Chciałbym, żeby ktoś tyle dobrego powiedział o moim pierwszym modelu. Prawie wyrzucili mnie z pierwszego forum, kiedy wykłócałem się, próbując wmówić że jest poprawny. I ja nie mam wyboru i dołączam się do moich poprzedników.
A swoją drogą przyznam, że do Bovington mam cztery i pół godziny drogi. Co prawda co roku nie jestem na Tank Fest, ale w tym chyba się wybiorę. Czuję się zainspirowany przez kolegę. Bo jako fan drugowojennych codziennie słyszę dźwięk (czyt. gwizd) silnika Tigera "131". Jest niesamowity. Każdy, jeśli tylko ma okazję powinien tam pojechać.
Rozmarzyłem się o podróży do Domu Wszystkich Czołgów, a chciałem jeszcze dodać, że M1 Abrams, Leopard i rzeczony Challenger to czołgi nawet dla mnie niesamowite, nietuzinkowe na tle np. pojazdów, które spotykamy w życiu codziennym. Życzę jeszcze większej pasji w następnych pracach. A będą na pewno coraz lepsze po tym co tu zobaczyłem. Pozdrawiam