Skocz do zawartości

Räder müssen rollen für den Sieg! Dampflok BR 57


Merten

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma to jak rozgrzebać 50 projektów na raz, ale co zrobić jak tyle rzeczy kusi? Tym bardziej, że do parowozu BR 57 przymierzam się od co ponad 6 lat, kiedy nabyłem model Panzerloka BR 57 z zamiarem przeróbki na wersję cywilną.Widziałem na jakimś forum opinię, że Panzerlok BR 57 Trumpetera to "samo zło", ale uznałem, że to na pewno przesada. Uparłem się jednak na niego, bo w tej chwili nikt nie produkuje parowozu w skali 1:35 z okresu przed 1942 rokiem, a na takim właśnie mi zależy. Poza tym - ładny jest w swoim starodawnym wyglądzie.

No dobra. Najpierw rys historyczny. BR 57 powstał jeszcze w 1910 roku w czasach kolei pruskich jako parowóz G10. Był połączeniem ramy i wielu rozwiązań z ciężkiego (nawet za ciężkiego dla niektórych linii) "tendrzaka" T16 (BR 94) i kotła z (przepięknego!) parowozu pasażerskiego P8 (BR 38).  W nawiasach oczywiście oznaczenia parowozów z czasu po połączeniu kolei regionalnych w koleje niemieckie (Deutsche Reichsbahn). Parowozów G10/BR 57 powstało w Niemczech do 1924 roku 2667 sztuk i przez długi czas aż do późnych lat 30-tych był to podstawowy ciężki parowóz towarowy niemieckich kolei. Zresztą produkowany był na licencji w innych krajach i dla innych krajów. Przed wojną kilkadziesiąt takich parowozów kupiło też PKP.

Żeby zrobić model zaopatrzyłem się też w książkę ze zdjęciami tego parowozu no i oryginalne plany. No i im bardziej się do tego przymierzałem tym bardziej zapał opadał, bo de facto to jest budowa od zera. A Panzerlok BR 57, to rzeczywiście prawie "samo zło". Dość szybko się zorientowałem, że książka, choć bardzo fajna zawiera o wiele za mało zdjęć, żeby wszystko ogarnąć. 

49977107901_0e9f1df0b5_o.jpg443  on Flickr

Wizyta w Chemnitz-Hilbersdorf, skąd pochodzi 90% zdjęć w książce niewiele pomogła, bo trzymane tam parowozy choć są w stanie idealnym (miejsce BARDZO polecam!), to są tak ściśnięte w parowozowni, że trudno zrobić sensowne zdjęcia bez dodatkowego oświetlenia. No, ale coś za coś. Albo łatwy dostęp pod chmurką i zardzewiałe graty, albo stan 'igła" i trzeba się między pojazdami przeciskać. W Polsce z ponad 140 przekazanych po wojnie parowozów przetrwał jeden. Używany do 1976 roku w Gdańsku Tw 1-90 (dawny BR 57 1658). Jest teraz w muzeum w Kościerzynie. Jak na standard polskich muzeów powiedziałbym, że wygląda "nieźle". Mocna "4-ka". Najważniejsze, że nie jest wybrakowany. Tak więc mam ponad 700 zdjęć różnych szczegółów i można zaczynać.

49977486902_68d2ee1c1d_o.jpg444 on Flickr

No i porównanie podstawowych wymiarów. Na początek rama parowozu. Na dole Trumpetera a na górze zrobiona na podstawie rysunku technicznego i wycięta laserem i mimo wszystko powiedziałbym, że dramatu nie ma. Długość się zgadza. Wysokość co najważniejsze też. Wycięcia w ramie rzeczywiście nie bardzo pasują i ciężko przerobić ich kształt. I tak do zeszlifowania byłyby te profile wokół zamocowania osi. W oryginale one były tylko od wewnętrznej strony ramy. No i brakuje jednak całej masy śrub i nitów oraz otworów na nity z obudowy paleniska. To te większe i trochę nieregularne po prawej stronie nad wycięciem na ostatnią oś.

49977509432_0709f52af0_o.jpg445 on Flickr

Teraz coś od czego chcę zacząć, czyli rama tendra. Kiedyś myślałem, że to taki sobie "wagonik na węgiel za lokomotywą", ale tak naprawdę przede wszystkim wagon na wodę i dopiero potem na węgiel. Konkretnie 16,5 tony wody i do 7 ton węgla. Tender oznaczany był jako 3T 16,5 i używany nie tylko w tym parowozie. No i tutaj jednak z wymiarami jest już dużo gorzej. Długość się zgadza, ale wysokość już bardzo nie i to ma swoje konsekwencje.

