Skocz do zawartości

[Wrzesień '39] Krasne 1939


whiteeagle

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 93
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No właśnie, my tu sobie gady gadu, bez jakiś przecież pocisków, a tu wielkie oko czuwa

A już żeśmy ustalili co się kryje pod nazwą blutack, że peter nienawidzi niemieckich wozów, że Rafał skleił najlepszego dwuwieżowego 7TP...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W paru miejscach kamuflaż rzeczywiście nieco się "rozsiał", ale na tyle delikatnie, że po tym co z nim niedługo zrobię nie będzie nawet śladu

Cóż za dyskusja się rozpętała

Co do preferencji "najlepszych" modelarzy to jest to temat dyskusyjny. Właściwie jaka jest definicja najlepszego modelarza? Czy to jest ktoś, kto zajmuje się wyłącznie kolejną wersją "tygrysa" czy "pantery"?

Widziałem na tym forum kilka rzeczywiście pięknych modeli, to muszę przyznać.

Poza tym wiadomo, że model fatalnej firmy wykonany przez świetnego fachowca, zawsze będzie ustępował super wypasionemu tygrysowi z trzydziestoma arkuszami blach foto wykonanemu przez średnio zaawansowanego modelarza.

Inna sprawa, że niestety tu, jak i wszędzie wiele znaczą pieniądze. Dziesiątki dodatkowych zestawów z częściami i detalami potrafią zrobić z nawet w miarę taniego modelu, coś co mija się z celem. A nie zawsze wszystkich na to stać. Podobnie rzecz się ma do sprzętu.

 

P.S. Szkoda, że najlepsi mistrzowie tak rzadko zajmują się polską tematyką Dlaczego tak jest? Czyżby ze względu na często fatalną jakość modeli polskich pojazdów? A przecież to nie powinno być przeszkodą dla najlepszych.

 

Dobra, koniec tego monologu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że najlepsi mistrzowie tak rzadko zajmują się polską tematyką Confused

 

A ile masz na rynku modeli wtryskowych polskich pojazdów i ile firm je robi i jakiej są jakości... Ciekawe jak np. Niemiec, Francuz, albo Japończyk ma zrobić jakiegokolwiek Ursusa, skoro nawet w tym gronie trwają zażarte dyskusje jak on wyglądał i wszyscy psioczą jakie to modele polskich pojazdów są skopane (vide rozprawka Jendrassa nt. TKS-ów) i ile trzeba włożyć, żeby "coś" z nich wyskrobać (na pewno za 50 zł się tego nie zrobni jak Peter pisze) Wejdźcie do sklepu i poszukajcie modeli polskich z Września '39 w skali 1/72. A jak dostaniecie już te trzy pudełka na krzyż to je otwórzcie i zobaczcie na ich jakość. Nawet 7TP z Mirage może doprowadzić do białej gorączki podczas montażu (zrobiłem go, kilka lat temu to wiem). No i pytanie najważniejsze - skąd brać dokumenty źródłowe, rysunki, plany... Dla Was to jest pasja to sobie je znajdziecie w bólach, albo wydacie kupę kasy, żeby je dostać. Ale jak ktoś nie jest pasjonatem Września, a "tylko" modelarzem, to nie będzie szukał pół roku dokumentacji, żeby skleić polskiego Fiata w zasadzie od podstaw w oparciu o jakąś horrendalnie drogą żywicę z której połowę części wywali do kosza. Ot co.

 

Psioczymy i marudzimy, a prawda jest taka, że nawet polscy producenci traktują temat polskich wozów bojowych po macoszemu. Ale to nie jest tylko nasz problem. Poszukajcie modeli wozów francuskich. Też posucha. W Waszej skali to na poziomie pierwszoligowym to o ile się nie mylę to jest tylko Char B1 bis z Tamiyi. A w mojej skali? Char z Trumpetera z babolami, Hotchkissy z RPM - każdy wie jak ich gąski wyglądają, Kilka marnej jakości Renault i chyba FT oraz jedna prehistoryczna Somua z Hellera - totalny szrot. A włoszczyzna? We wtrysku to chyba tylko Italeri coś robi... A Węgrzy??? Widzieliście chociaż jeden model Turana, albo Toldiego???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z Panzer4 że nasi rodzimi producenci zaniedbują rynek, który przy ich odwrotnym działaniu mógłby być całkiem chłonny. Co tu dużo gadać, mamy w pierwszym rzucie RPM i Mirage, potem Choroszego, Jadarów, S Modela i jakieś mniejsze (i równie drogie) niedobitki w stylu M Model, Adalbertursa itp. Szkoda bo gama pojazdów mogłaby być o niebo większa, nawet 2-3 krotnie, o figurkach nie wspomnę.

