Skocz do zawartości

"Vintage" o co tak dokładnie chodzi?


TReS

Rekomendowane odpowiedzi

To na czym ten wintydż polega, dyskusji było wiele a nikaj odpowiedzi konkretnej?? Jak budować wintydża, przy jakiej technice lat tamtych czy obecnej??

Technika budowy jest ograniczona tylko Twoimi umiejętnościami ☺ Możesz prosto z pudła, możesz pakować żywice i blaszki. Decyduje tylko data wydania zestawu , który im starszy tym lepszy i Twoje emocje z nim związane. Zestaw musi pochodzić jednak sprzed 1990 roku.

Wszystkie chwyty dozwolone. Celem jest zawsze Twoja zabawa, która jest tym większa im modelik lepiej wygląda.

Użycie aerografu, współczesnych farb, szpachlówek, kalkomanii jest absolutnie naturalne. Oczywiście możesz też pędzlem i Humbrolem. Vintage to taki sposób na zabawę, dla niektórych raczej kolekcjonerstwo niż modelarstwo. Trochę podróż w czasie i trochę chęć walki z perfekcjonizmem i napinką przy modelowaniu. To wszystko jest lepiej zrozumiałe gdy ma się najmniej cztery dychy na karku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

@letalin dokładnie jak piszesz :P sam odkupiłem sobie kilka vintage z czasów dzieciaka i kupiłem nawet kilka takich o których nawet nie miałem pojęcia że były

to samo udało mi się z klockami LEGO

Odkupienie wspomnień bezcenne

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator
Użycie aerografu, współczesnych farb, szpachlówek, kalkomanii jest absolutnie naturalne.

Zawsze się zastanawiałem co się używa budując model z stylu vintage. Myslałem że skoro vintage to powinno się tez używać tych materiałów i narzędzi jakie były wtedy dostępne. A tu jednak nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użycie aerografu, współczesnych farb, szpachlówek, kalkomanii jest absolutnie naturalne.

Zawsze się zastanawiałem co się używa budując model z stylu vintage. Myslałem że skoro vintage to powinno się tez używać tych materiałów i narzędzi jakie były wtedy dostępne. A tu jednak nie.

[

Bardzo często kalkomanie nie nadają się do użytku po 40 latach składowania. Gdy zastanowić się głebiej, to żadnych materiałów i narzędzi nie wynaleziono od 1990. Aerografy, kleje, farby, materiały ścierne i uzupełniające ubytki były dostępne. Może nie dla wszystkich i nie tej jakości, ale to tylko jedna różnica . Natomiast Humbrole były niewątpliwie lepsze niż dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zabawa, która jest tym większa im modelik lepiej wygląda.

 

trochę chęć walki z perfekcjonizmem

 

Jedno nie przeczy drugiemu?

Jeśli składasz vintage z pudełka, to już godzisz się na to, że perfekcyjny nie będzie. Te nity, te kształty nie pasujące do żadnych planów. Co nie przeczy przecież temu, że może dobrze wyglądać i Tobie się bardzo podobać, a może nawet paru innym uczestnikom zabawy. Nie ma sprzeczności, przynajmniej dla mnie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli składasz vintage z pudełka, to już godzisz się na to, że perfekcyjny nie będzie.

 

No jeśli z pudełka to masz rację, ale sam pisałeś, że jest dowolność. Trzeba przyjąć jakąś zasadę, vintage to wszystko co wyprodukowano np. ponad 30 lat temu, lub vintage to, lub tamto...

 

Zainteresował mnie ten cytat.

 

vintage kojarzy się z czymś starym, ale też stylowym, szlachetnym, w najlepszym wydaniu i z najlepszego rocznika.

 

http://mowimyjak.se.pl/styl-zycia/moda-i-uroda/vintage-co-oznacza-to-sowo,14_48017.html

 

Popatrzyłem też w wikipedię.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Vintage

 

stylizując nowe rzeczy na wzór poprzednich epok

 

Tutaj chyba autor nie do końca zrozumiał ideę bo to jest "retro"

 

natomiast.

 

wprowadzając stare, stylowe meble w nowoczesne wnętrze,

 

Z tym bym się zgodził. Oryginalna stara rzecz osadzona we współczesnej konwencji. Poszperałem troszkę na forum i idealnym w moim zrozumieniu byłoby to co robi Mikołaj75

 

viewtopic.php?f=86&t=40472

 

viewtopic.php?f=86&t=30399

 

To bym nazwał właśnie vintage. Połączenie starego w nowych realiach. Można by też inaczej do tego podejść przez malowanie zgodne ze współczesnymi trendami. Ale ?

 

chęć walki z perfekcjonizmem

 

Co ma dziadostwo wspólnego z vintage? Bez urazy, starałem się to przeanalizować i chyba nie rozumiem. Vintage to styl, a nie indywidualne słabości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między dziadostwem, a perfekcjonizmem pokazanym np. przez Mikołaja75 jest jeszcze duża przestrzeń dla każdego.

Nie ma głębszego sensu przyjmowanie jakichś szczegółowych zasad, każdy sobie je ustali ograniczony indywidualnymi słabościami i nastrojem.

