Skocz do zawartości

Pz.Kpfw VI Ausf. B King Tiger - Tamiya 1:35


witjas77

Rekomendowane odpowiedzi

Mój ostatnio pomalowany model. Jest to Tamiya 35057 czyli model z lat 90tych, przystosowany do silnika na baterie. Mało szczegółowy w porównaniu z obecnymi Tygrysami Tamiy'i ale za to bardzo wytrzymały i w dodatku jeździ

 

19208_rd.jpg

19208_rd.jpg

19208_rd.jpg?lm=1491809663

19208_rd.jpg?lm=1491809680

19208_rd.jpg?lm=1491809733

19208_rd.jpg?lm=1491809758

19208_rd.jpg?lm=1491809781

19208_rd.jpg?lm=1491809804

19208_rd.jpg?lm=1491809822

19208_rd.jpg?lm=1491809844

19208_rd.jpg?lm=1491809867

 

Czekam na rzetelną ocenę ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie pobrudzony, chociaż strasznie psuje efekt szpara na styku płyt pancernych z przodu... Figurki też psują odbiór, zwłaszcza kierowca- bo skoro czołg jeździ, to czemu kierowca sobie słucha muzyki we włazie zamiast prowadzić?

 

Szkoda też że nie pokusiłeś się o jakiś mały wkład własny i nie wymieniłeś chociażby uchwytów na włazach na druciane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie pobrudzony, chociaż strasznie psuje efekt szpara na styku płyt pancernych z przodu... Figurki też psują odbiór, zwłaszcza kierowca- bo skoro czołg jeździ, to czemu kierowca sobie słucha muzyki we włazie zamiast prowadzić?

 

Szkoda też że nie pokusiłeś się o jakiś mały wkład własny i nie wymieniłeś chociażby uchwytów na włazach na druciane.

 

Z tą płytą przednią się zgadzam, dopracuję to i wrzucę nowe zdjęcia.

Nigdzie nie jest powiedziane ze czołg jedzie w tej chwili, bo właśnie ze zdjęć bardziej wynika że się zatrzymał, a kierowca słucha przekazywanych informacji przez radio.

Dodałem z własnych intencji skrzynkę i łączniki linek z tyłu, których w ogóle nie było w zestawie, ponadto dodałem 2 pary więcej ogniw na wieży niż jak według instrukcji.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli malowany pędzlem to moim zdaniem dobrze ci to wyszło. Oczywiście ma to swoje ograniczenia, ale mazów nie widać. Jak aerografem to słabo.

Figurki wymagają jeszcze treningu. Sam dobrych nie robię, więc unikam ich jak tylko mogę. Widać to z resztą na moim ostatnim modelu.

Nie podobają mi się natomiast obicia. Miałem okazję stać koło jednego i żeby takie powstały to by chyba trzeba młotkiem wielkości łopaty okładać. Zardzewiałe zapasowe ogniwa też wyglądają jakby że 100 lat pod wodą leżały. Mogłeś zainwestować w siatki na wentylację.

Ode mnie to tyle. Ogólnie powiedziałbym że model przeciętny, przy następnym daj warsztat i będziemy śledzić na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli malowany pędzlem to moim zdaniem dobrze ci to wyszło. Oczywiście ma to swoje ograniczenia, ale mazów nie widać. Jak aerografem to słabo.

Figurki wymagają jeszcze treningu. Sam dobrych nie robię, więc unikam ich jak tylko mogę. Widać to z resztą na moim ostatnim modelu.

Nie podobają mi się natomiast obicia. Miałem okazję stać koło jednego i żeby takie powstały to by chyba trzeba młotkiem wielkości łopaty okładać. Zardzewiałe zapasowe ogniwa też wyglądają jakby że 100 lat pod wodą leżały. Mogłeś zainwestować w siatki na wentylację.

Ode mnie to tyle. Ogólnie powiedziałbym że model przeciętny, przy następnym daj warsztat i będziemy śledzić na bieżąco.

 

 

Powiem tak. Co do figurek się zgodzę. Ogniwa za przesadnie zardzewiałe, no ok więcej w tym prawdy niż fałszu.

