Skocz do zawartości

Brystol vs. namiot bezcieniowy


Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

 

Zrobiłem porównanie jak wychodzą zdjęcia tego samego obiektu w namiocie bezcieniowym i na brystolu, przy wykorzystaniu tego samego oświetlenia.

 

Najpierw namiot

XzCPY7N.jpg

4ll7Iw7.jpg

 

I brystol

TRfM9vd.jpg

LYWVrPQ.jpg

 

Na brystolu wyszła błyszcząca faktura farby, czego nie było widać przy rozproszonym świetle w namiocie. Oczywiście cienie pod obiektem na brystolu są ostrzejsze.

 

Pozdrawiam,

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co w tym dziwnego Panie Adamie? :-) To nie wina brystolu. Zrobiłeś zdjęcie z i bez modyfikatora światła, jakim jest namiot. Efekt raczej do przewidzenia. Postaw zamiast gołej żarówki softbox i zdjęcie będzie wyglądać tak jak z namiotem. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co w tym dziwnego Panie Adamie? :-) To nie wina brystolu. Zrobiłeś zdjęcie z i bez modyfikatora światła, jakim jest namiot. Efekt raczej do przewidzenia. Postaw zamiast gołej żarówki softbox i zdjęcie będzie wyglądać tak jak z namiotem. Proste.

 

Ferret dla Ciebie możliwe że jest to czywiste, ale nie dla wszytkich. Są tacy co nie widzą różnicy między kompaktem a lustrzanką. To co napisał Karambolis to raczej właśnie dla takich osób, i fajnie że Karambolisowi chciało się wyrać tych parę minut aby coś takeigo zrobic i wstawić na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczy samej, ja do tej pory nie doceniałem efektu modyfikacji/rozpraszania światła jaki daje namiot.

Te zdjęcia Karambolisa pokazały mi to dobitnie i teraz myślę właśnie o czymś co mi światło rozproszy.

Chyba na początek zdecyduję się na jakieś softboxy, a potem pomyślę o lampach studyjnych do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat był na forum wałkowany nie raz. Na priwach to już w ogóle chyba z 1500x. Modyfikatory światła i źródła światła są często waźniejsze od aparatu czy szkła. Szczególnie w fotografii studyjnej. Ale oczywiście nikt tego nie słucha, bo żarówka z biedry lepsza. Bo tańsza.

 

Mam wraźenie, że to kolejny temat w stylu HS vs w końcu inne aerografy. Musi najpierw powstać masa krytyczna by reszta zrozumiała, co się do nich od lat mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw zamiast gołej żarówki softbox i zdjęcie będzie wyglądać tak jak z namiotem. Proste.

 

Niezupełnie. Lampa z softboxem daje zasadniczo inny efekt od namiotu bezcieniowego.

Ważnym jest, żeby nie stosować tych wszystkich technik bezmyślnie. Istotnie, gdy otoczę obiekt kilkoma lampami z softboxami, uzyskamy podobny efekt do namiotu, jednak mamy nad tym jakąś kontrolę. Ale po co kontrola, skoro i tak mało kto interesuje się tym, co można uzyskać.

Mimo próby lektury wielu wątków, nadal nie potrafię zrozumieć argumentacji pewnych poczynań. Np tego, że najpierw usiłujemy "symulować" cienie, stosując przeróżne techniki modulacji, preshadingów i innych mniej lub bardziej sensownych i mniej lub bardziej absurdalnych sposobów "odzyskania" cieniowania i zaznaczenia występowania niektórych elementów samolotu/modelu, który MA te elementy, ale uważamy, że są słabo widoczne. Po czym wsadzamy to wszystko do namiotu bezcieniowego, który to te wszystkie elementy dodatkowo spłaszcza i nie pozwala na naturalne ich wydobycie, co by się wydarzyło, gdybyśmy pozwolili na pracę światła i cienia.

Lampa z softboxem daje cień, inny od lampy bez softboxu, inny od np lampy z parasolką. Lampa z drugiej strony obiektu, ale o mniejszej mocy, wyrówna kontrasty, ale pozwoli na pojawienie się cieni. Nieco inaczej, jednak w zbliżony sposób, zadziałałby namiot, gdybyśmy go oświetlili tylko z jednej strony. Rozproszenie światła przez namiot pozwoli doświetlić ciemne miejsca, nie powodując jednak zupełnego "spłaszczenia" obiektu, jak się dzieje, gdy otoczymy namiot światłem z wszystkich stron.

