Skocz do zawartości

IJN Nagara (Tamiya, 1:700, wersja późna)


łsobota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Lekkie krążowniki typu Nagara (Nagara, Isuzu, Yura, Natori, Kinu, Abukuma) miały 163 metry długości, 14 metrów szerokości, a ich zanurzenie wynosiło 4,9 metra. Napędzane czterema turbinami o mocy 90000 koni mechanicznych okręty te osiągały prędkość 36 węzłów. Ich zasięg wynosił ponad 5000 mil morskich. Krążowniki te były drugą klasą japońskich lekkich krążowników o wyporności 5500 ton. W odróżnieniu od wcześniejszej klasy Kuma okręty te były uzbrojone w wyrzutnie torped 610mm (słynne „Długie Lance”) zamiast 533mm. Artylerię główną stanowiło 7 dział kalibru 140mm. W początkowym okresie każdy krążownik tej klasy posiadał katapultę dla wodnosamolotu, które w czasie działań wojennych były jednak usuwane (na IJN Nagara katapultę zdemontowano 26 stycznia 1944), a w ich miejsce montowano dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze. Załogę stanowiło 438 oficerów i marynarzy.

66acfc2519e20eb0m.jpg

(IJN Nagara w Chinach, 1934)

 

Lekki krążownik IJN Nagara zwodowany został w stoczni Sasebo 9 września 1920. 25 kwietnia 1922 otrzymał nazwę Nagara (nazwa rzeki w Chubu w środkowej części Honsiu) i został włączony do Nihon Kaigun (Cesarskiej Marynarki Wojennej). Nagara zatonął w pobliżu Wysp Amakusa na Morzu Wschodniochińskim 7 sierpnia 1944 po storpedowaniu przez amerykański okręt podwodny USS Croaker (SS-246). 10 października 1944 lekki krążownik IJN Nagara został skreślony z listy Floty.

144cc84e8eba00f2m.jpg

(IJN Nagara w Sasebo, wiosna 1922)

 

Na krótko przed rozpoczęciem działań wojennych na Pacyfiku, 10 września 1941 Nagara wraz z lekkimi krążownikami Kuma i Natori utworzył dowodzony przez wiceadmirała Takahashi Ibo 16 Dywizjon Krążowników, który został wcielony w skład Trzeciej Floty. 26 listopada 1941 jako okręt flagowy admirała Kyubo Kyuji opuścił wody terytorialne Japonii i skierował się do Palau, gdzie zastał go wybuch wojny... Zainteresowanych dalszym przebiegiem służby okrętu zapraszam tutaj.

 

 

Tyle tytułem krótkiego wstępu. IJN Nagara jest pierwszym sklejonym przeze mnie okrętem. Z założenia model miał być prosto z pudła z dodanymi relingami. Jednak w trakcie prac zaczęły dochodzić kolejne waloryzacje – zaślepki na bulaje, figurki marynarzy, a także wymieniłem lufy dział 140mm i 127mm na igły lekarskie. Model składało się bardzo przyjemnie, z niewielką ilością szpachlówki (no może poza jednym elementem tuż za nadbudówką dziobową – no ale o tym było w wątku warsztatowym). Całość malowałem akrylami Tamiya, Gunze Hobby Colour, Pactra, Vallejo i Citadel, za pomocą aerografu (linoleum), sprayu (kadłub, kominy nadbudówki, działa, maszty) i pędzla (drobne elementy, detale na pokładzie i marynarze). A oto co udało mi się stworzyć przez nieco ponad półtora miesiąca pracy (z przerwami oczywiście):

