Skocz do zawartości

[Pacyfik] IJN Yamato - Tamiya 1/350


vought

Rekomendowane odpowiedzi

Jest jeszcze kilka przyczyn tej kolejności, o ile dolna część kadłuba jest już w finalnym stanie tak na burtach będą jeszcze nowe elementy a niektóre znikną (nadal czekam na PE)
hmm... powiesz coś więcej ? jakieś drobne modyfikacje czy niekoniecznie ? z uwagą śledzę Twoją relację i tak się sam zastanawiam czy ja bym z kolei nie obrał innej drogi - tzn najpierw zrobić kadłub (ew. z relingami od razu) i potem pomalować. A dopiero potem bawić się elementami pokładu... (ale to moje wariacje i na temat, więc z ciekawością śledzę jak Ty sobie będziesz radzić)

...

Skora tak bardzo oczekujesz tego maskowania to cię uspokoję - jest już zrobione, nie miałem zamiaru robić zdjęcia więc jest jako bonus (wraz z z fotogenicznym Homerem)
Nie aż tak bardzo, po prostu wydaje mi się naturalnym krokiem zamaskowanie pomalowanej części, skoro często kadłub będziesz mieć w rękach

...

A teraz kolejny kroczek, tym razem w końcu jakaś fabrykacja.
kolejny dodatek Korzystasz z dodatkowych pomocy technicznych - literatury i netu ?

...

...

Twoje realne i moje high tech Yamato nie miałbyby szans spotkać się na morzu ale jeśli jakimś cudem spotkają się na konkursach to biorę zabawki i idę do piaskownicy-tam moje miejsce...świetna robota

Przestań, to ma byc dla każdego zabawa, a nie ściganie się czyje lepsze czy dokładniejsze... (przynajmniej ja traktuje modelarstwo jako relaks, zabawę i oderwanie się od rzeczywistości). Kibicuję i Twojemu wynalazkowi, choć cały czas nie mogę się oprzeć wrażeniu, że SF z Yamato to jakaś profanacja . Niemniej jednak powodzenia

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

kolejny dodatek Korzystasz z dodatkowych pomocy technicznych - literatury i netu ?

...

Jak tylko mogę ale i tak nie ma tego wiele.

W każdym razie w wypadku komina te obręcze były zaznaczone na wyprasce (na pierwszym zdjęciu w ogóle ich nie widać) ale uznałem że zrobię je z drucików by były bardziej wyraziste.

Z burt usunąłem także imitacje... nie wiem nawet jak to nazwać (belki bordażowe?) , w każdym razie to:

belka.jpg

zostaną zastąpione przez właśnie takie prawdziwsze z drabinkami.

W planach ponad program PE mam dużo modyfikacji których celem będzie zbliżenie stanu okrętu do okresu przed wyruszeniem na operacje Ten-Go i bardzo możliwe że będę czerpał dużo także z filmu.

Nie aż tak bardzo, po prostu wydaje mi się naturalnym krokiem zamaskowanie pomalowanej części, skoro często kadłub będziesz mieć w rękach

...

No właśnie w najbliższym czasie kadłub będzie sobie leżał w pudle.

"Ogólny Plan" jeśli chodzi o kolejność jest następujący:

1: dolna część kadłuba /malowanie / maskowanie

2: sklejenie wszystkich struktur nadbudowy, wyposażenia i dodanie tyle PE ile tylko będzie to możliwe na dwóch częściach nieprzyklejonych pokładów i inne modyfikacje (zamierzam też pomalować wstępnie elementy które będą później trudno dostępne po przyklejeniu)

3. przyklejenie pokładów zaszpachlowanie krawędzi, pomalowanie pokładów

4. wykończenie PE, zamaskowanie pokładów,

5. Jazda szary

6. Wykańczanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wallace z pewnością masz rację. To jest profanacja i zwolennicy okrętów realnych chyba wykonali "w tył zwrot" i zdaję sobie sprawę z tego. Ale właśnie Vought mnie przekonał do tego pomysłu...Myślę że poważny model tego okrętu należy budować z właściwego zestawu a takim jest Tamyia,Hasegawa a większym Nichimo oraz Arii. Z tego co mam realny model Yamato wykonałbym za kilka lat...Kiedyś...może jak znajdę lepszą robotę...kupię Tamyię i zrobię niesprofanowanego Yamato a póki co...znalazłem niszę dla siebie więc może jakoś bedzie wyglądał ten mój wynalazek... ale już nie offtopuję...Vought dobra robota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówiłe, fajnie Ci to wychodzi,a mnie ten temat bardzo ciekawi. Dlatego codziennie zerkam co nowego dokleisz. I jak pisałem wcześnie, co modelarz to jego droga. Zerkając na podobne relacje (czytaj: inne pancerniki) chyba bym obrał inny schemat:

