Czekałem na ten model jak na Boże Narodzenie albo przynajmniej Wielkanoc. Kiedy już zostałem szczęśliwym posiadaczem otwarłem pudełko i wydałem z siebie parę westchnień - jedne były związane z zachwytem i uznaniem, inne z rozczarowaniem, jak to zawsze bywa. Odsunąłem na bok wszystko, co na warsztacie i zacząłem dłubać. Na początek jak zawsze u mnie silnik. IBG przykłada się do silników, co zawsze mi się podobało, ale zawsze coś tam można dołożyć. Chyba pojedzie...