49977309526_f860555b94_o.jpg446 on Flickr

I nie wiadomo co jest skutkiem, a co przyczyną, ale jak już producent schrzanił ramę na wysokość, to teraz już musiał też konsekwentnie schrzanić koła. No bo musiały być zrobione mniejsze, żeby tender potem złapał ten sam poziom z parowozem. No i teraz clou całego projektu, bo on będzie bardziej o drukowaniu 3D niż o modelowaniu w tradycyjnym rozumieniu. Tak więc koła do tendra są nie do przyjęcia (średnica w oryginale to by było 850 mm zamiast 1 metra) więc też trzeba je zrobić od zera. No więc wyrzeźbione po nowemu...

49976820833_45d5894c62_o.jpg447 on Flickr

I wydrukowane i porównane z oryginałem....

49976833873_b9479e1c7f_o.jpg448 bon Flickr

No i teraz po kolei wszystko do przeróbki, albo wydrukowania od zera... Trzymajcie kciuki za wytrwałość proszę. Parę lat to pewnie potrwa.

 

A poza wszystkim: jeśli ktoś ma apetyt na ten model i chce zestawić go w wersji oryginalnej z wagonami pancernymi,  to nie ma się co zrażać. To co wystaje spod blach pancernych jest w sam raz i nie wykluczam, że kiedyś jeszcze go w tej wersji "Panzerloka" skleję. 

 

 

 

Edytowane przez Merten
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merten - Ty to jesteś jednak szalony :mrgreen:  KIBICUJE !!  :super:

 

PS: no właśnie słyszałem że Trumpek mimo iż sporo ostatnio wypuścił różnych fajnych pancernych pociągów/wagonów to wszystkie są znacznie "wygładzone" i średnio spasowane względem oryginałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Super Moderator

Haha, wiem co czeka, zamknalem ostatnio temat Kofa, a to mala manewrowa popierdółka gdzie tam do parowozu... wiadro kasy na sama dokumentację i druk poszło, ciekawe ile wydasz na Br? Ogladam choć  pewnie dynamiki to nie bedzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Twojej relacji zastanawiam się po co kupiłeś tego Trumopka...

Poza tym pisząc o średnicy koła dopisało Ci się z rozpędu albo "0" albo "c" zamiast "m", choć przecież wiadomo o co chodzi. W każdym razie szacun za... siłę charakteru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem Trumpetera w czasach kiedy nie śniło mi się o czymś takim jak druk 3D. Potem myślałem, że da się jakoś przerobić, no ale...

A co do wymiaru, to napisałem najpierw dobrze, potem poprawiłem sam z siebie na źle i teraz wróciłem do właściwego wymiaru. Dzięki za zwrócenie uwagi. W każdym razie tender miał koła 1 metrowe a parowóz 1,4 metra. Zresztą te drugie wyszły Trumpeterowi całkiem nieźle, ale o tym później, jak zrobię (jednak) własne.

Edytowane przez Merten
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Adams M1A1 napisał:

Widzę że podwozie prawie masz?  , a co z kabiną kierowcy będziesz robił od podstaw , czy zrobisz jakiegoś klona żywicznego z BR 52 ? Z tego co oglądałem części to jest to kompletna wydmuszka".Pozdr. A.      

Nie sadze że kabina maszynisty jest podobna do Br52. Rożnica w okresie powstania parowozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek i tak idzie podwozie, bo ono jest największym wyzwaniem w parowozach. Inne kwestie (na razie) wydają mi się łatwe. Skopiować z BR 52, ani z Panzerloka chyba nie da się nic. Kupiłem go, bo właśnie wydawało mi się, że użyję po prostu jego podwozia, a potem będzie z górki... no, ale apetyt na porządne zrobienie całości wzrósł.

Na razie dłubię w programie 3D i projektuję. Zacząłem od kół, bo uznałem że jak uporam się z ich zrobieniem, to wszystkie inne elementy będą łatwiejsze. Jak patrzę na założony właśnie przez kolegę ZzB warsztatu o pociągu pancernym "Śmiały" i zmagania z kołami (podziwiam!), to... jest to właśnie to co spowodowało, że się nie zabierałem za to wcześniej. 

Tak czy owak coraz bardziej korci rozpoczęcie montażu ramy. I tak zresztą zacznę od tendra, żeby się "wprawić". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać, że do projektu niezbędne są oczywiście produkty Plus Model i Master Club, czyli żywiczne śruby i nity o wszelkich rozmiarach. Bez tego ani rusz.

49992738842_863c24bdee_o.jpg449  on Flickr

Tak wyglądają w użyciu. Najpierw z daleka...

49992492116_7d2c626568_o.jpg451 on Flickr

...i z bliska... Trochę nieostre (to tylko telefon).

49992489971_bea327f55a_o.jpg450  on Flickr

No i łożysko. Tu zdjęcie z tendra od trochę innego parowozu, bo BR-55 (G8) zrobione w Pyskowicach, ale tender tego samego typu. W Niemczech oznaczano go jako 3 T 16,5.  

49991970293_39af67d46b_o.jpg452 on Flickr

Tego bez komputera się nie podejmuję. Więc powstało coś takiego. Po prawej oczywiście to samo w wersji zrobionej przez Trumpetera. Na tym mojej roboty nie ma jeszcze oczywiście zamontowanych śrub. Ten trochę jednak niewyraźny napis, to skrót K.P.E.V. (Konigliche Prussische Eisenbahn Verein, czyli chodzi o koleje Królestwa Prus). Na tym konkretnym egzemplarzu w Pyskowicach na tabliczkach były takie, były ze znakiem niemieckich kolei (DR) ale i PKP.

49992492096_da02da13e0_o.jpg453  on Flickr

Przy okazji dopatrzyłem się, że resor jest 9-piórowy podczas gdy w oryginalnych dokumentach 12-to. Się zrobi...

A przy okazji Pyskowic i tamtejszego skansenu - bardzo-bardzo-bardzo warto zobaczyć całość! Jakby trochę na wielkim cmentarzysku, ale klimat niesamowity. Poza tym można zobaczyć na własne oczy jak z PKP-owskiego Ty-2 dawno zeszła farba i została rdza i fragmenty oryginalnego malowania Kriegsloka BR-52.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego nie dotknę, to się okazuje, że jednak trzeba dorobić. Poza tym fajna zabawa z tym projektowaniem (nawet jeśli to tylko pierdółki).

Tutaj kombinacje z nitami i śrubami. Śruby 0,7 mm i nity 0,66 mm (będą używane na tendrze do którego potrzebuję chyba dobrze ponad 300 sztuk. Niby nic,a le takiego wymiaru nikt nie robi, a on ma znaczenie skoro rozmieszczone muszą być co 1,15 mm. 

Na pierwszym zdjęciu wygląda jak by śruby leżały na złotej 20-dolarówce, ale to też niestety 1 grosz. 

50013292943_a2ec2100d5_o.jpg454 on Flickr

50013292903_e931d2b17b_o.jpg455 on Flickr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Składa się jakoś, chociaż ku mojemu zaskoczeniu największe spowolnienie mam z powodu... pogody. Upał i wilgoć spowodowały, że w pewnym momencie elementy ramy tendra, które są wycięte w tekturce, zaczęły żyć własnym życiem i wywijać się we wszystkie możliwe strony. Zamiast naginać na siłę i zaryzykować, że potem wszytko będzie krzywe postanowiłem przeczekać i zająć się kolejnymi wydrukami. Przy okazji rozgrzebałem jeszcze inny projekt , który pokażę kiedy indziej... Po tym jak wilgotność na higrometrze spadła do 60% elementy się wyprostowały i mogłem wreszcie je skleić w całość. Nadal jednak widać, że tył się trochę rozchodzi.

50045080462_d70866c21e_o.jpg456 on Flickr

Postanowiłem też przetestować ramy z nitami w formie drukowanej. Wniosek jest taki, że ani to łatwe do spasowania, ani za dobrze nie wygląda  W każdym razie do środka ramy włożyłem, ale na wierzch bym nie dał. Ale przetestowane i o to tu chodziło.

50044259078_85cf59c984_o.jpg458 on Flickr

Tutaj rama z kołami i łożyskami. Tender jak widać jest trzyosiowy, więc 6 kół i 6 łożysk. Teraz muszę wykombinować resory, które muszą być BARDZO ładne, bo akurat na tendrze one są na wierzchu ramy (koła w środku ramy), czyli odwrotnie niż w parowozie, gdzie koła są na pierwszym planie, a resory pod nimi od środka ramy i prawie niewidoczne.

50044823366_ceff2c89d6_o.jpg457  on Flickr

Tutaj wahacz na którym będą się wspierać dwa resory. Dzięki zdjęciu zobaczyłem, że nity "się zgubiły". Niestety wzrok się sypie.

