IJN Tone 1/350 Tamiya

Heh.. To się okaże zaraz

Co by nie było tak...

Uff.. :Huragan był niskiej kategorii, lasek wytrzymał.

Japonce też nie sabotowaly. Psikniete szarą KurĄ. Się suszy.

Żeby nie było.. Się dłubie się..

Jeszcze sporo tej ZAJEZDNI. Bardziej do forum kolejowego się nadaje...

Pozdrawiam!

A co siEM stało z taśmami z mosiUNdzu?? Czyżby nawiedzili Cie w nocy słynni złomiarze?? Teraz musisz zasuwać do Wolsztyna na pielgrzymkę, co by się w materii ciuchciowozUF wyedukować

No niestety nie przetrwały remontu ale będą. Zmieniłem kolejność, najpierw szyny, potem drucik. Co by nie było konfliktu z podporami torów. Drugi raz będzie łatwiej, zamiast lakieru do klejenia lepiej wychodzi BCG. Wkurza mnie to dreptanie w miejscu ale jak skończę ten pokład to pójdzie juz z górki. Do końca roku może skoncze

Znam tą logikę, tez sobie wmawiałem że jak skończę kafelkować dno to już bedzie z górki Nie spiesz się to nie wyścigi, skończysz do końca roku, dobrze, nie skończysz, co za różnica?

BCG ŻONdzi

Aaaa swoją drogą jak je wymieniasz to spróbuj zpłaszczyc drut w imadle, bedzie realistyczniej. Działa z miedziakiem, ale moze się nie udać z mosiUNdzem, bo twardszy....

BCG rządzi! I wikol, poxipol 10 min, glut żel i płynny.. Uświadomiłem sobie, że prawie w ogóle nie używam ostatnio normalnego "kleju do modeli"..

SZyny prawie skończone, zostało kilka krótkich i malowanie końcówek co w blutacku siedziały.

Po mału wracają listwy mosiężne z drutu miedzianego.

Ponadto wydłubałem 4 calówki. Póki co gołe.. finalnie będą w osłonach więc poza lufami niewiele będzie widać.

Sen z powiek spędza mi myśl o 5 wodnopłatach do zrobienia więc zacząłem rzeźbić prototyp... KOmbinuje jak je dopieścić by nie szpeciły mi OkrENtu, ale nie wiem czy to nie przerost formy nad treścią, bo jeden zajmie z 5 nocy po 2-3 godziny pracy..

W każdym razie jak się uda to taśmowo pozotała 4 jakoś już pójdzie.

No i dobrze. Zakładam że to co sie tak świeci wokół mosiUNdzu to BCG? A to sOM 4 czy 5 calUFki? Maski będa z blaszki? 100 pytań do normalnie Jezeli jeden samolot zajmuje 5 wieczorów, to pozostałe 4 robione taśmowo powinny zająć nie więcej niż 10. Czymże jest 10 dni wobec wieczności? Szczególnie że te latałki zajmują prominentną część ŁokrENta. A tam bedOM jeno Dżejki czy Pity tYSZ?

Śpieszę z wyjaśnieniami! 127 mm to oczywiście 5 cali a nie 4 Maski z zestawu. Najzwyklejszy plaStik, ale Tamka się postarala wiec w miarę to wyglada.

Zacieki z Bcg świecą w lampie do zdjęć. Ale przyjdzie na to blysk, wash i satin/mat więc nie powinno razić Oka.

W 44 zdaje się zostały same Dzejki.. ale glowy sobie nie dam uciąć. Mam taki szczwany plan, że jak mi się odechce w nich dlubac, lub cos spartole to poprzykrywam skurczybykow plaNDekom!

ZUCH

Możesz jakiegoś zUma na te listwy zrobić? No i opisać proces klejenia?

Możesz jakiegoś zUma na te listwy zrobić? No i opisać proces klejenia?

Proszę uprzejmie!

Epopeja o listwach:

Listwy wyglONdajOM tak:

A nie tak:

Gdyby w rzeczywistości były to takie krawężniki to nie trza by było do okrENtu szCZelać bo załoga sama by się połamała potykając

Tematem dość wnikliwie zajął się Dan Kaplan tu link do jego postu na Ship Model Forum,

http://www.shipmodels.info/mws_forum/viewtopic.php?f=5&t=159424

Wobec tego pojawił się pomysł by jakoś je odwzorować na własną ręke.

