fregata la fayette 1/400 Heller

eeee to żeś mi dowaliła - choć jako optymista poczytuje sobie to jako komplement odmładzający - Wiem ze świetnie nie jest dużo perypeti po drodze z tym modelem ale jednak postanowiłem go skończyć.

Jeśli jednak mogę do lepsiejszych ode minie słówko - to proszę o bardziej konstruktywna krytykę bo ta choć ważka i szczera niewiele mi wnosi do warsztatu pzdr serdecznie

ps swoją drogą nie wiedziałem ze jest aż tak źle

Zacznijmy może od tego, że większość namalowanych krawędzi jest nierówno. Ponadto brak symetrii w sklejonych elementach a one same niestarannie obrobione, farba kładziona za grubą warstwą, relingi pokrzywione. Wisienką na torcie jest zapacianie szyb śmigłowca niebieską farbą. Nomem omen tą samą co szyb w okręcie. Całość sprawia na mnie wrażenie ulepku robionego na szybko, byle skończyć.

co do nierównych lini etc bedę jeszcze to poprawiał, co do grubości farby hm poprawki pedzlem mozliwe iż nie wyszły najlepiej . Co do szyby smigłowca - to czym to malować cholerka użyłem farby "periscop" z vallejo a potem clear - który sie brzydko rozłożył ... to samo w szybach na okręcie - jakies sugestie czym to robić aby wychodziło poprawnie. Co do relingów to wiem takie niestety do mnie trafiły i ni cholery nie umiałem wyprostować ich w procesie poprawiania. Tak sobie mysle iż jak to jest taki babol to moze lepeij nie ma co prowadzić relacji i zasmiecać forum ? chyba ze to ma być przyklad jak nie robić

co do nierównych lini etc bedę jeszcze to poprawiał, co do grubości farby hm poprawki pedzlem mozliwe iż nie wyszły najlepiej . Co do szyby smigłowca - to czym to malować cholerka użyłem farby "periscop" z vallejo a potem clear - który sie brzydko rozłożył ... to samo w szybach na okręcie - jakies sugestie czym to robić aby wychodziło poprawnie. Co do relingów to wiem takie niestety do mnie trafiły i ni cholery nie umiałem wyprostować ich w procesie poprawiania. Tak sobie mysle iż jak to jest taki babol to moze lepeij nie ma co prowadzić relacji i zasmiecać forum ? chyba ze to ma być przyklad jak nie robić

Każdy kiedyś zaczynał i każdy ma prawo popełniać błędy. Grunt żeby się na nich uczyć. Pokazywać też warto, bo uczą się inni. Ale to jest moje zdanie, każdy może mieć inne. Odpowiedzi na twoje pytania są tu na Forum - wystarczy od deski do deski przeczytać kilka wątków...

hm jakoś nowicjuszem na forum nie jestem ale o oszkleniu nie trafiłem - musze poszukać pzdr

No i...?

16 godzin temu, Szydercza Gała napisał:

No i...?

no i tu to nawet jest sukces bo de facto skończona jest, ale że to projekt był pierwszy i jaszcze z wodą i wyszło ... no wyszło jak to przy pierwszym projekcie to faktycznie relacja nie dokończona 

wieczorem wrzucę foty, jak już tak do raportu postawiony zostałem

co by nie było - ale raczej w formacie do działu "jak tego nie robić" 

no dobra słowo się rzekło kobyłka u płotu, sesja zakończyła sie sukcesem... wiec temat ostatecznie zamknę także ekspozycyjnie - ale o tym za chwile

Jest to pierwszy model okrętu  - dużo konwersji i nauki, wiec wyszło jak wyszło a wyszło no ... wyszło jak wyszło. Ważne że miałem dużo zabawy i frajdy a to dla mnie najważniejsze 

Woda była robiona 3 razy i ostatecznie została ta gorsza, choć miałem robić to ponownie gdzies tam widać ze kiedys w ktorejś wersji była wata , gdzies tam odeszła farba bo zle robiłem podkład, gdzies tam krzywy reling bo mi CA pusciło ... 

jako że wyszło jak wyszło to sie nawet ramki nie dorobiło drewnianej - wiec jak widać całość robiona na grubym styrodurze 

jak już zakończyłem sesje to przyszedł wiatr podbił płachtę i okręt wykonał prześliczne salto  w wyniku czego .... no wiec proszę o komentarze ogólne  bez => popraw to a to 

Śmiechy śmiechami, ale oczywiście współczuję! Nie będę pisał być soc poprawił, ale weź to napraw