Co do technik malowania i materiałów każdy ma dowolność. Jedynym ograniczeniem jest data wypuszczenia zestawu.

Oczywiście rozumiem pewną sztuczność wydzielenia vintage z punktu widzenia np. modelarza redukcyjnego, który traktuje zawsze zestaw jako prefabrykat i nie szanuje zabytkowej materii, ale raczej oni są mniejszością w zbiorowisku modelarzy i nie są zainteresowani takimi terminami jak vintage. Nie sądzę, że Mikołaj75 nagle zapragnie dyplomu w kategorii Vintage, o ile się taka pojawi na jakimś konkursie:)

Niektórzy twierdzą, że szkoda życia na filmy klasy B, albo słabe zestawy, a inni tworzą fankluby kiepskich aktorów i słabych, przestarzałych zabawek politechnicznych. Z niezrozumiałych, albo niewartych zrozumienia powodów:)

P.S. Do zlinkowanych definicji z Wiki nie zajrzałem. Zakładam, że sprawa jest dość prosta: Jeśli budujesz stareńki zestaw, to możesz go ozdobić w temacie słowem vintage. Możesz, ale nie musisz, bo w komentarzach ktoś na pewno i tak zawoła: Toż to czysty wintydż! To jest tak samo przewidywalne jak to, że ktoś inny napisze, że maluje Pactrą i jest zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

To który rocznik modelu można już uważać za vintage?

Mam w domu PZL-37 Łoś z Plastyka, ale nie jest to stary Plastyk z lat 80, tylko dużo późniejszy.

Czy on też nadaje się do tego stylu, czy jeszcze swoje musiałby przeleżeć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

chyba nie ma jasno okrślonej granicy, ja nabyłem np model z Gunze Sangyo, obecnie kojarzona firma z farbami natomiast w latach 90 robiła modele uważane jako Hi-Tech- plastik do tego odlewy z białego metalu i części fototrawione- rok produkcji 1988, w Polsce w tamtych latach to był szok że "taki model" :P

a wiadomo że niektóre modele dostały 2-3 a czasem i 4 życie i były klepane na przestrzeni 30 lat a że dany wypust jest z 1980 czy 1999 a bazuje na tych samych formach to nie ma większego znaczenia, jak dla mnie

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To który rocznik modelu można już uważać za vintage?

Mam w domu PZL-37 Łoś z Plastyka, ale nie jest to stary Plastyk z lat 80, tylko dużo późniejszy.

Czy on też nadaje się do tego stylu, czy jeszcze swoje musiałby przeleżeć?

Istotny jest rok pierwszej edycji. Łoś był wydany w 1983 roku. Łapie się do vintage w każdym późniejszym wydaniu, nawet tym od Mirage z ostatnich miesięcy.

Edyta do Greifa: Ja datę 1990 uważam prywatnie za mało sensowną w odniesieniu do zachodnich i japońskich zestawów. Tak jak pisałeś japońskie zestawy z lat osiemdziesiątych projektowane już z użyciem obrabiarek sterowanych numerycznie nie wyglądają archaicznie w porównaniu np. do polskich vacu wydawanych jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych. Jest cała masa takich zestawów, choćby szanowany Tomcat Hasegawy z 1988 roku, które się mocno nie zestarzały. Jednak moja opinia i chęć przesunięcia tej granicznej daty nie znajduje póki co zrozumienia u tych, którzy są bardziej w to zaangażowani. Takie daty każdy może sobie też dowolnie ustalać. I to będzie też zależało od Twojego wyczucia. Jedni uznają upadek Froga w 1976 roku, inni upadek Lesney w 1982. Ja uważam, że im zestaw starszy, tym bardziej vintage:)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

no samoloty były dłużej klepane i jako pierwsze, dlatego gunze można podciągnąć już do klasyka z racji już nie produkowania w/w modeli, późniejsze wariant tych modeli ( nie wszystkie z oferty) pojawiły się pod szyldem Dragon/Italerii ale już tylko w plastiku (zamieniono elementy z białego metalu na wtryskowe) wiadomo są starsze modele pojazdów, ale właśnie ta seria to taki young timer

Pozdro dla maniaków starych wyprasek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja dalej nie do końca ogarniam z tym vintydżem, model ma byc stary, i co tyle?? Toć to przepadków takich roczników w nowych wydaniach jest mnóstwo na rynku, a to nie chodzi o to by zastosować techniki budowy lat tamtych?? Brak blach (bo wtedy nie było), technik malowania (cieniowania, pre, post etc co teraz ludzie wymyślają), weatheringu bądź ograniczyć go do minimum, wash, bo to chyba o to chodzi, elementy dodatkowe dorabiać z plastiku, nie pakować kilo blachy dedykowanej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja dalej nie do końca ogarniam z tym vintydżem, model ma byc stary, i co tyle?? Toć to przepadków takich roczników w nowych wydaniach jest mnóstwo na rynku, a to nie chodzi o to by zastosować techniki budowy lat tamtych?? Brak blach (bo wtedy nie było), technik malowania (cieniowania, pre, post etc co teraz ludzie wymyślają), weatheringu bądź ograniczyć go do minimum, wash, bo to chyba o to chodzi, elementy dodatkowe dorabiać z plastiku, nie pakować kilo blachy dedykowanej