Zestawy waloryzujące z PE także przeskalowały te listwy stąd pomysł z drucikiem.

Używam takiego:

Odwijam z 10 cm, naciągam aż się wyprostuje i na naciągu obcinam - zostaje prosty. Można by za radą Gały go sprasować pewnie, ale po próbach nie mam ku temu ani chEnci ani przede wszystkim odpowiedniego tOOla.

Pierwotnie kładłem przycięte odcinki na lekko przyschnięty lakier x22, i zapuszczałem pędzelkiem rozcieńczalnikiem x-20, nawet nieźle łapał. Potem pryskałem to ponownie lakierem.

Teraz używam rozcieńczonego BCG - i jest to najprostsza metoda.

Obiecany Zum na listwe:

Stokrotnie dziękować.

Zuch...

wyglada bardzo dobrze !! Będzie piękny model mojego ulubionego krążownika

Dzięki!

Updajta dziś machnę, bo się coś tam robi przy japonce. Mimo, że pogoda jak na Morzu Koralowym.

Zafiltrowany i złoszowany kUmin. Jeszcze przed matem i pigmentami. W jednym miejscu farba zupełnie zlazła razem z benzyną. Nie mam pojęcia czemu.

Działka 5 cali w osłonach. Dorobiłem te drabinki z drucika. Farba Tamiya Kure gray ale rozjaśniona. Także po filtrach i łoszu.

No i 203 mm. Etap podobnie jak wyżej. Bez osłon p.podmuchowych i luf na razie.

A na pagodzie linoleum koloru nabrało.

Generalnie ładnie, choć w okolicy oszklenie na pagodzie widać małe niedociągnięcia.

Ten łosz to chyba trochę za jasny, albo focie prześwietlone, bo niewiele co go tam widać. Odważniej nieco Towarzyszu ...

Samo sklejactFo, MUCHA nie siada

Krzysztof, na mostku głównym jeszcze sporo malarskich poprawek będzie, ale najpierw dojdzie tam kupa szmelcu z blaszek. Chyba, ze chodzi Ci o coś innego.

Łosz jest delikutaśny na artylerii ale nie chciałem przesadzić. Foty są kiepskie bo przy lampce biurkowej, z ręki, stąd podbita jasność sztucznie. Na żywo wygląda całkiem dobrze.

Myślałem że narożnik dzaszku i dół coś słabo się zeszły, ale im dłużej patrzę tym bardziej sądzę żę tak włąśnie ma być.

Tak tam jest, daszek tworzy nawis. Rama oszklenia jest w głębi stąd złudzenie nierówności. Na pierwszej fotce lepiej to widac.

Rach ciach ciach... Japonka pazurki dostaje.

Plastikowe osłony p. podmuchowe średnio naśladowały oryginały :

Pogrzebałem przy nich i ostatecznie są z papieru, daleko im do materiału jw ale chyba lepiej:

Pokład zyskał podstawową drobnicę jak wentylatory, liny itp, ponadto w końcu udało się zrobić komplet listw i szyn. Położony błyszczący lakier, przed washem. Fotki robione na szybko, na każdej inny balans bieli jak widać

Nooom ciekawie sie zaczyna robić. Coś więcej o tych blastbagach byś napisał może? Mam ich troche do zrobienia w niedalekiej przyszłości

Dzięki!

Żeby nie było, tamiJowskie blastbagi nie są takie złe..

W porównaniu do prawdziwych są chyba jednak zbyt obfite i co mnie osobiście nie pasowało - identyczne.

Zacząłem od wyciachania charakterystycznego rowka na grzbiecie i ogólnego zwężenia, zwłaszcza na dolnym zwisie. Gdybym dziś to robił to odważniej bym wyrżnął ten dół, żeby uzyskać jeszcze bardziej wiotki i pomarszczony zwis materiału (jak na zdjęciu oryginału).

Użyłem bardzo delikatnego pergaminowego kremowego papieru (nie powiem skąd bo to była pROfaNaCja! ) wyciętego w takie listki jak wyżej. Machnięte rozcieńczonym wikolem i przyklejone. Na mokro układane zmarszczki, suszarka, przycięcie na dolnym szwie i tyle.