Skocz do zawartości

Mi-2 Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - 1/72 - Hobby Boss


Kon_Bar

Rekomendowane odpowiedzi

Jak robisz wash tutaj? Punktowo w szpary?

Szczerze to w przypadku tego modelu zmieniłem technikę - zalewanie szpar / dziur i przecieranie wacikiem przy tak płytkich dołkach nie wychodziło mi najlepiej. Omiatam szpary i okolice pędzelkiem, pozwalam wyschnąć do końca i czyszczę całą okolicę pędzelkiem zwilżonym benzyną. Schodzi się, ale prawie nie potrzeba poprawek

 

Bardzo ładna praca.

Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalki (prawie) usunięte.

Montaż końcowy rozpoczęty.

Części do wykonania: sporo (choć głównie chodzi o rotor )

Części urwane [których jestem świadom]: 6

Części urwane i zagubione: 1

 

44696421154_beebcdea9c_c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Części do wykonania: sporo (choć głównie chodzi o rotor )

Części urwane [których jestem świadom]: 6

Części urwane i zagubione: 1

 

Podsumowanie jak z pola bitwy.

 

Modelik prezentuje się smakowicie.

 

Szkoda tylko, że głowica idzie tak długo

 

Mam nadzieję że śmiglak zagości w pełnej krasie w galerii jeszcze w tym roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny - to może w Dęblinie za tydzień zlot czajników 1/72 (o ile Kania się wlicza ;P )

Koncepcja jak najbardziej słuszna ale ja na chwilę obecną odpuszczam

No ja wprost przeciwnie - wpadnę nawet z półproduktem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy poradźcie - montować zbiornik po lewej stronie czy odpuścić?

LPR-y latały chyba w dowolnej kombinacji (bez, prawy, lewy, obydwa), więc merytorycznie nie będzie to błąd tak czy siak

 

45390505162_91bf89bdf0_c.jpg

 

31567407548_fff64f6892_c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się (potwierdze to jeszcze u źródła w LPR) że pacjenta ładuje się prawie zawsze z lewej strony. U Ciebie tez wlaz otwarty jest z lewej. Wówczas zbiornik po prawej lepiej zrób. Na zdjęciach też raczej taka konfiguracja wystepuje.

 

Pozdrawiam!

 

Edit: Obecnie pakują zawsze z lewej, ew przez tylny właz gdy leci dodatkowa osoba. Nigdy z prawej. Karetki też ustawiają się pod lewą stronę na lądowiskach. To oczywiście w EC-135. (Wynika to z tego, że pilot siedzi po prawej a ratownik po lewej i ma obracany fotel w stronę przedziału transportowego. )

 

W Mi-2 pewnie były podobne reguły. Więc zbiornika po lewej lepiej nie rób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Mi-2 to jak załadować delikwenta z tyłu lub prawej strony kiedy tam nie ma drzwi?

Dawaj oba baniaki. Coś mi się kojarzy, że stopień otwarcia drzwi z tylu po lewej nie był uzależniony od obecności czy braku obecności zbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe malowanie choć trochę mi się wydaje że ten wash go za mocno wybrudził. Ale ja tam znawcą nie jestem.

Tez mam czasami wątpliwości. W ostrym świetle jest za mocny, w słabszym jak w sam raz...

Chciałbym natomiast zapytać o ten kolor pomarańczowy - można prosić o jakiś namiar ne tę farbę?

Hataka A705 - tylko tu znalazłem farbę RAL 2008, która była używana do malowania pasów na Mi-2 LPR.

 

Super_Hans, portalus - pytanie jest czysto teoretyczne, jak pisałem - są zdjęcia z różnymi kombinacjami (no, może nie pamiętam tylko po lewej, ale pozostałe kombinacje tak). Pytanie, czy lepiej wygląda model z 2-ma zbiornikami, czy tylko z prawym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się podoba bez zbiorników.
Przykro mi, że jeden jest, ale nie urywam go

 

Podsumowując dyskusję - faktycznie loty ze zbiornikiem po prawej mogły być sensownym rozwiązaniem. Na długim dystansie TAM (zakładam zwykle PO pacjenta) zużywano paliwo a w locie Z POWROTEM po tej samej stronie był pacjent, który "zastępował" paliwo. Wywód czysto teoretyczny i raczej nieprawdziwy (paliwo x dźwignia z oddalenia od osi na pewno wytwarzały inny moment niż nawet ciężki pacjent sporo bliżej osi). Z drugiej strony - co ja tam wiem o fizyce "śmiglaków"...

 

Zdecydowałem zabrać Mi-2 do Dęblina. To z kolei oznaczało, że potrzebuję JAKIŚ rotor zamiast ResKit-owego (to już czwarty zaplanowany dla tego modelu: Hobby Boss -> Intech -> ResKit -> BilModel). Szczęśliwie w szafie leżał sobie BilModel do Kani. Trochę dłubania i wyszło coś takiego:

 

44748232304_cbfe49b79f_c.jpg

 

Całość zaczyna przypominać Mi-2:

 

44748230704_12faa503a3_c.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przy okazji rozwinął się temat zbiorników i stron, po której wsuwa się nosze z pacjentem to kilka zdań edukacyjnie, dla zainteresowanych.

