Skocz do zawartości

Rafale C, Revell, 1:48


Mates

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Pomalowałem wnęki i detale we wnękach podwozia. Same wnęki malowałem na oko mieszając do tego celu kilka odcieni szarego. Wygląda to wszystko od razu o wiele lepiej i cieszy oko, choć na fotkach wygląda, jakby to wyszło bardzo niechlujnie. Zaręczam, że tak nie jest. W gruncie rzeczy, można wnęki wklejać na gotowo a później łączyć połówki kadłuba.

 

Same suche pomalowane elementy:

 

d9O8OIx.jpg

 

Tutaj już po pobrudzeniu. Do zapuszczenia linii użyłem czarnego i ciemnobrązowego panelinera Tamiyi. Nie, żebym narzekał na pracę z tymi specyfikami, ale jakoś pewniej czuję się w tym aspekcie kiedy mieszam farby olejne dla plastyków.

 

vbMbOIl.jpg

 

A najgorsze jest to, że jak wnęki będą na gotowo i do środka przyjdą jeszcze golenie podwozia, to nic tam nie będzie widać. Cieszy mnie fakt, że z wnęką przedniego podwozia nie powinno być problemów większych jeśli idzie o spasowanie.

 

UOoSjYg.jpg

 

xIkUhPq.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo w ostatnich dniach nie podziałałem, ale kilka rzeczy znalazło się na swoim miejscu. Udało się przede wszystkim połączyć obie połówki kadłuba. Z uwagi na świeże klejenie jeszcze taśma poczeka na zdjęcie do jutra. Pasują do siebie całkiem przyzwoicie, jednak trzeba będzie gdzieniegdzie poprawić miejsca łączeń - w jednych miejscach delikatnie przeszlifować, w innych dać troszkę szpachli. Może będzie też trzeba po szlifowaniu poprawić linie podziału. W miarę bezproblemowo udało się też zlikwidować tą szparę przy tylnej części kokpitu gdzie już styka się z kadłubem. Kawałki cienkiego polistyrenu -załatwiły sprawę. Dodatkowo od razu to pomalowałem.

 

Na spodzie na pewno pracy będzie wymagać spasowanie wnęki przedniego podwozia. Jest tam kilka małych szpar, więc czekają ten element poprawki. Podobne małe szpary są w trzech miejscach po doklejeniu nosa samolotu. Wnętrze nosa, jak w prawie każdym modelu, na wszelki wypadek wypełniłem kulkami obciążającymi.

 

dIIexCv.jpg

 

QBLlW31.jpg

 

Posklejałem też ze sobą poszczególne części skrzydeł i statecznika pionowego. Zarówno przy jednym jak i drugim trzeba przejechać nożykiem po miejscu łączenia, aby to wyprowadzić na równo, ale to tak naprawdę detal. Suche spasowanie skrzydeł jest ciekawe. Prawe pasuje niemalże idealnie, z kolei lewe po połączeniu z kadłubem posiada nieciekawą szparę - w zależności od ułożenia na górze, albo na dole. Tak myślę, że od spodu będzie to łatwiej wyprowadzić. Ale pomyślę jeszcze nad tym. Ze statecznika pionowego trzeba jeszcze usunąć tą (nie wiem w sumie co to jest) antenkę na samej górze. Rafale w wersji C jej nie posiada.

 

yV2IGn1.jpg

 

Aha, no i najważniejsze. Poprawiłem Revellowy pomysł związany z tymi śmiesznymi płetwami, które na wysokości kabiny posiada Rafale. Nie wiem właściwie co to jest, ruchome lotki, ruchome stabilizatory lotu? Revell dał to jako jedną część, którą trzeba było wkleić już na etapie łączenia połówek kadłuba. Z dwóch względów postanowiłem się pobawić i to nieco zmodyfikować odcinając te lotki, wiercąc w nich i we wnętrzu odpowiednie otwory i wklejając w lotki kawałem grubego drutu. Pierwszy powód takiego działania jest taki, że akurat w tym elemencie plastik sprawiał wrażenie bardzo delikatnego i bałem się, że może coś się przypadkiem odłamać podczas dalszej pracy. Z komfortem pracy wiąże się drugi element, ponieważ mogę sobie bez problemu działać z obróbką łączenia kadłuba bez obaw, że uszkodzę lotki. No i w sumie jest jeszcze trzeci czynnik - na koniec będzie można ustawić lotki w dowolnej pozycji.

