Valentine Mk.VI - Miniart 1/35

Jako że Sherman poskładany oczekuje na wolny czas aby udać się do lakierni wziąłem z półki kolejny model - czołg Valentine Mk.VI. - takie cóś:

Jak do tej chwili model pod względem detalu wygląda bardzo dobrze. Niektóre elementy składają się z kilku części, dzięki czemu ich jakość odlewu jest lepsza. Plastik jest dość miękki, a co za tym idzie łatwy w obróbce. Trzeba jednak uważać aby z nozęm nie przesadzić bo można odciąć za dużo. Ma to jednak tez i wady. Wanna jak i górna część pancerza były zwichrowane. Wannę udało się doprowadzić do porządnego stanu za pomocą rozpórek, natomiast nad drugim elementem musiałem sie trochę fizycznie poznęcać. Ale pod wpływem presjii i rozwiązan siłowych udało się go w miarę naprostować. Resztę mam nadzieję załatwi klej i ściski.

Miniart przewidział ruchome zawieszenie. Jednak sposób montażu mocowania - nazwijmy to osi dla mniejszych kół do głównego wahacza jest kiepsko rozwiązany i przykleiłem ten element na stałe.

Z dodatków przewiduję jedynie wymainę luf na metalowe.

Zawsze z chęcią obejrzę czołg pod warunkiem, ze nie jest Tygrysem, Panterą, Pzkpfw jakis tam, T ileś tam... Mając na uwadze Twoje umiejętności, będzie elegancko.

Aż mnie chyba przekonałeś by jeszcze raz zakupić ten model . Za pierwszym razem za mało doświadczenia było.

Jak zwykle bede kibicować i podziwiac .

Dzięki chłopaki za odwiedziny. Grzesiek dawno nic nie skleiłeś na forum. Czas najwyższy. Bierz coś do ręki.

Fajny temat wziąłeś na tapetę. Będę podglądał.

Fakt Valentyna doczekała się tylu modeli/wersji, a na forach temat omijany jakoś. Ja to chyba z tych Pań wolę Matyldę, ale z przyjemnością popatrzę jak działasz

Matilda z Tamiya też leży na składzie, a do tego jeszcze dwa inne Valentine - jeden z Miniart a drugi z AFV.

Kurcze... Krzychu nie gadaj co masz w szafie tylko zdjęcia z prac ładuj!

Malowanko będzie jakie??

Ten będzie "zielony". Następne dwa bardziej "ambitne" - jeden w zielono-czarne kamo a drugi w kamo z Malty. Ale to w przyszłości.

Zrob go jako wrak wyciągany z rzeki ( bagna czy czegoś tam ). Czy jakos tak podobnie

Wstawię w piątek zaległą galerię . Ostatnio musiałem pracować w konspiracji :P.

Czyżby kolegom znudziły się już pojazdy naszego Fuhrera?

Widzę na forum spore zainteresowanie Aliantami i Rusami

Widzę na forum spore zainteresowanie Aliantami i Rusami

To tylko chwilowe. Panzerwaffe w magazynie zajmuje połowę składu i nastepny model to raczej będzie jakiś Pz.III

Pocieszny pojazd. Ciekaw jestem efektu końcowego.

Świetnie Krzysztof, że podjąłeś się budowy tego jak dla mnie ślicznego "wózeczka". Zresztą lubisz nieszablonowe pojazdy i dobrze. Przy natłoku wszelkich Panter, Tygrysów, Is-ów i T-34 to ożywczy powiew. Gdzieś w dalekich planach mam także "Walentynkę", ale teraz śnią mi się T-26 z HB. Oczywiście z przyjemnością jak zwykle popatrzę na Twoje poczynania. Powodzenia!

Dzięki koledzy.

Mnie Tomek to śni się z HB T-28 lub T-35, choć raczej wybiorę T-28 bo mniejszy i jakoś zgrabniejszy mi się wydaje. Ale to przyszłość.

Teraźniejszośc zaowocowała kolejnymi elementami sklejonymi do kupy. Zasadniczo pozostała kupa drobnicy do przyklejenia np. lampy. chwyty troszkę blacharki do popełnienia - brrr.

Fajnie

KRZYŚKU!

Na razie- nieźle

MiniArty również przed pomalowaniem mają urok- zwłaszcza czysto i poprawnie sklejone.

Wypada mi tylko życzyć równie udanego malowania!

U mnie "w drodze"- Valentine Mk. III a w "poczekalni" Mk. IV i (Bronco) Mk. IX.

Mam wiele ciepłych uczuć do tej konstrukcji..

Kibicuję Ci mocno!

Pozdrawiam!

Fajnie wygląda, a swoja droga Anglicy mieli zawsze te czołgi jakieś dziwne.

Fajnie wygląda, a swoja droga Anglicy mieli zawsze te czołgi jakieś dziwne.

Sorry nie wiem czemu poszedł x2.

Dzięki. Marcin, no mieli takie wynalazki.

Robert ja mam Miniart 35106, AFV 35178 i jeszcze czaję się na AFV 35185. Była tego cała masa. A swoją drogato może zapodałbyś jakiś warsztat? W tym roku trochę się obijasz. Tylko M12 w styczniu.

A swoją drogato może zapodałbyś jakiś warsztat? W tym roku trochę się obijasz. Tylko M12 w styczniu.

Hej, nie wiem, czy zauważyłeś, ale warsztatów nie dałem jeszcze

Miałem trochę komplikacji życiowych... trudno sie pozbierać, a teraz tyle roboty, że nie ma czasu "taczki załadować"...

Muszę pofotografować Staghounda "Dzielnego" i BRDM-a dragonowskiego w malowaniu z Pułku z Hrubieszowa...

Postaram się niedługo ruszyć!

Dzięki za "motywację"!

Pozdrawiam i z rozkoszą oglądam sobie Twoją "Walentynę"...

Maluj go w oryginale z podmalówkami po naprawach w radzieckiej zieleni.