Skocz do zawartości

Leopard 2A4 z 10BKPanc. (1:35, Meng)


Solaris7813

Rekomendowane odpowiedzi

A to jakim ciśnieniem malujesz , że ta ciastolina nie wystarczyła , żeby nie zamalować ? Nie lepiej kurek skręcić na kompresorze i pomalować plamy w 15 minut , niż pół dnia maskować model w siatki foliowe ?

Około 2 barów. Pewnie by wystarczyła, ale wolałem mieć pewność że nic się nie zamaluje.

Pomalowałem i dokleiłem wszystkie pierdoły, nałożyłem lakier i kalki. Niestety nie mam teraz jak zrobić lepszych zdjęć, prawdziwy kolor jest najbliższy temu z pierwszego zdjęcia.

pgobqxC.jpg

 

CXil815.jpg

 

Rg0d2Gt.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Nie przesadzaj, po co go obijać? Nasze Leopardy nie wojują w Afganistanie czy Iraku, nikt do nich nie strzela z PPK, czy RPG. Leosie jeżdżą po biedruskim poligonie, a tam okazji do obijania się nie mają zbyt wielu. Owszem, farba może się lekko zedrzeć np. w miejscach po których chodzi załoga, ale tam też nie zedrą jej do gołej blachy. Jak już chcesz zrobić jakieś ubytki w powłoce malarskiej, to zrób to na tych skrzyżowanych przetłoczeniach na fartuchach przeciwkumulacyjnych, ale też bardzo delikatnie. Po co psuć, coś co fajnie wyszło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ok, to dałem sobie spokój z obiciami i robię teraz wash jednak mam pewien problem. Washa ścieram rozcieńczalnikiem X-20 Tamiyi, wszystko dobrze jednak po około 10 minutach od ścierania powierzchnia modelu robi się lekko biała a wash staje się niewidoczny. Wygląda to tak, jakbym psiknął warstwę białej farby, szczególnie widać do na czarnym. Po około godzinie efekt ten maleje, jednak ciągle jest widoczna różnica. Na próbę posmarowałem takie "białe" miejsce rozcieńczalnikiem i przez 5 - 10 minut wyglądało ok, później znowu to samo. Nie udało mi się tego ładnie uchwycić na zdjęciu, mam nadzieję że zrozumiecie o co chodzi. Dlaczego tak się dzieje? Czy po nałożeniu lakieru powinno to wyglądać normalnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy robiłem wash na swoim Leo, użyłem gotowego produktu od AK Interactive. Wymazałem nim cały model, odstawiłem na około 4 godziny i po tym czasie, przy pomocy zwykłego ręcznika papierowego starłem cały wash. Nie użyłem ani grama jakiegokolwiek rozpuszczalnika, ani nic z tych rzeczy. W miejscach trudno dostępnych użyłem oczywiście patyczków bawełnianych. Poczytaj troszkę, pooglądaj jakieś filmiki jak się robi wash, wierz mi do starcia washa, nie zawsze trzeba używać rozpuszczalników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Washa ścieram rozcieńczalnikiem X-20 Tamiya...

A jakimi farbami ty robiłeś ten wash? Bo to jest rozpuszczalnik dedykowany do farb Tamiya (to są akryle ale nie bazują na wodzie) i w zasadzie do innych się nie nadają. Najczęściej wash robi się z farb olejnych na modelu zabezpieczonym np. Sido. Do jego usuwania to jak pisał Grzegorz bądź White spirit.

Generalna zasada jest jedna. Stosuje się na przemian akryl-olej. W zależności czym malujesz jako bazą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że to wash olejny i rozpuszczalnik tamki go w części utlenił. Miałem kiedyś podobną historię z washem (olejnym) od Wildera i spirytusem od AK na takim samym kamo. Niby nic nie powinno się stać a jednak białe cholerstwo pojawiało się co i rusz. Strasznie upierdliwe i trudne było do eksterminacji... Zalakierowywanie tego nie ma sensu, trzeba nalot usunąć niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy robiłem wash na swoim Leo, użyłem gotowego produktu od AK Interactive. Wymazałem nim cały model, odstawiłem na około 4 godziny i po tym czasie, przy pomocy zwykłego ręcznika papierowego starłem cały wash. Nie użyłem ani grama jakiegokolwiek rozpuszczalnika, ani nic z tych rzeczy. W miejscach trudno dostępnych użyłem oczywiście patyczków bawełnianych. Poczytaj troszkę, pooglądaj j

akieś filmiki jak się robi wash, wierz mi do starcia washa, nie zawsze trzeba używać rozpuszczalników.