 

Co do sklejania polskiego sprzętu przez Japończyków, to będę polemizował bo w sieci widziałem przynajmniej kilka 7TP czy C7P robionych właśnie przez nich, na całkiem przyzwoitym poziomie. To kropla w morzu, ale zawsze. Francuzi czy Niemcy to już inna bajka, ale nie sądzę, żeby kleili polski sprzęt tak samo chętnie jak my niemiecki.

 

Problem wydaje mi się tkwić w czym inny, co częściowo poruszył Panzer4. Dokumentacji jest mało, jeśli jest to niepełna, skrzętnie kiszona przeważnie przez różnych kolekcjonerów przed światem "bo może uda się na tym jeszcze zarobić". Dostęp do niej kosztuje i wymaga żmudnych poszukiwań. A przecież większość zdjęć, rysunków, szkiców robiły państwowe firmy, za publiczne pieniądze, dlatego chociażby odstęp do nich powinien być bezpłatny - (np w USA), a u nas CAW za stronę ksera bierze ok 80 gr ? (Widd wie dokładnie).

Brak rozpropagowania "polskiego" modelarstwa to w równym stopniu ogólnorozumiana tajemniczość i bieda materiałowa tematu, co wielokrotne w moim odczuciu pójście na łatwiznę. Jakże łatwiej jest obkupić się książkami o T34 czy Tygrysie, niż przez miesiące zachodzić w głowę co jak wyglądało, lub mogło wyglądać na podstawie niewyraźnego zdjęcia lub w ogóle bez niego. Upraszczam, ale do tego się to sprowadza.

 

wszyscy psioczą jakie to modele polskich pojazdów są skopane (vide rozprawka Jendrassa nt. TKS-ów) i ile trzeba włożyć, żeby "coś" z nich wyskrobać

 

Ekhem ... no jaki model jest, każdy widzi

 

jakąś horrendalnie drogą żywicę z której połowę części wywali do kosza.

Dlatego ja zamawiam tylko poszczególne części

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakże łatwiej jest obkupić się książkami o T34 czy Tygrysie, niż przez miesiące zachodzić w głowę co jak wyglądało, lub mogło wyglądać na podstawie niewyraźnego zdjęcia lub w ogóle bez niego. Upraszczam, ale do tego się to sprowadza.

 

No ale Ty masz możliwość ku temu, bo wiesz już co i jak i jesteś pasjonatem tego tematu. A ktoś, kto po prostu chciałby mieć model jakiegoś pojazdu, niekoniecznie walcząc o każdą kartkę dokumentacji i wydając na nią więcej niż na model, nie zawsze ma na to ochotę.

 

 

Dlatego ja zamawiam tylko poszczególne części

 

Co ścisle wiąże się z powyższym, bo np. Ty dokładnie wiesz, że do modelu tego ciągnika pasuje kabina tego Fiata. Ja, żeby się tego dowiedzieć będę musiał albo prosić Ciebie, albo na własną rękę szukać najpierw "kwitów", a później producenta odpowiedniej części. I kółko się zamyka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że naprawdę nie trzeba wymagać aby każdy robił np. TKS-a obłożony setkami rysunków. Wystarczy kilka zdjęć, aby wprowadzić choćby małe poprawki. Ja tam bym się cieszył z każdego nowego, ładnie wykonanego polskiego pojazdu.

 

Rzeczywiście przy takiej nagonce na szczegóły, wielu boi się nawet zaryzykować pokazanie swoich "polskich" prac

 

Wcale nie pije tutaj do czepialstwa Panów Widda, Jendrassa czy Jarkka W ogóle mi to nawet do głowy nie przyszło

 

Sam się musiałem jakiś czas temu nawojować na argumenty ze swoim Hotchkissem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się że wkwestii dokładnej wiedzy o polskim sprzęcie to jest u nas posucha. Tak jak Jędrass napisał wielu posiadających materiały poprostu je kisi (cholera wie po co bo i tak kiedyś będzie w końcu musiał je ujawnić). Sam borykam się z tymi dylematami przy budowie ursuska (wykazałem na wstępie do jego budowy błędy jakie "na gorąco" wychwyciłem w oparciu o fotki a teraz zauważam także że jest błędny kształt części tylniej pancerza w GPM-ie na którym się oparłem).

