Skocz do zawartości

1:48 jak zacząć?


AstarSeran

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego zakładam ten temat? Zajmuję się modelarstwem z przerwami od lat około 12, i przez ten czas praktycznie ani razu nie wyściubiłem nosa poza skalę 1:72. Od jakiegoś czasu zaczynam nieśmiało myśleć o przeniesieniu się na wyższy poziom i ruszeniu 1:48, z tym, że ponieważ nigdy nie miałem styczności z tą skalą (72 zawsze uważałem za najlepszy kompromis pomiędzy rozmiarem a szczegółowością) jestem w temacie zupełnie zielony i nie bardzo wiem z czym to się je. Chciałbym kolegów spytać od czego zacząć zabawę z tą skalą, czego się spodziewać (na chwilę obecną wiem tylko tyle, że jest to zabawa zdecydowanie droższa i bardziej czasochłonna), na co zwracać uwagę i jaki model kupić na początek (tutaj mam akurat wąskie preferencje bo sklejam wyłącznie odrzuty z okresu po drugiej wojnie, nie interesują mnie messerchmitty, fokkery i inne antyczne pierdzikółka) aby jednocześnie nie powalił mnie ceną i reprezentował godny poziom jakościowy. Wszystkie porady i sugestie mile widziane.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro sklejasz 12 lat, to nie oczekuj rewolucji, choć modele w 48 robi się nieco inaczej niż w 72, poniekąd. Skala 48, przynajmniej jeśli chodzi o współczesne jety, różni się w zasadzie zasadniczo od 72:
- jest znacznie więcej świetnych modeli - zaleta nie podlegająca dyskusji
- modele w 48 są z reguły znacznie lepiej zdetalowane niż w 72 - dla mnie to zaleta, dla innych niekoniecznie; modele lepiej zdetalowane wymagają znacznie więcej precyzyjnych prac, także malarskich, a nie każdy to lubi i nie każdemu to wychodzi, ale jak już wyjdzie, to jest na co popatrzeć
- co oczywiste: na gotowe modele w 48 potrzeba z reguły dużo więcej miejsca niż w skali 72 (nie każdy ma na to miejsce w domu)
- 48 najczęściej są znacznie droższe niż 72, ale to już wiesz
- do modeli w 48 jest mnóstwo dodatków, z reguły więcej niż w 72, o ile ktoś lubi stosować dodatki.
Reszta to po prostu ta sama robota co przy 72, te same techniki, to samo malowanie itp. Ale odradzam malować modele w 48 pędzelkiem, tutaj już brak aerografu widać często w bardzo drastyczny sposób.

Co do wyboru modeli, to wszystko zależy od tego jakie maszyny chcesz zrobić. Te najlepsze, jak np. F-14A i D Tamki, Su-35, F-15 GWH, seria F-4 Z-M - z reguły kosztują i tego się nie da obejść.
Skoro chcesz coś w rozsądnej cenie, to polecałbym któregoś z F-16 Tamki, nie dość że model piękny, to jeszcze dobrze spasowany i cena też rozsądna. Ze współczesnych jetów w rozsądnej cenie warto zerknąć na zestawy Hasegawy (choć tu już jakość bywa różna), łatwo składalne (ale najczęściej z błędami merytorycznymi) są zestawy Hobby Bosa, z najnowszych maszyn to np. Meng robi bardzo ładnego F-35A. Zbyt wiele tego żeby ot tak powiedzieć co warto a czego nie.
Określ temat jaki chcesz robić, to bez problemu się doradzi dokładnie co wybrać a czego unikać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Solo napisał:

Określ temat jaki chcesz robić, to bez problemu się doradzi dokładnie co wybrać a czego unikać.

W bliższej perspektywie najbardziej interesują mnie samoloty US Navy z okresu wojny wietnamskiej i skłaniam się ku A-4 albo F-4J, oba z Italeri. Miałeś może styczność z tymi modelami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gnioty, jak praktycznie wszystko od Italeri. 

Jeśli chcesz A-4, kupuj Hasegawę. Jest stara, tu i ówdzie formy pokazują swój wiek, ale nadal jest to najlepszy scooter na rynku. Nawet nowy Hobby Boss się nie łapie. Przepak robił Eduard. 

F-4 - w zasadzie Academy lub Zoukei Mura. Oba są dobre, dodatków jest pod dostatkiem. 

Osobiście polecam zacząć od A-4, jest to bardzo prosty model i nawet bez dodatków będzie wyglądał dobrze. No i jest tani jak barszcz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mbrnnr napisał:

Jeśli chcesz A-4, kupuj Hasegawę. Jest stara, tu i ówdzie formy pokazują swój wiek, ale nadal jest to najlepszy scooter na rynku. Nawet nowy Hobby Boss się nie łapie. Przepak robił Eduard. 

