Skocz do zawartości

Syryjski weteran - T-54 mod. 1951, Miniart 1:35


Kamil K.

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Czas na kolejny warsztat. Wagowo pozostajemy w kategorii ciężkiej, lecz tym razem opowiem Wam o pojeździe, którego historia jest tak bogata jak mało jakiego wozu bojowego na tej planecie.

 

EwCmnEz.jpg

 

Zastanawiałem się, w którym momencie zacząć dzisiejszą relację i wyszło mi, że muszę się cofnąć niemalże 60 lat. Na przełomie lat 1957-58 do Syrii dotarł pierwszy transport czołgów T-54. Zostały one następnie zaprezentowane publicznie w 1960 r. w czasie parady wojskowej w Damaszku.

 

mVj7NpU.jpg

 

Jak zapewne wszyscy wiecie mimo ogromnego wsparcia Sowietów dla krajów arabskich ich armie nie potrafiły poradzić sobie z armią Izraela. Większa część sprzętu pancernego została utracona w czasie wojen Sześciodniowej i Jom Kippur.

 

iA5PSec.jpg

 

Ale ten smutny los nie dotyczył naszego bohatera. „Mój” T-54 przetrwał te zawieruchy, przetrwał konflikty wewnętrzne i zewnętrzne, nikt nie oddał go też Armii Libańskiej, co spotkało część z syryjskich teciaków. W XXI wiek pozostałe przy życiu syryjskie T-54 weszły jako czołgi rezerwowe, zakonserwowane i oczekujące na zasłużoną emeryturę. Niestety – wybuch arabskiej wiosny sprawił, że znów sobie o nich przypomniano.

 

suhO0Wl.jpg

 

16 grudnia 2012 roku po ciężkich walkach w ręce islamistów/rebeliantów wpada szkoła piechoty w Aleppo. A w niej – 6 T-54 służących zapewne do treningów młodych adeptów żołnierskiego rzemiosła. Wszystkie lub prawie wszystkie zostaną użyte bojowo.

 

3lKK7Se.jpg

7OPX7TJ.jpg

 

Możemy uznać, że nasz T-54 nr boczny 78286 staje się czołgiem Wolnej Armii Syryjskiej(FSA) i ważnym ogniwem ich sił w Aleppo.

 

vX5H4RN.jpg

 

Stopniowo ugrupowania rebelianckie zaczynają się radykalizować. W Aleppo AD 2014 dominującą pozycję zdobywają sobie salafici i im podobni pomyleńcy. T-54 od tego momentu walczy w ramach Frontu Lewantu, lub jak wolicie Dżabat al-Szamiah.

 

F9UTdUD.jpg

 

Miesiące mijają, a nasz staruszek jest cały czas w akcji – tak leci rok 2015 i spora część 2016. Sytuacja na frontach stopniowo zmienia się – Aleppo zostaje okrążone. I w czasie gdy T-72B obr. 1989 gdzieś tam obrywa TOW-ami nasz nowy bohater oddaje ostatnią posługę islamistom.

 

207zbRk.jpg

 

rAzMMi7.jpg

 

W4qpTQ4.jpg

 

KvvyCVW.jpg

 

GYeYebG.jpg

 

w2A9KHc.jpg

 

INPQWqI.jpg

 

7pxQ0bX.jpg

 

ZznT874.png

 

W grudniu 2016 roku, niemal równo po 4 latach T-54 mod. 1951 zostaje ponownie przejęty przez syryjskie siły rządowe.

I zapewne – znając syryjskie warunki – nie oznacza to jego zasłużonej emerytury. Być może wkrótce znowu zobaczymy go w rękach np. którejś z prorządowych milicji.

 

6nImgdL.jpg

 

Podsumowując

– czołg mający ok. 60 lub więcej lat.

- weteran kilku wojen bliskiego wschodu

- przez minimum ostatnie 4 lata będący niemal non-stop w walce

- używany przez praktycznie wszystkie strony konfliktu: wojska rządowe, „umiarkowanych” rebeliantów, skrajnych islamistów i ponownie wojska rządowe. Chyba tylko Kurdów brakuje do kompletu.

Może być ciekawiej?

 

MODEL

Jako bazę mam świeżutkiego T-54B Miniartu, model niemalże kompletny, pięknie odlany. Dlaczego nie jeszcze świeższy T-54 mod. 1951 tej firmy? Z kilku powodów. Po pierwsze już kupiłem tego. Po drugie mod. 1951 nie ma dwóch rodzajów kół, oraz posiada inne wyposażenie na błotnikach chociażby. W związku z tym łatwiej mi będzie z T-54B zrobić model tego pojazdu niż z T-54 mod. 1951.

