Po dłuższej nieobecności mogę wreszcie zaprezentować jakiś postęp. Nieobecność była spowodowana "małym" wypadkiem - helikopter "po prostu" mi upadł (w skali to spadł z ponad 60 metrów). Tak się kończy klejenie po nocach. Kilka elementów wyposażenia postanowiło usamodzielnić się - m.in. obydwa fotele pilotów . Na szczęście wcześniej wyciąłem drzwi do kabiny pilotów miałem więc szansę wydobyć wszystkie luźne elementy (choć jeszcze wszystkich nie wkleiłem; czekam lepszego dnia ).   Nie mam za d