Skocz do zawartości

Zapowiedz i nowości - Dragon


Łukasz S.

Rekomendowane odpowiedzi

Macie racje a najwiekszą głupotą jest to że 3 firmy dragon afv i trumpeter robią te same modele i wydaja je jednocześnie.

 

Pozatym robią pojazdy rysunkowe które nigdy nie powstały jak e-25 i 17 tiger zamiast zrobić model czegoś co było uzywane masowo a nie doczekało sie modelu lub jest tylko jeden stary model nie odpowiadający dzisiejszym wymaganiom .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Pozatym robią pojazdy rysunkowe które nigdy nie powstały jak e-25 i 17 tiger

Tu, się z tobą, nie zgodzę. Otóż cieszy mnie fakt, że powstały modele powyższych pojazdów, ponieważ nikt ich dotychczas nie produkował. Zwróćmy jednak uwagę, że są to modele Trumpetera, a ten stara się przynajmniej uderzać w coś nowego (Sd.Kfz 7 1/35, Geschutzwagen IV 1/35) Tą firmę bardzo cenię. Ale wróćmy do dragona, najbardziej denerwujące w tej firmie jest to, że kupując ich model kupujemy pudło wielkości telewizora, zawierające 10, a może i więcej ramek. Pytanie tylko po co? Jeśli wykorzystamy połowę na zbudowanie modelu, a reszta kosz. (bo po co składować kolejne już koła, lub kolejne narzędzia i inne śmieci) Inną sprawą jest rozdrobnienie części. Dragon ma dziwną manię, aby jeden element składał się z kilku, a czasem kilkunastu części. Pytanie brzmi, po co? Przecież z taką samą jakością i dokładnością można odlać cały ten element, bądź odlać go w postaci dwóch części, a nie 5 czy 10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko po co? Jeśli wykorzystamy połowę na zbudowanie modelu, a reszta kosz. (bo po co składować kolejne już koła, lub kolejne narzędzia i inne śmieci)

 

jak masz wyrzucić to oddaj, ja chętnie przygarnę :P

albo zacznij budować winietki czy dioramy.. zawsze takie drobiazgi się przydają :]

 

Inną sprawą jest rozdrobnienie części. Dragon ma dziwną manię, aby jeden element składał się z kilku, a czasem kilkunastu części. Przecież z taką samą jakością i dokładnością można odlać cały ten element, bądź odlać go w postaci dwóch części, a nie 5 czy 10.

 

no chyba nie do końca :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tyczy rozdrobnienia części to się z Wami zgodzę - Dragon miejscami zdecydowanie PRZEGINA. Wczoraj skończyłem kleić tego najnowszego Shermana Mk. III Sicyly, a tam nawet nity trzeba sobie podoklejać osobno Osobiście wolę nowa Tamkę czy AFV, bo w przypadku tego pierwszego zdetalowanie jest niewielkie (za to świetnie odwzorowane elementy), natomiast ten drugi jesli już coś 'rozkawałkuje' to z 'głową', a nie 'na pałę', byle tylko pomnożyć części. No bo po kiego grzyba jest np. robienie kół do Pumy, gdzie jedno, ba, nawet nie koło, ale opona, składa się z 10 części? Albo koła napędowe z Pz.IV? Z 20 elementów się takie jedno składa. Obłęd. Czasem aż się odechciewa tego lepić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny model , który mnie ostatnio zainteresował z Dragona to M1 panther II. Wszędzie model zachwalany, na pudełku napis "new tooling" . Myślałem, że w końcu obejdzie się bez żadnego "scratchu" , ale niestety... Dragon dał kalki dla wszystkich czterech M1 Panther II znajdujących się obecnie w służbie , ja wybrałem sobie wersję z iraku, ale popatrzyłem na zdjęcia tego właśnie konkretnego egzemplarza, którego będę robił , i normalnie kicha , dragon zapomniał o 2 kalkach z nazwą własną pojazdu "My Precious" , kurde, nazwa własna namalowana na pojeździe wielka jak byk, a oni ją sobie pominęli. Trzeba będzie dorabiać spawy i inne pierdoły, ale przynajmniej będzie trochę zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo po kiego grzyba jest np. robienie kół do Pumy, gdzie jedno, ba, nawet nie koło, ale opona, składa się z 10 części?

Dokładnie tak, sklejałem wersje 234/4 i pamiętam jak to było. Takie koło można wykonać z 3 części, a ci dzielą na 9 albo 10 (nie pamiętam ile ich było). Jest to po prostu sztuczne powiększanie liczby elementów, których ilością wielu forumowiczów się tak podnieca.

