Skocz do zawartości

2S-1 "Goździk"


sokol

Rekomendowane odpowiedzi

Samobieżna haubica 2S-1 "Goździk". Wóz z dywizjonu artylerii samobieżnej 7 Brygady Obrony Wybrzeża ze Słupska.

 

http://www.sokol.slupsk.pl/2S1/

 

Przy okazji to polecam też stronę 7BOW

http://www.7bow.wp.mil.pl/index.html

 

Pozdrawiam

sokol

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

2S1 z 10BKPanc...

 

Tak...Polska armia się wyraźnie zmieniła, i to, za co parę lat temu uznanoby za szpiegostwo, dzisiaj stało się standardem.

„GOŹDZIK” nic nie ukrywa już przed obiektywem aparatu fotograficznego. Pokazał również swoje „wnętrze”...

 

3d64a23630f02f97m.jpg fd839dfc48ba54d0m.jpg 060d3bf69eb065b8m.jpg e79bb4e257b5c12am.jpg c23bce8f172eb9c2m.jpg 67c02fb8459cb64bm.jpg 1735496a0e80b4fam.jpg 3d5142399ec52d4bm.jpg a204bfc872725744m.jpg 533527ada4f04c28m.jpg a60c697e1f1fa410m.jpg 7fc86e17a2d24243m.jpg 8377b8a8fd1f2117m.jpg 6702e1f95c8910e9m.jpg 68c6198376fe8972m.jpg c7ab5fb40248a0c4m.jpg 90564c8c34e02999m.jpg a3b287d60754cfcfm.jpg e6eecc79c9d37427m.jpg c415b4d645ee9ebbm.jpg a20cb641c170c97em.jpg f746f3992ca0db50m.jpg cead6bb814fc53cam.jpg 098aec0395c9f468m.jpg ab2c5b32001eccb0m.jpg b00e2dc191a53a50m.jpg f7831daf9b24d17em.jpg 987ac12412a51e53m.jpg 4c47bab2ffc928e5m.jpg 1035ffed3354c17cm.jpg

 

Cóż, musze podziękować załodze tego pojazdu za cierpliwe znoszenie mojej obecności, i deptanie farby

Szczerze wam dziękuje i pozdrawiam.

Grzegorz.

 

Cdn...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe też siedziałem w Goździku ostatnio i musze powiedzieć, że normalnie salony! Jak wszedłem do BeWuPa to miałem trudności żeby z niego wyjść bo nogi mi się zaklinowały, w 2S1 na miejscu dowódcy wozu można się normalnie wygodnie rozsiąść i o nic się człowiek nie obija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 1 year later...
A ma ktoś może zdjęcie góry wieży? Chodzi mi o rozkład plam... dzięki)
Przykro mi, ale jeśli pytasz o układ plam na egzemplarzu ze Świętoszowa, to niestety nie mam całej wieży na zdjęciu z góry. Może spróbuj poskładać zdjęcia z różnych stron, to także pokaże ci pełny układ plam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Kiedyś padało pytanie o wieże

A teraz sam uzupełniam

Of kors z 9 Brygady Kawalerii Pancernej ale z jakiej jednostki dokładnie, nie mam pojęcia Niewiele fot bo miałem mocno ograniczony czas.

 

https://photos.google.com/album/AF1QipPJN2Y2d-hrHtedrwk5tpNEuBBhtkG7xjyRoqHh

 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Mało znana Polska prototypowa modernizacja 2S1, dodatkowe pędniki w tyle kadłuba znane z Opala II.

http://www.militaryfoto.pl/pojazdy/102-2s1-godzik

 

http://img377.imageshack.us/i/polampkit001bc1.jpg/

 

Niestety nie wiem czy to jest ta sama modernizacja znana pk. Wolfram.

Na pierwszym zdjęciu brak bocznych pływaków, ale jak się dobrze przyjrzeć można zauważyć mocowania na burtach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Niestety nie wiem czy to jest ta sama modernizacja znana pk. Wolfram.