 

Przyszedł mi do głowy taki pomysł:

Może by spróbować stworzyć tutaj wspólnym wysiłkiem wszystkich "myślących" modelarzy coś a'la wzorca jak dany pojazd winien wyglądać. (na każdy pojazd oddzielny wątek).

Można by tu było swobodnie dyskutować na temat poszczególnych rozwiązań i tego jhak i co było zbudowane, jaki miało kjształt itp., co w efekcie dało by nam wszystkim materiał do budowy "prawidłowych" modeli (czy to od podstaw czy do konwersowania już istniejących "potworków").

można było by "wyznaczyć" "odpowiedzialnego" za każdy wątek i on by na podstawie ustaleń w dyskusji czuwał nad uaktualnieniem stanu wiedzy o danym modelu

co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja już swój wątek o TKS zrobiłem radett ;) ale tak na poważnie to postaram się coś dodać o TK-3 i C2P.

 

Whiteeagle - nic nie poradzę na to, że Widdowi, Jarkowi i mi przypadła w udziale rola p purystów polskiej broni pancernej Też się cieszę z każdego nowego polskiego wozu/taczanki/samolotu/okrętu/pamperka ale niech on chociaż w ogólnym zarysie przypomina pierwowzór. Poza tym jeśli ktoś mnie pyta, to staram się odpowiadać grzecznie i fachowo Walkę z Tobą o Hotchkissa pamiętam do dziś i przyznaję, że wyszedłeś z niej zwycięsko, czego Ci gratuluję (zwłaszcza w trafności argumentów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja się zobowiązuję pilotować wątek dot. ursusa wz 29 gdzie zamieszczę swoje uwagi i liczę na wiele konstruktywnych uwag dot tego jak on był zbudowany i jak wyglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że BT-uszka prawie sama się składa, więc aby dać odetchnąć budowniczemu, pomarudzę trochę w tematyce ubocznej tego wątku.

Co do dostępności modeli z tematu W’39 i dokumentacji to wszystko powyżej zostało chyba napisane i jest to gorzka prawda.

Z przymrużeniem oka zauważyłem, że zostałem zakwalifikowany do grona tych którzy czepiają się w tematyce W’39. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie wyróżnienie?

Różnimy się doświadczeniem i umiejętnościami technicznymi, więc czy wytykanie błędów techniczno-modelarskich jest stosowne? Chyba nie!

Czy każdy z nas oczekuje tylko pochwał za zacięcie i upór a krytyki już nie?

Zaważyłem, że większość nie szuka odpowiedzi na pytania jak to zrobić, pomalować bo nie wiem lub nie jestem pewien, tylko do przodu i na forum. Jak ktoś ma uwagi to jest be.

Jestem bardzo ciekaw, czego oczekują na forum od takich jak ja osoby dla których modelarstwo jest na pierwszym miejscu, a historia dużo dalej? Ja nie wiem!

Sam zaliczyłbym się właśnie do takich modelarzy, którzy w ciągu długiego okresu nazbierali sporo literatury, interesują się historią i to wszystko przelewają na modele raczej średniej klasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przymrużeniem oka zauważyłem, że zostałem zakwalifikowany do grona tych którzy czepiają się w tematyce W’39. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie wyróżnienie?

 

Z mojej strony był to niejako komplement Osobiście zupełnie mi to nie przeszkadza Dzięki dyskusji, wspólnymi siłami, można w pewnym stopniu ustalić nawet mało znane fakty, które do tej pory były niejasne (jak choćby "sprawa" polskich Hotchkissów).

 

P.S. Wkrótce dodam nowe zdjęcia z pracy nad BT-7 - być może już końcowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolory BT nie za bardzo mi pasują. Ale skoro tak fajnie wyszło Ci malowanie to nie wiem czy „marudzić”.

