Skocz do zawartości

[in-box] F-15I IAF Ra'am // Great Wall Hobby // 1:48


Solo

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj wpadł w moje ręce ww. model, pomyślałem więc o solidnym in-boksie zestawu, bo jest on wart prezentacji.

 

Co to jest F-15I to mniej więcej chyba każdy wie (kto interesuje się lotnictwem): izraelska wersja myśliwca bombardującego F-15E, naszpikowana ichnią awioniką, sensorami i elektroniką, zdolna do przenoszenia oprócz amerykańskiego, także izraelskiego uzbrojenia.

F-15I to czwarta wersja F-15 chińskiej firmy GWH (poprzednie to F-15B/D, F-15C i F-15J wydana pod marką Road Pit), pozwalająca przypuszczać że niedługo doczekamy się wreszcie normalnego Strike Eagle'a tej znakomitej firmy. Swoją drogą, co prawda jeszcze tego dokładnie nie sprawdziłem, ale wydaje mi się że z tego co jest w pudle, można spokojnie zbudować pełnowartościowego F-15E, dodając tylko od siebie kalkomanie (podobnie jak z F-15J można zrobić bez problemu amerykańskiego F-15C)

 

No to zajrzyjmy do pudełka.

 

F-15I pod względem ilości wyprasek i części to zdecydowanie najbogatsza wersja tego myśliwca w wykonaniu Chińczyków.

Zestaw zawiera 39 wyprasek (!), w tym jedną "szklaną", małą blaszkę fototrawioną, dwa duże arkusze kalkomanii, instrukcję montażu i karty malowania oraz nakładania kalkomanii.

 

Pudełko: w przeciwieństwie do poprzednich wersji, zestaw zapakowany jest w pudełko otwierane z boku, z wysuwaną tekturową "szufladką", w której upakowane są niemiłosiernie ciasno wszystkie wypraski. Chińczycy chyba lubią ciasnotę, w każdym razie kto raz z tego pudła wyjmie wypraski, niech zapomni o tym żeby mu się udało to jakoś sensownie potem poukładać i wepchnąć do pudełka.

Samo pudło ma piękny malunek F-15I, na odwrocie zaś (chyba w formie reklamy) można znaleźć rysunki z wersjami uzbrojenia myśliwca i kolorami malowania farb Ammo of Mig Jimenez.

 

258.jpg

259.jpg

 

Wypraski.

W modelu F-15C producent stosował dość chytrą politykę wycinania wszystkich części, które nie był potrzebne do budowy tego modelu.

W F-15i (podobnie jak w F-15J), wszystkie części są w ramkach, tak więc sporo elementów zostaje do budowy innych wersji F-15, tak na zapas.

 

Zacznijmy od kabiny. Wypraska z wanną kokpitu zawiera też zbiorniki konforemne CFT, koła głównego podwozia, "grzbiet" kadłuba (element tuż za kabiną - różni się od wersji dla F-15C m.in. kształtem kratki wywietrznika) i parę innych drobiazgów, np. pylony.

 

260.jpg

 

Kabinka to małe dzieło sztuki, w zasadzie trzeba by dać po łapach każdemu kto chciałby te detale zlikwidować i użyć blaszek, albo nawet i żywic.

Niewiele jest tu chyba do dodania od siebie.

Koła też są pięknie wykonane, włącznie z napisami producenta na oponach.

 

261.jpg

 

Dwie kolejne małe wypraski to parę anten, lufy działka itp., oraz fotelik (2 sztuki w pudełku) pilota.

 

262.jpg

 

Dla odmiany fotele nie zachwycają, choć ostre i wyraźne detale cieszą oko. Brakuje mi tutaj wielu detali, choć jak na plastik naturalnie to bardzo dobre fotele.

Zamiana na żywice nie będzie chyba złym pomysłem.

 

263.jpg

 

Kolejna wypraska to już nieco więcej mięska. Widać tutaj nosową część kadłuba z otwartymi przedziałami awioniki (opcjonalnie do otwarcia), boczne burty kabiny, osłonę radaru (to ta gładka, ta druga jest do wersji J), elementy nosowej wnęki podwozia, radaru, elementy owiewki, tablicę przyrządów i parę innych rzeczy. Widać tutaj także niewykorzystaną wannę i tablice przyrządów, jak podejrzewam do wersji B/D.

 

264.jpg

 

Sam nie wiem - chyba faktycznie do B/D.

 

265.jpg

 

Osłony radaru do wyboru. Tak na marginesie, wersja "japońska" z "zipperami" jest trochę nieaktualna, bo współczesne F-15J mają już zdaje się gładkie te części kadłuba.

 

266.jpg

 

A tu zbliżenie na przedział awioniki i tablice (niewykorzystane) przyrządów. Detal cieszy oczy.