Na pierwszym zdjęciu brak bocznych pływaków, ale jak się dobrze przyjrzeć można zauważyć mocowania na burtach.

 

Cześć!

To jest pierwszy prototyp wozu "Wolfram".

 

Pozdrawiam

Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Witam kolegow.

Jestem tu chyba najstarszym "gwozdzikowcem". Zdjecia prezentowane ponizej (szpiegowskie na owe czasy) sa prawdopodobnie najstarszymi fotkami 2s1 w polskiej sluzbie. "Gozdziki" byly wowczas tak tajne, ze zakazano nam nakladania dystynkcji na mundury polowe. W odroznieniu od dzisiejszej, biednej Armii RP, w PRL- u mielismy po 3 mundury: wyjsciowy, MoRo i czarny - polowy. Zdjecia zostaly wykonane " Smiena 8", przemycona do parku wozow bojowych 11 Zlotowskiego Pulku Zmechanizowanego w Krosnie Odrzanskim. Mozecie domyslec sie sami co by nas spotkalo, gdyby odkryto aparat i klisze. Lezace obok mojego wozu gasiennice do wymiany swiadcza o tym, ze musialy byc wykonane po powrocie z poligonu na przelonie 1979/80 lub 1980/1981r. Najprawdopodobniej po poteznych manewrach Ukladu Warszawskiego "Wilk 80". Bylem podoficerem 2-go rocznika wyszkolonego do obslugi tych nowoczesnych - jak na owe czasy - haubic. Dowodzilem dzialem nr. "VI" 2-giego Plutonu Ogniowego. W tym czasie "Gozdzikow" w PRL-u bylo tylko 12. 3 haubice stacjonowaly na Wyzszej Ofierskiej Szkole Artylerii w Toruniu i 3 w Wesolej pod Warszawa. My bylismy jedna jedyna, doswiadczalna bateria w pelnym skladzie 6-sciu dzial i tyluz wozow amunicyjnych. Do pulku zjezdzalismy b. rzadko, z reguly tylko w celu remontu. Dziala malowano co pol roku. Przewaznie siedzilismy na Poligonie Drawskim, albo k. Boleslawca Slaskiego. To byly 2 poligony, na ktorych moglismy bez obawy cwiczyc strzelanie. A bylo czym! Na kazde dzialo przeznaczano rocznie 120 pociskow odlamkowo-burzacych i 40 BK. Ciekawi mnie ilu ze wspolczesnych "gwozdzikowcow" mialo okazje polozyc wal ogniowy bateria? Kazdy z podoficerow musial biegle poslugiwac sie PAB by w razie koniecznosci przejac kierownie ogniem baterii. Na Zaganiu testowalismy pierwsza slepa amunicje, bo przyjechal gen. Jaruzeslki z wizytacja i chcial koniecznie zobaczyc salwe ogniowa baterii "Gozdzikow". Poligon byl za maly na ostre strzelanie i bano sie, ze go przestrzelimy. Moja zaloga byla pierwsza, ktora dostapila tego watpliwego zaszczytu. Oczyszczono pol poligonu wokol nas, na wypadek eksplozji dziala. Pod koniec mojej sluzby (do cywila wyszedlem w kwietniu 81 r.) zaczeto dopiero tworzyc kolejne baterie, chyba w Krotoszynie, ale juz nie pamietam gdzie. Ze zdziwieniem czytam, ze dzis dzialon "Gozdzika" to 4-ch zolnierzy. Za moich czasow bylo nas 5-ciu. Bardzo milo wspominam sluzbe na tym dziale, szczegolnie, gdy porownam ja do szarpania sie z "ogoniastymi" 122-kami na Szkole Podoficerskiej. Natomiast bardzo niemilo wspominam alarmy bojowe. Gdy reszta pulku maszerowala z plecakami do parku wozow bojowych, my wygladalismy jak objuczone osly. A dziala staly daleeko, na szarym koncu. Musielismy zabierac ze saba takze posciel i materace! W polu dziekowalismy jednak Bogu za sluzbe na "Gozdzikach". Gdy inni nocowali pod palatkami, my spalismy na materacach, w cieple, na podlodze pod zamkiem dziala.

