łsobota Napisano 12 Grudnia 2007 Share Napisano 12 Grudnia 2007 (edytowane) Witam! Lekkie krążowniki typu Nagara (Nagara, Isuzu, Yura, Natori, Kinu, Abukuma) miały 163 metry długości, 14 metrów szerokości, a ich zanurzenie wynosiło 4,9 metra. Napędzane czterema turbinami o mocy 90000 koni mechanicznych okręty te osiągały prędkość 36 węzłów. Ich zasięg wynosił ponad 5000 mil morskich. Krążowniki te były drugą klasą japońskich lekkich krążowników o wyporności 5500 ton. W odróżnieniu od wcześniejszej klasy Kuma okręty te były uzbrojone w wyrzutnie torped 610mm (słynne „Długie Lance”) zamiast 533mm. Artylerię główną stanowiło 7 dział kalibru 140mm. W początkowym okresie każdy krążownik tej klasy posiadał katapultę dla wodnosamolotu, które w czasie działań wojennych były jednak usuwane (na IJN Nagara katapultę zdemontowano 26 stycznia 1944), a w ich miejsce montowano dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze. Załogę stanowiło 438 oficerów i marynarzy. (IJN Nagara w Chinach, 1934) Lekki krążownik IJN Nagara zwodowany został w stoczni Sasebo 9 września 1920. 25 kwietnia 1922 otrzymał nazwę Nagara (nazwa rzeki w Chubu w środkowej części Honsiu) i został włączony do Nihon Kaigun (Cesarskiej Marynarki Wojennej). Nagara zatonął w pobliżu Wysp Amakusa na Morzu Wschodniochińskim 7 sierpnia 1944 po storpedowaniu przez amerykański okręt podwodny USS Croaker (SS-246). 10 października 1944 lekki krążownik IJN Nagara został skreślony z listy Floty. (IJN Nagara w Sasebo, wiosna 1922) Na krótko przed rozpoczęciem działań wojennych na Pacyfiku, 10 września 1941 Nagara wraz z lekkimi krążownikami Kuma i Natori utworzył dowodzony przez wiceadmirała Takahashi Ibo 16 Dywizjon Krążowników, który został wcielony w skład Trzeciej Floty. 26 listopada 1941 jako okręt flagowy admirała Kyubo Kyuji opuścił wody terytorialne Japonii i skierował się do Palau, gdzie zastał go wybuch wojny... Zainteresowanych dalszym przebiegiem służby okrętu zapraszam tutaj. Tyle tytułem krótkiego wstępu. IJN Nagara jest pierwszym sklejonym przeze mnie okrętem. Z założenia model miał być prosto z pudła z dodanymi relingami. Jednak w trakcie prac zaczęły dochodzić kolejne waloryzacje – zaślepki na bulaje, figurki marynarzy, a także wymieniłem lufy dział 140mm i 127mm na igły lekarskie. Model składało się bardzo przyjemnie, z niewielką ilością szpachlówki (no może poza jednym elementem tuż za nadbudówką dziobową – no ale o tym było w wątku warsztatowym). Całość malowałem akrylami Tamiya, Gunze Hobby Colour, Pactra, Vallejo i Citadel, za pomocą aerografu (linoleum), sprayu (kadłub, kominy nadbudówki, działa, maszty) i pędzla (drobne elementy, detale na pokładzie i marynarze). A oto co udało mi się stworzyć przez nieco ponad półtora miesiąca pracy (z przerwami oczywiście): I na koniec jeszcze część „wesołej załogi” krążownika (następnym razem poobcinam im ręce): Z modelu generalnie jestem zadowolony (takie 7/10), tym bardziej, że wszystko było dla mnie jednym wielkim „pierwszym razem”. Najwięcej wymęczyły mnie relingi (co zresztą widać) i olinowanie. Będę musiał poszukać innego sposobu na jego wykonanie. Nici z pończoch nie pozwalaja na wykonanie obwisłych linek (a takie być powinny), pozatym naprężenia jakie powodują sprawiły między innymi lekkie pochylenie ku dołowi prawego, górnego ramienia na maszcie na nadbudówce dziobowej. Docelowo okręt będzie stał na podstawce imitującej wodę lub małej dioramie. Ale to dopiero jak nazbiera mi się już kilka okrętów – wówczas za