1. Kadłub + rufa + pokład = szpachlowanie

2. Elementy pokładu (działa, komin, nadbudówki)

3. doklejenie do pokładu drobnych elementów

4. Sprawdzenie na sucho - dopasowanie elementów pokładu do pokładu

5. Malowanie burt i pokładu oraz jego elemetnów; malowanie nadbudówek i dział, etc...

6. Doklejenie Wszystkiego

7. Wykończeniówka (olinowanie+brudzenie)

...

oczywiście to tylko schemat, bez większego wgłębiania się - ale podobną metodą (chyba) jest budowany Bismarck, Nagato i chyba Mogami. No nic, najważniejsze, że masz swój zamysł i się go trzymasz

...

artoor_k - najważniejsze, żeby modelarstwo przynosiło Ci frajdę. Baw się i nie słuchaj malkontentów, jak ja

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki a nie inny program jest wymuszony ograniczony brakiem miejsca i złym środowiskiem w jakiem kleje.

Chce jak najmniej pracować z całym kadłubem dlatego pokłady będą zrobione w 80% w momencie klejenia wszystkiego w całość.

Bardzo dziękuję za doping Wallace i artoor_k oraz wszystkim podglądającym z ukrycia.

Wasza uwaga skłania mnie do działania.

artoor_k

Wstrzymaj fanfary póki co nie mam nawet artylerii żeby nawiązać walkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki a nie inny program jest wymuszony ograniczony brakiem miejsca i złym środowiskiem w jakiem kleje.
Ja na szczęście nie mam tego problemu, więc Ci współczuję. Jedynie co to malowanie, ale to akurat robię w wielkim kartonie, do którego wszystko na razie się mieści - po pomalowaniu karton zamykam i nie otwieram, dopóki dany element nie wyschnie.

...

Chce jak najmniej pracować z całym kadłubem dlatego pokłady będą zrobione w 80% w momencie klejenia wszystkiego w całość.
Jasne, każdy sposób jest dobry, bylebyś był sam zadowolony. Ja bym zrobił cały kadłub z pokładem a potem odstawił i pobawił się detalami pokładu...

...

Bardzo dziękuję za doping... Wasza uwaga skłania mnie do działania.
aa tam w sumie mogę powiedzieć, co mi tam . Śledzę relację, bo mam bliźniaka na warsztacie, uzbrojonego po zęby w blaszki Edka, Lufy Abera i Samoloty Pit-Road. Brakuje mi tylko farb, ale myślę nad pewną koncepcją, więc ich jeszcze nie dobrałem. Tak więc zerkam jak sobie radzisz, bo modele są bardzo podobne i wykorzystam pewne Twoje "myki".

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dawno nic nowego nie było, zastój panował jednak tylko w wątku.

Prace w między czasie posuwały się powolutku i po prostu nie opłacało sie nic postować.

Bez zbytnich ceregieli, wróćmy do komina:

Cztery obrzeżne ujścia powietrza (spalin?) - takie rury co są na około komina - trzeba było dokleić. Oile z dwoma mniejszymi nie było problemu niestety dwa większe połamały mi sie przy wycinaniu (to dziwne że mniej niż 0,5mm podłużny element był złapany za wyprawke w trzech miejscach o grubości większej niż element.... no ale źle złapałem byłem zmęczony , moja wina)

Trzeba je było więc z fabrykować. Oto kolejne kroki:

Doklejony drucik dentystyczny oraz 2 wygięte z których powstaną końcówki

komin1.jpg

komin2.jpg

i fabrykacja, prawie ukończony i nie ukończony element - masa modelarska

komin3.jpg

No i oba zrobione- po przyklejeniu bedą jeszcze poprawiane.

komin4.jpg

To już przed ostatnimi szlifami.