Eduard niedostępny, Hobby Boss odpada, za drogi, zostaje Hasegawa i Italeri. Italeri z tych wszystkich jest najtańszy i ma najwięcej wariantów do wyboru (m.in. wersję bez zbiornika paliwa na grzbiecie, na czym mi zależało), pod tym względem w Hasegawie jest słabiej. W jakich aspektach poza tym te modele się generalnie różnią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na scalemates piszą, że set Italeri to re-release zestawu ESCI i że kokpit w tym modelu jest mało urozmaicony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Italeri A-4 to kaszana, szkoda czasu i zawracania sobie nią 4 liter, 40 letni szrot z formy nieistniejącej od 30 lat... 

Tak jak ci wcześniej pisali - A-4 tylko Hasegawa, Hobbyboss to dziadowstwo za dwa arzy wyższa cenę. Jak chcesz wersję bez zbiornika na grzebiecie to poluj na to:  https://www.plastmodel.pl/p/656/40000/hasegawa-pt22-a-4c-skyhawk-1-48--samoloty-odrzutowe-skala-1-48-modele-samolotow-wojskowych.html 

dziś był promocja -12% i zeszły wszystkie a model piekny jest i w tych edycjach kalki juz dobre. Był do wzięcia za mnie niż 80 złotych, znakomita cena za tak dobry model.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AstarSeran napisał:

Na scalemates piszą, że set Italeri to re-release zestawu ESCI i że kokpit w tym modelu jest mało urozmaicony.

Daj spokój z Italeri, to nie ma startu do Hasegawy. Naprawdę nie warto kierować się wyłącznie ceną, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Skoro modelarstwo ma być przyjemnością, to po co brnąć w coś, co przyjemności raczej nie sprawi?
A-4 Hasy to nie tylko świetny model, ale do tego dość tani: 95 zł w MH to niska cena, a możliwe że znajdziesz gdzieś z drugiej ręki jeszcze taniej.
Zresztą tak jak pisałem: 48 to drogie modele, ten A-4 to i tak jest wyjątkowo tani zestaw, gdy zechcesz zrobić model większej maszyny, to kupno zestawu dobrej firmy poniżej 200 zł raczej nie wchodzi w rachubę. Albo robisz modele z dobrych zestawów i cieszysz się modelarstwem, albo rzeźbisz w... no powiedzmy że w czymś nieciekawym. Szkoda życia na złe zestawy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Solo napisał:

(...) gdy zechcesz zrobić model większej maszyny, to kupno zestawu dobrej firmy poniżej 200 zł raczej nie wchodzi w rachubę. Albo robisz modele z dobrych zestawów i cieszysz się modelarstwem, albo rzeźbisz w... no powiedzmy że w czymś nieciekawym. Szkoda życia na złe zestawy.

To zależy jakim modelarzem jesteś. Można w modelarstwie lubić składanie jak lego ale można też lubić zrobienie czegoś z niczego i wyciskanie pełni możliwości z gniotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tap-chan napisał:

To zależy jakim modelarzem jesteś. Można w modelarstwie lubić składanie jak lego ale można też lubić zrobienie czegoś z niczego i wyciskanie pełni możliwości z gniotów. 

To zależy co uznać za gniota, jak dla mnie jeżeli spasowanie jest ok to da się przeżyć, nie mam jakichś kosmicznych wymagań.

11 minut temu, Solo napisał:

Bez urazy, ale autor wątku raczej do tej drugiej grupy nie należy.

Skąd taki wniosek? Akurat sporą część mojej kolekcji stanowią faktyczne gnioty (głównie plastyka), muszę powiedzieć, że te modele mają swój urok, tanie więc zawsze można kupić sobie jednego dla pobawienia się i próbować coś z nich wycisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Solo napisał:

Ok, w takim razie bierz tego Italeri i zachwyć nas efektem.

Na razie to tylko mgliste plany, i tak przez najbliższe kilka miesięcy nie będę miał dostępu do warsztatu więc sklejanie czegokolwiek nie wchodzi w grę plus nie wiem, czy z malowaniem tak dużych modeli nie wstrzymam się do czasu kupna kompresora. W każdym razie spokojnie, na pewno wezmę Wasze sugestie pod uwagę i przemyślę jeszcze tę kwestię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mbrnnr napisał:

Jeśli miałeś w planach pędzlować, to lepiej poczekaj na ten kompresor. 

Nie, broń Boże. Ja mam aerograf, tylko chodzi o to, że obecnie korzystam z butli, a takie malowanie jest drogie i dokładanie 4 dych do każdego modelu żeby mieć butlę zwyczajnie się nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza A-4 i F-4 jest jeszcze sporo innych maszyn z wojny wietnamskiej. Z tańszych ale niezłych modeli możesz pomyśleć o F-8 i A-7 Hasegawy oraz F-5 AFV Club. Bardzo fajne zestawy, nieskomplikowane, pozwalające zrobić łatwo efektowne modele.

Edytowane przez Solo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F-8 już mam w 1:72, A-7 faktycznie zastanawiałem się chociaż nie jestem za bardzo fanem tej konstrukcji, do F-5 musiałbym zaopatrzyć się w nowe farby bo z tych nadających się do aero mam tylko kolory pod marynarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A-4 z Hasegawy, którego mi ostatnio polecaliście akurat w przecenie na plastmodel za niecałe 7 dyszek, cena bardzo atrakcyjna, także może ktoś poza mną też się zainteresuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.