Skocz do zawartości

Me-163B 1/JG 400 | 1:72 | Academy


myszoskoczek

Rekomendowane odpowiedzi

Takie maleństwo sobie sklejam w ramach odskoczni od lekko problematycznego miraża:

 

7e1b0815fbe0e71d.jpg

 

Malowanie, numer 26 Jagdgeschwader 400:

 

1eeab4cf264f512d.jpg

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, ciesze się że kolejna osoba podejmuje temat Kometa

 

malowanie które wybrałeś de facto bazuje na egzemplarzu muzealnym:

 

messerschmitt-me-163-komet-e1mygb.jpg

 

7585867490_77932c943c_b.jpg

 

ale to nic złego, ja osobiście nie doszukałem się nigdy żółtej 26 z okresu wojny, ale to nie znaczy że nie istniał, raczej po prostu nie miał szczęścia do bycia sfotografowanym, także jeżeli chcesz mniej czy więcej bazować na oryginale to zostaje foto po renowacji (dawno dawno temu zrobiłem tego Kometa w tym oznaczeniu klik, ale wtedy jeszcze nie byłem na tyle głęboko w temacie).

 

kilka warsztatów Kometa w ostatnim czasie było, powstało parę naprawdę ładnych modeli, myślę że warto tam zajrzeć, zrobić podstawowe poprawki w zestawie, zachęcam.

 

Powodzenia!

 

ww

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem trochę warsztatów kometa, wyciągnąłem wnioski i powinno wyjść całkiem przyjemnie ))

 

Postępy prac od wczoraj:

 

- pomalowałem i złożyłem kokpit, zero błędów, prawie żadnych niedopasowań, jedyna uwaga to dosłownie dwa tony za ciemny kolor wnętrza, farbe mieszałem na oko. Kabina będzie zamknięta, więc już kończę kokpit (zostało pomalowanie krawędzi tej szybki z przodu) i mogę zamykać kabinę.

 

- Sam model spasowany bardzo dobrze, zero zastrzeżeń. Zostało tylko nieco szpachli tu i tam, trochę szlifowania i będzie cacy ))

 

- Usunąłem "bloczek" który jest podstawą rurki pitota, w jednym warsztacie wyczytałem że w oryginale go nie było.

 

Komet w tej chwili wygląda tak:

 

525f55ebfc2f01aa.jpg

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i spoko, pamiętaj jeszcze o liniach podziału na ogonie, tam jest ich coś nadmiarowo, trzeba poszpachlować jedną.

jak przykleisz sloty to też nie zapomnij poszpachlować łączeń na końcach,

 

i na koniec małą rada - zwróć uwagę na spasowanie tego przeźroczystego modułu zaraz za kabiną - tam gdzie te trójkątne szybki (które jak widzę już porządnie zamaskowałeś) - o ile szybki w rzeczywistości były montowane czasem mało starannie - na zdjęciach czasem widać że są oblepione wokół jakąś taśmą dla uszczelnienia - o tyle ten moduł był jednolitym elementem kadłuba a w tym modelu jakoś zawsze się ten element lubi lekko odcinać w bryle, to widać zwłaszcza po malowaniu.

 

 

pozdrawiam i powodzenia!

ww

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja:

 

- Skończyłem kokpit, przykleiłem szkło

 

- Zrobiłem parę podstawowych konwersji tzn. zrobiłem działka z igły od strzykawek i rurkę pitota (potem stwierdziłem że jest za długa, jeszcze coś wykombinuję, ale to chyba pod koniec prac nad kometą)

 

Na tę chwilę model prezentuje się tak:

 

ac53f6b0bc85f76e.jpg

 

I wspomniane działka:

 

526b4fe1bf65c013.jpg

 

Teraz model cały przeszlifuję kontrolnie i można malować.