komin5.jpg

Zdaję sobie sprawę że są ciut za duże i według niektórych planów zamonotwane odwrotnie ale ja naprawdę ciesze się że udało mi się je wogle dorobić bo byłem bliski olania tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dużo wcześniej sklejona oraz obrobiona była główna nadbudówka

- t wraz z wieżami 155mm na nieostrym zdjęciu:

tower.jpg

Nie mając części pe starałem się dobudować ją do takiego stanu jak tylko mogę. Stwierdziłem też że imitacje okien na dolnym mostku i w ogóle wszystkie nie podobają mi się. Być może sprytne malowanie zatuszowały by ich płytkość, ja postanowiłem je wyciąć.

tower1.jpg

Zaś element będący imitacją wizjerów na mostku "pogłębić"

tower2.jpg

Przymiarka na sucho ukazuje że ten zabieg przynosi efekty.

tower3.jpg

Kontynuujemy operację- element stał sie bardzo wątły przez co straciłem później przy klejeniu dwa narożne wsporniczki, ale zostały bez większych problemów zastąpione (żółty plastik z patyczka hig.)

tower4.jpg

tower5.jpg

Wizjery na samym dole też "przedziurawiłem"

tower6.jpg

A tutaj dorabianie wsporników w miejscach gdzie cały żąd okienek został wycięty hurtem (pojedynczo nie byłoby możliwe). Po prostu wtykałem docięte kawałki poli które podklejałem od wewnątrz i ucinałem.

tower7.jpg

Ostatnie zdjęcie:

tower9.jpg

Na sam koniec zdjęcie platformy (zdaje mi się że na niej są maszty do sygnalizacji flagowej) która wymagała szpachli po wypychaczach:

tower11.jpg

Jako finalny komentarz powiem że o ile zabieg na oknach mostku był nie trudny i opłacalny tak z resztą wycinanek bym sobie na drugi raz odpuścił.

PS. Do środka nadbudówki wstawiony zostanie jakiś papierek czy coś tak by żaden zbyt wścibski obserwator nie przejrzał mojej wieży "na wylot"

 

Pozdro, Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nic nowego nie było, zastój panował jednak tylko w wątku.Prace w między czasie posuwały się powolutku i po prostu nie opłacało sie nic postować.
Pewnie, lepiej tak, niż "zaśmiecać" sobie wątek postami o niczym (jak ja).
dwa większe połamały mi sie przy wycinaniu (to dziwne że mniej niż 0,5mm podłużny element był złapany za wyprawke w trzech miejscach o grubości większej niż element.... no ale źle złapałem byłem zmęczony , moja wina)
Też parę razy natknąłem się na ten problem przy podwodniakach - przy okazji wycinania anten. Dobrze, że z tego wybrnąłeś jak trzeba
Zdaję sobie sprawę że są ciut za duże i według niektórych planów zamonotwane odwrotnie ale ja naprawdę ciesze się że udało mi się je wogle dorobić bo byłem bliski olania tego.
oj nie marudź, dobrze to wychodzi, najważniejsze, że jesteś zadowolony. Mnie się też podoba
Nie mając części pe starałem się dobudować ją do takiego stanu jak tylko mogę. Stwierdziłem też że imitacje okien na dolnym mostku i w ogóle wszystkie nie podobają mi się. Być może sprytne malowanie zatuszowały by ich płytkość, ja postanowiłem je wyciąć.
jakiś problem z dostawą ? niestety nie mając blaszek trzeba kleić ostrożnie, by potem nie zablokować sobie dalszych robót. Jeśli Yamato i Musashi miały podobne mostki, to może instrukcja do blaszek, zamieszczona w moim wątki, pomoże Ci dostrzec co i jak możesz robić, nim przyjdą blaszki
Stwierdziłem też że imitacje okien na dolnym mostku i w ogóle wszystkie nie podobają mi się. Być może sprytne malowanie zatuszowały by ich płytkość, ja postanowiłem je wyciąć.Zaś element będący imitacją wizjerów na mostku "pogłębić".
i fajnie Ci wychodzi ale masz racje, może odpowiednio ciemne malowanie, spotęgowało by efekt "głębi"
A tutaj dorabianie wsporników w miejscach gdzie cały żąd okienek został wycięty hurtem (pojedynczo nie byłoby możliwe). Po prostu wtykałem docięte kawałki poli które podklejałem od wewnątrz i ucinałem.

zaszpachlujesz, przeszlifujesz i będzie ok. ... że też chciało Ci się aż tak bawić... (tak sobie smęcę, ale pewnie mój też będzie tak "pieszczony").
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Części zamówiłem już jakiś czas temu, chyba coś ponad 2 tyg minęło zanim zostały sprowadzone... potem z kolei ja musiałem poczekać z przelewem do końca miesiąca... ale dzięki temu ostatecznie dodałem parę frykasów do zamówienia zanim zostało wysłane.

