Skocz do zawartości

BOEING F4B-4 Hasegawa 1/32 + dużo scratcha


tomhajzler@gmail.com

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, rymulus napisał:

Zerknąłem sobie, wygląda to całkiem przejrzyście i podział punktów rozłożony jest racjonalnie.

Może jeszcze sprecyzuję, bo dyskusja dotyczy kilku konkursów, czy taki rodzaj punktacji jest standardowy dla wszystkich konkursów organizowanych w Polsce, czy jest to raczej podejście dowolne dla każdego organizatora.

  • Mniej więcej ( +/- 5%) są bardzo do siebie podobne. Wbrew pozorom pretensje nie sa do samego sposobu oceny tylko do tego, że sędziowie go stosują.??  I nie te modele wygrywaja jak sie to na kawałki podzieli co "powinny". To jest nawracajacy co jakis czas problem, w opinii gości bez krawatów ( tych awanturujących się) każdy model po przepracowaniu nad nim 100000 modelogodzin wygrywa w swojej kategorii bo..... i tu możesz sobie wpisac co chcesz ? Serdecznie polecam dyskusję w wątku o krasnalach z 7 Wrocłąw Model Show. Podobna do tej jak dwie krople wody ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

Gratuluję wspaniałego modelu, śledziłem latami kolejne etapy jego powstawania na LSP. Model bardzo udany choć jak wiesz nie za bardzo lubię taką koncepcje prezentacji modelu. Niemniej chylę czoło przed tak benedyktyńską pracą. Generalnie model jest widowiskowy i na bardzo wysokim poziomie technicznym, nie osiągalnym dla mnie z pewnością. Twojego Boeinga oglądałem po raz pierwszy na żywo w Łasku i co tu dużo pisać jestem pod wrażeniem. Śmiem stwierdzić że to najlepszy redukcyjny model samolotu jaki w tym roku widziałem w Polsce na imprezach modelarskich, a na kilku byłem.

 Trochę mi przykro że jedno niezbyt fortunie napisane zdanie wywołało taką falę krytyki twojej osoby i pracy. Sam wiesz że trudno było mi się pogodzić z werdyktem komisji w Łasku i chciałem aby zmieniono kolejność przyznanych miejsc ponieważ uważam ze zasłużyłeś na miejsce pierwsze. No niestety nie udało mi się tego załatwić ale już wtedy na gorąco przeprosiłem cię za zaistniałą sytuację. Niestety nie miałem na nią wpływu. Bardzo się cieszę i jestem dumny z tego że mamy w Polsce tak zdolnych modelarzy jak Ty, Andrzej czy Irek. Sięgacie po tematy i techniki modelarskie po które sięga niewielu w świecie. Co najważniejsze osiągacie sukcesy o którym większości z nas nawet się nie marzy (w tym mnie)  bo jest to trudne. Jest to najlepsza promocja dla polskiego modelarstwa. Ale jak to w Polsce, i w naszym małym modelarskim piekiełku, tu się nie chwali tu się krytykuje, tu się nie wspiera tu się dołuje.

Cieszę się że konsekwentnie idziesz swoją drogą modelarską, nawet jeśli jest ona wzorowana na czyichś pomysłach, jest to naturalne zjawisko jeśli czerpiemy z dobrych wzorców i jeszcze ulepszamy te pomysły. Tak człowiek się doskonali i to powoduje żeefekty pracy muszą być, i jak widać u ciebie są, brawo.