Myślałem, że w końcu obejdzie się bez żadnego "scratchu" , ale niestety...
Trzeba będzie dorabiać spawy i inne pierdoły

To norma ostatnio u DML-a. Na powyżej wspomniany przez Ciebie model nie mogę nic powiedzieć, bo to nie moja działka. Ale jeśli Ty - znawca tego tematu, doszukałeś się już błędów, to tylko potwierdza moje spostrzeżenia. Błędy się mnożą, niedociągnięcia także, dwa razy dostał mi się zwichrowany kadłub (raz przy Panther G, raz przy Jagdpanzerze). Kolega ostatnio, tu na forum pokazywał kadłub Koenig Tigera, także zwichrowany. Widać, nie tylko mi się to trafia. A blaszki jakie dodaje DML to też pomyłka, mało ciekawe elementy. Do tego, doszła jeszcze podwyżka cen ich "produktów"... Dlatego nadal mam w poważaniu takie firmy jak Tamiya, Trumpeter uderzające w nowe modele, nietuzinkowe. Zwracam też uwagę na modele firmy Italeri, która od pewnego czasu zaczęła budowę ciekawych włoskich pojazdów w 1/35 (M13/41, Semovente, samochody AB), wykonanych na dobrym poziomie, za nieduże pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie blach Dragona, to chyba tylko w edycjach 'Premium' są jako takie. Natomiast szczytem bezczelności jest chwalenie sie blaszkami w zestawie, gdzie jak np. we wszystkich niemal ostatnio wypuszczonych Shermanach metalowe osłony reflektorów sa tylko na dwa przednie światła, a na tylne już nie - sugerują, żeby dac te zgrubne, pozalewane i pełne otrepów plastikowe, których zresztą nie da się obrobić bo się łamią błyskawicznie ;/. To po prostu jest bez sensu. Niebawem będą pewnie prawy błotnik dawać z blachy, a lewy już z plastiku.

Co zaś się tyczy Trumpetera, to zgadza się - firma wyraźnie idzie do przodu - dużo nowych i ciekawych modeli, zarówno tych z WW2 jak i współczesnych. Podobnie jak AFV. Tak trzymać. Ostatnio kupiłem nowego Centuriona Shot Kal '73 i jestem nim po prostu zachwycony - Dragon może się schować. Fakt, trzeba dokupić gumową osłonę jarzma i ewentualnie gąski ruchome, ale model po prostu powala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie o "251 3 in 1", tam po wykonaniu 251/1 zostaje 1/4 części włącznie z lufa metalową i pociskami.

Można było podzielić na trzy oddzielne zestawy i obniżyć cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można było podzielić na trzy oddzielne zestawy i obniżyć cenę.

 

Można by zrobić go poprawnie, bo merytorycznie to on nie powala...:>

 

Mi tam nadmiar części nie przeszkadza, wręcz przeciwnie; trzeba być bardzo naiwnym licząc, że zmniejszenie ilości części zaowocuje zmniejszeniem ceny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ciekawe ile jeszcze będą tworzyć wkoło setne wersje wszelkich panzerów, panter , tygrysów ... Troszke już to się robi monotonne, czas by coś nowego , oryginalnego walnąć , a nie wkoło te żelastwa ..

 

Pzd|2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile jeszcze będą tworzyć wkoło setne wersje wszelkich panzerów, panter , tygrysów ... Troszke już to się robi monotonne, czas by coś nowego , oryginalnego walnąć , a nie wkoło te żelastwa ..

 

Pzd|2

 

Raczej... niedoczekanie :/ . Jak znam życie, to po zrobieniu ostatniej, 'stoosiemdziesiątejpierwszej' wersji Pantery, zaczną je robić od nowa, w nowszej technologii i z jeszcze większą ilością części. Ta firma to po prostu nieuleczalna patologia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźcie sobie, że człowiek za krótko żyje, żeby skleić te wszystkie panzery od Dragona (zwłaszcza jak cały dzień siedzi zgarbiony nad modelem). Wtedy nadchodzi kolejne pokolenie panzer modelarzy i kolejna fototrawiona ramka w najnowszej edycji. I tak w kółko. To się dopiero nazywa wyzysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie intryguje jedna sprawa - czemu Dragon w ogóle zrezygnował z modeli pojazdów współczesnych (no, powiedzmy powojennych)? Bo z tego co pamietam to jeszcze kilka lat temu zapowiadali parę ciekawych pozycji, po czym zupełnie się z nich wycofali. Mieli robić rodzinę T-54/55 oraz serię IS-ów 3. Eehh, żal jednym słowem. Tym bardziej, że seria T-80 i T-72 wyszła im wybornie To, pomimo tego, że mają już 18 lat, cały czas dobre modele (dobrze, że Zvezda je teraz tłucze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecka pancerka to jest coś co zawsze się sprzeda, a poza tym większość sklejaczy przez to przechodzi w którymś momencie. Również jeśli chodzi o tych zdeklarowanych to większość klei właśnie panzerwaffe w 1:35.

Czyli kasa się liczy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecka pancerka to jest coś co zawsze się sprzeda, a poza tym większość sklejaczy przez to przechodzi w którymś momencie. Również jeśli chodzi o tych zdeklarowanych to większość klei właśnie panzerwaffe w 1:35.

Czyli kasa się liczy i tyle.