Nakładałeś wash tylko w szczeliny i zagłębienia czy na całą powierzchnię?

... Czy po nałożeniu lakieru powinno to wyglądać normalnie?...

 

Nie, nie będzie wyglądać normalnie, będzie dalej białe... Rozumiem, że to jest taki biały nalot jakby?

Dokładnie tak.

Washa ścieram rozcieńczalnikiem X-20 Tamiya...

A jakimi farbami ty robiłeś ten wash? Bo to jest rozpuszczalnik dedykowany do farb Tamiy

a (to są akryle ale nie bazują na wodzie) i w zasadzie do innych się nie nadają. Najczęściej wash robi się z farb olejnych na modelu zabezpieczonym np. Sido. Do jego usuwania to jak pisał Grzegorz bądź White spirit.

Generalna zasada jest jedna. Stosuje się na przemian akryl-olej. W zależności czym malujesz jako bazą.

Użyłem gotowca od AK. Bazę malowałem akrylami Tamiya a lakier to półmat też od Tamki.

Zakładam, że to wash olejny i rozpuszczalnik tamki go w części utlenił. Miałem kiedyś podobną historię z washem (olejnym) od Wildera i spirytusem od AK na takim samym kamo. Niby nic nie powinno się stać a jednak białe cholerstwo pojawiało się co i rusz. Strasznie upierdliwe i trudne było do eksterminacji... Zalakierowywanie tego nie ma sensu, trzeba

nalot usunąć niestety.

Tak, wash olejny gotowiec od AK. W jaki sposób mogę usunąć ten nalot?

Washa ścieram rozcieńczalnikiem X-20 Tamiya...

Skąd Ty bierzesz te pomysły - najpierw izopropanol, teraz X-20?

Nie miałem White spirita więc spróbowałem na spodzie wanny z tym, wszystko wydawało się ok to go użyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wash olejny gotowiec od AK. W jaki sposób mogę usunąć ten nalot?

 

Próbowałem to ściągnąć różnymi specyfikami, ale w praktyce jedynie pogarszałem sprawę. Nie ukrywam, że szlag mnie trafiał, bo to cholerstwo raz znika, raz się pojawia. Ostatecznie przygotowałem miksturę 20% AK 076 (filtr dla NATO) i 80% AK 050 (odorless thinner). Tą mieszanką praktycznie umyłem gadzinę. Nakładałem płaskim pędzlem tak żeby się lało i po jakiś 2-3 minutach ściągałem nadmiar, reszta ściekała na talerz. Pędzel, którym zbierałem nadmiar zawsze wycierałem do suchego i jeszcze przepłukiwałem w czystym rozpuszczalniku (AK 050). Poczekałem do wyschnięcia (u mnie krótko bo w suszarce) i powtórzyłem. Dwa razy wystarczyło i zniknęło...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja smarowałem cały model, nie tylko szczeliny. Odczekałem około 4 godzin, a potem ręcznikiem papierowym i patyczkami do uszu starłem cały wash. Żeby ręcznik był lekko wilgotny, po prostu, ordynarnie na niego plułem. Przed washem nabłyszczyłem cały model sidoluxem, a nie jakimś połmatem. Do zmatowienia modelu użyłem lakieru Alclad Matt coat. Według mnie najlepszy bo spełnia swoje zadanie w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja smarowałem cały model, nie tylko szczeliny. Odczekałem około 4 godzin, a potem ręcznikiem papierowym i patyczkami do uszu starłem cały wash. Żeby ręcznik był lekko wilgotny, po prostu, ordynarnie na niego plułem. Przed washem nabłyszczyłem cały model sidoluxem, a nie jakimś połmatem. Do zmatowienia modelu użyłem lakieru Alclad Matt coat. Według mnie najlepszy bo spełnia swoje zadanie w 100%.

Przy Challengerze użyłem Sidoluxu i przy zmywaniu washa rozpuścił mi się, więc teraz użyłem lakieru Tamiyi, problemu nie było. Do zmatowienia pewnie użyję XF-86, przy Challengerze dał ładny efekt. Spróbuję zrobić z washem tak jak napisałeś przy wieży, nie ruszałem jej jeszcze.

 

Tak, wash olejny gotowiec od AK. W jaki sposób mogę usunąć ten nalot?

