Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'fokker dvii' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Tematyka modelarska
    • Samoloty, śmigłowce, przestrzeń kosmiczna
    • Pojazdy wojskowe
    • Pojazdy cywilne
    • Okręty, statki
    • Różne
    • Jak to zrobić i jak pokazać
    • Projekty Grupowe
    • Konkursy modelarskie archiwum
    • Spis treści forum
    • Portfolio
    • Historia modelarstwa - Vintage & PRL
  • Tematyka okołomodelarska
    • Dział handlowo-usługowy
    • Wydarzenia, Spotkania, Konkursy
  • Bielska Strefa Modelarska Spotkania BSM
  • Modelwork Founders Witam

Blogi

  • Modelarski Blog Konstruktora
  • Takie tam
  • War Game and Wordscapes
  • Debata na temat bezpieczeństwa seniorów w Olecku
  • Blog
  • Eksperymenty modelarskie
  • Eksperymenty modelarskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Skąd


Zainteresowania


Zawód


Facebook


Youtube


Skype


Strona WWW


Yahoo


Twitter

Znaleziono 1 wynik

  1. Czas rozpocząć kolejny warsztat, a w zasadzie kontynuować budowę modelu, od którego miałem dwuletnią przerwę na budowę MiGa 21 z Alei Migów. To był pierwszy model, jaki kupiłem po około trzydziestoletniej przerwie od modelarstwa, i dłubałem go w wolnych chwilach bez jakiejkolwiek nadziei na pomalowanie i ukończenie go ze względu na brak warsztatu, umiejętności malowania aerografem i znajomości technik weatheringu. Po wykonaniu części kokpitu (pokażę stan prac w kolejnych postach) na białym koniu wjechał Kamil Trembacz ze swoimi warsztatami, po których podchodzę do kontynuacji budowy już z zupełnie nowym nastawieniem. Nie tylko wiem, że już jestem w stanie go pomalować, mam do tego narzędzia i nabyte umiejętności, ale też - obserwując modelarzy, którzy są dla mnie autorytetem, wzorem i inspiracją - postanowiłem także trochę inaczej poprowadzić budowę. Po przemyśleniach nad moją wizją modelarstwa oraz dalszymi krokami w tym temacie raczej chcę przedstawić pewną historię za pomocą modelu - zarówno pod względem historycznym, ale przede wszystkim w warstwie formalnej, artystycznej, potraktowaniu modelu jako opowieści zawartej w bryle, niż w budowaniu po prostu tylko możliwie dokładnej repliki samolotu - jak planowałem początkowo. Warsztat będzie trwał długo i nieśpiesznie, ponieważ tym razem nie mam ograniczonych ram czasowych ani presji terminu, więc spokojnie mogę sobie dopracowywać każdy etap. Miałem sporo wątpliwości, czy go w ogóle rozpoczynać, ale relacja, którą prowadziłem podczas budowy MiGa bardzo pomogła mi potem przy tworzeniu dokumentacji budowy. Porządnie złożona i wydrukowana książka (na Babarybie można było obejrzeć finalną wersję, bytomska wykonana na ostatnią chwilę i fatalnie wydrukowana przez zawalenie zlecenia przez drukarnię - była tylko szkicem) stanowi fajne uzupełnienie modelu, zawiera szereg informacji i zdjęć referencyjnych, zdjęć detali, które z czasem mogą zginąć i zostać zapomniane. Jest to też pamiątka tych dwóch lat z MiGiem. Materiałem wyjściowym jest model Fokker D.VII (Fok early) 32067 w skali 1/32 firmy Wingnut Wings. Kupiłem go, gdy firma jeszcze funkcjonowała, a bezpośrednią inspiracją i impulsem była relacja na forum PWM autorstwa Pana Adama (nie pamiętam nazwiska), który budował model maszyny Wilhelma Leuscha. Wersja OAW Leuscha była już wtedy wyprzedana, więc kupiłem ten, który był aktualnie dostępny, a po krótkiej analizie malowań szybko dokupiłem dodatkowy zestaw kalkomanii WnW Fokker D.VII (Fok) Fighting Fokkers part 1 (30006), bo w oko wpadł mi samolot Georga von Hantelmanna. W ostatnim czasie dość mocno