 

267.jpg

 

Warto zobaczyć też pięknie zdetalowaną ramę owiewki, jak i jeden z głównych elementów radaru samolotu. Widać także klapy przedziałów awioniki

 

268.jpg

 

Czas na główne elementy kadłuba. Spód tegoż jest pojedynczym elementem.

 

269.jpg

 

Bardzo ładnie zrobiono wnęki podwozia głównego, mimo tego że praktycznie są one niemal całkowicie zasłonięte gdy maszyna stoi na lotnisku.

No i to co mnie najbardziej w tych modelach GWH cieszy: piękne linie podziału o różnych grubościach (inne dla paneli inspekcyjnych, inne dla imitacji blach).

 

270.jpg

 

Tutaj mamy górę kadłuba wraz ze skrzydłami. Wypraska zawiera też stateczniki pionowe wraz z antenami oraz powierzchnie sterowe skrzydeł.

 

271.jpg

 

Zbliżenie na detale - no ładne są.

Nie podoba mi się tylko zbyt mocno wgłębiona komora hamulca aero, na zdjęciach prawdziwego samolotu widać że ta powierzchnia jest tym samym poziomie co reszta poszycia kadłuba.

 

272.jpg

 

Zbliżenie na jeden ze stateczników oraz wyrzutnie rakiet LAU-128.

 

273.jpg

 

A tutaj mamy spodnie części skrzydeł wraz z bocznymi częściami kadłuba. GWH dość sprytnie rozwiązał problem łączenia skrzydeł z kadłubem, co zaoszczędzi szlifowania niewygodnych miejsc łączenia tych części. Na zdjęciu widać też stery wysokości samolotu, jak również hamulec aerodynamiczny.

 

274.jpg

 

Detale skrzydła.

 

275.jpg

 

Po kadłubie czas na silniki. GWH wymyśliła sobie że da modelarzom pełne wersje silników ze wszystkimi szczegółami, choć sam model nie ma opcji wyeksponowania tych elementów samolotu. Naturalnie można ciąć kadłub, gdyby ktoś chciał. Na zdjęciu widać wypraskę (2 sztuki w zestawie) zawierającą wyłącznie elementy silnika. Co prawda widać tutaj element kompresora do silnika F100-PW-220, które nie był montowane w maszynach izraelskich (te mają mocniejsze silniki -229), prawidłowy wiatraczek jest w innych wypraskach - poniżej.

Moje wątpliwości budzą toporne popychacze dyszy (ale tutaj nie ma problemu, bo izraelskie F-15 mają te części ukryte pod "piórami"), jak i wieloczęściowa dysza. Z tego co się zorientowałem, airesowe dysze Hasegawy pasują wymiarami niemal idealnie do tego modelu, choć trzeba to zweryfikować w praktyce, więc ewentualnie można rozważyć zamianę na żywicę.

F-15I, w przeciwieństwie do F-15E mają zamontowane "pióra" na swoich dyszach. Te części znajdziemy w innych wypraskach.

 

276.jpg

277.jpg

 

A oto i one: brakujące elementy do pełnego odtworzenia silników tej wersji maszyny (2 wypraski w zestawie). Obok widać też wypraskę z adapterami do wyrzutni rakiet Python-4.

 

278.jpg

 

Tutaj widać ten element kompresora, a raczej jego "cone nose", jak to amerykanie nazywają. Widać też dość dobrze detale samej dyszy. Szczerze mówiąć to teraz mam wątpliwości czy warto te dysze zamieniać na Airesy.

 

279.jpg

 

Trzy wypraski wyłącznie z elementami wlotów powietrza. Same wloty można zrobić w pozycji otwartej i zamkniętej.

 

280.jpg

 

No i znowu te detale.

 

281.jpg

 

Poniższe wypraski zawierają niewiele elementów do użycia w tym modelu.

Z tej po lewej (2 sztuki w zestawie) wykorzystany może być tylko pylon i uchwyty do niego, z prawej - jedynie pylon.

Reszta to części do innych modeli.

 

282.jpg

 

Na moje oko te koła są identyczne jak te pokazane wcześniej, jest to więc zestaw zapasowy, który pilot może sobie wozić w kabinie, gdyby chciał.

 

283.jpg

 

A oto wypraska z brakującymi elementami kabiny, jak i goleniami podwozia.

Instrukcja nieco tutaj namieszała (według niej powinienem użyć co najmniej 3 paneli instrumentów w modelu) i te dwie tablice są do wykorzystania.

Chyba.

Widać także tutaj boczne burty kabiny.

 

284.jpg

 

Jedno i drugie pięknie zdetalowane.

Warto zaznaczyć, że do poszczególnych ekranów i zegarów są oddzielne kalkomanie w zestawie.

 

285.jpg

 

Czas na uzbrojenie i podwieszenia.