Namiot bezcieniowy pozwala uzyskać "lepsze", "profesjonalne" zdjęcie, gdy do tej pory mieliśmy jedynie aparat z wbudowaną lampą albo lampką na biurku. Gdy jednak inwestujemy już w dodatkowe oświetlenie, tła itd, w tym momencie namiot staje się zbędnym balastem, który ogranicza. Za pomocą posiadanych już zabawek możemy uzyskać jeszcze lepszy efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

paczam na prva nie mam takiej wiadomości.....

 

A szkoda bo jestem lajkonikiem fotograficznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo próby lektury wielu wątków, nadal nie potrafię zrozumieć argumentacji pewnych poczynań. Np tego, że najpierw usiłujemy "symulować" cienie, stosując przeróżne techniki modulacji, preshadingów i innych mniej lub bardziej sensownych i mniej lub bardziej absurdalnych sposobów "odzyskania" cieniowania i zaznaczenia występowania niektórych elementów samolotu/modelu, który MA te elementy, ale uważamy, że są słabo widoczne. Po czym wsadzamy to wszystko do namiotu bezcieniowego, który to te wszystkie elementy dodatkowo spłaszcza i nie pozwala na naturalne ich wydobycie, co by się wydarzyło, gdybyśmy pozwolili na pracę światła i cienia.

 

Jak rozumiem negujesz sensowność używania oświetlenia studyjnego, produktowego, jak softboxy, parasolki czy namioty bezcieniowe do fotografowania modeli?

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób takie oświetlenie miałoby niwelować czy wręcz likwidować (na zdjęciach, nie w rzeczywistości rzecz jasna) wszelkie efekty malarskie nakładane na modele; moim zdaniem oświetlenie światłem bezpośrednim, nierozproszonym, generując różnego rodzaju rozbłyski utrudnia dojrzenie takich efektów na modelu.

Serio, nie mam pojęcia po co napisałeś to co napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem jakim sposobem można wpaść na to:

Jak rozumiem negujesz sensowność używania oświetlenia studyjnego

 

Za to rozumiem rozumowanie Mariuchy. Jednak rozumiem też, że nie każda rozmowa o rozumieniu jest rozumnie uzasadniona, zatem zrezygnuję z dalszego rozumowania w tym temacie, bo przecież każdy może rozumieć, co zrozumie, albo co chce zrozumieć i niczyje rozumowanie zabronić mu tego, jak rozumiem, nie może. Mimo to rozumiem po co to napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, być może wypowiadam się w sposób niejasny. Spróbuję wyjaśnić ten zacytowany fragment.

Te wszystkie wymyślne techniki stosujemy, bo zależy nam na uzyskaniu efektów, które w realu dają światło i cień. Dlaczego więc, gdy model jest już gotowy, wkładamy go do namiotu bezcieniowego, który naturalne cieniowanie niweluje?

 

Jak rozumiem negujesz sensowność używania oświetlenia studyjnego, produktowego, jak softboxy, parasolki czy namioty bezcieniowe do fotografowania modeli?

Włożyłeś do jednego wora wszystkie sposoby oświetlenia. Ja neguję jedynie sens korzystania z namiotu bezcieniowego w przypadku, gdy powinno nam zależeć na uzyskaniu naturalnej faktury, wyciągnięciu wszystkich szczegółów, widocznych linii podziału itd, które to pojawią się właśnie wtedy, gdy będzie światło i cień. A zrobimy to za pomocą innych technik oświetlenia, właśnie za pomocą lamp z softboxami, czy parasolkami. Wszystkimi technikami, które DAJĄ cień, kontrolowany cień, a nie go likwidują. Tym różni się lampa z softboksem od namiotu.

 

Greatgonzo, dziękuję za zrozumienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za fotki, kilka obrazków i wszystko jasne zamiast kolejnych wątków, postów. Takie idealne porównanie dla początkujących i średnio zaawansowanych. Ci bardziej wymagający i tak zawsze będą niezadowoleni z jakiegoś tam powodu... pewnie i słusznie ale większości z nas to zapewne wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za fotki, kilka obrazków i wszystko jasne zamiast kolejnych wątków, postów. Takie idealne porównanie dla początkujących i średnio zaawansowanych. Ci bardziej wymagający i tak zawsze będą niezadowoleni z jakiegoś tam powodu... pewnie i słusznie ale większości z nas to zapewne wystarczy.

