tombie01 68 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Od kąd zacząłem sklejać modele (po raz kolejny) w 2007 roku od tamtego czasu zakupiłem wiele produktów farb modelarskich w tym kilkadziesiąt kolorów farb głównie z Model Master. Widać po wielu latach że nie które kolory nie nadają się do użytku. Czy możemy stworzyć w tym POSCIE profesjonalną wymianę zdań a raczej stwierdzeń co do terminów przydatności do użytku farb i innych specyfików chemicznych. Wielu początkujących modelarzy zakupuje "tonami" farby szpachle, podkłady, lakiery i rozpuszczalniki ale nie zdaje sobie sprawy Ze z 10 ml zakupionej farby będzie potrzebować 0,007 co znaczy ze zakupiona fiolka starczy mu na 87 lat i czy będzie mu przydatna w takim okresie czasu. \ Reasumując proszę o informacje sprawdzone jaki jest okres przydatności do użycia farb poszczególnych producentów (głównie przez pryzmat areo) POYDRAWIM TOM Quote Link to post Share on other sites
Tomek Mroczkowski 36 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Wielu początkujących modelarzy zakupuje "tonami" farby szpachle, podkłady, lakiery i rozpuszczalniki Wg mnie to nie prawda, idą na ekonomie, chcą kupić jak najmniej, a najlepiej to jedną farbą pomalować cały model. 10 ml zakupionej farby będzie potrzebować 0,007 Tu też, nie z każdej może się używa zawsze 100%, ale z większym doświadczeniem modelarz potrafi albo wykorzystać wszystko, albo dobrze farbę zabezpieczyć. Quote Link to post Share on other sites
tombie01 68 Posted November 18, 2010 Author Share Posted November 18, 2010 Wielu początkujących modelarzy zakupuje "tonami" farby szpachle, podkłady, lakiery i rozpuszczalniki Wg mnie to nie prawda, idą na ekonomie, chcą kupić jak najmniej, a najlepiej to jedną farbą pomalować cały model. 10 ml zakupionej farby będzie potrzebować 0,007 Tu też, nie z każdej może się używa zawsze 100%, ale z większym doświadczeniem modelarz potrafi albo wykorzystać wszystko, albo dobrze farbę zabezpieczyć. no to ok piszmy na tym poście jak tą farbę zabezpieczyć skoro znasz takie sposoby aby np farba akrylowa nie zaczęła się zbrylac po 1/2 roku ( nie wiadomo jeszcze ile leżała w sklepie modelarskim) TO PISZ CHŁOPIE NA TO CZEKAMY Quote Link to post Share on other sites
tombie01 68 Posted November 18, 2010 Author Share Posted November 18, 2010 Wielu początkujących modelarzy zakupuje "tonami" farby szpachle, podkłady, lakiery i rozpuszczalniki Wg mnie to nie prawda, idą na ekonomie, chcą kupić jak najmniej, a najlepiej to jedną farbą pomalować cały model. 10 ml zakupionej farby będzie potrzebować 0,007 Tu też, nie z każdej może się używa zawsze 100%, ale z większym doświadczeniem modelarz potrafi albo wykorzystać wszystko, albo dobrze farbę zabezpieczyć. ok jest pare modeli które polujesz jedną farbą ale nie myślisz chyba o tycj wszyst5kich wspaniałych dziełach z DZIAŁU "GALERII" na tym forum bo jak poczytasz lepiej to na każdy model idzie kilka albo kilkanaście farb poz Quote Link to post Share on other sites
tombie01 68 Posted November 18, 2010 Author Share Posted November 18, 2010 ciekawy jestem również waszych doświadczeń co do terminu przydatności farb akrylowych kontra emaliowych Quote Link to post Share on other sites
Kiemlicz 0 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Onegdaj malowałem bezproblemowo "antracytem" Revella (emalia), kupionym gdzieś w połowie lat 90-tych ub. wieku. Fakt, dotąd nie otwieranym. Emalie, akryle, metalizery Model Master, kupione 6-7 lat temu (a i starsze) wciąż są gotowe do działania MM "wogle" łatwo przechowywać. Grunt, to nie dolewać żadnego świństwa do słoiczka, starannie wycierać jego krawędź i nakrętkę przed zamknięciem i solidnie zakręcać Quote Link to post Share on other sites
gulus 0 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Mam farby Humbrola i Revella, które kupowałem w latach 1990-1993, były używane i są używane w dalszym ciągu (ale nie aerograf tylko pędzel). Niestety są też takie tych firm, które mi "zdechły" a byłu kupione o wiele później. Chyba nie ma reguły, często jest to przypadek, nie dokładne domknięcie, brud pod wieczkiem ... Quote Link to post Share on other sites