starałem się zgłębić historię tego egzemplarza (o czym szerzej za chwilę) i po analizie materiałów postanowiłem wykonać model bezpośrednio inspirowany zdjęciami samolotu po zestrzeleniu i przejęciu przez Brytyjczyków. W tym celu udało mi się zdobyć jeszcze model żywiczny Aviattica przyczepy RAF/RFC Towing Trailer (ATTKIT004). Być może pojawi się jeszcze jakiś zestaw (chodzi mi jeden po głowie), ale nad tym będę się zastanawiał dopiero przy wykonaniu podstawki… Zakupiłem też szereg dodatków, natomiast ich jakość i zakres wykorzystania w moim modelu będę omawiał stopniowo, w momencie, kiedy będą one pojawiać się podczas budowy. (Zdjęcie tylko poglądowe, ponieważ nie są to wszystkie zestawy dodatkowe, jakie przez te kilka lat zakupiłem, oraz - jak wspomniałem powyżej - ich wykorzystanie też będzie miało bardzo różny zakres) Jeszcze mała dygresja - nie widzę sensu w omawianiu modelu WnW, ich jakość jest powszechnie znana, aczkolwiek osobiście mam trochę sceptyczne podejście do rzekomo ich „legendarnego” detalu. Model jest wysokiej jakości, świetnie spasowany i zaprojektowany, co pozwoli skoncentrować się na waloryzacji i nie tracić czasu na zbędną walkę z materią w kwestiach podstawowych. Natomiast detal jest ok, ale też cudów w tych modelach też nie widzę i w tym temacie jest ogromne pole do popisu. Dlatego traktuję te modele jako znakomitą bazę i punkt wyjścia do realizacji swojej wizji. Starałem się zrobić też dokładny reaserch jeśli chodzi o literaturę i materiały źródłowe. Na ten moment na mojej półce z książkami i dyskach w komputerze zebrałem następujące pozycje: Literatura podstawowa [A]: Ray L. Rimell (editor) „Fokker D.VII Anthology” 1 - 3; Albatros Publications Ltd. Berkhamsted, 1997. - „biblia” Fokkera D.VII, jedna z podstawowych pozycji na temat tego samolotu, obejmuje zarówno budowę (jest trochę zdjęć szczegółów konstrukcji, plany i rysunki) jak i przegląd jednostek i malowań maszyn. Kolejne tomy omawiają samoloty budowane przez wytwórnie Fokker, OAW i Albatros. W tomie 1 jest też rozdział dokładnie opisujący budowany przeze mnie samolot 382/18: Dave Roberts „382/18 - Casualty of War. Dave Roberts Re-Examines a Familiar Fokker…”, w [1], str. 56 - 58. - Bardzo dokładny opis i analiza samolotu von Hantelmanna, w zasadzie podstawowy i najważniejszy materiał dotyczący tej maszyny. Mimo, że stanowi fragment poprzedniej pozycji, wyodrębniam go, ze względu na jego podstawowe znaczenie przy budowie modelu. Tomasz J. Kowalski, Marek Ryś „Fokker D.VII. The Lethal Weapon” Legends of Aviation in 3D - Kagero; Lublin 2015; Wyd. 2. - dość szeroki rys historyczny oraz duża ilość renderów 3D ukazujących szczegóły konstrukcji. Przy konfrontacji ze zdjęciami rendery okazują się nieraz nieco uproszczone, ale pozycja jest bardzo pomocna w zgłębianiu konstrukcji samolotu i analizie budowy poszczególnych podzespołów - co przy waloryzacji i skraczu sporo pomaga. Achim Sven Engels „Engels E.3 (Fokker D.VII) In Detail. Volume 1 - Structure”; QAU/FTS/FokkerNutz Models/Achim Engels, 2020 - bardzo szczegółowa relacja z budowy replik Fokkera przez jednego z najbardziej znanych rekonstruktorów samolotów z 1 w.