I teraz dotarło

No to zacznijmy od bonusów:

Linka (podkreślam linka a nie drucik) 0,38mm - 5m za 3zł! Być może nie widać tego na zdjęciu ale jest tak naprawdę skręcona z 3 cieniutkich drucików. Wypas.

w2.jpg

Debonder, klej CA gęsty (bardzo gęsty, prawie jak żel) oraz mój dotychczas używany CA rzadki (super rzadki, wlewa się wszędzie co może być pomocne)

w1.jpg

Wszystkie te produkty już sprawdziłem w akcji i opracowałem dobre techniki przyklejania... tak długo oczekiwanych PE. Oto pierwsze efekty:

Rufowe części burt przy kanałach dla szalup. Nic nie znaczący płaski ukośnik został zastąpiony trapem eduarda. Podobnie w przypadku wrót do kanałów, ich powierzchnia styku była minimalna więc dla wzmocnienia i stabilizacji przy klejeniu od wewnątrz wstawiłem kulkę z plastelinki technicznej. Nie będę ich usuwał bo pozostaną niewidoczne.

w5.jpg

w6.jpg

Po pierwszych PE moje obawy że gięcie blaszek będzie sprawiało problemy zostały rozwiane. Naprawdę robi sie to łatwo i przyjemnie. Niestety szybko dostałem lekcje pokory gdy zabrałem sie za główne wieże. O ile zginanie tych drobinek nie jest tak ciężkie to ich umiejscowienie i przyklejenie sprawia najwięcej problemów. Tym bardziej iż niektóre są tak malutkie że wolą przyczepić sie do brzegu noża niż do klejonej powierzchni. Na szczęście po kilku cierpliwych próbach znalazłem metodę.

Oto wieże artylerii głównej po pierwszym etapie dodawania blach:

w3.jpg

w4.jpg

Z pewnością w oczy rzucają się plamy (kałuże wręcz) po kleju CA. Ale bez obaw na jednej z wież już wstępnie zostały usunięte za pomocą debondera. Jest on bez wątpienia niezastąpiony przy korekcie takich błędów (chociaż w tym wypadku wynika to ze sposobu klejenia które idzie dzięki temu szybciej). Wystarczy patyczkiem do uszu z debenoderem powycierać plamy a pozostałości ściągnąć za pomocą nożyka - odchodzą bez użycia siły.

To wszystko na dziś ale jestem pewny że jutro prace w znacznym stopniu pójdą do przodu.

Pozdro Konrad

PS. Siatkowate podstawy znajdujące się u nasad dział są widocznie krzywe (na zdj. w rzeczywistości nie wygląda to tak źle) ale nie zamierzam ich poprawiać bo prawie przyprawiły mnie o zawał i praktycznie nie będą widoczne (fartuchy dział je zasłaniają).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brawo, bardzo dobrze wyglądają przyklejone blaszki

 

do przenoszenia najdrobniejszych detali wystarczy czasami zaostrzony patyczek (wykałaczka), którym wystarczy dotknąć ust a potem ładnie do niego przywiera przyklejany detal

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brawo, bardzo dobrze wyglądają przyklejone blaszki

do przenoszenia najdrobniejszych detali wystarczy czasami zaostrzony patyczek (wykałaczka), którym wystarczy dotknąć ust a potem ładnie do niego przywiera przyklejany detal