jednym zamachem zrobię podstawki (żywica lub żel) dla nich wszystkich. No i to by było na tyle. Oczywiście zachęcam do oglądania (już chuba po fakcie, bo tekst jest na samym dole), chwalenia, marudzenia, narzekania czyli ogólnie pojętego komentowania. Wszelkie uwagi będą dla mnie niezwykle cenne i na pewno się przydadzą przy okazji budowy następnego okrętu (już chyba nawet wiem co to będzie). Na wszystkie pytania w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć. Edytowane 23 Marca 2008 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jędrek Napisano 13 Grudnia 2007 Share Napisano 13 Grudnia 2007 imponująco wygląda praca w tej skali, cieszę się z galerii tego modelu gdyż założenia w trakcie jego powstawania ulegały ciągłym zmianom a zmiany te polegały na podwyższaniu poprzeczki w wykonaniu uwagi pojawiały się praktycznie podczas budowy więc nie będę ich powtarzał sama prezentacja gotowego modelu z rysem historycznym również jest ciekawa Jędrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JamesA Napisano 13 Grudnia 2007 Share Napisano 13 Grudnia 2007 Gratuluję modelu Sam też próbuję sił w tej dziedzinie, ale w skali 1/400. No i widzę ile mi jeszcze brakuje umiejętności. pozdrawiam JArek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SULPICIUSZ Napisano 13 Grudnia 2007 Share Napisano 13 Grudnia 2007 GRATULACJE,model wykonany jest wspaniale.Oby tak dalej. SULPICIUSZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okonek Napisano 13 Grudnia 2007 Share Napisano 13 Grudnia 2007 Z okonka strony tylko : miodzio przez duze M bo co tu wiecej pisac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spiton Napisano 13 Grudnia 2007 Share Napisano 13 Grudnia 2007 Jednak reling i linki dużo takiemu modelikowi dają :-)) Jak robisz zdjęcia takie w skrócie perspektywicznym, to nastawiaj dużą głębie ostrości. Wtedy nie będziesz miał sytuacji,że dziób jest ostry a rufa rozmyta. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 14 Grudnia 2007 Share Napisano 14 Grudnia 2007 Fajnie, fajnie i co wazniejsze kolejny model okretu w Galerii. Troche sie musiales nameczyc z olinowaniem z tego co widze ale wyszlo efektownie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 14 Grudnia 2007 Autor Share Napisano 14 Grudnia 2007 Dzięki wszystkim za dobre słowo A teraz w skrócie trzy sprawy: 1. Spiton - obiecuję następnym razem postarać się zrobić lepsze zdjęcia. 2. Olinowanie - faktycznie zeszło mi na nim najwięcej czasu (ale nerwów straciłem mniej niż przy relingach ), więc tym bardziej cieszę się, że się podoba, ale efekt końcowy mnie nie zadowala w 100% (o przyczynach już pisałem). Przy okazji budowy następnych modeli spróbuję użyć nitek wyciąganych nad ogniem ramek. Efekt powiniem być lepszy. 3. Lufy działek przeciwlotniczych zaczynają mnie coraz bardziej denerwować i chyba zdecyduję się na ich wymianę na fototrawione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spiton Napisano 14 Grudnia 2007 Share Napisano 14 Grudnia 2007 Co do olinowania. Proponuję elastyczną żyłką. Polecił mi ja ktoś na tym forum, i sprawdza sie,świetnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
łsobota Napisano 15 Grudnia 2007 Autor Share Napisano 15 Grudnia 2007 Skoro to elastyczna żyłka to raczej ciężko (tak jak w przypadku pończoch) będzie uzyskać zwis Ale dzięki za informacje, spróbuję nabyć coś takiego i wypróbować. A przy okazji, wiesz może w jakim zakresie grubości są dostępne te żyłki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.