św. - Achima Engelsa i jego ekipę Fokker-Team-Schorndorf. Bardzo dużo zdjęć pokazujących szczegóły budowy stanowi doskonałe źródło materiałów referencyjnych dla modelarza. Oczywiście opisane i pokazane są tutaj szczegóły budowy replik, natomiast Achim Engels i jego manufaktura słyną z dokładności i bardzo dokładnych studiów w oparciu o materiały źródłowe. Dodatkową zaletą jest fakt, że ta pozycja jest dostępna bezpłatnie, jako .pdf do pobrania. O’Brien Browne „Ambition and Glory - Letters and Documents Concerning Kurt Wusthoff” w „Cross&Cockade International Journal” Vol. 34, No.3, 2003. - odkryty po długich poszukiwaniach wartościowy artykuł przybliżający sylwetkę Kurta Wusthoffa, w którym znalazłem także kilka dodatkowych ciekawych informacji nt. ostatniej walki powietrznej oraz stanu 382/18 po zestrzeleniu przez Brytyjczyków. Norman Franks, Greg VanWyngarden „Fokker D VII Aces of World War 1. Part 1.” Osprey Aircraft Of The Aces 53; Osprey Publishing Limited 2003. - książka opisująca działania operacyjne jednostek wyposażonych w Fokkery D.VII oraz przybliżająca sylwetki najważniejszych pilotów. Dla mnie interesujący i wartościowy był oczywiście rozdział dotyczący Jasta 15 pod dowództwem Bertholda oraz sylwetki pilotów 382/18 - Georga von Hantelmanna i Kurta Wusthoffa. „Report On The 180-hp Mercedes Aero Engine” Windsock Datafile Specials; Albatros Publications Ltd. - faksymile opublikowanego w 1918 oficjalnego raportu Ministry of Munitions na temat niemieckiego silnika lotniczego Mercedes DIII. Wraz ze zdjęciami pochodzącymi z National Air and Space Museum w Waszyngtonie oraz moją dokumentacją zdjęciową wykonaną w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie jest świetnym źródłem wiedzy na temat silników lotniczych tego typu, stosowanych min. w Fokkerze D.VII. Podobnie jak kolejna książka: Michael Dusing „German & Austro-Hungarian Aero Engines of WWI. Vol. 2” Aeronaut Book 2022. - cała seria trzech tomów to pełny przegląd silników lotniczych, używanych w samolotach niemieckich i austro-węgierskich w czasie I wojny światowej. W tomie 2 możemy znaleźć zdjęcia, rysunki, schematy i specyfikacje silników z wytwórni Daimlera - w tym interesujące nas w tym przypadku silniki serii Mercedes DIII. Kolejna pozycja - z artykułem dotyczącym Kurta Wusthoffa, powinna dotrzeć do mnie na dniach, wtedy też ją pokażę i w skrócie opiszę. Jestem w trakcie poszukiwań jeszcze jednego - być może wartościowego źródła - zamieszczonego w którymś z wczesnych numerów „US Cross&Cockade Journal”. Została tam opublikowana czwarta - mało znana fotografia 382/18 (być może również jakieś dodatkowe informacje). Sam skan fotografii z tego magazynu już zdobyłem, niestety jest on bardzo słabej jakości. Pozycje dodatkowe/pomocnicze [B]: P.M. Grosz „Fokker DVII”; Windsock Datafile 9; Albatros Publications Ltd., Berkhamsted, 1989. - posiadając „Fokker Anthology” jest to pozycja bardziej uzupełniająca, zakupiłem do kompletu. Achim Sven Engels „Engels E.3 (Fokker D.VII) In Detail. Volume 2 - The Odd ‚Munich’ Fokker D.VII”; QAU/FTS/FokkerNutz Models/Achim Engels. Walkaround egzemplarza prezentowanego w Deutsche Museum w Monachium. Dla mnie pozycja mniej przydatna, ponieważ prezentuje egzemplarz samolotu powojennego, ze sporymi modyfikacjami. „The Fokker D.VII”; Profile Publications 25; Coburg House, England. - mała książeczka, nie wnosząca nic nowego w stosunku do poprzednich pozycji. Ray Rimell „World War One Survivors”, Aston Publications Ltd. 1990 - bardzo ciekawe kompendium zawierające zestawienie i opis zachowanych w muzeach samolotów z 1 wojny światowej. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować @zaruki @Boch za udostępnienie mi materiałów ze swoich zbiorów. Oczywiście, jeżeli ktoś dysponuje jeszcze jakimiś materiałami lub informacjami to bardzo będę wdzięczny za każdy trop. Ciekawym i pomocnym źródłem - zwłaszcza przy śledzeniu karier Georga von Hantelmanna i Kurta Wusthoffa było też forum https://www.theaerodrome.com/, na którym znalazłem zarówno dokładne wykazy zestrzeleń pilotów, jak również informacje o składzie, wyposażeniu, dowódcach i asach w poszczególnych jednostkach. W przypadku budowy modeli samolotów z 1 wojny światowej dużym problemem jest zdobycie materiałów referencyjnych. W przypadku mojego 382/18 zachowały się tylko 4 zdjęcia, wykonane po przejęciu go przez Brytyjczyków w wyniku zestrzelenia i przymusowego lądowania. Mimo, że są niezłej jakości, to jednak nie widać bardzo wielu szczegółów budowy, malowania (zdjęcia są oczywiście czarno białe) czy śladów eksploatacji. Siłą rzeczy pozostaje bardzo duże pole do przypuszczeń i interpretacji. Będę więc oczywiście bazował na innych zdjęciach tych samolotów z epoki, a także zachowanych egzemplarzach muzealnych. Jednym z najważniejszych źródeł tego typu - zwłaszcza przy malowaniu i weatheringu - będą dla mnie zdjęcia jednego z najbardziej autentycznych okazów z 7 zachowanych egzemplarzy Fokkera D.VII. Pieczołowicie przechowywany w Lac-Brome Museum w Knowlton, Quebec w Kanadzie samolot jest zachowany w stanie rzeczywistym (nie restaurowany, z autentycznym, oryginalnym pokryciem płótnem lozenge) i nosi numer 6810/18. Zdaję sobie sprawę, że jest to wersja budowana przez Albatrosa (a w zasadzie zachowany egzemplarz złożony jest z elementów pięciu samolotów - numer 6810 widnieje na kadłubie i większości pokryw, oprócz części nosowej noszącej oznaczenie OAW 6504. Pozostałe zidentyfikowane elementy to usterzenie ogonowe 6506, ster wysokości 8313, prawa 8502 i lewa lotka 8502), pokryty jest też 4 kolorową lozenge (328/18 miał 5 kolorową), aczkolwiek zużycie powierzchni, wypłowienia płótna i drewna, część rozwiązań konstrukcyjnych (pokrywających się z wersją Fokkera) będzie dla mnie referencją dla przedstawienia „mojego” samolotu w służbie frontowej, po dość poważnych uszkodzeniach. referencją i punktem wyjścia będą fotografie wykonane po przejęciu samolotu przez Brytyjczyków, wykonane prawdopodobnie na lotnisku RAF Conteville, gdzie Fokker leży na przyczepie, uszkodzony po przymusowym lądowaniu. Nie będę jednak ściśle odwzorowywał tej fotografii - chcę przedstawić samolot tuż po przywiezieniu go na lotnisko, jeszcze z załadowanym połamanym podwoziem na przyczepie (na zdjęciu leży przy wejściu do hangaru), złamanym (wydaje mi się zdecydowanie bardziej malownicze), a nie odpiłowanym śmigłem, pozdejmowanymi osłonami okapotowania silnika (aby oczywiście ten silnik mocno wyeksponować), rozładowanym karabinem maszynowym ze zwisającą z zasobnika amunicyjnego taśmą i jeszcze kilkoma innymi smaczkami. Ma wyglądać tak, jakby przed chwilą został wciągnięty na przyczepę na miejscu kraksy i przywieziony na lotnisko. (zdjęcia do celów dyskusji, bardzo dziękuję Greg VanWyngarden za udostępnienie mi ich ze swojej kolekcji) Prześledziłem bardzo dokładnie historię i losy tego samolotu oraz jego obydwu pilotów (na tyle ile dałem radę), znalazłem też kilka informacji, które wydaje mi się, że uzupełniają powszechną wiedzę o stanie i wyglądzie tej maszyny, jednakże wyszła mi z tego całkiem spora rozprawa - na razie 7 stron samego tekstu, bez zdjęć - więc chyba nie ma tu za bardzo miejsca na tak długie wywody... Opracowałem to tak dokładnie na potrzeby dokumentacji, oraz z racji, że bardzo wciągnęło mnie takie "śledztwo". Podobnie jak przy MiGu na koniec stworzę sobie taką książkę z dokumentacją budowy, a tutaj chyba po prostu w odpowiednich miejscach budowy będę się odwoływał do pozyskanych informacji, które będą uzasadniały takie a nie inne rozwiązania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.