 

Przy mojej 6-stce. Dziala byly malowane na kolor ciemno-zielony, z bialymi bandazami. Jedynymi oznaczeniani byly romboidalne szachownice na wiezy.

 

0cc2d52d83ffc7f4.jpg

 

Z kierowca - mechanikem (stoi), bombardierem Zdziskiem Kozakiem z Zielonej Gory.

Pomiedzy dzialem i wozem amunicyjnym leza przygotowane do wymiany gasiennice.

 

75b1d60727062cd6.jpg

 

Mocno sfatygowany worek siatki maskujacej:

 

dcce041b4300ad52.jpg

 

W luku amunicyjnym dziala nr. "V". W tle T-55 3-ciej Kompanii Czolgow z widocznym nr. taktycznym.

Czolgisci nie przepadali za nami za wierszyk:

 

"Gdy chcesz zycie przezyc w piekle,

wejdz do czolgu i przykryj sie deklem!"

 

9ef134e96a36a5b0.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się zdarzyło w 1978 na wiosnę wymieniać w jednym z pierwszych sześciu goździków razem z kolegami silniczek . klęliśmy na czym świat stal , bo luczki od dołu były malutkie , a nasze łapki sporych rozmiarów. Na szczęście mieliśmy Lajkonika w plutonie . Chłopak był drobny łapki malutkie wiec zasuwał wszystkie złączki od dołu.Jako czołgiście działo utkwiło mi z innego powodu.Działo cały czas stało na hali czołgowej ,jednego razu po obiadku zapragnąłem poćwiczyć sobie temat; <>- czyli co tu robić żeby nie robić i się nie narobić i żeby wszyscy widzieli ze się robi . Czyli mówiąc dzisiejszym językiem zapragnolem się poop........ac. Na hali cisza spokój , wlazłem do wieży gozdzika no i zaczolem zabawę . Wiadomo celownik zamek i dorwałem się do karetki ładownika . Jakimś cudem ja naciagnolem i jeszcze jakimś cudem jam zwolniłem . Huk był cholerny , strach jeszcze większy a z hali wydarłem jak Szewińska( a wtedy bylem o 50 kilo młodszy). Takie było moje spotkanie z goździkiem.

 

PS.

Jeszcze jedno nie wiem skąd on był , ale jak mnie pamięć nie myli to gdzieś z dołu mapy. I wyjątkowo nie było z nim mechanika kierowcy jak przy innym sprzęcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec lipca 1980 r wezwano nas z poligonu (chyba z Wicka Morskiego) do Krosna. Jeszcze nigdy tak szybko nie jechalismy eszelonem! Dziala przemalowano na bialo, szachownice zastapiono emblematem ONZ, a na prawej stronie wiezy byly namalowane litery UN. Baterie chciano wyslac na Wzgorza Golan. Jednak stan ten trwal krociutko, tylko ok. tygodnia. W sierpniu gruchnela "Solidarnosc" i odstapiono od pomyslu wyslania baterii do Izrela. Dziala przemalowano ponownie na zielono i wyslano nas na 2 tyg. na poligon Wiestock w DDR. Z Wiestock przeniesiono baterie nad jez. Jelenie, na Poligon Drawski. Do jednostki wrocilismy dopiero na poczatku marca 1981 r. Na tym skonczyla sie moja przygoda z "Gozdzikiem". Trening "na sucho" trwal dalej, ale w tym czasie w kraju wrzalo i czesto goniono nas wraz z WSW na patrole po miescie. Podoficerom, ktorzy niebawem mieli wyjsc do rezerwy, nie dawano sluzby podoficera dyzurnego, a jesli ktoremus sie to przydazylo, to zabierano klucze od magazynow broni. Czerwoni pewnie cos knuli w kierunku Stanu Wojennego. Poparciem tej tezy niech bedzie fakt, ze pobor pazdziernikowy 1979 ( po nas) sluzyl pol roku dluzej. My mielismmy szczescie.