Ostatnio na rosyjskim rynku wyszło trochę materiałów na temat malowań wozów bojowych ZSRR. Oznaczenie koloru zielonego to 4BO (po polski 4WO, miał on odcień trawiastej zieleni), natomiast oznaczenie koloru brązowego to 6K (miał odcień ciemnego brązu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc z monografii i zdjęć, które znam, wynika, że Sowieci używali kilku odcieni zielonego. Zresztą teraz to nie ma żadnego znaczenia Z założenia mój BT miał być mocno brudny, ale nie oblepiony toną błota, więc odcienie kolorów "nieco" zanikają. Oto efekt (prawie) końcowy - prawie, bo przybędzie martwy czołgista, no i może jakiś plakat propagandowy z "marszu wyzwoleńczego" (chociaż nie wiem jeszcze w którym miejscu):

 

3ca855f587bc43f2.jpg

6918e3f105cd367e.jpg

3f054d6c4cefba81.jpg

a56e9d0013311700.jpg

6709f56e03bda907.jpg

b20fe465fcd874c0.jpg

8d7135d6cb521d01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gąsienice są zdecydowanie zbyt zardzewiałe. Sowieci w Polsce jeździli praktycznie polnymi drogami. O zdejmowaniu gąsienic mogli zapomnieć. Może lepiej zrobić je zerwane?

 

Jeśli piszesz o monografiach to chyba masz na myśli nasze polskie publikacje? Nasi autorzy nie zauważają nowych odsłon sowieckich archiwów i badań - szkoda. Przez całą wojnę była tylko jedna farba "regulaminowa" - 4BO i oczywiście pewnie wiele odstępstw od niej, ale to już zupełnie inny problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez całą wojnę była tylko jedna farba "regulaminowa" - 4BO i oczywiście pewnie wiele odstępstw od niej, ale to już zupełnie inny problem.

Jarku ale pamiętaj, że tamte fotki kolegi Białego Orła (pozwolę sobie spolszczyć) przedstawiają pojazd przed wszelkimi fazami postarzania pojazdu, przed washem, filtrami, pigmentami itp. Gdyby Kolega już na starcie użył "regulaminowego" koloru to wyszedłby mu glon koloru butelki po Heinekenie - zdecydowanie za ciemny, zatem słusznie że wybrał jako wyjściowy, jaśniejszy kolor niż oryginalnie - teraz może spokojnie pracować nad nim, nie martwiąc się że nadmiernie ściemnieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, oczywiście miałem na myśli polskie monografie, do innych nie dotarłem (oprócz internetowych stron rosyjskojęzycznych).

 

Gąsienice rzeczywiście są mocno przyrdzewiałe, ale można to nieco zniwelować pigmentem w odcieniu kurzu. Od początku do końca czołg miał być w wersji kołowej, w odróżnieniu od większości modeli(a ogólnie nie jest ich zbyt wiele), które powstają w wersji gąsienicowej.

Jarku, dobrze wiemy, że nie da się udowodnić braku przypadków jazdy na kołach. Nie było to niemożliwe, i nawet na częściowo utwardzonej drodze, czołg mógł się sprawnie poruszać

Poza tym faktycznie, jest tylko kilka zdjęć z Polski na których widać czołgi BT na kołach.

 

Co do ciemności brudu - to również zgodnie z planem, zapadły mi bowiem w pamięci relacje uczestników walk na Kresach (zwłaszcza w Grodnie i Wilnie), gdzie wspomina się o ciemnych, ciemno-szarych, czarnych (!) kolosach.

 

Ogólnie jestem zwolennikiem realnego brudu (czy nawet syfu). Oczywiście każdy ma swój styl i metody, i każdemu podoba się co innego. Jak dla mnie wojna to nie Salon Paryski, a dziesiątki czy setki kilometrów przejechanych w kurzu, brudzie, deszczu, błocie, dymie, spalinach, oleju - robiło swoje. A model ma wyglądać jak najbardziej realnie. Ciągle się uczę i nigdy nie jestem do końca zadowolony ze swojej pracy

 

Tą metodę "urealniania" pojazdu przetestowałem kiedyś na BA-20, gdzie również zastosowałem jaśniejszy zielony. Jakub ma rację, że gdyby zastosować ciemniejszy kolor - mógłby powstać czarny potwór

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.