Wrzesień 1939 FtF trochę inaczej 1:72

Poza tym. ...to w końcu 75mm czy 88? jakoś rysunki tak są podpisywane a działo było ponoć typu jak na Panterach wiec powinno być 75mm

Cytując za 12 tomikiem Militarii Janusza Ledwocha dotyczącym Sd.Kfz. 251:

,,30 września 1943 roku Hitler nakazał wykonanie pojazdu uzbrojonego armatą 7,5cm Pak 42L/70 kalbru 75 mm. 20 Stycznia 1944 roku przeprowadzono próby, lecz okazało się, że Sd.Kfz. 251 nie zapewnia odpowiednich zdolności pokonywania terenu. Testowano też wóz wyposażony w armatę Pak43 kalbru 88mm''.

Zdjęcie prototypu które jest podstawą mojej dłubaniny jest podpisane w tymże tomiku: ,,Prototyp Sd Kfz 251 uzbrojony w armatę 8,8 cm Pak 41 kalbru 88mm. Orzysz 20 października 1943 roku''.

Cała ta seria jest niestety pełna błędów i wypaczeń. Wygląd lufy na zdjęciach sugeruje raczej armatę 75mm z Panthery.

Udało mi się kserowanie więc wszystkie projekty pozbawione do tej pory kół lub gąsienic (sd.kfz.11, 251, BA-64 itp.) mają szansę na dokończenie

Kółka i pierdołki były jednak tylko przy okazji bo postanowiłem poszaleć i odlać swój projekt vickersa F używanego przez finów. Wymaga to jeszcze poprawek, nowej formy ale jak na pierwsze w życiu samodzielne formowanie i odlewanie bez użycia pomp próżniowych i tego typu wynalazków jestem zadowolony.

Za jakość zdjęć przepraszam ale aparat ledwo łapie szczegóły białej żywicy.

Wracam do zabawy. PanzerKlakierWagen I i FunkenGargamelWagen rozjeżdżają Smerfy.

Pokraczek na bazie BA-64 już zbliża się do galerii. Zostało pomalowanie narzędzi i brudzenie kół

I tu w nieco innym świetle

Poszukiwania inspiracji mocowania armaty na podwoziu sd.Kfz.251 zakończyły się jak to się można było spodziewać...

Panzerjager IB mit 7.5cm StuK 40 L/48 w trakcie budowy.

Powoli walczę z dysfunkcją motywacji. Staram się kończyć co zaczęte.

Moim subiektywnym zdaniem BA-64 ''cabrio'' wyszedł bardzo dobrze, ale ze względu na małe rozmiary niknie w gablotce. Dostanie więc podstawkę wzorowaną na zdjęciach historycznych tego pojazdu. Zamierzam dopasować figurki z różnych zestawów zvezdy z pomocą green stuffu.

Delikatny postęp. W auto muszę wpakować jeszcze jednego sołdata i powiększyć tłumek o czterech cywili. Oczywiście muszę jeszcze dorobić ręce drobne detale. Bruk na razie jednobarwny czeka na dalsze malunki. Podstawka owinięta taśmą do obrzeży mebli.

A te wiaderka skąd

A te wiaderka skąd

Własnymi łapkami zrobione. Z foli aluminiowej, takiej używanej w kwiaciarniach do owijania badyli we wiązankach.

super

ja robiłem z puszki po piwie , tez fajnie wyjszło

takie cuś, arcydzieło to nie jest ale frajda ogromna

Pamiątki po XI Gnieźnieńskim Konkursie Modelarskim 2-3 września 2017

Większość moich modeli była opartych o zestawy FtF. Szkoda tylko że firma FtF ma swoich klientów w głęboko w d... i nie potrafi odpowiedzieć na maile ponad 2 m-ce

Gratuluję wyróżnień i nagrody.

Byłem widziałem na żywo, świetne modele.

Też gratuluję!

Widziałem Twoje modele w Gnieźnie, bardzo mi się podobały.

Gratuluję wyróżnień i nagrody.

Byłem widziałem na żywo, świetne modele.

Też gratuluję!

 

Widziałem Twoje modele w Gnieźnie, bardzo mi się podobały.

Dzięki!!!

Jeden wrześniowy model trafił do konkursu natomiast równolegle (o ile czas pozwoli) mam nadzieję wrzucać postępy w budowaniu kolekcji. Rozgrzebańców całe multum, galerii już gotowych nadal brak, a wciąż nowe pojawiają się na warsztacie

Ten otwarty 2wieżowy 7tp...koniecznie go tu pokaż!!!! Prośba o fotki. Super robota.

Ten otwarty 2wieżowy 7tp...koniecznie go tu pokaż!!!! Prośba o fotki. Super robota.

Vox populi, vox Dei

Specjalnie zadowolony z tego modelu nie jestem, z fotek również. Podstawka była zrobiona na próbę więc do oceny się nawet nie nadaje.

Prawdę mówiąc to za sam pomysł szacun ogromny! Model nie jest idealny ale porwałeś się na głęboką wodę. Zwłaszcza dw jest trudny bo trzeba dwie wieże obrabiać. Dałeś szadu z żaluzjami. Twój model jak i inne ma dla mnie wartość daleko większą niż kolejne panzery i teciaki do porzygu... to jest modelarstwo że robimy to co chcemy a nie to co jest popularne i ładnie odlane tzn jak najmniejszy wkład pracy.

Prywatnie także zmagam się z tym modelem (mam na ukoņczeniu kilka peojektów z ftf) a konkretnie jednym z dwu najlepiej obfotografowanych pojazdów, porzuconego na szosie pod Lwowem w miejscowości Łapajówka znany jako czołg spod Radymna. Jest o tyle ciekawy,że znalazłem jego zdjęcia na wystawie w Rzeszy. Generalnie jest prawie gotowy pod malowanie...ale mam problem z wnętrzem wieży bo za cholere nie wiem jak wyglądało i pewnie skończy się na improwizacji... Czy masz jakieś info na temat wieży?