 

262TL9K.jpg

 

Myślę, że kolejnym krokiem poza obróbką kadłuba, będzie zabranie się za dysze. Zestawowe wyglądają nienajgorzej. Pierwszy raz do malowania będę używał Alcladów - konkretnie w przypadku dysz mam zamiar użyć koloru jet exhaust, wydaje się, że w przypadku tego myśliwca ten kolor jest jak najbardziej trafiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie lotki tylko stery wysokości (z angielska canards) - to taka cecha charakterystyczna konstrukcyjnego układu kaczki. I rzeczywiście przy sklejaniu modeli w tym układzie warto je montować jak najpóźniej bo bardzo lubią się złamać. Widzę, że ten model ma dużo części wspólnych z Rafalem Hobby Bossa w 1/72 - tam też canardy były w jednym kawałku połączone raczej wątpliwej trwałości pręcikiem a przednia komora podwozia była osobno doklejana do kadłuba (to pewno żeby łatwiej było zrobić potem wersję M gdzie podwozie to główna różnica). W sumie dopiero po osobnych skrzydłach sobie przypomniałem, że to nie ten model.

 

Fajnie to idzie, nie mogę się doczekać zobaczyć malowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje ostatnio czasu na zabawę z Rafałem, ale zaczął wyglądać jak samolot. W przypływie chęci szlifowałem i poszpachlowałem łączenia kadłuba i miejsca, gdzie było to konieczne. Dopiero po położeniu podkładu okaże się jak mi to poszło i czy nie trzeba poprawiać. Zatarte linie podziału lekko przejechałem czeską żyletką. Spróbuję też w dalszej części prac odtworzyć zatarte nity, ale jest ich kilka.

 

DfCG5Zs.jpg

 

Teraz jak tak mam model przed sobą, to przeklinam, że przyklejałem skrzydła, bo jeszcze trzeba dokleić wloty. Same skrzydła...hmm...spasowanie mogło być lepsze. O ile prawe jest w miarę okej o tyle lewe udało mi się wyprowadzić tak, że nie jest tak tragicznie. Z lewym poradziłem sobie w ten sposób, że dość sporo zeszlifowałem z miejsca styku kadłub-skrzydło od strony kadłuba. Na szczęście po przyklejeniu skrzydła nie ma żadnego uskoku w miejscu łączenia. Zastanawiam się tylko nad tym, czy szpary uzupełniać szpachlą szpachlować, czy może uzupełniać to w inny sposób, paska polistyrenu tam chyba raczej nie wkleję, a nawet jeśli, to i tak trzeba będzie poszpachlować i potem odtwarzać linię podziału.

 

jWA7QuD.jpg

 

pK7bcAf.jpg

 

Zacząłem także malować dysze. Jest to póki co pierwsze podejście i początek prac nad nimi. Używałem głównie koloru jet exhaust i przy rancie dyszy aluminium, który mi się nie podobał, na który dałem potem srebrny Gunze. Myślę, że i tak w przypadku dyszy główną robotę zrobi suchy pędzel, jakieś pigmenty no i wash. Ciężko będzie odtworzyć charakterystyczne nity na końcówce dyszy.

 

znMtftr.jpg

 

Wyprowadziłem też w miarę na równo wnętrze wlotów powietrza. Przynajmniej nie widać miejsc łączeń. W ogóle z tymi wlotami będzie niezła jazda, bo ich spasowanie względem kadłuba jest tragiczne.

