Cześć,
do zabawy z modelarstwem wracam po dość długim czasie (będzie już z 8 lat), czyli ostatni raz miałem z nim kontakt z gimnazjum, odległe czasy, teraz na studiach postanowiłem wrócić do tej pasji z dzieciństwa. Z tą różnicą, aby modele nie tylko sklejać, ale także malować i "brudzić". Kilka miesięcy temu złożyłem U-Boota od Revella (http://www.mojehobby.pl/products/U-Boat-Type-VIIC-1124897.html), a teraz właśnie już od miesiąca zajmuję się Panterą. Czytałem tutaj na forum, że powinno zacząć się od malowania zwykłymi pędzlami, co też uczyniłem, jednak okazało się, że przy 2 kolorach kamuflażu i po użyciu maskola trafiłem na problem z ostrymi krawędziami i tymi paskudnymi odpryskami farby. Próbowałem to jakoś znośnie zamaskować, z efektu nie jestem jakoś bardzo zadowolony, ale człowiek uczy się na błędach. Nie wiem czy zamiast kolejnego modelu lepiej odłożyć na aerograf i sprężarkę.
Wracając jednak do Pantery, jestem na etapie washa. Nie wiem czy nie zrobiłem go za dużo i czy nie powinienem go nieco zetrzeć? Zostaną mi jeszcze naturalnie do zrobienia obicia, rdza, kurzenie itp. Jeśli macie jakieś sugestie i krytykę, to przyjmę wszystko z pokorą