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ajajaj... fajnie że starasz się ambitniej podejść do tematu, ale czasem łatwo przedobrzyć,

mały wstęp - w 20 pierwszych egzemplarzach Me-163B (przedseryjne B-0) montowano działka MG151 (kaliber 20mm), miały one dość długie lufy które wystawały ze skrzydeł, w następnych Kometach (seryjne B-1a) montowano już MK108 (30mm, te same jak w nosie Me-262) które miały dość krótkie lufy, nie dochodzące nawet do krawędzi skrzydła, popatrz na rys (w google-> Me-163 cutaway):

132-1.jpg

 

tak więc niestety - te widoczne końcówki luf są błędem, i mimo dołożonych starań pasowałoby albo usunąć, albo... zakleić kwadracikiem z taśmy - tak tak! - w Kometach wylot działek zabezpieczano podobnie jak z Spitfirach czy Hurricane-ach, naklejano płótno na wylot, to by było coś co mało kto robi w modelu Kometa.

Ale zrobisz jak będziesz uważał, ja poczułem się w obowiązku zasugerować

 

pozdrawiam!

ww

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak to okej, zakleję te wyloty działek taśmą tamki albo kawałkiem jakiejś folii czy coś. Myślałem że są wystarczająco "schowane"

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

no jak się okazuje wieloletnie rycie linii nie do końca pokrywa się z prawdą ;)

niemieckie odrzutowce (m/n Me 262) też były szpachlowane i zaklejane taśmą także...

nie siedze aż tak w samolotach, ale chyba nie ma opracowania na ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze ale bez linii podziałowych jak dla mnie to będzie jakoś dziwnie/łyso mam me 262 i me 163 w kolejce i raczej ja zrobię linie podziału nie będę nowoczesny hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

no ja mam 1/32właśnie 262 no i jak sobie tak szukałem materiałów do 262 to na zdjęciach z USA wyszło że zaklejony , o szpachlowaniu wiedziałem ale o taśmie nie...

I w czasie wizyty w muzeum pstryknąłem Kometa a tam to samo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, dzisiaj położyłem czarny primer na całość, jutro od rana biorę się za black basing na spodzie, mam nadzieję że wyjdzie lepiej niż w mirażu )

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedno pytanie, tak na przyszłość.

 

Czy kamuflarz na skrzydłach malować z maskami z taśmy (ostre przejście) czy małymi wałeczkami z patafixu (gładsze przejście, ale nie za bardzo). Na zdjęciach wygląda bardziej na to drugie, widać to też na późniejszych fw-190 że kamuflarz na skrzydle nie jest już tak równy od linijki jak na mietkach podczas np. Bitwy o Anglię. Było to czymś spowodowane? Jakieś zmiany w schematach malowań? Ciekawi mnie to bardzo.

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gładsze przejście, instrukcja Academy dośćdobrze oddaje malowanie egz. muzealnego.

 

wg literatury na pierwszych Kometach bywał kanciasty/łamany schemat, ale ciężko to zweryfikować, na jednych zdjęciach niby to widać, na innych mniej,

na późniejszych natomiast zdecydowanie "miękkie" plamy

 

nie przesadź z tym black-basingiem, komet miał kadłub z duralu (na muzealnych zdjęciach o dziwo bardziej przebija kolor brązowy przy podziałach), skrzydła znowuż drewniane, startował z w miarę czystych pasów betonowych, lądował na trawie, no i w ogóle nie była to maszyna mocno eksploatowana żeby go mocno tytłać, co innego łuszczenia farby, podmalówki minią, czy ogólne podniszczenia z hangarowania, tego było sporo.

 

pozdr

ww

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spód skończony, efekt nie jest jakiś bardzo mocny, ale widoczny, tak jak miało być )

 

db0259439b8cd360.jpg

 

Z bliska:

 

1a0a2dfc91deeb7c.jpg

 

I ogonek:

 

123bfda79733fd52.jpg

 

Dajcie znać co o tym sądzicie ))

 

Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malowanie wyszło fajnie

ogon bezwzględnie do poprawy

 

pozdr

ww

 

p.s. nie zaszpachlowałeś łączenia slotów z krawędzią natarcia skrzydła, ten slot nie był ruchomy/wysuwany, de facto to nie był stricte slot w sensie odrębnego elementu tylko odpowiednio wyprofilowana szczelina w skrzydle, stąd przednia krawędź skrzydła powinna być gładka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.