Jędrek

Tak, też to w końcu zauważyłem. 12 sztuk metalowych obręczy znajdujących się na wieżach jest przykładem- pierwsze dwie kleiłem z 15 minut, z cała resztą poradziłem sobie w kolejnych 15. Jak się okazuje przy takich drobinach pęseta staję się bezużyteczna (a nawet zagraża wystrzeleniu drobinki w "kosmos")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się okazuje przy takich drobinach pęseta staję się bezużyteczna (a nawet zagraża wystrzeleniu drobinki w "kosmos")

strzelaniu w "kosmos" ponoć zapobiega założenie na końcówki kawałków izolacji z drucików, sam tego nie stosuję ale pewnie kiedyś po kolejnej akcji poszukiwawczej się skuszę

natomiast jedną z lepszych inwestycji jaką kiedyś zrobiłem jest pęseta z ostrymi końcówkami (można sobie wbić w dłoń przy nieuwadze) oraz o właściwościach niemagnetycznych przez co drobnica do niej nie przylega tak jak do tych zwykłych

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka (podkreślam linka a nie drucik) 0,38mm - 5m za 3zł! Być może nie widać tego na zdjęciu ale jest tak naprawdę skręcona z 3 cieniutkich drucików. Wypas.
no i cool, choć ja raczej będę próbować z żyłkami wędkarskimi
Wszystkie te produkty już sprawdziłem w akcji i opracowałem dobre techniki przyklejania... tak długo oczekiwanych PE.
no a jakieś szczegóły ?
Rufowe części burt przy kanałach dla szalup. Nic nie znaczący płaski ukośnik został zastąpiony trapem eduarda. Podobnie w przypadku wrót do kanałów, ich powierzchnia styku była minimalna więc dla wzmocnienia i stabilizacji przy klejeniu od wewnątrz wstawiłem kulkę z plastelinki technicznej. Nie będę ich usuwał bo pozostaną niewidoczne.
ja bym to chyba najpierw podkleił do kadłuba, a potem przy tym zaczął "grzebać". Co do wrót, to zastanawiam się czy nie można przykleić ich plastikowego odpowiednika, a dopiero potem nakleić blaszkę ?
Po pierwszych PE moje obawy że gięcie blaszek będzie sprawiało problemy zostały rozwiane. Naprawdę robi sie to łatwo i przyjemnie.
no i super, bo sam mam niewielkie obawy...
Oto wieże artylerii głównej po pierwszym etapie dodawania blach
Dobrze wychodzą . jak na pierwsze dłubanie z blaszkami, to prawie w ogóle nie widać kleju Niestety, dużo szlifowania nas czeka... rozwiązałeś problem z doborem dodatków na lufach ?

...

....

natomiast jedną z lepszych inwestycji jaką kiedyś zrobiłem jest pęseta z ostrymi końcówkami (można sobie wbić w dłoń przy nieuwadze) oraz o właściwościach niemagnetycznych przez co drobnica do niej nie przylega tak jak do tych zwykłych
też miałem to napisać . Plus oczywiście niezastąpiona wykałaczka.

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym to chyba najpierw podkleił do kadłuba, a potem przy tym zaczął "grzebać". Co do wrót, to zastanawiam się czy nie można przykleić ich plastikowego odpowiednika, a dopiero potem nakleić blaszkę ?

W tej kolejności miałbyś problem z dostępem a i spasowanie byłoby trudniejsze. - bez wątpienia pracowanie z elementem wielkości 10cm który możesz sobie dowolnie obracać w rączkach jest łatwiejsze niż kadłubem wielkości 75cm.

Odnośnie wrót to- można, tylko nie wiem po co.... :]

Wczoraj udało się ukończyć waloryzację wież głównej artylerii.

Brakuje tylko luf które także wymagają dodatków, nie zdecydowałem jeszcze czy przykleję lufki i je przyozdobię czy może łatwiej będzie je najpierw zwaloryzować a potem przykleić.

Wieża nr 1

turrets2.jpg

turrets31.jpg

To samo zdjęcie w hi-res

turrets3.jpg

A to kosze plot montowane na wieżach 2 i 3 w kolejnych etapach gięcia- dość naturalnym tokiem było to że niektóre blaszki wspornikowe odpadały ale ich przyklejenie nie było trudne.

turrets1.jpg

No i wieża 2/3:

turrets5.jpg

turrets4.jpg

turrets6.jpg

Niestety nie mam już dziś czasu na napisanie czegoś więcej Wallace, musze jechać swiadkować na ślubie

