Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'p-47n' .
-
Rys historyczny projektu Kilka tygodni temu w trakcie dyskusji w grupie modelarzy wykonujących modele samolotów gaśniczych padła informacja, że kiedyś prowadzono testy wykorzystania P-47 do gaszenia pożarów. Dla mnie sensacja! Zacząłem szukać więcej szczegółów w Internecie i znalazłem 2 czy 3 artykuły potwierdzające, że w 1947 przeprowadzono w Montanie próby bombardowania ognisk pożarów przy użyciu P-47 i B-29. Jako nośniki środka gaśniczego wykorzystano 165-galonowe dodatkowe zbiorniki paliwa do P-47. Próbowano zarówno zrzutów polegających na zwykłym odrzuceniu zbiorników z wodą (tak jak odrzucano puste zbiorniki) jak i bombardowania z lotu nurkowego - wówczas używano zbiorników wyposażonych w stabilizatory i niewielkie ładunki wybuchowe mające zwiększyć rozprysk środka gaśniczego. Pomimo pozytywnych rezultatów testów (szczególnie dla zrzutów z P-47N) ostatecznie nie wdrożono tej metody do normalnych procedur gaśniczych. Samolot P-47N Ostatnia wersja największego jednosilnikowego myśliwca II wojny światowej. Wersja N została zaprojektowana specjalnie do lotów długodystansowych (zasięg ponad 3 tys. km!) koniecznych do skutecznych działań w rejonie Pacyfiku. Jej produkcję rozpoczęto w połowie 1944 roku. Egzemplarz 44-89308 W 1947 nowiutki samolot wraz z drugim P-47N (niestety nie znam jego numeru a żałuję, bo na 100% nosił na okapotowaniu silnika logo U.S. Forest Service) i jednym B-29 został przeznaczony do udziału w programie testowym U.S. Forest Service. Celem testów prowadzonych w Montanie było zbadanie skuteczności gaszenia pożarów przy użyciu "bomb" ze środkiem gaśniczym zbudowanych w oparciu o dodatkowe zbiorniki podskrzydłowe P-47. Co ciekawe - to, że przy ich użyciu można wzniecać pożary udowodniono kilka lat wcześniej zrzucając te same zbiorniki wypełnione... napalmem. Dostępne zdjęcia archiwalne pokazują, że samolot miał zdemontowane karabiny, ale nadal miał prowadnice do rakiet. Model Za podstawę posłużył mi zestaw Italeri. Główne powody to: dostępność na rynku wtórnym (w sklepach jest pełno P-47, ale w wersjach innych niż N a ta miała m.in. zmieniony kształt skrzydeł) oraz obecność zbiorników i bomb w zestawie. Spasowanie modelu jest nie najgorsze pomijając fatalne dopasowanie centropłata do dołu kadłuba. Szacuję, że około 10-15% czasu poświęconego na projekt zeszło nad spasowaniem tych elementów. Sam model jest niemal "prosto z pudła" - wymieniłem silnik na żywiczny, połączyłem zestawowe bomby i zbiorniki w zbiorniki ze stabilizatorami oraz detonatorami i dorobiłem dosłownie kilka detali głównie w kokpicie oraz w lukach podwozia. Musiałem także opracować swoje kalkomanie z numerami seryjnymi. Ostateczny kształt model uzyskał dzięki wsparciu Kolegi @Woit - dzięki jeszcze raz za wsparcie! Chyba dosyć pisania - czas na galerię! Zachęcam do komentowania. Tu dowód, że "śmigiełko się kręci"
- 10 odpowiedzi
-
- 17
-
-
- p-47n
- fire bomber
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: