PiotrG Napisano 3 Listopada 2012 Share Napisano 3 Listopada 2012 Witam, To mój pierwszy post na tym forum. Modelarstwem bawiłem się kilkanaście lat temu, jeszcze jak byłem nastolatkiem. Wtedy po prostu kleiłem modele, bez jakiejś wyrafinowanej obróbki, nie mówiąc już w ogóle o malowaniu. Nie miałem dostępu do chemii, narzedzi i farb, nie było tez na to funduszy. Teraz, po latach, całkowicie przypadkiem wróciłem do tego hobby. Akurat będąc w sklepie i szukając z żoną zabawki dla naszego rocznego synka zauważyłem na półce całkiem fajny, prosty dwupłat z Revella - dwupłaty to było coś, co w przeszłości uwielbiałem. W dodatku zestaw z klejem, farbami za coś rzędu 40zł. Stwierdziłem, że chętnie dla relaksu sobie go zrobię. I znów połknąłem bakcyla Niestety duża ilość pracy + prace domowe + zabawy z synkiem powodują, że na hobby mam od 0,5 do 2h wieczorami. W związku z tym ten prosty modelik sklejałem prawie miesiąc. Starałem się go jednak zrobić - w przeciwieństwie do wcześniejszych prac - dokładnie, szczególnie, że np. malowanie było dla mnie czymś nowym. Po zakończeniu prac stwierdziłem, ze mam ochotę na więcej To, co mnie najbardziej zaczęło pociągać, to duże żaglowce. Stwierdziłem jednak, że najpierw muszę mieć trochę więcej doświadczenia, szczególnie myśląć o olinowaniu, żaglach, etc. W związku z tym żona poddała mi pomysł Titanica. Zakupiłem 1:400 z Academy w wersji Centenary Edition. Pakiet super, do tego (po wielotygodniowej lekturze ModelWorka) w międzyczasie zakupiłem sporo chemii, szpachl, narzędzi, etc. i do tego aerograf oraz farby akrylowe (wcześniej malowałem Revellami emaliowymi pędzlem). No i stwierdziłem, że Titanic to jeszcze też za dużo jak na mnie. Aby poćwiczyć z nowymi narzędziami, chemią - i przede wszystkim aero - kupiłem dużo prostszy model - Queen Elizabeth II, w - jak się później okazało - zabójczej skali 1:1200... No więc zacząłem od zmiany lupy na taką z większym powiększeniem Ogólnie rzecz biorąc model bardzo przyjemny. Dobrze spasowany. Na upartego da się go nawet złożyć bez uzycia kleju, choć kilka elementów trzyma się wtedy na słowo honoru. Ale przynajmniej można zobaczyć jak to mniej-więcej wygląda oraz zaplanować dokładniej etapy prac (aczkolwiek i tak nie ustrzegłem się kilku błędów). Jako etap pierwszy wziąłem kadłub, który w zestawie jest w jednym kawałku. Niezbędne było oszlifowanie łączenia form oraz wypełnienie kilku małych ubytków, następnie malowanie. Tutaj pierwszy raz używając podkładu - Surfacera Mr. Hobby w sprayu nie wiedząc jak dużo trzeba nałożyć trochę zalałem model (straciłem detale). No nic, zmywacz wamodu, godzina szorowania i start od nowa. Po pomalowaniu kadłuba pomalowałem też na biało mniejsze elementy (nadbudówki, etc) oraz pędzlem zacząłem malować pokłady. Brałem pod uwagę kilka technik (przed dłuższy czas faworytem było nałożenie równomierne farby aero + wash), ale w końcu zacząłem malować będzlem. I robiąc to nierównymi, dość suchymi pociągnięciami osiągnąłem moim zdaniem - jak na tą skalę - efekt całkiem przyzwoity, który może nawet jako-tako imitować drewniany pokład. Kolejnym etapem było połączenie całości (w międzyczasie malowanie szalup pod lupą oraz komina). Gdy już wszystko było praktycznie gotowe stwierdziłem, że mogłem zaszpachlować połączenia w nadbudówkach, bo były tutaj lekkie, aczkolwiek rzucające się w oczy szpary. No nic, błąd planowania. Stwierdziłem, że jako, że i tak są białe - spróbuję to zrobić białym surfacerem Mr. Hobby. Udało się jako-tako ograniczyć szpary i efekt jest moim zdaniem zadowalający. Na koniec przyszła pora na kalkomianie - coś, czego po prostu zawsze nienawidziłem. Będąc mądrzejszy jednak o lekturę MW przystąpiłem do dzieła. Pierwsze kalki - napisy QE2 na podstawce - stwierdziłem, że przepis błysk+płyn pod kalkę+kalka+płyn na kalkę+mat - działa rewelacyjnie. Podbudowany przystąpiłem do kolejnych - już na samym statku. "Queen Elizabeth 2" na prawej burcie - jak po maśle. Ale, żeby nie było różowo - na lewej - zawinął się wokół pędzla i poszedł w kosz :( No nic, nauczka na przyszłość, żeby obchodzić się z tym delikatniej. Następnie ten sam efekt z napisem na tyle. No to teraz ciśnienie mi trochę skoczyło. Stwierdziłem, że może na pędzlu zostaje mi trochę kleju z poprzednich kalek, lub jakoś zasycha ta cała chemia i powoduje, że kalki się do niego lepią - zacząłem myć pędzel co kalkę i problem zniknął. Kolejny mały napis pod kominem przeszedł bez problemu. Zostały jeszcze kalki z długimi białymi liniami do naklejenia na linii oddzielającej część podwodną od nadwodnej kadłuba - stwierdziłem, że to zostawiam, bo na pewno nie uda mi się tego dobrze przykleić, tym bardziej, że w wyniku braku ścisłych wytycznych w instrukcji modelu kadłub podzieliłem trochę na oko. Ostatnie kalku jakie zostały to długie czerwone linie na bocznej części statku wraz z nazwą armatora. I tu pierwsza nauczka - nałożyłem lakier pędzlem tylko na białą część statku - problem w tym, że dość grubą warstwą, która okazała się rozpuszczać lakiery (w sumie logiczne - lakier Mr Hobby H, farby Mr Hobby H - ta sama baza, będzie się rozpuszczać). Trochę pociekło, zrobiło białe zacieki na czarnym, czarne na czerwonym.... Innymi słowy kadłub do przemalowania... Kilka dni później, po zakończeniu remontu nałożyłem na cały model aero lekką mgiełką kilka warst dość rozcieńczonego lakieru i tym razem było ok. Następnie płyn pod kalki (btw Wamod) i próba naklejenia pasków. I tutaj stwierdziłem, że jakby nie było - po prostu nie da się tego nakleić równo. zawsze - przy tak dużej długości - będzie lekka odchyłka od idealnie prostej linii. Mądrzejszy o to doświadczenie na drugiej burcie po prostu namalowałem aero taki cienki czerwony pasek, a z kalki wyciąłem sam napis, który nakleiłem nad nim. Na koniec kilka warstw mgiełek matu z aero oraz wypełnienie basenów wodą (Still Water) i voila. Poniżej kilka fotek. Niestety pomieszczenie było dość ciemne, a ja nie miałem pod ręką ani lampy ani statywu, więc ratowałem się niską wartością przysłony - stąd głębia ostrości jest dość niska. Chętnie przyjmę każdą krytykę - teraz zabieram się za Titanica, w trochę bardziej znośnej skali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niemcy3 Napisano 4 Listopada 2012 Share Napisano 4 Listopada 2012 Fajny model tylko hmmm jak dla mnie troszeczkę za mały. PZdr niemcy3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.