 

Mam przy okazji z czystej ciekawości pytanie a propo modeli związanych z francuskim lotnictwem. Jeśli chodzi o Mirage 2000 to chyba tylko Kinetic się nadaje? Aczkolwiek czytałem i słyszałem, że tam jak na Kinetica przystało, podczas budowy czyhają niespodzianki z najpoważniejszym problemem związanym z łączeniem kadłuba ze skrzydłem. Korzystnie wyglądają też wypraski Super Etandarda wydanego przez Kitty Hawk, ale też czytałem, że podział elementów jaki zaproponował KH woła o pomstę do nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przy okazji z czystej ciekawości pytanie a propo modeli związanych z francuskim lotnictwem. Jeśli chodzi o Mirage 2000 to chyba tylko Kinetic się nadaje? Aczkolwiek czytałem i słyszałem, że tam jak na Kinetica przystało, podczas budowy czyhają niespodzianki z najpoważniejszym problemem związanym z łączeniem kadłuba ze skrzydłem. Korzystnie wyglądają też wypraski Super Etandarda wydanego przez Kitty Hawk, ale też czytałem, że podział elementów jaki zaproponował KH woła o pomstę do nieba.

 

Mirage 2000 Kinetica to niezły model choć można lepiej ma kilka bolączek np. wznios skrzydeł powinien być lekko ujemny albo zbiorniki paliwa 2000L mają

nie do końca poprawny kształt. Jeśli SuE to tylko i wyłącznie Kinetic, Kitty Hawk poza ceną to ZŁO!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem na początku warsztatu, że chciałbym na goleniach pobawić się w lekkie waloryzacja np. przewody. Jakiego drutu najlepiej użyć do tego celu, aby był dość łatwy we współpracy?

Mosiężny, ołowiany czy jakiś inny?

 

Golenie bez okablowania są nic nie warte, więc dla mnie to jest taki must have w każdym modelu samolotu, bez względu na skalę.

Ja mam całe pudło różnych drutów, niedawno jeszcze bawiłem się ołowianymi o średnicach od 0,2 do 0,8 mm, ale one są za miękkie jak dla mnie, układają się pięknie ale trudno z nich zrobić ładne, równe przewody hydrauliczne.

Dlatego coraz częściej wracam do miedzianych, które są bardziej twarde, ale też łatwe w układaniu, używam średnic od 0,1 do 1 mm, w zależności od potrzeb.

Opcją jest też wyciąganie przewodów z ramek nad ogniem, co pozwoli Ci wyciągnąć taką średnicę jaka Ci jest potrzebna, łątwo to przykleić i ułożyć.

Wybór jest spory w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za informacje.

Coś na pewno wybiorę. Gdzieś w zakamarkach piwnicy znalazłem drut mosiężny, ale on jest bardzo ciężki w dopasowywaniu, także najprawdopodobniej zdecyduję się na miedziany. Wcześniej nie korzystałem z tego typu elementów do waloryzacji, więc kilka różnych średnic akurat sobie zakupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postępy niewielkie w temacie, ale udało się dokleić wloty powietrza. Patrząc na sucho obawiałem się o spasowanie, które pozostawiało wiele do życzenia i byłem nastawiony na sporo szlifowania.

Okazało się, że idzie to dobrze dopasować i sposób jest banalny. Mianowicie zeszlifowałem lekko jedno z miejsc łączeń wlotów z kadłubem. Po przymiarce okazało się, że wszystko pasuje praktycznie idealnie. Przy prawym wlocie był lekki uskok, ale udało się go wyeliminować. Poprawić muszę jeszcze trochę spód.

Odtworzyłem też przy okazji brakujące linie podziału na samych wlotach, które zatarły się jeszcze z czasu, jak szpachlowałem i szlifowałem miejsca łączeń podczas sklejania.

 

KUh1PXX.jpg

 

Poszpachlowałem także tą szparę na łączeniu lewego skrzydła z kadłubem. Jak pisałem wcześniej, udało się ją zniwelować i zdecydowałem się ostatecznie na szpachlówkę., której dałem dość sporo. Poczekam aż dobrze wyschnie i zabiorę się za obróbkę. Liczę, że uda się to zrobić na tyle delikatnie, że nity nie ulegną zatarciu. Obawiam się jednak, że będzie trzeba wytrasować na nowo linię podziału. Jak tylko się z tym uporam, to doklejam statecznik i daję podkład, aby zerknąć gdzie potrzeba poprawek.

