Skocz do zawartości

Gee Bee R Racer | Williams Bros. 1:32


Hubert Kendziorek

Rekomendowane odpowiedzi

Aby liczba short-runów na warsztacie nie spadała poniżej 1, rozpoczynam kolejną przygodę z modelem, w przypadku którego podstawowym wyzwaniem jest odróżnienie nadlewek i przesunięć form od detali miniatury.

 

Gdy zobaczyłem go na dużej przecenie w jednym ze sklepów w USA, nie mogłem się oprzeć. Tak oto kolejną moją ofiarą będzie Gee Bee R Racer, produkt szacownej firmy Williams Brothers Model Products, skala 1:32 - jak dla mnie, jedyna odpowiednia dla tej wielkości maszyny.

 

Pudło...

 

QbWSSh.jpg

 

... a w nim:

 

6RP69Q.jpg

 

Z3PKPf.jpg

 

wjQx7S.jpg

 

Trochę już zrobione, wstępnie oczyszczone w środku połówki kadłuba, wycięty otwór wejściowy do kabiny - drzwi będą otwarte, aby pokazać wnętrze modelu - postaram się je jakoś uatrakcyjnić detalami własnej roboty.

 

9fIzbP.jpg

 

lP7clm.jpg

 

bG3zCd.jpg

 

3ov1vk.jpg

 

Najgorsze jest oszklenie o grubości około 3 mm... coś muszę wymyślić.

To nie będzie szybki projekt.

 

Będę wdzięczny za wszelaką pomoc, materiały źródłowe, rysunki, podpowiedzi co można dołożyć z gotowych dodatków.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak oceniasz wypraski? Ze zdjęć wnioskuję, że skrzydła będą wymagały "prac blacharskich".Będę tutaj zaglądał. To bardzo sympatyczny samolot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak oceniasz wypraski? Ze zdjęć wnioskuję, że skrzydła będą wymagały "prac blacharskich".Będę tutaj zaglądał. To bardzo sympatyczny samolot

Trafiły się z lekkim przesunięciem form, jamkami skurczowymi, nadlewkami.

 

Owiewka kabiny tragiczna, ale chyba mam już pomysł na nią.

 

Poza tym zwykły short-run.

Linie podziału blach do wykonania samodzielnego, fabryczne nie nadają się do niczego.

 

Silnik chyba zamówię z Vectora. W tym wypadku będzie R1, żeby więcej jego detali było widoczne.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd racja Panowie, choć data wydania mojego zestawu to 2009. Scalemates wiąże go z zestawem Gee Bee Z z 1987 , w którym są inne ramki i wcześniejszym Gee Bee R1 z 1978, którego nie widziałem.

Kompromisowo napiszę więc, że model prezentuje poziom przeciętnego short-runa ;)

 

BTW. Podjąłem decyzję o zakupie żywicznego silnika z Vectora, zatem będzie R1 - więcej detali będzie widać.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem dłubać w środku. Pomysł jest generalnie taki, żeby odtworzyć większość struktury w środku kadłuba, pomimo że tylko część efektów tej pracy będzie widoczna przez właz i owiewkę kabiny.

Klatka pilota jest w pudle, wymaga w zasadzie tylko oczyszczenia i dodania kilku elementów.

Bazą (luźną) jest dostępny w sieci przekrój R2 oraz zdjęcia z budowy repliki.

 

Na razie wygląda to tak:

 

3OaKGs.jpg

 

Owiewka w R1 była szczęśliwie rozwijalna z 2D - zamierzam zatem wykonać ją samodzielnie, w oparciu o wycinankę z kartonówki, która po przeskalowaniu z 1:33 do 1:32 posłuży za szablon dla części z polistyrenu.

 

9zwEU5.jpg

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Owiewka kabiny tragiczna, ale chyba mam już pomysł na nią...

Zeszlifuj i potraktuj jako kopyto do naciągnięcia nowej z folii.

Dzięki! To też jest jakaś opcja, ale chciałbym, żeby całość była dość sztywna, dzięki czemu łatwiej dopasuję ją do kadłuba. Owiewka nie była tu ruchoma, zależy mi zatem na dobrze zespolonym z kadłubem elemencie, a w tym zakresie z kabinami vacu mam słabe/złe doświadczenie.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie - wytłaczałem tak kabiny. Ważne żeby arkusz przeźroczystego tworzywa odpowiednio nagrzać w oleju.