Zestaw jest niezwykle bogato wyposażony i warto wymienić co jest dostępnego w pudle:

- rakiety Python-4 - 2 szt.

- rakiety AIM-120A/B - 2 szt.

- bomby kierowane GBU-12 - 4 szt.

- bomby JDAM GBU-38 - 3 szt.

- bomba JDAM GBU-31 - 1 szt.

- pocisk AGM-130A - 1 szt.

- pocisk AGM-142 - 1 szt.

- pojemniki paliwa 610 galonów - 2 szt.

- zasobnik celowniczy AXQ-14 (do AGM-130) - 1 szt.

- zasobnik nawigacyjny AAQ-13 - 1 szt.

- zasobnik celowniczy AAQ-14 - 1 szt.

- zasobnik ECM Elta - 1 szt. (w instrukcji jest, w wypraskach na razie nie mogę tego znaleźć).

Jest co podwieszać.

 

Zacznijmy od rakiet A/A - obie są pięknie wykonane w postaci jednej części, z detalami zbliżonymi do tego co daje Eduard w swoich żywicznych dodatkach.

 

286.jpg

 

Jeśli ktoś nie wierzy, to proszę:

 

287.jpg

 

Pocisk AGM-130A, czyli zmotoryzowana wersja bomby GBU-15.

Obok niego jedna z 4 wyprasek z bombą GBU-12.

 

288.jpg

 

A tu odrobina szczegółów tego uzbrojenia.

Detale nie pozwalają się skarżyć.

 

289.jpg

 

Tutaj portret zbiorowy bomby GBU-31, GBU-38 (3 zestawy w pudle), oraz 3 zasobników o których wspomniałem wcześniej.

 

290.jpg

 

Osobiście bardzo lubię wygląd GBU-31, więc tutaj macie odrobinę detali.

Warto wspomnieć, że wszystkie podwieszenia charakteryzują się świetnym detalem, zbliżonym do żywicznych zamienników (a może nawet są równie ładne).

 

291.jpg

 

Ostatnia z piguł, czyli izraelski pocisk AGM-142 Popeye.

Rakieta jest zrobiona bardzo ładnie, ale GWH poszła na łatwiznę i nie zrobiła szklanej kopułki na sensory. To niestety znana wada modeli tej firmy - brakuje tu szklanych elementów i nie tylko dotyczy to uzbrojenia.

 

292.jpg

 

Ostatni element wyprasek z szarego plastiku to zbiorniki paliwa 610 galonów (2 sztuki w zestawie).

Jak widać prawidłowo odtworzono w nich wypukłe spawy/linie podziału.

 

293.jpg

 

A to jedyna w zestawie wypraska z elementami przezroczystymi.

Jak pisałem wcześniej, jest tutaj bardzo ubogo. Poza wiatrochronem i owiewką producent dał nam jedynie jeszcze HUD i dwa światełka na przedniej goleni.

Zabrakło więc świateł pozycyjnych czy też "oczek" w pociskach i rakietach.

Szkoda.

 

294.jpg

 

Dodatkowe elementy zestawu to skromna blaszka fototrawiona oraz film z HUDem do wycięcia, której i tak nie ma do czego użyć, bo HUD należy wykorzystać z wyżej pokazanej wypraski (tam ma prawidłowy kształt). W ogóle w instrukcji nie ma słowa o tym filmie, więc dali go chyba z rozpędu, jak przy innych wersjach F-15.

 

295.jpg

 

Instrukcja montażu.

Musze przyznać, że to chyba najlepsza instrukcja jaką widziałem w modelach samolotów.

Wydrukowana elegancko w postaci zgrabnej broszury, na matowym papierze kredowym, wszystko jest wyraźne i czytelne.

Producent nawet pokusił się o zdjęcia co bardziej skomplikowanych elementów (np. tablice przyrządów), żeby ułatwić malowanie.

 

298.jpg

 

Część instrukcji jest kolorowa, szczególnie fajne wrażenie robią zestawy uzbrojenia, co widać poniżej.

Instrukcja zawiera także dość szczegółowe informacje dotyczące malowania wszystkich części (choć czasami nie jest idealnie), oraz dokładne informacje o położeniu kalkomanii na podwieszeniach, uzbrojeniu i pylonach.

Jak na razie znalazłem w niej jeden błąd, ale podejrzewam że może być ich więcej. Na szczęście to z reguły są drobne pomyłki producenta.

 

299.jpg

 

Do instrukcji GWH dołączył dwa ogromne arkusze (chyba B3) z bardzo dokładnie rozrysowanymi schematami malowań oraz rozmieszczeniem wszystkich kalkomanii.

Bardzo wygodna rzecz, dodatkowo schematy maszyny są chyba rozrysowane tutaj w skali 1:48, co ułatwia prawidłowe ułożenie kalkomanii.