Pozdro

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej kolejności miałbyś problem z dostępem a i spasowanie byłoby trudniejsze. - bez wątpienia pracowanie z elementem wielkości 10cm który możesz sobie dowolnie obracać w rączkach jest łatwiejsze niż kadłubem wielkości 75cm.
Myślałem o tym pod kątem szpachlowania łączeń. Wiesz, żeby blaszki na końcu przykleić. Miejsce ich przyklejenia nie wydaje się aż tak trudno dostępne. A tak przyjdzie Ci teraz oklejanie blaszki i maskowanie przed szpachlowaniem. No nic, każdy ma swoje sposoby
Odnośnie wrót to- można, tylko nie wiem po co.... :]
Żeby się lepiej trzymało i styk był mocniejszy. Ja wiem, że w razie skrzywienia wrót przy klejeniu można poprawić, ale takie "wzmocnienie" chyba nie zawadzi ?
Wczoraj udało się ukończyć waloryzację wież głównej artylerii.
No i nie wyszło źle, choć wydaje mi się, że trochę kleju wyciekło...
Brakuje tylko luf które także wymagają dodatków, nie zdecydowałem jeszcze czy przykleję lufki i je przyozdobię czy może łatwiej będzie je najpierw zwaloryzować a potem przykleić.
Ja bym chyba wpierw lufy przykleił, co by mi się nie obracały... Czy wiesz już które z elementów waloryzacyjnych do luf użyjesz ?
Niestety nie mam już dziś czasu na napisanie czegoś więcej Wallace, musze jechać swiadkować na ślubie
ja też tyle, że jako gość

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym pod kątem szpachlowania łączeń. Wiesz, żeby blaszki na końcu przykleić. Miejsce ich przyklejenia nie wydaje się aż tak trudno dostępne. A tak przyjdzie Ci teraz oklejanie blaszki i maskowanie przed szpachlowaniem. No nic, każdy ma swoje sposoby

maskowanie na szpachle? Jeszcze nie widziałem takiego sposobu. Opowiedz coś więcej?

Szpachla nie będzie potrzebna, gęsty CA wypełnia przy klejeniu szpary, nadmiar mozna usunąć debonderem bądź nożykiem.

Żeby się lepiej trzymało i styk był mocniejszy. Ja wiem, że w razie skrzywienia wrót przy klejeniu można poprawić, ale takie "wzmocnienie" chyba nie zawadzi ?

W sumie racja, i tak zrobiłem już później, tyle że wrota zostały rozcięte i ich kawałków użyłem jako wzmocnienie + zakrycie prześwitu między kadłubem a blaszką.

No i nie wyszło źle, choć wydaje mi się, że trochę kleju wyciekło...

Spoko loko, został usunięty debonderem i przeszlifowany papieriem gdzie tylko się dało

Ja bym chyba wpierw lufy przykleił, co by mi się nie obracały... Czy wiesz już które z elementów waloryzacyjnych do luf użyjesz ?

...

I tak właśnie uczyniłem co było dobrą decyzją. Będą poprzeczki + kosze.

Zapodam zdjęcia jak skończę dodatki luf i po wstępnym pomalowaniu podkładem - by przekonać się co wymaga jeszcze poprawki.

Komin takze jest już ukończony w 95%

Pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maskowanie na szpachle? Jeszcze nie widziałem takiego sposobu. Opowiedz coś więcej?
Chodziło mi o to, że skoro użyłeś już metalowego trapu Edka (rufowe części burt), to będziesz go musiał zamaskować, jeśli masz zamiar szpachlować łączenia...
Szpachla nie będzie potrzebna, gęsty CA wypełnia przy klejeniu szpary, nadmiar mozna usunąć debonderem bądź nożykiem.
...ale jeśli tak, to ok... (każdy ma swoje sposoby )...
W sumie racja, i tak zrobiłem już później, tyle że wrota zostały rozcięte i ich kawałków użyłem jako wzmocnienie + zakrycie prześwitu między kadłubem a blaszką.
dlatego ja mam zamiar przykleić najpierw plastik, zaszpachlować łączenie, a na koniec przykleić na niego blaszkę...
Spoko loko, został usunięty debonderem i przeszlifowany papieriem gdzie tylko się dało
i good
I tak właśnie uczyniłem co było dobrą decyzją. Będą poprzeczki + kosze.
Nie orientujesz się czasem czy na "Musashi" było analogicznie ? Ps - to z czego w końcu zrezygnowałeś ?
Zapodam zdjęcia jak skończę dodatki luf i po wstępnym pomalowaniu podkładem - by przekonać się co wymaga jeszcze poprawki.
kiedy zatem można liczyć na zdjęcia ?

