Opancerzony kfz 7/1 z 2 cm Flak 38 - Dragon 1:35

Nie da rady wytrzymać bez składania jakiegoś Niemca więcej niż dwa tygodnie.

Korzystając z faktu, że Flammpanzerwagen na etapie malowania ruszam z kolejnym niemiaszkiem.

Zestaw jest na mega wypasie, począwszy od magictracków po blaszki i winylowe koła.

Masa roboty przede mną.

No to ten będę szczególnie uważnie śledził jako iż ten sam u mnie na składzie leży.

A Spotter go kończy

Prawo serii czy instynkt stadny

Tylko że Spotter ma wersję jednolufową, ale to szczegół. Generalnie to ciekawa konstrukcja.

Model jest bardzo dopracowany i jeśli już wersja z opancerzeniem kabiny, to warto pokazac wnętrze, bo producent je wykonał.

Ogromny plus to magictracki. Generalnie pojazdu typu kfz 251, 250 i 7 mają bardzo przyjemne pracujące gąski.

Pojazd ciekawy, także będę zaglądał.

W jakim sensie pracujące gąski, bo przecież magictracki trzeba posklejać.

To masz model na wypasie, tak się tylko zastanawiam dlaczego Dragon pojazdy niemieckie robi dopracowane zestawy a pojazdy alianckie w porównaniu z tymi nie są już tak fajnie robione.

Pracujące, bo ogniwo składa się z ogniwa i nakładki gumowej. Jeśli skleisz nakładkę czysto do ogniwa, to ząbki wewnątrz są ładnie zakleszczone i pracują.

Na tę chwilę właciwie jedynie z dziennikarskiego obowiązku pokazuję co już zrobione pod świątecznym stołem (starałem się kleić między porządkami jak żona nie patrzyła).

Pozdrawiam

Powoli i do przodu.

Wykonałem już silnik, który niebawem na sucho wpasuję w ramę.

Póki co składa się przyjemnie. Ale sądząc po warsztacie kolegi Spottera, problemy mogą pojawić się przy większych elementach typu szoferka, paka itp.

W najbliższym czasie kolejne odsłony prac.

Będziesz boczne osłony otwierał?

Będziesz boczne osłony otwierał?

Jeżeli tak- to pewnie i przewody poprowadzisz do silnika...

Kibicuję i pozdrawiam noworocznie!

Robert

Z tego co wiem, to obie osłony boczne były zdejmowane a nie uchylane na zawiasach. Więc jeśli już, to by trzeba było z podstawką wówczas...

Powoli kończę prace nad ramą.

Posklecałem w całośc koła z DS-owymi bieżnikami. Nienajgorsze.

Powstaje też powoli podstawa pod przód maski i budę.

Pozdrawiam

A tak przy okazji dla tych co lubią podpatrywać detale. Podrzucm link do egzemplarza muzealnego.

http://www.toadmanstankpictures.com/sdkfz7.htm

Budowy ciąg dalszy.

Rama złożona i spasowany silnik na sucho. Będę malował osobno zarówno ramę i komorę silnika jak i sam silnik.

Szoferka już nabiera kształtów, tez będę malował osobno wnętrze i zostawię górne włazy otwarte

No i największy hit, czyli wypraska "J" gdzie dragon pomylił kompletnie numerację pokazując zupełnie inne numery na instrukcji niż części na ramce.

To jeszcze pół biedy bo człowiek jakoś dojdzie co gdzie i jak. Ale zniekształcona część ramy od spodu platformy to już był cios w samo serce.

Żeby była jasność, to nie jest uszkodzenie mechaniczne, a skurcz tworzywa.

Brniemy dalej

Ciągniemy temat dalej.

Ostatnie małe postępy.

Silnik pomalowany i gotowy do instalacji na ramie.

Kabina pomalowana wstępnie i przygotowana pod wash i brudzenie

Rama podobnie

No i pozostałe elementy wnętrza.

Pozdrawiam

Ciągniemy temat dalej.

 

Ostatnie małe postępy.

Silnik pomalowany i gotowy do instalacji na ramie.

Kolektory Ci się pomyliły. Ssący żeś zardzewił a wydechowy w jakimś kocmołuchu upaćał.

Enten co racja to racja. Ja zupełnie nietechniczny jestem i malowałem na odczucie że fajnie wygląda.

Przemaluję to na odwrót bo silnik jeszcze nie skończony na 100%.

Kwestia chcenia bądź nie to nie do końca właściwe podejście u mnie. Zamierzam otworzyć górne włazy na dachu, więc wnętrze robię w kabinie. Silnikowa płyta boczna też jedna będzie zdjęta, dlatego maluję komorę silnika i sam silnik.

Spód paki też maluję w pierwszej kolejności przed wklejeniem koła zapasowego a potem będę malował całość.

Masz rację, włazy były tylko uchylane, ale to zawsze coś.

Co do drzwi w tym modelu jest opcja z otwieranymi, ale trzeba by od razu zmienić kilka elementów.

Ja szedłem zgodnie z instrukcją i wkleiłem np. ten element z błotnikami do ramy i wówczas pasowały tylko ścianki z zamkniętymi drzwiami.

Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi?

Kontynuacja zabawy z tym modelem przebiega w miare pomyślnie.

Skończyłem prowizoryczne prace w budzie

Okazuje się, że legendarne źle wymierzone maski we wszystkich Kfz 7 Dragona to nie mit. Jest tak w rzeczywistości.

Silnik wpasowany w ramę

Jakieś rady jak ogarnąć tę maskę?

Pierwsza myśl to szpachla i lekkie profiloanie i potem szlifowanie.

Widzę, że przykleiłeś przód maski do chłodnicy, a w zasadzie jej osony i tył przy budzie dorabiałeś. Czego użyłeś?

Czyli zakładam, że obróciłeś element stroną gdzie jest mocowana łopata itp. do dołu i nakładałeś szpachlę.

Myślę o wykorzystaniu miliputa tzn. wykonać pasek 2 mm i delikatnie go ułożyć tworząc profil tylko nie wiem czy lepiej już na modelu czy na sucho obok.

Schnie element wykonany z miliputu. Jak dobrze pójdzie to dokleję do maski i zaszpachluje boszne zaokrąglenie.