Gość Napisano 21 Maja 2008 Share Napisano 21 Maja 2008 Cześć. Dziś mięliśmy niezłą jazdę w firmie. Wczoraj pakowaliśmy 2 maszyny, wyprodukowane przez nas, do Chin. Maszyny popłyną statkiem w kontenerze. Zamówiliśmy firmę pakującą oraz transport kontenerowy. Wczoraj firma pakująca zapakowała maszyny do dwóch skrzyń drewnianych, odpowiednio zabezpieczonych, pozbijanych i poskręcanych. Dziś rano podjechał zestaw kontenerowy, akurat MAN z dwoma kontenerami "dwudziestkami", dla nas przeznaczony był drugi kontener na naczepie. Man przyjechał z Gdyni, oczywiście nie tylko do nas, bo w drugim kontenerze coś pewnie też było. Podjechał wynajęty paleciak, podjeżdżamy z pierwszą maszyną do kontenera i MEGA ZONK - skrzynia nie wchodzi na wysokość przez drzwi kontenera. Brakuje 4 centymetry, żeby włożyć. Do środka skrzynia się mieści, ale belka nad drzwiami nie pozwala na załadunek. Masakra. burza mózgów, kierowca już się cieszy, że pewnie pojedzie na pusto do Gdyni. Szefostwo załamka totalna. I nagle się okazuje, że jakimś cudem ten kontener, którym mają jechać nasze maszyny, ma sufit z plandeki, a nie z blachy. Decyzja - trzeba włożyć maszyny od góry - każda waży ponad 3 tony... Setki telefonów wykonane w ciągu pół godziny i w przeciągu następnych 2 godzin pod firmę zajeżdża dźwig, podczas, gdy normalne terminy na dźwig, to 1-2 miesiące. I tak oto, jakimś totalnym zbiegiem okoliczności i dzięki niesamowitemu szczęściu, maszyny zostają załadowane do kontenera: Nie byłbym sobą, gdybym przy okazji nie cyknął kilka fotek i nie zamienił paru zdań z kierowcą. Jako, że obecnie sklejam podkontenerówkę, fotki bardzo mi się przydadzą. Postanowiłem się nimi podzielić, bo może ktoś też skorzysta. Skupiłem się głównie na pewnych szczegółach naczepy, a nie na całości. Oto i one. Najpierw sam MANiek: Naczepa jest o zmiennej długości - ma wysuwany tył, w celu dopasowania do długości kontenera. Tu jest wysunięta maksymalnie, a sam mechanizm wysuwania jest "ręczny" - na korbkę (te automatyczne podobno się często psują): Panel sterowania hamulcami: Lampa w zbliżeniu: Felgi. Tu wyjaśniłem do końca sprawę typu felg - te felgi, z daleko wysuniętą piastą, są zawsze, jeśli naczepa ma hamulce tarczowe (o czym koledzy wspominaliście w osobnym temacie). Tak więc, "Szmitki" Italerki, z głęboko schowanymi piastami, to nierealne uproszczenie Italerki. A SAFy w zbliżeniu, to: "Łabędź" na ramie. Tu ciekawostka, o której może nie wszyscy wiedzą. Otóż, w przypadku przewozu dwóch kontenerów "dwudziestek", pierwszy kontener jest wyżej od drugiego (na naczepie). Spowodowane jest to widocznym poniżej załamaniem ramy (łabędziem). Ale w przypadku przewozu jednego kontenera "czterdziestki" będzie on na poziomie niższego (drugiego kontenera). Skąd tak? Otóż kontener dwudziestka, ma podłużnice konstrukcyjne (wzmocnienia pod spodem) w poprzek kontenera. Z kolei "czterdziestka" ma te belki konstrukcyjne wzdłużnie. Dzięki temu, że są one wzdłużnie, chowają się one w ramie - belki kontenera wchodzą pomiędzy belki ramy, co powoduje, że "czterdziestkę" można wstawić w ramę niżej niż pierwszą "dwudziestkę": Uchwyty mocowania kontenera - każdy z uchwytów, z wyjątkiem chyba skrajnych (na początku i na końcu), można obrócić o 180 stopni, a obrót powoduje, że raz on jest wyżej, a odwrócony - jest niżej - tak konfiguruje się naczepę do odpowiedniego przewozu: Fotki znowu robione telefonem, jednak coś tam na nich widać. Być może komuś przyda się parę takich szczegółów. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.