 

 

Jeszcze jedno nie wiem skąd on był , ale jak mnie pamięć nie myli to gdzieś z dołu mapy. I wyjątkowo nie było z nim mechanika kierowcy jak przy innym sprzęcie.

 

Moze przewieziono go z poligonu z Boleslawca? On musial byc z Krosna Odrzanskiego, bo nigdzie w poblizu innych nie bylo. A swoja droga, napiac zamek w starym "Gozdziku" bez triku i niezlej "pary" w lapach to nielada wyczyn. Ladowniczy musial napinac go lewa reka.

 

P.S.

Andrzej pytal, co to za "ustrojstwo" na tyle wiezy. To rzeszota do plywania. Te zaokraglone montowane byly do blotnikow z przodu kadluba, a podluzne w uchwytach widocznych z tylu nad gasiennicami. Raz forsowalismy Odre "wplaw" i nie chcialbym nigdy w zyciu przezyc tego doswiadczenia ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Zaznaczam, że nie służyłem w „Goździkach”, a poniższe dane są oparte na rozmowach z żołnierzami oraz skąpych danych pochodzących z literatury. Według zgromadzonych dotychczas informacji służba w WP pierwszych „Goździków” mogła wyglądać następująco.

 

Pierwsza bateria haubic – pod koniec 1972 r. lub na początku 1973 r. – trafiła do 22 pułku artylerii. Prawdopodobnie bateria haubic z tego pułku uczestniczyła w ćwiczeniach „Kraj-73”. Bateria ta następnie została przekazana do 11 pułku zmechanizowanego.

Na początku 1974 r. następna bateria haubic trafiła do 1 Praskiego Pułku Zmechanizowanego w Wesołej. Haubice z tego pułku posiadały następujące numery taktyczne 8050, 8051, 8052, 8053, 8054, 8055.

Właśnie te dwie baterie wzięły udział 22 lipca 1974 r. w defiladzie z okazji XXX-lecia PRL (zaprezentowano 12 haubic z fikcyjnymi numerami taktycznymi). Był to pierwszy publiczny pokaz tego sprzętu w skali całego Układu Warszawskiego. Dlatego na zachodzie haubica 2S1 nosiła nadane przez służby wywiadowcze NATO oznaczenie M-1974.

Prawdopodobnie jesienią 1974 r. jedna haubica z 1 Praskiego Pułku Zmechanizowanego (nr 8055) trafiła do Torunia, gdzie była wykorzystywana do szkolenia podchorążych w WSO WRiA oraz elewów w Podoficerskiej Szkole Zawodowej Wojsko Rakietowych i Artylerii.

Przejściowo haubica z 1 pułku o numerze 8053 była wykorzystywana w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku do testów poznawczych nowego sprzętu.

Pod koniec 1975 r. lub na początku 1976 r. następna bateria haubic 2S1 trafiła do 12 Dywizji Zmechanizowanej, niestety nie wiem do której jednostki.

Tak, więc można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że do Polski sprowadzono z ZSRR jedynie 18 haubic (czyli jeden dywizjon).

Na początku lat 80. piętnaście haubic zgromadzono w jednym doświadczalnym dywizjonie, który został wyposażony w zautomatyzowany dywizjonowy system dowodzenia 1W12 „Maszyna”. W skład dywizjonu wchodziło trzy baterie w każdej po 5 haubic 2S1. Dywizjon ten prawdopodobnie funkcjonował w strukturze 11 Drezdeńskiej Dywizji Pancernej, niestety nie wiem do której jednostki został przydzielony na zaopatrzenie (prawdopodobnie do 33 pułku artylerii). W połowie lat 80-tych dywizja ta, jako jedyna w WP została wyposażona w zautomatyzowany system dowodzenia związkiem taktycznym „Iksja”.