Pozwolę sobie, z całym szacunkiem dla karambolisa8 za włożoną pracę, mieć jednak w tym konkretnym przypadku inne zdanie. Oglądamy dwa zdjęcia skrajnych technik, z których jedno wygląda lepiej. Jednak druga technika wykonana z głową, za pomocą posiadanych już środków, może dać jeszcze lepsze efekty. Problem jedynie w tym, że namiot to taki samograj, gdzie cokolwiek się do środka włoży i jakkolwiek i czymkolwiek się to oświetli, będzie na pewno lepiej, niż bez niego. Za to bez namiotu da się zrobić jeszcze lepsze zdjęcia, ale trzeba nad tym popracować, pomyśleć i zrozumieć, a to przekracza możliwości i chęci niektórych, podobnie jak zrozumienie wielokrotnie złożonego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marichua. Zamiast kolejny pisać, że się da, to moze byś pokazał jak, skoro wiesz? Żeby być bardziej konstruktywnym. Ja będę autentycznie wdzięczny, bo ustawiania światła ewidentnie nie ogarniam. Nie twierdzę, też że namiot jest dobry do wszystkiego. Wręcz przeciwnie, nie wykluczam zrezygnowania z niego w przypadku niektórych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karambolis8, przy najbliższej okazji z pewnością to zrobię. Żałuję, że w tej chwili nie potrafię posłużyć się odpowiednimi przykładami. Póki co, mogę jedynie zasiać ziarno niepewności i zmusić może trochę do samodzielnego myślenia. Oczywiście każdy będzie wykonywał co wykonuje, zgodnie ze swoją klauzulą sumienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Mariucha, ale gdy mam wybierać w co wierzyć: Twoim słowom, czy moim oczom, to wybieram to drugie.

Zdjęcia Karambolisa w pierwszym poście mnie przekonują, oświetlenie światłem rozproszonym znacznie lepiej podkreśla wszelkie detale malarskie jakie autor starał się oddać na swoim modelu.

Światło nierozproszone powoduje odbłyski, które utrudniają odbiór dzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solo, podajesz za przykład fotografię zrobioną źle, tak duży blink jest błędem i nie można traktować tego jak wyznacznik złej/gorszej techniki.

 

MOIM ZDANIEM, istota problemu leży w nie do końca właściwym zakwalifikowaniu i porównaniu modelu do reklamowanego produktu. Mimo pozornych podobieństw, z powodu zupełnie innych celów i oczekiwań, to złe porównanie. Szukając właściwych, porównywałbym bardziej do fotografii portretowej, czy nawet architektury. Wiem, że to nie są tak oczywiście zależności, ale w przypadku właśnie fotografii, takie porównanie wydaje mi się właściwe.

Fotografia reklamowa, produktowa, to zupełnie inne cele i inne potrzeby. Namiot bezcieniowy likwiduje refleksy światła i cienie, tworząc jednak obraz płaski, jednostajny. Z tego powodu nie każdy produkt jest fotografowany w technice bezcieniowej, namiot jest tylko jedną z wielu technik fotografii reklamowej, ale tani i szybko dający wymierny efekt.

 

A ja porównuję fotografowanie modelu do fotografii portretowej czy architektury, z powodu oczekiwanych efektów, takich jak detal, faktura, realizm. W fotografii portretowej można spotkać podobne analogie. Z jednej strony mamy fotografię modową, glamour, gdzie twarze są równomiernie oświetlone, z minimalnym zachowaniem cieni lub ich wręcz pozbawione.

 

11.jpg 12.jpg

 

i z drugiej strony portrety, na którym chcemy pokazać prawdę, uwydatnić cechy, „wyrzeźbić”. Taka fotografia jest głębsza, dostaje dodatkowego wymiaru, plastyczności. I zdecydowanie bliższa prawdzie.

 

1.jpg 2.jpg

 

Architekturę fotografujemy w godzinach porannych lub popołudniowych, nigdy podczas pełnego dziennego światła. Fotografowanie architektury w dzień, jeszcze odrobinę zachmurzony (rozproszone światło) skutkuje fotografią płaską, bez żadnej faktury, pokazującą jedynie kontury obiektu, jak się zmieści… Dopiero w ostrym świetle porannym lub wieczornym, widać wszystkie detale, fakturę, zarysowane wybrzuszenia, wgłębienia.

I teraz, jaki chcemy uzyskać efekt, najpierw tworząc, potem fotografując model. To już oczywiście zależy od nas i naszej wyobraźni

 

Powyższe fotografie pochodzą z darmowego stockowego serwisu, z pozwoleniem na wykorzystanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój laikowy gust dwa ostatnie zdjęcia, gdyby w takim świetle zrobić fotki modeli, byłyby znacznie gorsze od tych dwóch z góry.

Może inaczej: pokaż zdjęcie modelu zrobione według Ciebie dobrze, to by była jakaś podstawa do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, miałem o tym wspomnieć, że opowiadanie bez zdjęć MODELU, będzie trudne, jeśli nie bezcelowe... Ale stwierdziłem, że to będzie zbyt złośliwy żart

Solo, być może niebawem będę miał zdjęcia, jednak jedynie modeli drugowojennych samolotów, nie odrzutowych, więc pewnie i tak okażą się mało przydatne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.