Też tak kiedyś próbowałem iść podobną drogą, ale to mnie nie cieszyło.  Odkryłem swój pomysł na modelarstwo, swoją drogę i czerpię  z tego powodu radość. Moje kolorowe „półeczkowe” modele dają mi najwięcej satysfakcji i choć czasem nie zmęczą to i tak po przerwie do nich wracam.  Ponieważ zostałem tu jakoby wywołany do tablicy to wyjaśnię że ja nie mam żalu za werdykt komisji w Bielsku, wygrał lepszy, model zwycięski był bardzo dobry. Cieszę się z drugiego miejsca co na model z niedoróbkami zrobiony w pośpiechu jest ogromnym sukcesem. Jak ktoś napisał P11 (ta moja) to „model medialny”, ma tu rację, model wykonałem specjalnie do konkursu Kagero. Bez tej iskry zapalnej prawdopodobnie nigdy bym się na to nie zdobył, nie ukrywam tego. I tak wyjątkowo, nieco wbrew sobie zbudowałem ten model dla konkursu, ponieważ kocham „Puławszczaki” . Jednocześnie chciałem pokazać że mogę zrobić coś nietuzinkowego. Przymierzałem się do budowy tego modelu wiele lat ale jakoś nie mogłem zastartować. Bo w sumie nie był to prosty temat, a z drugiej strony strasznie chciałem postawić ten model obok moich innych wyścigówek. I tu jest sedno mojego modelarstwa ja je buduję aby kolekcjonować, modele mnie najbardziej cieszą jak stają obok siebie na półce. Nagrody, puchary, medale, są nieistotne choć dają mi dodatkową satysfakcje. Mój model pokazałem chyba na większości imprez w naszym kraju w tym roku głównie dlatego że mnie proszono abym z nim przyjechał i zaprezentował te „wypociny”. Faktycznie model nie jest doskonały (pisałem o tym w moim warsztacie) ale jest i jest jeden jedyny w swoim rodzaju bo zrobiony praktycznie całkowicie ręcznie. I wydaje mi się że w większości przypadków ludzie najbardziej doceniają w modelarstwie właśnie to, prace ręczną, misterne dzieło, złożoność konstrukcji i brak doskonałości tak naturalny dla rąk ludzkich. Widz docenia coś co dla niego z założenia jest niesłychanie trudne a dla wielu niemal niemożliwe do zrobienia. Oczywiście mamy maszyny i technologię które dają niesamowite możliwości jednak ich produkt jest seryjny i traci tą magie oraz niepowtarzalność ręcznej pracy. Oczywiście  model zestawowy jest piękny i czasem nawet doskonały, natomiast nie jest wyjątkowy bo to twór masowy. Prawidłowy montaż może nie jest bajecznie łatwy (choć modelarze tego oczkują) ale nie jest też trudny bo tak ktoś to wymyślił i zrobił aby było przyjemnie i dobrze. Z odbiorem końcowego efektu jest trochę jak z malarskim dziełem sztuki lub rzeźbą, które najczęściej nie jest idealne i przedstawia jakąś wizje autora.  Widzimy te braki i niuanse i często oceniamy przez pryzmat własnych umiejętności ale jeśli dzieło jest dobre to zachwyca miliony za efekt uzyskany myślą i wprawną ręką człowieka. Natomiast z drugiej strony mamy fotografie, niby też sztukę, która doskonale oddaje rzeczywistość natomiast jest tak pospolita i mechaniczna że nie wzbudza w większości wypadków żadnych emocji. Myślę że model Tomka dlatego jest tak wysoko oceniany na imprezach w innych krajach bo tam, być może, bardziej patrzy się na to z dystansu doceniając autora tworzącego nietuzinkowe modele z „niczego”. My niestety w większości wypadków doceniamy natomiast pryzmat jakości zestawu, użytych komercyjnych dodatków i modnego malowania. Oczywiście nie ma w tym nic złego każdy ma swój pomysł na modelarstwo i robi modele jak mu się podoba to jest dobre zjawisko. Modelarstwo przede wszystkim ma cieszyć taka jest celowość sztuki. Ktoś napisał o płaskości efektu malowania, może taka była koncepcja autora, może tak chciał to zrobić? Trzeba wziąć to pod uwagę przed falą krytyki. W obecnych czasach wielu z nas (w tym niestety ja) ulegamy modą modelarskim i wpływom różnych lansowanych pomysłów.  W sumie nie jest to złe zjawisko jeśli tylko odpowiednio przefiltrujemy ogrom możliwości i wybierzemy takie techniki które pozwolą nam uzyskać efekt zbliżony do pierwowzoru. Więc jeśli pierwowzór był czysty i zadbany taki powinien być też model a jeśli było inaczej to modelarz powinien spróbować oddać ten efekt w miniaturze. I tu dochodzimy do sedna modelarstwa redukcyjnego czyli do drobiazgowego zdobywania informacji o obiekcie który chcemy odtworzyć w miniaturze. Dobry modelarz zaczyna budowę od tak zwanych „kwitów” i buduje model w oparciu o te informacje wykorzystując wszelakie dostępne techniki i umiejętności tak aby przedstawiona miniatura była możliwie najbardziej zbliżona do stanu  faktycznego. Myślę że to się Tomkowi doskonale udało ponieważ przedstawił on spójną wizję modelu i jego wygląd odzwierciedla to co pokazują przekazy historyczne. Istotna jest tu umiejętność takiego doboru materiałów źródłowych aby pokazać „fakt”. Nie ma potrzeby stosowania wymyślnych często przerysowanych technik malarskich aby coś podkreślić gdyż najczęściej kończy się to karykaturalnym wyglądem modelu. Trzeba być konsekwentnym i nie ulegać pospolitym modą ale jednocześnie korzystać z możliwości technicznych. Tak aby zwiększać realizm modeli, jednak zawsze w oparciu o dokumentację danego przypadku. Oczywiście to moje subiektywne zdanie i można nim się zgodzić lub nie, niemniej w internetowe dyskusje nie będę się wdawał. Chętnych zapraszam do mojej pracowni modelarskiej na takie gawędy.

Tomku, życzę kolejnych sukcesów i kolejnych pięknych modeli ?

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, marcin_matejko napisał:

Ktoś napisał o płaskości efektu malowania, może taka była koncepcja autora, może tak chciał to zrobić? Trzeba wziąć to pod uwagę przed falą krytyki.

Nie ktoś, tylko ja.
Czyli jeśli autor chciał brzydko pomalować model, to nie wolno go krytykować, bo wolno mu pomalować brzydko i wszelka krytyka to jest "piekiełko" i w ogóle mowa nienawiści, jak mniemam. Acha...

  • Like 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.