Masz rację. Niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecka pancerkę sklejam od zawsze, ale to co robi DML po prostu mnie śmieszy. Jak trumpeter coś zrobi, to DML od razu robi to samo, jako odpowiedź... Mogliby poszukać ciekawszych kompozycji, jak choćby cała seria Opla Blitza, Mercedesa, czy też Tatre. Ucieszyłoby mnie, gdyby pojawił się poprawny Maus, a nie to stare badziwie Dragona.

Mimo to, DML nadal będzie klepał to co się sprzedaje, czyli niedługo zobaczymy kolejne już wznowienia dobrych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać DML uważa, że każdy modelarz chce mieć u siebie w domy Pantere, Tygrsa albo PZ IV itp a jeśli chodzi o jakieś bardziej unikatowe wozy to się Hboją. Figurki też, 70% to SS+WH, 25% US+GBR+5% (jeśli wogóle) innych np Rosjan. To co szkopskie idzie w Europie lepiej. A przecież są jeszcze Francuzi, Polacy, Grecy, Włosi, cała Wspólnota Brytyjska ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przecież są jeszcze Francuzi

I tutaj na przeciw wychodzi tamiya, Zrobili chara b1 bis, Renault ue i teraz wypuścili figurki francuzów.

To co szkopskie idzie w Europie lepiej.

To co Niemieckie i nie tylko w Europie, wystarczy przeglądnąć zagraniczne tytuły magazynów modelarskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Italerka wzięła się za pojazdy włoskie a DML wydała teraz włoskich żołnierzy, może w końcu panowie z DML-a usłyszeli głosy modelarzy?

 

A jeśli nie to trzeba im

 

Pantery, Tygrysy są ładne ale ileż to jeszcze innych pięknych i arcy ciekawych pojazdów powstało...

 

Mi się marzy taki Turan albo Toldi czy też inny Węgier, może być Szwed, przedwojenny Brytyjczyk albo jakiś Francuzki AMX

 

O porządnie zrobionym (nie żywicznym) Polaku nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię francuskich sprzętów jak dla mnie nie mają żadnego przekazu, DML nareszcie by wypuścił nasze ojczyste polskie sprzęty typu TKS, 7tp, 4tp, polskie T-34 itp. itd. ecetera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię francuskich sprzętów jak dla mnie nie mają żadnego przekazu, DML nareszcie by wypuścił nasze ojczyste polskie sprzęty typu TKS, 7tp, 4tp, polskie T-34 itp. itd. ecetera...

 

Tylko kto to kupi? Tacy giganci jak DML czy Tamiya "myślą" w kategoriach czysto finansowych - zysków. Może by jeszcze kiedyś wypuścili Vickers'a albo prędzej T-26, bo tego mnóstwo było i mnogość odmian pozwala na "trzepanie" kolejnych zestawów w oparciu o podstawowe wypraski kadłub/układ jezdny i dokładanie tylko różnych wież i detali. A o 7 TP ktoś za granicą w ogóle słyszał? Gdyby nie Mirage czy RPM, żaden hamerykański modelarz by nie miał okazji popełnić "polonusów", na szczęście chyba nawet na ML są jakieś w galerii.

No ale marzenia można mieć, a choćby TKS od Tamyi to byłoby coś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałeś, każda normalna firma przede wszystkim patrzy na mozliwy do osiągnięcia zysk.

Natomiast nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem "a kto o nich słyszał" - bo myślę, że na pewno więcej osób słyszało o takim T-26/7tp/TKS niż o jakimś Pz.BLf.Gwz.twZ.JgW. 345/2345/23234, których wyprodukowano zero egzemplarzy lub mniej niż pięć Dla przykładu ja o połowie tych wunderwaffe dowiedziałem się w momencie ich wypuszczenia przez jakąś z modelarskich firm

Co nie zmienia jednak faktu, że prawdopodobnie prędzej sprzeda się taki wynalazek niż TKS.

Napisałem prawdopodobnie bo na rynku nie ma porządnego modelu żadnego z wymienionych przeze mnie pojazdów, który mógłby konkurować z Dragonami. W obecnej sytuacji nie ma co marzyć o takim porównaniu.

Poczekajmy na 7tp Smart Kit z wnętrzem wtedy będzie można porównać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem "a kto o nich słyszał" - bo myślę, że na pewno więcej osób słyszało o takim T-26/7tp/TKS niż o jakimś Pz.BLf.Gwz.twZ.JgW. 345/2345/23234, których wyprodukowano zero egzemplarzy lub mniej niż pięć Dla przykładu ja o połowie tych wunderwaffe dowiedziałem się w momencie ich wypuszczenia przez jakąś z modelarskich firm

 

Jeżeli na to spojrzeć z tej strony, to masz rację. Zresztą ja osobiście dzięki DML'owi dowiedziałem się o istnieniu niektórych "klkuegzemplarzowychhitlerwynalazków" i ciągle widzę nowe - choćby kolejne odsłony propotypów z LfH 18-stką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.