 

6Ru3oRk.jpg

 

W przypływie weny złożyłem też Eduardowe Storm Shadowy. Czysta przyjemność, choć lotki bardzo delikatne i odłamały się po przyklejeniu na miejsce. Udało się na szczęście dobrze to dokleić tak, że nic nie widać. Martwi mnie z tymi pociskami jedna sprawa. Są strasznie ciężkie i zastanawiam się teraz, jak przykleić je do pylona, bo Eduard dał tylko do doklejenia takie małe elementy, z których chyba zrezygnuję i po prostu przykleję pylon po długości do pocisku.

 

i9TOlW0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace trwają. Poszachlowałem co się dało, poszlifowałem i na nowo wytrasowałem linie. Z racji takiej, że rzeźbiłem w szpachlówce, nie wyszło idealnie, ale za trzecią czy czwartą poprawką linie podziału zwłaszcza na łączeniu kadłub-skrzydło stały się do zaakceptowania. Jak na pierwsze tak mocne odtwarzanie linii nie jest źle. Po położeniu podkładu uwydatnią się pewnie mankamenty poprawki. Dokleiłem też statecznik. Było trzeba w dwóch miejscach poprawić szpachlówką, ale to nic wielkiego. Jakieś drobne szpary się tylko pojawiły.

 

qdtywwc.jpg

 

83eTqZH.jpg

 

8jBXdpZ.jpg

 

Owiewka jeszcze nie jest naturalnie przyklejona. Ale, byłem bardzo bliski uczynienia tego. Do zrobienia jest jeszcze jednak HUD i co najważniejsze, Rafale mają przyciemnioną owiewkę, wobec czego trzeba będzie to uczynić malując wewnętrzną część szkieł. Swoją drogą, elementy owiewek są bardzo dobrze spasowane, pasują perfekcyjnie. Zastanawiam się cały czas, czy robić wersję otwartą, czy zamkniętą.

Pozostając przy temacie części bezbarwnych, to zawczasu przykleiłem wszelkie światełka (poza pozycyjnymi), które po pomalowaniu kolorem głównym, później potraktuję jakimś chrome silver i odpowiednimi kolorami clear. Z części clear zostaną jeszcze elementy systemu FSO - spodziewam się pieczołowitego maskowania od te drobne elementy.

 

Zacząłem także prace nad goleniami, na razie głównego podwozia. Z drutu 0,2mm dodałem jakieś imitacje przewodów. Część posiłkowałem się zdjęciami, część robiłem na oko. Już po przyklejeniu stwierdziłem, że zapomniałem poprowadzić przez np. małe fragmenty powyciąganych nad płomieniem patyczków kosmetycznych. Same golenie zaś są bardzo fajnie zdetalowane. Sztukowałem je także na sucho do wnęk i z kołami prezentują się bardzo dobrze.

 

4HJDyT7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie ładnie, ale druty na goleniach popraw i dodaj ich więcej, bo tam jest więcej przewodów.

Owiewkę polecam otworzyć, jakoś tak fajniej wtedy wygląda.

Ciekawe jak Ci pójdzie jej barwienie, ja robiłem to przez ok. miesiąc, codziennie po 2-3 razy, ale w końcu się udało bez paprochów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałem kilka więcej przewodów. Niestety kompletnie nie wychodzą mi obejmy na kable, które chcę zrobić wyciągając nad płomieniem patyczek kosmetyczny. Wobec czego zostawię tak jak jest. Trzeba to będzie precyzyjnie pomalować. Do zrobienia jeszcze będzie okablowanie goleni przedniego podwozia.