 

300.jpg

 

Na koniec kalkomanie.

W zestawie są dwa duże arkusze tychże, mniejszy z oznaczeniami i kalkomaniami do uzbrojenia i podwieszeń, drugi z napisami eksploatacyjnymi.

Do tego bardzo szczegółowo okalkowano uzbrojenie i zasobniki.

Kalki są wyprodukowane w Chinach, jednak mimo tego są całkiem niezłe i bardzo szczegółowe. Film jest bardzo cienki i matowy, nie ma przesunięć kolorów, a szczegóły są bardzo dobre.

W zasadzie niewiele im brakuje do jakości Cartografa.

 

297.jpg

296.jpg

 

I to wszystko.

Model w moich oczach wypada znakomicie, to perfekcyjny zestaw z niesamowitymi, ostrymi detalami, świetną powierzchnią plastiku, bardzo dobry merytorycznie i z tego co czytałem, bardzo dobrze spasowany. Całość uzupełnia niezwykle bogate wyposażenie podwieszeń i uzbrojenia i spore możliwości konfiguracyjne ruchomych elementów.

Ma swoje wady, jak kilkuczęściowe dysze silników, czy brak szklanych elementów, ale to w zasadzie jest już czepianie się.

Piękny model pięknej maszyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny in-box. Dzięki. W planach mam też zakup przynajmniej jednego F-15 GWH

 

Na moje oko te koła są identyczne jak te pokazane wcześniej, jest to więc zestaw zapasowy, który pilot może sobie wozić w kabinie, gdyby chciał.

Jak wiadomo w E opony powinny być nieco szersze, ale w 1/48 to raczej będzie mała różnica.

 

Dobrze, że GWH nie poszło na łatwiznę i uwzględnia (przynajmniej część) różnic między "normalnym" F-15, a Strike. Czy między silnikami na górnej połówce kadłuba jest te sześć charakterystycznych krateczek, bo na fotce nie bardzo widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłapałeś mnie na nieodrobionych lekcjach.

No faktycznie, masz rację: koła zarówno głównego jak i przedniego podwozia powinny być większe: grubsze i o większej średnicy.

I takie są w tym zestawie: GWH przyłożył się i nie tylko koła te różnią się wymiarami od tych na wyprasce dla modeli A/B/C/D/J, ale są to zupełnie inne koła.

Mają inne felgi a nawet inne nazwy producentów na oponach.

Poniżej porównałem je: foto po lewej to podwozie główne (pod spodem to koła do F-15I, na górze do A/B/C/D/J), foto po prawej to koła podwozia przedniego (po lewej koła do I, po prawej do A/B/C/D/J)

Dodam jeszcze, że (co na zdjęciach trudno byłoby pokazać), koła są nie tylko większe, ale też i szersze. Dodatkowo mają też inne bieżniki: inne ilości rowków i ich rozłożenie.

 

313.jpg 314.jpg

 

Co do tych krateczek, czyli wywietrzników JFS, to są one na miejscu (choć raczej wyglądają jak małe panele), jak widać też GWH zrobił prawidłowe, podwójne panele inspekcyjne silników na gondolach tychże.

 

312.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dodatkowe foty. Na szczęście GWH nie obsługuje C i E dokładnie tym samym kadłubem, co raczej było standardem do tej pory (poza Revellem, który zrobił tylko Strike'a, zresztą do tej pory dobrego).

Tak patrzę na te koła i zastanawiam się czy trochę nie przesadzili z różnicą w średnicy - w 1/48 powinno to być <0,8 mm czyli być dość mało zauważalne. Może zdjęcia trochę przekłamują. Przy niewielkiej szerokości opon akurat ta różnica (choć liniowo nieco mniejsza) powinna być bardziej widoczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnica koła do wersji C ma tutaj nieco ponad 17,9 mm, a średnica koła do I ma ok. 18,8 mm, czyli różnica wynosi nieco mniej 0,9 mm. Ja bym powiedział że to akceptowalny wymiar i różnica.

Gorzej że felgi do wersji I mają niepotrzebne łebki śrub na zewnętrznym obwodzie, czego nie ma w oryginale.

 

f-15i_046_of_114.jpg

 

Co do kadłuba, to faktycznie, a nie zwróciłem na to uwagi, wersja w pudełku do C różni się od wersji do I.

Różnice kosmetyczne, ale są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te felgi też mi się trochę nie podobały, niemniej pomyślałem, że być może jest jeszcze jeden nowszy wzór dla Strike'a i zostawiłem sobie poszukanie na później. Ale wygląda na to, że I ma dokładnie ten sam wzór co E, więc tu GWH się pomylił. Cóż szkoda, koła na szczęście nietrudno podmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.