Możesz też spróbować wytłoczyć kabinę z kawałkiem kadłuba - wtedy całość będzie sztywna. Ale z uwagi na kształt przejścia osłony w kadłub nie będzie to łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Śledzę wątek od początku i jak tylko napisałeś o pancernej owiewce, to zaraz pomyślałem o vacu. Nie chciałem się jednak narzucać, bo pisałeś że masz jakiś pomysł.

 

No ale skoro Twój pomysł dotyczy raczej cięcia z płaskiego arkusza folii na podst wycinanki, to myślę że "owiewkę" z modelu można zniszczyć - znaczy odchudzić ją lekko z zewnątrz, żeby zewnętrzne wymiary vacu były jak trzeba. Przerobienie owiewki na kopyto wiąże się także z wypełnieniem go od wewnątrz jakąś masą - ja władowałbym w środek Ośmiorniczkę.

 

Więc gdybyś zechciał zaryzykować utratę tej zestawowej owiewki i chciał popróbować wklejenie vacu, to kilka sztuk mógłbym Ci machnąć. A jeśli wolisz bawić się w wycinankę (sam właśnie uprawiam coś podobnego), to mógłbym podesłać Ci również arkusik sztywnej folii do zabawy.

 

Pozdro,

Marudek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za komentarze i sugestie.

 

Co do wytłaczania pewnie się nie oprę, a już na pewno, jeżeli wycinanka zadziała - choćby dla praktyki. Wcześniej jednak, tak na wszelki wszelki wypadek, nie będę tego gluta niszczyć.

 

Więc gdybyś zechciał zaryzykować utratę tej zestawowej owiewki i chciał popróbować wklejenie vacu, to kilka sztuk mógłbym Ci machnąć. A jeśli wolisz bawić się w wycinankę (sam właśnie uprawiam coś podobnego), to mógłbym podesłać Ci również arkusik sztywnej folii do zabawy.
Dzięki serdeczne za propozycje pomocy, w potrzebie chętnie skorzystam; a jaką folię masz na myśli? Może jest gdzieś do nabycia, to bym Cię nie kłopotał

Przeszukałem na szybko Twoje posty z hasłem "folia" i znalazłem coś o teczkach na dokumenty i okładkach na zeszyty, z 2008 roku, ale pewnie coś nowego i lepszego od tego czasu się pojawiło ;)

 

Z pozdrowieniami

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale "wydmuszka"

Normalnie aż z ciekawości zajrzałem do wiki cóż to za cudak

A tam jest napisane, że nie żadna "wydmuszka" tylko jak już to "latająca trumna" bo tylu pilotów zginęło w wypadkach

The Springfield Union z 6 września 1932 cytuje Jimmiego Doolittle (tak, tego od rajdu na Tokio), który powiedział o Gee Bee, że "To najsłodszy samolot, jakim kiedykolwiek latałem. Perfekcyjny pod każdym względem. [...]" (na podstawie cytatu w Wikipedii).

Maszyna była wymagająca, nie darowała chwili nieuwagi, ale w rękach dobrego pilota była w swoim czasie najszybsza wśród maszyn lądowych.

 

Coś czuję, że będzie to pierwsza wyścigówka w kolekcji, poluję właśnie na Ebayu na inne produkcje WB i Lindberga, niesamowite maszyny były.

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja mam Lindberga właśnie i ogólnie jest ok po za silnikiem ;)
Zdaję się model nieco słabszy od wypustu WB, ale też dobra baza wyjściowa do detalowania. Fajnie byłoby zobaczyć go na warsztacie.

Ogólnie, modele Lindberga są dosyć przystępne cenowo (Laird Turner Meteor w 1:32 kosztuje w PL około 70 zł), czego o WB powiedzieć się niestety nie da, zwłaszcza że dostępne praktycznie chyba tylko w USA (np. Hall's Bulldog Racer w 1:32 z wysyłką kosztował mnie $46... ale jest tak piękny, że nie oparłem się).

 

Pozdrawiam

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.