Dodatków na tą chwilę w zasadzie nie przewiduję, może poza metalową lufą. Reszta pewnie wyjdzie w praniu.

 

q8RaDUW.jpg

 

Cóż, z racji letniej pogody i przeróżnych przyczyn bardziej lub mniej obiektywnych warsztat może się nieco ślimaczyć... niemniej, zaczynam go już dziś, będziemy mogli sobie pogadać o tym bądź co bądź ciekawym gagatku. Tym bardziej, że T-55/54 to dla mnie wciąż w dużej mierze terra incognita

 

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Zasiadam, kibicuję i czekam na relacje, zwłaszcza, że też rozpoczyman "na dniach" t-55 amv takom w tamtych klimatach. To chlerne Pajero (taikom) które teraz dłubię, miało się skadać samo (RELAKS) a tak nie jest. W każdym razie czekam z niecierpliwością na relacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję ruszyć z pracami najszybciej jak się da.

 

Tymczasem, skoro się rzekło, że T-54/55 to dla mnie temat mglisty przedstawię Wam co wiem, że muszę poprawić w modelu żeby budować coś podobnego do pierwowzoru.

qXulDTy.jpg

1. Koła - nasz staruszek posiada trzy środkowe koła z jednej strony starszego typu, znane Wam jeszcze z czołgów T-34. Bardzo fajny smaczek, a dzięki temu, że Miniart daje dwa rodzaje(bardzo ładnych) kól - nie będzie to stanowiło problemu.

nPbtpGV.jpg

8WLiogR.jpg

Skoro przy kołach jesteśmy - szybko rzut oka na gąsienice, których jakość jest po prostu genialna. Choćby nawet oryginał miał inny typ gęsi - jeszcze się nie przyglądałem - to chyba zostanę przy zestawowych, wyglądają świetnie.

RPBDkr8.jpg

2. Przyrządy obserwacyjne. W modelu Miniart mamy już strop wieży z miejscem na nowszy typ przyrządów, tymczasem zdaje mi się, że oryginał posiada dwa zwykłe peryskopy dla celowniczego i ładowniczego. Odrobina pracy i przeróbka powinna się udać.

LbK3TOU.jpg

3. Dziurka i zjechany pokrowiec na jarzmie.

fGSEGF9.jpg

Po co dziurka na przodzie pancerza - nie wiem, ale model jej nie ma. Wywiercimy. Pokrowiec zaś ulepię albo z masy modelarskiej, albo z jakiejś folii aluminiowej.

A skoro o jarzmie mowa - mamy tutaj armatę bez przedmuchiwacza, na szczęście Miniart takową też załączył do zestawu.

 

Na tą chwilę - to chyba wszystko, co wiem. Jeśli ktoś się czuje na siłach, ma chęci itd. żeby moją wiedzę uzupełnić i poszerzyć - śmiało.

 

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dziurka oby nie jest "pochodzenia obcego"? Nie wygląda na otwór technologiczny. Z drugiej strony średnica za mała na broń ręczną. I do tego raczej nie przebiła by pancerza. Może 30mm z BMP?

 

Ps mój błąd. Przejrzałem na szybko kilka fotek T-54 i one też miały ten otwór, więc on jest jednak technologiczny. Znalałem nawet jedną fotkę T-44 z tym otworem. Zastosowanie mnie nieznane, tu wypowiedziec się muszą eksperci od sowietów

 

Ja nie ogarnę póki co tematu ale to znasz może?

https://thesovietarmourblog.blogspot.com/2017/01/t-54.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwór w pancerzu przednim to wylot lufy kierunkowego km kierowcy często zaślepiany a w T55 zlikwidowany .Jak w modelu rozwiązano połączenie dolnej i przedniej płyty pancernej bo na zdjęciu dwa posty wyżej ładnie widać łączenie na zazębienie ( jak w Pantherach) co jest charakterystyczne dla T54 . T55 już tego nie ma tam już na zakładkę pozdrawiam OLO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie, teraz wszystko jest jasne.

 

O lufie pisałem - w zestawie jest ta właściwa dla tego konkretnego pojazdu, bez przedmuchiwacza, ale ja kupiłem też metalową RB, tylko trochę jest za wąska w stosunku do otworu w jarzmie.