Mam wrażenie, że na te pytania, które teraz zadałeś dałem już odpowiedź. Jakie techniki budowy z tamtych lat masz na myśli? Czy coś się zmieniło? Czy istniał wtedy jakiś obowiązujący kanon technik? Czy były jakieś techniki zabronione? Wash, weathering nazywano wtedy śladami eksploatacji i w połowie lat osiemdziesiątych, tam sięga moja pamięć , można już było modele "postarzane" oglądać na konkursach i ich regulaminy wzmiankowały o punktacji za ten element. Nikt w każdym razie nie powie złego słowa na model vintage pomalowany wg dzisiejszych kanonów, ani na malowany pędzlem w stylu ortodoksyjnym jak za średniego Gierka. Liczy się Twoja zabawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja dalej nie do końca ogarniam z tym vintydżem
Bo to faktycznie jest bardziej stan umysłu. Nie ma wcale gwarancji, że po przekroczeniu czterdziestu lat życia będzie się z sentymentem patrzyło na modele z dzieciństwa. Także fryzury, jedzenie, samochody, rowery... . To właśnie jest kwestia stanu umysłu. Zasady modelarskiego wintydżu mogą być zupełnie różne od jakiegokolwiek innego wintydżu (wintydż w sensie ogólnym w ogóle nie ma nic wspólnego z sentymentami, ale tu już wchodzimy bardziej w problemy semantyczne). I jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie, zanim te modelarskie zostaną wpisane do konstytucji. Wintydż nie jest do rozumienia. Jest do wymyślenia sobie. A jeżeli na jakimś konkursie znajdziesz taką kategorię, to lepiej sprawdzić zapis regulaminu niż zakładać jakąś definicję z góry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wintydż nie jest do rozumienia. Jest do wymyślenia sobie.

 

Amen.

Dla mnie vintage to model, który wypuszczony obecnie na rynek jako nowość zostałby wyśmiany, ale kleisz go jak jest, dlatego że

a) w przerwach między czymś poważniejszym chcesz sobie skleić coś absolutnie luźnego, z góry zakładając że nie warto się zajmować merytoryką

b) masz sentyment do modelu Y sprzed X lat (ja na przykład mam w kolejce Centuriona z Airfixa, szrot straszliwy, ale taki sam Centurion był jednym z moich pierwszych modeli )

 

Do tego dochodzą jeszcze modele które mają wartość czysto kolekcjonerską, białe kruki na rynku. Tak jak przedstawione przez letalina Karasie z Kobyłki i Siedlec- za te wydania zapłaciłbym wiele, i skleiłbym bez żadnej waloryzacji- bo te waloryzacje de facto zaniżą wartość modelu. To tak jakby kupić Willysa MB, wstawić do niego skórzane fotele, zamontować kierunkowskazy, wspomaganie kierownicy i napęd hybrydowy- niby fajnie, ale to chyba nie o to chodzi, prawda?

 

Na pewno vintagem NIE są modele składane przez początkujących, wybierane z uwagi na niską cenę i łatwość budowy. Vintage to świadome wrzucenie na luz i lekceważenie merytoryki z premedytacją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vintage to świadome wrzucenie na luz i lekceważenie merytoryki z premedytacją

Tu nie do końca musi być tak. Kwestia malowania i oznakowania może i powinna moim zdaniem pozostać w zgodzie z rzeczywistością.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przerwach między czymś poważniejszym chcesz sobie skleić coś absolutnie luźnego, z góry zakładając że nie warto się zajmować merytoryką

 

I trzeba do tego brać "stary" model i nazywać to vintage? Nie można sobie po prostu ustalić reguł zabawy i się bawić?

 

Wintydż nie jest do rozumienia. Jest do wymyślenia sobie.

I jako wyznawca wintydżu w pełni się z tym zgadzam.

 

Vintage to świadome wrzucenie na luz i lekceważenie merytoryki z premedytacją

Tu nie do końca musi być tak. Kwestia malowania i oznakowania może i powinna moim zdaniem pozostać w zgodzie z rzeczywistością.

 

Czyli do wymyślenia sobie czy jednak coś powinno być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak, i nie. Jeśli używa się oryginalnych kalkomanii sprzed wieeeelu lat to prawie zawsze mają przekłamane kolory, sporo uproszczeń i najczęściej nie zawierają wszystkiego (np. napisów eksploatacyjnych) Jasne, że można dążyć do jakichś ulepszeń, ale kupowanie Cartografów, Eduardów czy innych wypasionych zestawów na modele vintage tak trochę mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vintage to świadome wrzucenie na luz i lekceważenie merytoryki z premedytacją

Tu nie do końca musi być tak. Kwestia malowania i oznakowania może i powinna moim zdaniem pozostać w zgodzie z rzeczywistością.

Na pewno tak powinno być:

http://modelwork.pl/viewtopic.php?f=64&t=53740

i to tyle w temacie vintydżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.