ef2049fd7de978c0m.jpg

e1012a6d5bffea3em.jpg

c6dc98678bc7a98dm.jpg

75cf4f1d385aa58cm.jpg

d865f42ffa7a2594m.jpg

aba8074109351ffem.jpg

6a1c336c0b796e0fm.jpg

e1bafe1c89762b09m.jpg

43de409b23a5f24fm.jpg

fc3f8874aef8a22am.jpg

447e9db7563fa514m.jpg

2a4da7619a4fa669m.jpg

ef55b001117fedc2m.jpg

fafc52867406d82am.jpg

90c5e85dcb61d037m.jpg

c902c69c49e9b3cam.jpg

I na koniec jeszcze część „wesołej załogi” krążownika (następnym razem poobcinam im ręce):

f02a9618db1f4468m.jpg

60feeec2630cc9ffm.jpg

e6745d965ced10e0m.jpg

 

Z modelu generalnie jestem zadowolony (takie 7/10), tym bardziej, że wszystko było dla mnie jednym wielkim „pierwszym razem”. Najwięcej wymęczyły mnie relingi (co zresztą widać) i olinowanie. Będę musiał poszukać innego sposobu na jego wykonanie. Nici z pończoch nie pozwalaja na wykonanie obwisłych linek (a takie być powinny), pozatym naprężenia jakie powodują sprawiły między innymi lekkie pochylenie ku dołowi prawego, górnego ramienia na maszcie na nadbudówce dziobowej.

 

Docelowo okręt będzie stał na podstawce imitującej wodę lub małej dioramie. Ale to dopiero jak nazbiera mi się już kilka okrętów – wówczas za jednym zamachem zrobię podstawki (żywica lub żel) dla nich wszystkich.

 

No i to by było na tyle. Oczywiście zachęcam do oglądania (już chuba po fakcie, bo tekst jest na samym dole), chwalenia, marudzenia, narzekania czyli ogólnie pojętego komentowania. Wszelkie uwagi będą dla mnie niezwykle cenne i na pewno się przydadzą przy okazji budowy następnego okrętu (już chyba nawet wiem co to będzie). Na wszystkie pytania w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imponująco wygląda praca w tej skali, cieszę się z galerii tego modelu gdyż założenia w trakcie jego powstawania ulegały ciągłym zmianom a zmiany te polegały na podwyższaniu poprzeczki w wykonaniu

uwagi pojawiały się praktycznie podczas budowy więc nie będę ich powtarzał

 

sama prezentacja gotowego modelu z rysem historycznym również jest ciekawa

 

Jędrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję modelu

 

Sam też próbuję sił w tej dziedzinie, ale w skali 1/400.

No i widzę ile mi jeszcze brakuje umiejętności.

 

pozdrawiam

 

JArek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak reling i linki dużo takiemu modelikowi dają :-))

Jak robisz zdjęcia takie w skrócie perspektywicznym, to nastawiaj dużą głębie ostrości. Wtedy nie będziesz miał sytuacji,że dziób jest ostry a rufa rozmyta.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za dobre słowo A teraz w skrócie trzy sprawy:

1. Spiton - obiecuję następnym razem postarać się zrobić lepsze zdjęcia.

2. Olinowanie - faktycznie zeszło mi na nim najwięcej czasu (ale nerwów straciłem mniej niż przy relingach ), więc tym bardziej cieszę się, że się podoba, ale efekt końcowy mnie nie zadowala w 100% (o przyczynach już pisałem). Przy okazji budowy następnych modeli spróbuję użyć nitek wyciąganych nad ogniem ramek. Efekt powiniem być lepszy.

3. Lufy działek przeciwlotniczych zaczynają mnie coraz bardziej denerwować i chyba zdecyduję się na ich wymianę na fototrawione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do olinowania.

Proponuję elastyczną żyłką. Polecił mi ja ktoś na tym forum, i sprawdza sie,świetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to elastyczna żyłka to raczej ciężko (tak jak w przypadku pończoch) będzie uzyskać zwis Ale dzięki za informacje, spróbuję nabyć coś takiego i wypróbować. A przy okazji, wiesz może w jakim zakresie grubości są dostępne te żyłki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.