Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'air sedan' .
-
Dzień dobry. Tego lata wena do klejenia mnie zupełnie opuściła jednak wena zakupowa zupełnie nie, a nawet bym powiedział, że wykładniczo wzrosła. Z tego powodu postanowiłem napisać amatorskiego inboxa, bo do recenzji to chyba jeszcze muszę poćwiczyć. Jestem fanem ciekawych i nieortodoksyjnych konstrukcji lotniczych, które można zobrazować cytatem: "No need to give up a good theory just because it isn't true". I gdy pojawił się wyczekiwany od wielu lat przez wszystkich modelarzy model samolotu Zerbe Air Sedan w wykonaniu jednej z najlepszych firm modelarskich w tej części galaktyki nie miałem wyboru i dokonałem zakupu. Avis, bo o tej firmie tu mowa, wydaje takie właśnie smakowite konstrukcje głównie w skali 1:72, dlatego niezmiernie mnie ciesz, że po raz drugi zdecydowali się na skalę 1:48 (poprzednio był to latający pączek z dziurką). Zapewne po tym wstępie nurtuje was pytanie: co z tymi kołami? Cierpliwości, dojdziemy i do tego. Pudełeczko: w pudełeczku woreczek: w woreczku kilka rameczek (widać, że amator to pisał) i instrukcja i blaszka i kalka. Kalkomania wygląda schludnie. W powiększeniu może przerażać, jednak w rzeczywistości jest to zupełnie niewidoczne. Monochromatyczna instrukcja w formacie A5 wydrukowana na zwykłym papierze, który osobiście zastąpiłbym papierem z recyklingu, co dodałoby zestawowi dodatkowego smaczku (a już w ogóle byłoby super gdyby Avis zrobił instrukcje w formie gazety z epoki :P). Na szarych renderach przedstawiono krok po kroku budowę miniatury. Nie uważam, by w tym prostym modelu był to problem, jednak przy większej ilości część może to prowadzić do zaniku czytelności. Mam nadzieję, że już tego typu instrukcje się nie pojawią w pudełkach Avisa. Oryginał jest dość intrygujący i konstruktorzy przemycili do swojego dzieła kilka swoich intryg. Pierwszą, mniej widoczną na pierwszy rzut oka ciekawostką, jest plastik, z którego model odlano, a dokładnie kilka różnych jego odmian. Poza standardowym szarym tworzywem i równie standardowym przeźroczystym, mamy 2 ramki z czymś, co wygląda jak mętny przeźroczysty plastik. Nie pamiętam, żebym się z takim wcześnie spotkał. Najmniejsza ramka (ze zdublowanym orczykiem) to twardszy szary plastik. Być może firma testuje różne opcje na przyszłość? Całość odlana czysto, choć gdzieniegdzie pojawiają się wypływki, jednak nic, z czym by sobie nie można było poradzić. Kilka detali: Powierzchnie zewnętrzne można lekko przeszlifować. Element do zdjęcia ustawiłem tak, żeby dobrze było widać powierzchnię. W normalnym rozproszonym świetle jest to niemal niewidoczne. Jak widać, wymyślenie detali konstrukcji wewnętrznej pozostawiono modelarzowi, bo nie ma chyba planów stoczniowych tego samolotu. Dodam jakieś imitacje na słupkach okien i jakieś podłużnice nad i pod oknem i powinno być dobrze. Skrzydło chyba było kryte sklejką. Objawów zmęczenia tejże brak. W moim egzemplarzu okienko się trochę przytarło, jednak jest to płaska część i nie powinno być problemów z usunięciem tych skaz. Poza tym przeźroczystość jest doskonała. Jak już jesteśmy przy oszkleniu, to poruszmy temat kół, bo zostały pomyślane dość oryginalnie, ale nie jestem przekonany do tego intrygującego rozwiązania, choć podoba mi się sposób myślenia projektantów Avisa: Szklane kółka zbrojone mosiądzem! I ten mlecznobiały plastik, z którego zostały zrobione zastrzały, chyba bierki były z czegoś takiego robione dawno temu. I ostatnia najmniejsza ramka z szarego twardego tworzywa: Przepraszam za paluchy, nie pomyślałem o pęsecie. Jak to mawiają zawodowcy highly recommended. Ciekawy model bardzo ciekawego samolotu z pewnością ożywi każdą kolekcję meserszmitomustangospitfajerową. Historia tego samolotu była dość krótka i można ją streścić takim cytatem: "Don't worry, I crash better that anyone I know." Dzięki za uwagę i niech ramka pokoju będzie z wami. PS: Muszę się przyznać, że zrobienie tego inboxa zajęło mi sporo czasu i teraz bardziej doceniam wszelakie inicjatywy tego typu.