50044259073_632201168a_o.jpg459 on Flickr

No i łożyska uzupełnione o śruby. Też na zdjęciu dopiero widzę niedocięte podpory z drukarki. Są tak małe, że nawet nie mam pomysłu jak niby miałbym je usunąć...

50044823266_dcb77897ca_o.jpg460  on Flickr

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejne kroki. Rama tendra uległa "zagęszczeniu" poprzez dodanie wzdłużnic i elementów poprzecznych i wilgoć jej już nie straszna. Nie gnie się. Na pierwszym zdjęciu rama ustawiona przodem do lewej strony.

50069005463_1718c1313e_o.jpg461 on Flickr

A tu rama do góry nogami. Przód nadal po lewej. Powstały też pierwsze elementy hamulców. To ta czarna belka (z włókna węglowego) z założonymi na nią "dynksami", do których będą się schodzić elementy układu hamulcowego.  Te trzy dziury wywiercone nad belką to miejsce na wiązary, o których za chwilę...

50069562841_7c3930c166_o.jpg462  on Flickr

Tu wydrukowany cylinder hamulca (ten na górze) i wiązary tendra z parowozem. Były podłączane trzy: jeden główny i dwa rezerwowe. Pęknięcie takiego czegoś i rozłączenie parowozu z tendrem skończyłoby się katastrofą, więc taka zapobiegliwość miała sens. Z asekuracji tego systemu zrezygnowano potem w "Kriegslokach" i np. w BR 52 był tylko jeden wiązar.  

50069817612_1c8416d677_o.jpg466 on Flickr

No i zapomniałem zamówić do wycięcia laserem obydwie czołownice. Jak to się mogło stać??? Tak to wyszło. Z daleka wygląda ok, a z tego co wiem drukarki "nie lubią" elementów płaskich.

50069817667_d1cdd5706a_o.jpg463 on Flickr

Z bliska widać, że płaskie wychodzą tylko na najcieńszych warstwach. Tylna czołownica (ta po lewej) drukowana warstwami 25 mikronów i ta po prawej 50 mikronów.  Na prawej widać kolejne warstwy i to nie jest tylko kwestia powiększenia, bo są wyraźne też bez powiększania/przybliżania. Czułem, że tak będzie, ale akurat w tym przypadku to łatwe do wygładzenia.

50069817647_88b4c32cce_o.jpg464 on Flickr

Gorzej jak się trafi taki przypał, kiedy dno kuwety (czy folia na dnie zbiornika z żywicą) zmatowi się już od światła lasera i światło nie daje rady utwardzać wydruku. Poza straconymi 5 godzinami w pakiecie przyjemność grzebania w żywicy i wyszukiwania resztek wydruku, przelewanie jej przez filtr, itd, itp...

50069005353_abeea7436f_o.jpg465  on Flickr

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że pochłonęła Cię ta żywiczna produkcja na całego ....

2 godziny temu, Merten napisał:

50069005353_abeea7436f_o.jpg

 

głowa do góry   :piwo:       przy takich bojowych zmaganiach na ostro jest jak na wojnie - straty trzeba wkalkulować w końcowy sukces  :szczerbol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rama tendra pierwszy raz stanęła dziś na kołach. Na razie do przymiarki do układu hamulcowego, ale ku mojej uldze wszystko jak na razie pasuje. Na kołach jeszcze widać zadziory po podporach z drukarki. Nie obrabiałem ich jeszcze.

50098673977_863906b439_o.jpg468 on Flickr

Tu widać też fragmenty blachy falistej  (jakiej falistej??? ryflowanej!!!!!) Abera. Tego drukarka nie pociągnie. ?

Chwaliłem poprzednio śruby w wykonaniu Plus Model, ale szybko mnie wkurzyły. Trzpień tych śrub (podobnie zresztą jak nitów Master Club) jest tylko odrobinę cieńszy niż sama śruba i czasem ciężko jest w delikatnych elementach wiercić takie wielkie "dziurzyska" i niektóre śruby (choć słabo widać bo ostrzyłem obiektyw na tyle ramy) zacząłem też drukować na trzpieniach grubości 0,4, a nie 0,8 mm. To jednak zasadnicza różnica.  