Szacun za zrobienie wykuszy we włazach i żaluzje- to najtrudniejsze elementy do wykonania.

Pozdrawiam serdecznie!

Ciekawe czy firma FtF przyzna się jeszcze do tego modelu

Sd.Kfz.260 gotowy do malowania.

I właśnie to jest prawdziwe modelarstwo, a nie jakieś "prosto z pudła"(czytaj: byle jak), modeli ładnie wykonanych i łatwych w budowie producentów...Zaprawdę nie mogę zrozumieć tej doktryny robienia modeli "prosto z pudła" nie w celach testowych...a potem po ładnym pomalowaniu egzaltowanie się w zasadzie samymi pracami malarskimi a nie np. ciekawą byłą czy rzadkością prezentowanego obiektu.

Dlatego powtórzę, Twoje modele mają wartość daaaaleko większą od tych popularnych!

Pozdrawiam i kibicuję

I właśnie to jest prawdziwe modelarstwo, a nie jakieś "prosto z pudła"(czytaj: byle jak), modeli ładnie wykonanych i łatwych w budowie producentów...Zaprawdę nie mogę zrozumieć tej doktryny robienia modeli "prosto z pudła" nie w celach testowych...a potem po ładnym pomalowaniu egzaltowanie się w zasadzie samymi pracami malarskimi a nie np. ciekawą byłą czy rzadkością prezentowanego obiektu.

 

Dlatego powtórzę, Twoje modele mają wartość daaaaleko większą od tych popularnych!

Pozdrawiam i kibicuję

Dzięki

Sam nie lubię jak się myli malarstwo z modelarstwem. Ale mam wrażenie, że z moim malarstwem jest coraz lepiej

Co do tego modelu znacznie prostszym i szybszym sposobem na posiadanie sd.kfz.260 jest zakup ICM ale wolałem dać zarobić polskiej firmie niż Ukraińcom. Nie chcę żeby to zabrzmiało jak jakiś bufonowaty patriotyzm ale to od kogo kupuję model też ma dla mnie znaczenie i bardzo kibicuję FtF-owi.

I właśnie to jest prawdziwe modelarstwo, a nie jakieś "prosto z pudła"(czytaj: byle jak), modeli ładnie wykonanych i łatwych w budowie producentów...Zaprawdę nie mogę zrozumieć tej doktryny robienia modeli "prosto z pudła" nie w celach testowych...a potem po ładnym pomalowaniu egzaltowanie się w zasadzie samymi pracami malarskimi a nie np. ciekawą byłą czy rzadkością prezentowanego obiektu.

Śmiała teza, ale pozwolę się z kolegą nie zgodzić. W dzisiejszych czasach technogii cyfrowej oferowanie sprzedaży modeli słabej jakości powinno być karalne.

Ale jak ktoś lubi poprawki to jak najbardziej, mnie szkoda czasu. Ja jestem zwolennikiem modeli PZP i takowe staram się drogą kupna zanabywać.

Fleczer - dobra robota.

Chyba mnie nie do końca zrozumiałeś

Nie ganie nigdzie dążenia do redukcji wkładu własnego (co sam czynię) ale jego unikanie. Modele dobrze wykonane ułatwiają po prostu osiągnięcie efektu. Niestety modeli słabych jest multum w 1/72 i pracy wymagają. Cenię modelarzy, którzy mają wizję kolekcji i robią modele które chcą mieć nawet gdy jest bida albo trzeba zrobić od podstaw (np. modele userów FLECZER, temir2).

Co do dyskusji. W obecnych czasach i technologii producenci kiepskich modeli powinni zniknąć z rynku. Marek typu ACE czy Military Wheels w dotychczasowym wydaniu już nie powinno być. Sporo na rynku zwłaszcza w skali 1/72 jest modeli poprawnych ale uproszczonych. I to jest pole do popisu. Składa się jak lego ale trzeba poprawić kilka detali i to można zrozumieć. Są modele świetne już z pudełka. Kolekcja czołgów Toldi z IBG wymaga wg mnie tylko malowania bo nie ma czego poprawiać. Dla mnie najważniejsze jest to żeby widoczne i rażące uproszczenia lub błędy usuwać. Modelarstwo nie może się sprowadzać tylko do czynności malarskich ale bez nich też nie ma racji bytu.

Co do FtF zawsze kupuję 2 (czasami 5 ) egzemplarze danego modelu. Jeden wykonuję w wersji przewidzianej przez producenta (ale nie prosto z pudła) a pozostałe próbuję z różnym efektem przerobić na jakiś niepublikowany, niedostępny bądź zbyt drogi model. Ja nie patrzę na to pod kątem czasu bo dłubanie po prostu lubię i sprawia mi to przyjemność.

Sd.Kfz.221 po delikatnych poprawkach gotowy do malowania. Malowanie planuję zbiorowe z modelem konkursowym więc jeszcze chwilkę to potrwa.

Numer 50 Września 1939 gotowy do malowania. Możliwe, że wymienię jeszcze szybki bo coś je mocno porysowałem. Żeby być w zgodzie z oryginałem (wg. nielicznych zdjęć) trzeba przerobić w modelu ramę przedniej szyby i usunąć haki pod zderzakiem. Od siebie dodałem lusterko i wymieniłem kilka drobiazgów. Drugi egzemplarz przerabiam na wersję węgierską.

Czy te 2 "łuki" na brzegach siedzeń nie są czasem za grube?