Co do obić się nie zgadzam, już bardziej bym krytykował otarcia krawędzi ale też nie jest to aż tak rażące jak piszesz. Stałeś koło czołgu no to gratuluję, obejrzałeś z bliska zrestaurowany i konserwowany notorycznie egzemplarz bo tylko takie zostały w muzeach, a więc raczej kiepskie porównanie. I czy możesz konkretnie podać co jest złego w tym malowaniu aerografem zwłaszcza że jest to komuflaż ??

I skoro taki z Ciebie znawca to powiedz jak ocenisz ten model, który też ma sporo rdzy na sobie ? http://migjimenez.blogspot.ch/2009/12/98-finished-king-tiger.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:c)... zapowiada się ciekawa dyskusja....

Raczej nie, zlewam trolli.

 

Co do obić się nie zgadzam, już bardziej bym krytykował otarcia krawędzi ale też nie jest to aż tak rażące jak piszesz. Stałeś koło czołgu no to gratuluję, obejrzałeś z bliska zrestaurowany i konserwowany notorycznie egzemplarz bo tylko takie zostały w muzeach, a więc raczej kiepskie

Masz prawo się nie zgodzić, twój model. Chodziło mi o wielkość pojazdu i wielkość tych obić na krawędzich w porównaniu do niego. Ponadto zastanów się gdzie ten pojazd mogł sie tak obić i zdewastować, szczególnie że był wprowadzony do służby w ostatnich miesiącach wojny.

 

I czy możesz konkretnie podać co jest złego w tym malowaniu aerografem zwłaszcza że jest to komuflaż ??

Dzięki pomocy i opinii kolegów kamo malowane aero wyszlo mi tak:

 

DSCF7932.JPG

 

I skoro taki z Ciebie znawca
Za mocno powiedziane, taki sobie sklejacz jestem.
To powiedz jak ocenisz ten model' date=' który też ma sporo rdzy na sobie ? http://migjimenez.blogspot.ch/2009/12/98-finished-king-tiger.html[/quote']Na pewno wygląda lepiej niż twój i też ma "komuflaż".

 

Ode mnie to tyle - nie bawię się w przepychanki.

A, i dzięki za komenty w moich galeriach. Mam ich około dwudziestu więc masz co pisać. Masz całkowitą rację, są słabe. Nie takie "realistyczne" jak twój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam się usprawiedliwiać, chciałbym zasięgnąć opinie modelarzy z większym doświadczeniem, bo ja robię modele dopiero od roku (i jest to mój pierwszy model z kamuflażem). Wykonałem ten kamuflaż przy pomocy Maskola (no bo mi osobiście bardziej się podobają ostre krawędzie niż te malowane aerografem odręcznie).

Proszę znawców tematu o jakieś wskazówki oraz konstruktywną krytykę (nie typu brzydko i tyle) tylko gdzie jest coś nie tak i jak to należało zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś tak napisał zamiast robić sobie prywatne wycieczki to bym ci odpowiedział inaczej.

Z kamo mam na myśli to że trzeba było je trochę wycieniować. Ostre czy łagodne przejścia są uzależnione od tego jak dany pojazd był malowany. Malowanie aero daje możliwości których nią uzyskasz pędzlem. I to trzeba wykorzystywać.

Obicia czy otarcia staraj się robić subtelniejsze. Te są zdecydowanie za duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

na ogół się nie wypowiadam...

ale do staranności klejenia to też droga daleka... uchwyty na wieży wklejone byle jak , to samo haki na płycie silnikowej... albo trzeba dorobić spawy albo przynajmniej poszpachlować, obecnie w dobie internetu naprawdę można szybko zobaczyć poradnik co i jak... a nie zaczynać od pyskówek i prób dołożenia w materii w której widać dopiero się raczkuje...

większość modelarzy to wzrokowcy, skoro nie widzisz różnic między swoim modelem a przywołanym Jimenez`em to może być trudno...

Więc troszkę pokory, mniej pyskowania a na pewno Koledzy pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.