Moses 468 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Farby są bardzo żywotne. Sam mam kilka sztuk które zostały kupione lat naście temu i spokojnie można używać. I też prawdę piszą przedmówcy że należy pamiętać o nie dolewaniu niczego i wycieraniu puszek, oraz zamykania dokładnego farb, gdyż to są główne przyczyny tego że emalie, lub akryle wysychają lub gęstnieją w stopniu uniemożliwiającym używanie (sam tak straciłem kilka kolorów) Dodatkowo można też raz na jakiś czas taką farbką potrząsnąć. Słyszałem jeszcze radę aby nie używane farbę trzymać dnem do góry P.S. Znowu temat w złym dziale Quote Link to post Share on other sites
Ja 0 Posted November 18, 2010 Share Posted November 18, 2010 Mam parę farb Humbrola kupionych w 1974 roku. Wciąż sprawne... Quote Link to post Share on other sites
kornik_69 7 Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 ciekawy jestem również waszych doświadczeń co do terminu przydatności farb akrylowych kontra emaliowych Doświadczenie chyba w każdej dziedzinie współpracy człowiek-przedmiot mówi: "Jak dbasz, tak masz". Farby jak wspomniał kolega Moses, są bardzo żywotne, ale przy odpowiednim użytkowaniu i przechowywaniu. 1.Przede wszystkim należy farby przed każdym użyciem (dobrze jest również i po nim) solidnie rozmieszać i wstrząsnąć. W trakcie malowania lepiej nie trzymać otwartych pojemniczków bezpośrednim pod zapaloną lampką. 2. Po zakończonym malowaniu czyścimy porządnie wieczko i szyjkę buteleczki (bądź puszki) tak aby do farby dostawało się jak najmniej powietrza. 3. Co jakiś czas warto jest każdą farbę otworzyć i rozmieszać, albo przynajmniej wstrząsnąć. Nie jest to bardzo uciążliwe, a może pomóc nam zaoszczędzić pieniądze na inne farby. 4. Starajmy się trzymać farby w zacienionym i chłodnym miejscu. Dobrze jest mieć do tego celu jakiś specjalny kuferek, pudełko lub szufladę. 5. Gdy farba jednak zacznie nam się ścinać lub brylić, to możemy spróbować ją "odratować" rozcieńczalnikiem (polecam do tego celu rozcieńczalnik Gunze Levelling Thinner). To chyba tyle. Nie jest to jakaś wielka filozofia... Pozdrawiam Kornik Quote Link to post Share on other sites
mac eyka 1 Posted April 22, 2011 Share Posted April 22, 2011 Słyszałem jeszcze radę aby nie używane farbę trzymać dnem do góry Potwierdzam, szczególnie te w puszkach. Farba zalewa wtedy wieczko puszki nie dopuszczając do środka powietrza a sama będąc na tyle gęstą, że nie wypływa przez mikro otworki. Quote Link to post Share on other sites
PKD4GA 0 Posted April 22, 2011 Share Posted April 22, 2011 Do mieszania farb uzywam tego sprzetu. Zasilane dwoma paluszkami. Czesc mieszajaca, czy jak to sie fachowo nazywa, swobodnie wchodzi nawet do malutkich sloiczkow typu Pactra itp. Koszt okolo 30PLN - warte swojej ceny. Ulatwia zycie. http://exito.sklep.pl/TRUMPETER_09920_Paint_mixer-6131.html Pozdr. Pawel Quote Link to post Share on other sites
kwiatektatek 3 Posted April 22, 2011 Share Posted April 22, 2011 30zł to nie majątek, ale jeśli ma się jakąś zepsutą, elektryczną zabawkę, to samodzielnie można sobie taki sprzęt zmontować za darmo. Quote Link to post Share on other sites
Kacperek315 0 Posted April 22, 2011 Share Posted April 22, 2011 PKD4GA dzięki wielkie za podpowiedź. Zapewne się skuszę na taki mixer. Quote Link to post Share on other sites
slamacek 4 Posted November 13, 2011 Share Posted November 13, 2011 mój najstarszy Humbrol (srebrna 11) pochodzi z 1976 roku i wciąż jest zdatny do użytku Pozostałe farby są ciut starsze - z lat 90-tych. Kupiony już w obecnym wieku czarny Testors niestety wysechł, ale nie zauważyłem, że nakrętka została przeze mnie źle dokręcona... do tego co wyżej napisał kornik_69 dodałbym, że przed każdym zamknięciem puszki na dłużej niż dwa dni – zawsze idealnie czyszczę rant słoiczka i pokrywki, a dodatkowo wlewam do farby warstwę benzyny ekstrakcyjnej w taki sposób, żeby na górnej powierzchni farby utworzyła się przezroczysta warstwa benzyny, co jest dodatkowym zabezpieczeniem. do dokładnego mieszania farb używam miksera do spieniania pianki z IKEI na dwa paluszki, kupionego kiedyś za 6 zł Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.