstwa jest troszkę inna i nie mogę się pozbyć smug.

 

Co warstwę też szlifuję lekko cały kadłub, ale mimo to są zacieki.

 

Poniżej zdjęcie zrobione na szybko, na żywo wygląda gorzej:

kadlub2.jpg

 

 

Co mogę zrobić, malować do skutku, odpuścić, czy sam nie wiem co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, czy farbka którą malujesz jest dostatecznie rozrzedzona odpowiednim rozcieńczalnikiem. Choć sam przyznam Ci się, że nie odważyłbym się malować tak dużych powierzchni pędzlem... Ja do malowania pędzlem używam akrylowych farbek Vallejo - dają dobre krycie i odpowiednio je rozcieńczając można z powodzeniem wykonywać łagodne przejścia między kolorami (co sprawdza się w malowaniu figurek). Mam w swoim warsztacie zaczęty model statku w skali 1/100 i cały kadłub pomalowałem akrylowymi farbami w sprayu. Nawet aerografu balem się użyć na tak dużych powierzchniach (chociaż po długim czasie biała nieco pżółkła i pewnie kiedyś przemaluję ją aerografem białą farbką Vallejo).

 

Na Twoim miejscu do tak dużych powierzchni jak kadłub, pokład, czy nawet nadbudówki, kupiłbym farby w sprayu i malował cienkimi warstwami z dużej odległości (jakieś 25-30 cm) żeby nie porobiły się zacieki. A tylko drobnice malowałbym pędzlem... Po tym co tu napisałem - widać że sam mam problemy z malowaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to czym gęstsza farba tym mniej smug robi, ale za to sa zacieki. Zastanawiam się czy jej nie wypolerować filcem, albo czymś podobnym.

Bo kolejne warstwy nie mają sensu, nie widać żadnej poprawy.

Przy kolejnym modelu spróbuje przynajmniej do kadłuba farby w sprayu, chociaż akryle mi się podobają ze względu na czystość pracy i brak zapachu.

 

Ok poniżej efekt weekendowej pracy, jest on tylko złożony, nie sklejony, bo jeszcze dużo malowania przede mną i doklejania małych elementów.

 

Jak widać nie uniknąłem kilku błędów, ale też wiele się nauczyłem, jak np. za szybko pomalowałem pewne części.

358b087ab36d38481cc870a12880f772.jpg

0edd1a52b6bb108d2549fdf76b506dbf.jpg

e6ba6e1c5c89c689d55a2eb7c211c647.jpg

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wymiary zgadzają się z tym co podał Przemek.

 

 

Właśnie sobie uświadomiłem, że nie mam w domu długiej linijki

Model stoi na kartce a4 i obok leży zapalniczka.

 

41edee78be854c6be6e976ff83abba79.jpg

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Po około 2 tygodniach nie posunąłem się za bardzo do przodu. Przede wszystkim maluje i kleje drobiazgi. Jeszcze wiele poprawek w malowaniu.

Najgorzej mi idzie malowanie kabiny... wiem, wiem oklejać i malować, ale popełniłem kolejny błąd, nie okleiłem. Zmywać się bałem, że zapaskudzę szybki. Wyszło jak wyszło. Chyba jeszcze raz to poprawię.

142b2c8440847a65ebd862703c66f8d3.jpg

 

Reszta modelu na chwilę obecną wygląda tak:

71c4fa940b0d4e711f321312499b019e.jpg

58e485a6340bdf0d9c395877a14e8e30.jpg

W najbliższym tygodniu dalej malowanie.

 

Oczywiście czekam na wszelkie komentarze, uwagi i krytykę. Na pewno przyda mi się w dalszej pracy jak i przy kolejnych modelach.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, całkiem fajny modelik Jeśli malujesz akrylami, to zamalowane oszklenie powinno dać się podratować. Ja w takich przypadkach posługuję się patykami do uszu nasączonymi spirytusem salicylowym (albo czymś innym co zmywa farbę) i wykałaczką ściętą w szpachel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.