Challenger I Revell 1:72

Konsultacje społeczne.

Kalki położone, nieco brudzonka poszło. Fartuchy boczne na moje oko idą w dobrą stronę. Jeszcze nieco im wilgotnych zacieków dorobię i zaschnięte błotko na dolnej krawędzi tu i tam. Ale co robić z górą burt i wierzchem kadłuba? Póki co są same pigmenty tu i tam. Jak to urozmaicić technikami, żeby nie wyszło mdło? Wash dla wyciągnięcia detali to na bank. Ale gdzie jakie zacieki i plamy z olejów porobić? To samo pytanie się tyczy góry wieży.

Tył chcę mu spaskudzić w takim oto stylu:

Tylko nieco mniej nachalnie

Ja bym go juz jakos specjalnie nie katowal.

Fajnie to wyglada

Katuj, jak zepsujesz to lecisz do sklepu po drugiego

Drugiego to mi się nie będzie chciało, będę poprawiał do skutku

edit:

Jeszcze trochę off-roadu było.

Teraz lokalnie zostało poprawić retusz linii podziału i bedzie tego. Tył kadłuba i nieco płyta nad silnikiem dostanie "white dirt ProModelera z aerografu, kopciuch, lufa i KM i jakby koniec.

Acha - i znów pytanko. Dawać mu bambetle do koszów, czy puste zostawić?

Ekstra wyszlo..Dawaj różności do koszy. Taki styrany... pewnie musi być długo w terenie. To i chłopaki zdążyli do tych koszy coś uzbierać;-) Poza tym jak będą zapełnione to fajnie będzie widać te fototrawione kratownice.

Kurde bardzo realistyczna ta zieleń i obicia. Kaleczki widzę siadły dobrze.

Pozdrawiam

Namówiłeś mnie na te toboły A co do obić i brudzingu - popytałem, poczytałem, pooglądałem na YT no i jest. Otwartych drzwi nie ma co wyważać.

A kalkomanie zrobiły swoje. Mam nadzieję, że te ode mnie też się nie zmarnują

Tymczasem:

Jeszcze takie o dorobiłem:

i galeria.