50097864923_8737bd0f03_o.jpg467  on Flickr

Widok od spodu. Zamontowany cylinder hamulca. Tutaj typu Knorr chociaż mógł być też Westinghousa (to ten od współpracy z Nikola Teslą). Widać też zbiornik sprężonego powietrza i pierwsze łączące je rurki. Będzie ich więcej i będą też wychodzić na zewnątrz ramy. Osadzone są też podpory pod "rusztowanie" na którym będą się opierać klocki hamulcowe. Osie kół czarne, ale nie z druku, ale cięte z pręta węglowego. Coś z tym trzeba robić, bo przecież węgla mamy na 200 lat!

50098673942_ef9270439d_o.jpg469 on Flickr

Tu jeszcze zbliżenie od tyłu na czołownicę, co to mi się za pierwszym razem nie wydrukowała. Jeszcze nie osadzałem ww niej wszystkich nitów, bo boję się, że znów powypadają w trakcie kolejnych prac. 

50097864898_cec83e3f07_o.jpg471 on Flickr

Edytowane przez Merten
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2020 o 21:34, Merten napisał:

50069817647_88b4c32cce_o.jpg

 

Te napisy to sam dodajesz czy jakiś slicer tak ładnie to robi?

Bo widziałem niektóre produkty na Scalemates są w podobnym stylu i się zastanawiałem czy ktoś sam tak dłubie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 czy jakiś slicer tak ładnie to robi?
 

No oczywiście, że to zasługa slicera. W tym przypadku PreForm.

Nie wszystkie elementy są tak drukowane, bo szkoda materiału. W przypadku opcji "full raft" tak to wygląda, ale można też zrobić na małych "stopkach". Tu jednak ze względu na długość i grubość (czy raczej "cienkość" elementu) był wydrukowany w tej "bogatszej" wersji, żeby się nie odkształcił podczas płukania w alkoholu izopropylowym i potem przy zmianie wilgotności.  Żywica jednak jest niestabilna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Merten napisał:

No oczywiście, że to zasługa slicera. W tym przypadku PreForm.

Nie wszystkie elementy są tak drukowane, bo szkoda materiału. W przypadku opcji "full raft" tak to wygląda, ale można też zrobić na małych "stopkach". Tu jednak ze względu na długość i grubość (czy raczej "cienkość" elementu) był wydrukowany w tej "bogatszej" wersji, żeby się nie odkształcił podczas płukania w alkoholu izopropylowym i potem przy zmianie wilgotności.  Żywica jednak jest niestabilna. 

Dziękuję bardzo za szybkie i rzetelne wyjaśnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzutem na taśmę przed urlopem trochę zagęścił się układ hamulcowy. Niewiele zostało tu już do dorobienia. Kolejny etap, to już malowanie kół i wnętrza ramy, bo potem się do nich nie dostanę z aerografem i patynowaniem.

50122295196_c75583e151_o.jpg472  on Flickr

Koła nadal tylko na sucho i nieobrobione. Jak widać pokusiłem się o połączenie cięgieł hamulca śrubami rzymskimi. Oczywiście z drukarki. A co! Nie będzie tego widać, ale pomyślałem sobie, o tych modelarzach od "pancerki" co kleją wnętrza czołgów i uznałem, że jak oni mogą, to ja tym bardziej. ?

Odpuściłem już za to robienie klocków hamulcowych po swojemu. Zastosowane zwykłe wagonowe z LZ Models, bo w końcu tender to tylko wagon i pasują jak ulał. Do parowozu już tak się nie da patrząc po rysunkach i zdjęciach.  

50122519887_f4c3724e7e_o.jpg473  on Flickr

Teraz już pora obrobić koła i malować, ale w międzyczasie powstały resory. Był z tym kłopot. Drukarka słabo sobie radzi z oddaniem takiej poprzecinanej wgłębieniami powierzchni. Odpuściłem więc starszy typ resora z 12-piórami i zrobiłem nieco późniejszy z 9-cioma. 

I tu od razu przykład @Przemek Przybulewski jak wygląda różnica między pełną podstawą, a stopkami przy wydruku. Ta druga opcja jest jednak upierdliwa, bo odcinanie z blatu roboczego jest ryzykowne, coś się może nakruszyć do kuwety, albo złamać jak za dobrze się przyklei.  Tyle, że w przypadku małych części takich jak tutaj idzie czasem i 4X mniej żywicy. Z drugiej strony jak się robi naprawdę małe rzeczy (jak pokazane wcześniej śruby rzymskie), to "full raft" jest nieodzowny. Wtedy żywicy wychodzi i 20X więcej niż na wydruk, ale inaczej się nie da.

50121728808_5fa35e9ca8_o.jpg474 on Flickr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.