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie to wygląda Możesz dać fotkę, która jakoś pokaże skalę wieży?

Postaram sie nie zapomnieć przy następnej sesji.

Jak sie przykleja takie relingi? Pod każdy słupek wiercisz otworek (albo chociaż małe zagłebienie) czy kleisz na styk?

Na tzw. "styk", Być może jest możliwe zrobienie takich mikro otworków (to chyba byłoby coś koło 0,1mm) ale ja sobie tego nie wyobrażam .

Wymagany jest klej gęsty lub klej w żelu ze względu na swoją lepkość. 1-2 słupki maczam w żelu i ustawiam na miejscu dopasowując położenie reszty. Potem odrobiną żelu już na końcu zaostrzonej wykałaczki "spawam" pozostałe słupki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kupiłem jakiś "pudzianowy" super glue w żelu i nie był zły tylko że relacja ilość/cena była skandaliczna (6zł za tubeczkę?) za to trafia się czasami w kioskach.

Wystarczy jednak dorzucić 2 zł by nabyć klej w zbiorniczku z dozownikiem którego jest x10 więcej.

W tym wypadku był to zamówiony internetowo "bond" i z tym klejem teraz pracuję (przedstawiony jest na bodaj 3ciej stronie relacji ) Widziałem już że wiele osób chwali sobie ten klej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto komin
rewelka. Widzę, że blachy doszły Powiedz mi tylko, bo się średnio orientuję, przerwa w łączeniu przy samym czubku jest specjalnie zrobiona ? I jeszcze zdradź tylko proszę, jak zrobiłeś te poziome linki, oplatające komin, bo rozumiem, że to Twój upgreade...
No i pierwsza w 100% jeśli chodzi o konstrukcję ukończona wieża.
i gucio. trochę kleju widać, ale chyba jest zeszlifowany i po nałożeniu podkładu/farby nie będzie nic a nic widać ? I do blach chyba szybko idzie się przekonać, co ?

...

...

Fajnie to wygląda Możesz dać fotkę, która jakoś pokaże skalę wieży?
Dołączam się z prośbą. Daj proszę jakąś bardziej wyrazistą fotkę wieży...
Jak sie przykleja takie relingi? Pod każdy słupek wiercisz otworek (albo chociaż małe zagłebienie) czy kleisz na styk?
Przy drobnicy relingów, to chyba nakłuwanie igłą wchodzi w grę ? Ale to chyba wymaga dużej precyzji i czasu.

...

...

1-2 słupki maczam w żelu i ustawiam na miejscu dopasowując położenie reszty. Potem odrobiną żelu już na końcu zaostrzonej wykałaczki "spawam" pozostałe słupki.
czekaj, czekaj. Przyklejasz 2 pierwsze słupki, czekasz aż klej zaschnie i dopiero wtedy "sterujesz" i dopasowujesz resztę relingu ? A co w przypadku relingów burtowych ? 2 pierwsze i 2 ostatnie, a potem dopasowanie środka ?

...

Generalnie bardziej pracujesz z gęstym klejem ? A rzadkiego do czego używasz ?

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah Wallace! Jak zawsze nie zawiodłeś mnie w zadawaniu wielu wielopoziomowych pytań!

Z przyjemnością udzielam wyjaśnień

 

przerwa w łączeniu przy samym czubku jest specjalnie zrobiona ?

 

Jeśli masz na myśli tą przerwę między "rurą" komina a jego "czapą" to tak jest i chyba miało być, początkowo myślałem że elementy sa źle spasowane ale o tak precyzyjnej i dużej (około 1mm) pomyłce chyba nie mogło być mowy. Jeśli ktoś jest w stanie obalić moje rozumowanie to mógłbym jeszcze to zaszpachlować...

 

I jeszcze zdradź tylko proszę, jak zrobiłeś te poziome linki, oplatające komin, bo rozumiem, że to Twój upgreade...

Tak, mój, nie zdradze ale powiem w tajemnicy:

Jest to przyklejona w paru punktach i opleciona na około żyłka krawiecka a raczej jej 3 odcinki.