 

BNAXsFv.jpg

 

Zacząłem też przyciemnianie owiewki. Kurcze, sam nie wiem. Tutaj na foto nie wygląda najgorzej. Z kolei na żywo mam wrażenie, że jest ciut za pomarańczowa. Proporcja farb to 10 kropel smoke, 2-3 krople clear orange, na to około 15 lakieru bezbarwnego i potem mocno rozcieńczone color thinnerem Gunze. Miałem moment, że przeoczyłem odpowiedni kolor. W razie czego, czym to najlepiej zmywać? To co na foto, od wewnątrz nie złapało żadnych paprochów (albo ja nie widzę), ale zewnętrzne części jeszcze i tak będę polerował pastami.

 

So2OtVR.jpg

 

Jak widać na powyższym foto, w kabinie jest zamontowany HUD. Nie malowałem go w ogóle, ale wykorzystałem inny patent - podobnie zrobił Solo podczas budowy swojego Rafale. Mianowicie na zestawowy HUD nakleiłem wycięty pod wzór kawałek czegoś, co w internecie funkcjonuje pod nazwą "Folia do lamp kameleon". Sama folia jest samoprzylepna i fakturą podobna do filmów, jakie są w zestawach waloryzacyjnych. Chciałem dać sam kawałek folii, ale strasznie ciężko odkleić od takiego małego kawałka folię, w efekcie czego była ona strasznie pogięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor owiewki jest chyba ok, ale skoro uważasz że zbyt pomarańczowy, to lepiej dodać więcej smoka.

Zmywać możesz to Leveling Thinnerem, nie uszkodzi owiewki. Wydaje mi się jednak że tę mieszankę położyłeś trochę nierówno na szkle, ale może tylko mi się wydaje.

Co do folii na HUDa, to warto kupić jedną z folii o których tutaj pisałem i problem z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główna bryła po doklejeniu wszelkich dupereli jest gotowa do kładzenia podkładu. Podobnie jak zbiorniki paliwa, które zmodyfikowałem lekko używając kawałków prętów z polistyrenu i wklejając w odpowiednie miejsca. Teraz przynajmniej wyglądają na zbliżone do prawdziwych zbiorników. Liczę, że po podkładzie nie będzie zbyt wiele prac do poprawek. Światła pozycyjne są już wklejone na stałe, malował je będę dopiero na sam koniec prac. Kabina będzie ostatecznie otwarta. Po wklejeniu wiatrochronu musiałem lekko wyszpachlować na przodzie miejsce łączenia, bo jakaś paskudna szpara tam się zrobiła.

Największym dramatem tego modelu jest to, że jak się spojrzy wewnątrz wlotów powietrza, to widzi się wszystko w środku. Już Revell jak przepakowywał ten model, mógł się pokusić i jakoś to chociaż poprawić.

 

VbXFHoS.jpg

 

Mam nadzieję, że model uda się skończyć gdzieś tak do połowy listopada, bo później może nie być w ogóle możliwości na sklejanie czegokolwiek. A stosik urósł o Eduardowego Harriera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że za wiele poprawek po podkładzie nie ma. Na szczęście. Muszę lekko poprawić jedno miejsce na górnej części kadłuba przy łączeniu ze skrzydłem. O ile linia jest na szerokość ok, tak jest nieco za głęboka. Boje się, że gdyby to zostawić tak jak jest, to w dalszej części prac, zwłaszcza przy brudzeniu nie będzie to wyglądać sympatycznie.

Dzisiaj czeka mnie preshading i jakieś różnicowanie poszczególnych paneli.

 

NDcSPuH.jpg

 

l51ajqD.jpg

 

Q8BqKup.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie to bardziej doświadczonych modelarzy.

Zacząłem prace nad systemem FSO. Pomalowałem najpierw to, co trzeba clearami. Teraz zastanawiam się, jak to zamaskować. Czy wycinać na oko kawałki taśmy maskującej, czy może delikatnie nałożyć tam maskol?

Jak to jest z maskolem na pomalowanym (jeszcze dodatkowo na elemencie przezroczystym)? Jak będę go później zdejmował to może odejść z farbą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.