 

Próbowałem to ściągnąć różnymi specyfikami, ale w praktyce jedynie pogarszałem sprawę. Nie ukrywam, że szlag mnie trafiał, bo to cholerstwo raz znika, raz się pojawia. Ostatecznie przygotowałem miksturę 20% AK 076 (filtr dla NATO) i 80% AK 050 (odorless thinner). Tą mieszanką praktycznie umyłem gadzinę. Nakładałem płaskim pędzlem tak żeby się lało i po jakiś 2-3 minutach ściągałem nadmiar, reszta ściekała na talerz. Pędzel, którym zbierałem nadmiar zawsze wycierałem do suchego i jeszcze przepłukiwałem w czystym rozpuszczalniku (AK 050). Poczekałem do wyschnięcia (u mnie krótko bo w suszarce) i powtórzyłem. Dwa razy wystarczyło i zniknęło...

 

 

Spróbowałem z ciekawości jedno miejsce (będzie słabo widoczne na koniec) polakierować sidoluxem, i efekt jest wg mnie dobry.

wydnvpS.jpg

Dla porównania obok część nie lakierowana. Kolor ładnie ściemniał, wygląda tak jak wyglądał przed washem. Zdjęcie zrobiłem około 3 godziny po polakierowaniu.

W takim razie teraz próbować usunąć ten nalot, czy spróbować wyczyścić model z washa na tyle na ile się uda i następnie polakierować? Bede wdzięczny za pomoc.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy rejestrując się na tym forum, przejrzałeś sobie dział

" Tajniki modelarstwa"? Tam jest czarno na białym napisane co i jak robić jeśli chodzi o wash, czego użyć do nabłyszczenia modelu przed zrobieniem washa, czym zmatowić model. Kuźwa, jak chłop krowie na rowie tłumaczymy Tobie: Nabłyszcz model SIDOLUXEM, bo tego używa jakieś 80% modelarzy w Polsce i wszyscy chwalą sobie ten specyfik, a Ty się jeszcze pytasz, czy użyć Sido i nie kombinować z Tamiyą. Jeszcze raz zaapeluję. Przeczytaj cały dział " Tajniki modelarstwa "!!!! A tak już na spokojnie, to podpowiem Tobie, że sidoluxu można dać spokojnie ze dwie warstwy pędzelkiem. Ja na swojego Leoparda dałem 4 z aerografu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy rejestrując się na tym forum, przejrzałeś sobie dział

" Tajniki modelarstwa"? Tam jest czarno na białym napisane co i jak robić jeśli chodzi o wash, czego użyć do nabłyszczenia modelu przed zrobieniem washa, czym zmatowić model. Kuźwa, jak chłop krowie na rowie tłumaczymy Tobie: Nabłyszcz model SIDOLUXEM, bo tego używa jakieś 80% modelarzy w Polsce i wszyscy chwalą sobie ten specyfik, a Ty się jeszcze pytasz, czy użyć Sido i nie kombinować z Tamiyą. Jeszcze raz zaapeluję. Przeczytaj cały dział " Tajniki modelarstwa "!!!! A tak już na spokojnie, to podpowiem Tobie, że sidoluxu można dać spokojnie ze dwie warstwy pędzelkiem. Ja na swojego Leoparda dałem 4 z aerografu.

Sidoluxu używać nie chciałem bo przy poprzednim modelu starła mi się farba mimo że nakładałem sido. Może tarłem za mocno, może nałożyłem go za mało. Z lakierem Tamiyi problemów żadnych nie miałem, nawet jak tarłem bardzo mocno.

Popsikałem cały model sido i wygląda ok, zero nalotu.

jGPnOec.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój leoś też był bardzo ciemny po sidoluxie. Wrócił do normy po nałożeniu matu. Jak pisałem, osobiście uważam, że lakier Alcladu, to jedyna, słuszna koncepcja. To jednak tylko i wyłącznie moje zdanie.

 

Solaris!! Wreszcie coś do Ciebie dotarło, mam nadzieję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój leoś też był bardzo ciemny po sidoluxie. Wrócił do normy po nałożeniu matu. Jak pisałem, osobiście uważam, że lakier Alcladu, to jedyna, słuszna koncepcja. To jednak tylko i wyłącznie moje zdanie.

 

Którego Ty Alclada używasz, bo mi się tu poniewiera ALC312, ale to semi-matte jest...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.