W Mi-2 drzwi do kabiny medycznej (pasażerskiej) znajdują się z lewej strony, co wymusza sposób zajmowania miejsca w środku / załadunku noszy. Obecność zbiornika paliwa nie ma na to wpływu, nie jest on elementem uniemożliwiającym otwarcie drzwi kabiny na całą szerokość.

Mi-2 posiada zbiornik główny w kadłubie o pojemności 600 litrów. Minimalna ilość paliwa, przy której był możliwy lot to 100 litrów (z uwagi na specyfikę układu paliwowego lot przy ilości paliwa poniżej 100 litrów był zabroniony).W celach operacyjnych przyjmowało się zużycie paliwa na poziomie 300 litów na godzinę lotu. W normalnej sytuacji przyjmowało się rezerwę nie mniej niż 100 litrów. To wszytko powodowało, że przy zatankowaniu do pełna mieliśmy 400 litrów paliwa do dyspozycji. 400 litrów to 1:20 latania. W przypadku konieczności wykonania lotu na większą odległość stosowało się zbiorniki dodatkowe, o pojemności 238 litrów każdy. W czasach kiedy nie przejmowano się każdym kilogramem śmigłowce miały zwykle zamontowane dwa zbiorniki (choć bardzo często widywało się tylko jeden, jako, że ten drugi rzadko się wykorzystywało), a napełniało się je w razie potrzeby, w kolejności (ze względu na właściwe rozłożenie masy), najpierw prawy, potem lewy. W Zakopanem śmigłowce latały bez zbiorników dodatkowych, ponieważ w Tatry i tak nie zabierało się więcej niż 300 litrów paliwa.

Potem nadeszły zmiany i ze względu na przyrost masy wyposażenia poszukiwano sposobu odciążenia śmigłowców. Śmigłowce latały bez zbiorników, a ich promień operacyjny ograniczono do 100 km. Potem koncepcje się zmieniały i w razie potrzeby montowano jeden zbiornik, z prawej strony, jeżeli zachodziła taka potrzeba. W końcu zbiornik pozostał na stałe, bo zniknęli mechanicy i nie miał ich kto zakładać, gdyby taka potrzeba zaistniała. Zwłaszcza, że pojawiły się "Plusy", które znacznie lepiej latały i masa zbiornika dodatkowego już tak nie przeszkadzała.

Przy okazji, jest jakieś potwierdzone źródło, że na drzwiach przesuwnych tego egzemplarza było lusterko? Lusterko stosowano w śmigłowcach sanitarnych rzadko. Nie było montowane na drzwiach bo te z reguły do startu i lądowania się odsuwało, podobnie przy operacjach w zawisie, nie spełniło by więc swej roli. Na drzwiach był za to montowany wskaźnik oblodzenia. Ten czasem jednak usuwano, bo jego ostry szpikulec był groźny dla otoczenia.

 

out.php?i=1230522_13.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przy okazji rozwinął się temat zbiorników i ...

Super dzięki - właśnie o takie "smaczki" chodzi. Rozumiem, że układ z jednym, prawym zbiornikiem jest jak najbardziej prawdopodobny (choć być może lepiej byłoby bez żadnego).

 

Przy okazji, jest jakieś potwierdzone źródło, że na drzwiach przesuwnych tego egzemplarza było lusterko? ...

Tuś mi zabił ćwieka... Nawet nie myślałem, że to może NIE być lusterko. Mam ze 3 zdjęcia prawej strony tego konkretnie egzemplarza - w domu popatrzę co ja tam FAKTYCZNIE powinienem zobaczyć. Jak by co to urwę to lusterko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że układ z jednym, prawym zbiornikiem jest jak najbardziej prawdopodobny (choć być może lepiej byłoby bez żadnego).

Właśnie tak, opcje:

1. bez zbiorników

2. dwa zbiorniki

3. jeden, ale tylko prawy

 

W przypadku zamontowania zbiornika z lewej strony drzwi przesuwne pilota miały ograniczoną możliwość ruchu. Na zbiorniku była specjalna gumowa nakładka, pełniąca rolę zderzaka, a w dolej części drzwi przykręcało się metalowy ogranicznik, który z czasem, kiedy nie był potrzebny, zazwyczaj ginął w czeluściach hangarów

Dla tych co nie wiedzą, informacja, te drzwi nie były do wsiadania. Pełniły wyłącznie rolę otwieranego, dużego okna, dla poprawy widoczności na zewnątrz. Świetnie sprawdzało się to latem.

Znalazłem w swoim archiwum fotografię zamieszczoną w dawno temu internecie, egzemplarza, którego model został zrobiony. Jak widać, to nie lusterko, ale właśnie wskaźnik oblodzenia

out.php?i=1230526_mi-2zxy.jpg

Mi-2 ze zbiornikiem z lewej (po 2000 wielka rzadkość)

out.php?i=1230528_sxb-2.jpg

Daje się zauważyć, że Midwójki były dość mocno okopcone, zwłaszcza zimą, kiedy był problem z myciem. Czasem oczyszczało się tylko znaki rejestracyjne...

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Jak widać, to nie lusterko, ale właśnie wskaźnik oblodzenia

Caramba...

Wrócić do modelu, urwać lusterko, dorobić wskaźnik, przykleić... Proste a jakże stresujące...

Dzięki Augusta

Mogłem wyrwać się z "lusterkiem" przed jego przyklejeniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.