Pozostałe trzy haubice znajdowały się w następujących jednostkach:

- jedna haubica w Toruniu numer 9648,

- jedna haubica o numerze 8050 „Cyrk” w Wesołej (1 pułk zmechanizowany), jako sprzęt pokazowy,

- jedna haubica prawdopodobnie pod koniec 1979 r. została przekazana do Podoficerskiej Szkoły Artylerii w Kędzierzynie-Koźlu działającej przy 37 Łużyckim Pułku Artylerii wchodzącym w skład 2 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej.

 

Pozdrawiam

Witek

 

Zdjęcie „Goździka” z Torunia 1974 r.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ee5505d2ae73860.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- jedna haubica prawdopodobnie pod koniec 1979 r. została przekazana do Podoficerskiej Szkoły Artylerii w Kędzierzynie-Koźlu działającej przy 37 Łużyckim Pułku Artylerii wchodzącym w skład 2 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej.

 

Przekazuje to, co zostalo nam powiedziane w jednostkach, w ktorych sluzylem. Wedlug tych informacji w tym czasie "czynnych" bylo tylko 12 dzial. Na naszych nie bylo numerow taktycznych, co zreszta widac na zdjeciach. Wloczono nas po wszystkich manewrach i pokazach po calej Polsce, ale nigdzie nie wdzialem innych "Gozdzikow". Nawet tych z Torunia, czy Wesolej. Jesli dodac baterie z 12 Dywizji Zmechanizowanej (o ktorej nigdy nie slyszalem), to by dalo sume 18 dzial.

 

Nie zgadzaja mi sie dane odn. Kedzierzyna-Kozla. Jestem po tej szkole, z wiosennego poboru 1979r. Pod koniec sierpnia 1979r. do Krosna Odrzanskiego wyslano 6-sciu elewow na szkolenie. Po promocji w pazdzierniku wybrano nas 3-ch do sluzby na 2S1, a reszte przydzielono do artylerii tradycyjnej.

 

W sierpniu 1980 zlecono mi wyszkolenie 6-sciu elewow z wiosennego poboru, w celu zastapienia odchodzacych do cywila w pazdzierniku dowodcow. Pojechalem po nich do Kedzierzyna-Kozla, ale "Gozdzika" nie widzialem. Gdyby tam byl, dowiedzialbym sie o nim, bo przeciez znalem kadre zawodowa szkoly i kilku podoficerow - instruktorow z mojego poboru. Z pewnoscia wykorzystano by obecnosc doswiadczonego dowodcy dziala do podzielenia sie wiedza z elewami. Skad wzieto instruktorow do "Gozdzika"? Od nas nikogo nie przeniesiono na Piastowska. Moze ten "Gozdzik" pojawil sie w Kedzierzynie - Kozlu w pod koniec 1980 r.? Jak napisalem, wiadomym mi jest, ze pod koniec mojej sluzby zaczeto tworzyc kolejne baterie. Od tamtego czasu minelo 30 lat i nie pamietam juz, czy szkolilismy naszych nastepcow.

 

Bateria cierpiala na chroniczny brak kadry zawodowej. Bylo tylko 2-ch oficerow. Dowodca - poczatkowo kpt.Antoni Weryszko, ktorego szybko zastapil por. Stefan Kobel i (swiezo po szkole z Torunia, przyszedl poznym latem 1980r.) ppor. Witold Wisniewski. Czasem kierowano do nas "bazantow" na szkolenia. Szefem baterii byl ogniomistrz, ktorego nazwiska nie pamietam. Na imie mial chyba Eugeniusz. Jego jednak widywalismy b. rzadko, bo najczesciej przebywal gdzies "kolo koryta", czyli w zaopatrzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.