 

Co do przedniego pancerza i jego łączenia - jest zazębienie, tak jak powinno być:

wm3f27d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model zaczęty. I już na początku magia nowego wypustu Miniartu nieco osłabła.

kUDgUps.jpg

Po pierwsze - tworzywo - jest jakieś takie dziwne. Duże części są elastyczne, łatwo się je tnie i obrabia, ale też są powichrowane - podłoga kadłuba była pokrzywiona we wszelkich możliwych płaszczyznach i kierunkach. Małe pierdółki zaś kruche i łamliwe.

 

Dwa - niesamowite rozdrobnienie. Widoczna na foto wanna kadłuba, którą inna firma zrobiłaby jako jeden odlew tutaj składa się z kilkudziesięciu części - osobne wałki skrętne, mocowania wahaczy, itd. itp. Ma to oczywiście też swoje plusy, ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny, malutki kroczek do przodu. Niektórzy może zarzucą mi, że skleiłem 4 części na krzyż i spamuję nową aktualizacją, ale po raz kolejny powtarzam - ten model jest tak rozdrobniony, że sklejenie wałków skrętnych i wahaczy zajęło mi sporo czasu.

N92rRJM.jpg

Model jest śliczny, podtrzymuję to, ale wymaga niesamowicie dużo uwagi i pracy. Nie są to samoskładalne klocki lego jak Tamiya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem trochę czasu, więc nieco podgoniłem - wnętrze kadłuba w dużej mierze poklejone/złożone na sucho.

 

Zdecydowałem się, że zrobię je nieco ogołocone - bez części pocisków, gaśnic, etc. Nie wydaje mi się, żeby Syryjczycy mieli tego pod dostatkiem, poza tym, raczej nie wyjeżdża się w bój z pełnym zapasem amunicji.

6Qb9Ee9.jpg

u7exPG7.jpg

B4yrGfd.jpg

Wnętrze ogólnie potraktuję nieco po macoszemu, z racji tego, że nie zamierzam wybebeszać modelu. Będzie widać tyle co przez włazy i ew. zdjętą wieżę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Cześć,

 

Dawno mnie tu nie było... ale jak ruszyłem na wakacje 3 tygodnie temu, tak z różnych względów na dobre wróciłem dopiero teraz. Model przez ten czas nie leżał zupełnie odłogiem - poskładałem sobie na sucho kadłub, oraz maltretowałem koła.

feUhJVM.jpg

Q2Yo31r.jpg

Chciałem żeby to jakoś ładnie na zdjęciach wyglądało, ale delikatność części i ich łączeń w zasadzie uniemożliwia mi złożenie modelu bez użycia kleju - koła się krzywią, klapy wyskakują z łączeń... Fajny ten model, nie ma co, ale z drugiej strony cholernie męczący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Wnętrze jest gotowe do malowania. Chwilowo (mam nadzieję) utraciłem komputer, więc korzystając z uprzejmości innych nie bardzo mam możliwość i czas wszystko dokładnie sfotografować, obrobić, wrzucić w net i zamieścić. Z drugiej strony, nie ma też co, bo wnętrze jest niemal w 100% prosto z pudła.

Prawdziwa zabawa zacznie się po malowaniu wnętrza i sklejeniu go na amen.

oNkhrs1.jpg

Co mogę powiedzieć o modelu po sklejeniu wnętrza? Posłużę się tym, co już opublikowałem na fb:

Ogrom detali powoduje, że każdą część warto przymierzyć kilka razy, a najlepiej jeszcze sprawdzić czy w kolejnych krokach nie będzie przeszkadzać - jak nam się coś przesunie o 0,5mm albo i mniej to potem może się okazać, że coś innego jest krzywo, nie zachodzi na siebie itd. Tworzywo też takie nijakie, skore do łamania się. Zdarzają się też pojedyncze części odlane w jakości wczesnego Maquette, czego nie rozumiem, skoro obok wszystkie inne aż kipią detalem. W instrukcji zdarzają się blednie oznaczone części i dzięki temu potem my mamy masę szukania w milionie wyprasek. Ogólnie bym dał "temumodelu" 4,5. Właśnie przez takie niewielkie ale irytujące wpadki.

 

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjna historia. Jestem pod wrażeniem. Bede obserwował. Okazuje się, że ten T-54 może być nawet dzisiaj użytecznym orężem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba im przyznać maja tam smykałkę do budowania takich cudów, podpięta hydraulika co by sie nie zmęczyć, w Europie z 50 mln. Euro by wydali najpierw na badania czy to zagra, a potem dalej badali.

 

Pierdu pierdu wakacji juz koniec , Kamil maluj ten środek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.