 

trochę kleju widać, ale chyba jest zeszlifowany i po nałożeniu podkładu/farby nie będzie nic a nic widać ? I do blach chyba szybko idzie się przekonać, co ?

Taką mam nadzieję! Właśnie dlatego chciałem poczekać do podkładu bo wtedy wszystko wychodzi. Sam nie jestem w tej chwili pewny jak to będzie wyglądało a nie chcę zbytnio maltretować elementu który jest po brzegi obklejony delikatnymi blaszkami.

...

...

Jak sie przykleja takie relingi? Pod każdy słupek wiercisz otworek (albo chociaż małe zagłebienie) czy kleisz na styk?
Przy drobnicy relingów, to chyba nakłuwanie igłą wchodzi w grę ? Ale to chyba wymaga dużej precyzji i czasu.

czekaj, czekaj. Przyklejasz 2 pierwsze słupki, czekasz aż klej zaschnie i dopiero wtedy "sterujesz" i dopasowujesz resztę relingu ? A co w przypadku relingów burtowych ? 2 pierwsze i 2 ostatnie, a potem dopasowanie środka ?

Ok, te dwa pytania połączyłem bo są związane.

Być może taka technika jest możliwa ale aktualnie oceniam ją na nie wartą zachodu gdyż:

relingi mogłyby stracić na wysokości lub miałyby nierówną wysokość,

przekrój słupków nie jest okrągły, to są blaszki, a zakładam że otworki byłyby okrągłymi dziurkami wiec dochodzi problem wypełniania dziurek (takie dołki do golfa z tyczka )

elementy PE rzadko pasują idealnie i trzeba by je najpierw nagiąć by pasowały do dziurek, a przy takich małych elementach dobranie siły by zgiąć blaszkę o parę stopni jest bardzo trudne, jak sie przegnie to trzeba znowu odgiąć, a potem znowu, i nagle blaszka jest w kawałkach (nie ma tu żartów, generalnie blaszki łamią się jeśli zegnie sie je 2 krotnie o 90stopni wtedy trzeba naprawiać.

No i do głowy przychodzi mi jeszcze 10 innych powodów ale dość juz o tym, po prostu sobie tego nie wyobrażam w moim wykonaniu.

Znacznie łatwiej jest ( tu przechodzimy do drugiego pytania) zafiksować blaszkę w odpowiedniej pozycji przynajmniej w 1 miejscu (tu przypadek krótkiego relingu z wieży - 1/2 słupki przyklejony CA, na długie relingi mam zamiar zastosować patafix i spawać po kolei każdą nóżkę) tak by całość sie już nie ruszała i jedynie naginać element bardzo delikatnie do wypatrzonej pozycji i tam go przyklejać.

Strasznie trudno jest słowami przekazać jak to konkretnie wygląda ale się staram no i mam nadzieje że potraficie sobie to wyobrazić. Tak naprawdę Wallace wszystko wychodzi w praniu, nie mam wątpliwości że i ty znajdziesz swoją drogę i nie zdziwię się jeśli będzie to sposób odmienny od mojego o 360 stopni.

...

Generalnie bardziej pracujesz z gęstym klejem ? A rzadkiego do czego używasz ?

...

Gęsty ma przewagę na rzadkim jak już pisałem 1- lepki 2- łapie parę sekund 3 - jest gęsty

Analogicznie rzadki można wykorzystać gdy chcemy złapać coś od razu (łapie od razu po przytknięciu, to nawet nie jest sekunda więc wymaga precyzji) , można pokryć klejoną powierzchnię naprawdę cieniutką warstwą i nadmiaru jest bardzo niewiele ( dobre przy płaskich elementach - nic nie wyciśnie się na zewnątrz po brzegach), można go zaaplikować w miejsca gdzie nie można się już dostać (kiedyś skleiłem w ten sposób pęknięte skrzydło od środka). Dodatkowo w porównaniu z gęstym długo może leżeć więc choć szansa na spasowanie elementów jest tylko jedna to można się długo przykładać (takie wszystko albo nic), przy gęstym jest jeszcze parę sekund na poprawki.

Generalnie w tej chwili jakiś doświadczeni owy instynkt mówi mi gdzie użyć kleju gęstego a gdzie rzadkiego.

Uff, Timeout z tymi pytaniami biorę

Pozdrawiam

Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.